Skocz do zawartości

Pierwsze Muzyczne Fascynacje...


erneest

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawi mnie jakich gatunkow i/lub wykonawcow sluchaliscie kiedy zaczeliscie poznawac muzyke. Kto byl wtedy dla was najwazniejszy, czego lubiliscie sluchac? Moze ktos nadal slucha tego samego, co w czasach kiedy mial np. 15 lat? ;)

 

Ja pamietam, ze pierwszym zespolem ktory mi sie spodobal a gral jednoczesnie cos co dzis okreslilbym jako muzyka "sluchalna" byl Queen :) Pomijam celowo wczesniejsze dzieciece podniecenie przy dzwiekach New Kids On The Block :lol:

 

A jak to bylo u was???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Moje pierwsze kontakty z muzyka zaczely sie gdy mialem grubo ponizej 10 lat. Mialem kilka swoich wlasnych kase: 3 kasety Dr Alban i jedna kaseta Kris Kross. Nie zabraklo oczywiscie magnetofonu. Maly czerwony, troche poniszczyl mi kasety, niektore wciągnał :angry: No ale od tego się zaczęło.

 

W tym samym okresie moj o rok starszy brat mial swira na Jacko. Tak wiec i jak chcac nie chcac, sluchałem rowniez Michaela Jacksona.

 

Moja kolekcja tuych kilku kase gdzies zagonęła, ale brat nadal ma swoje kasety z Michaelem. I to nawet spora kolekcje. Nawet ma orginalną kasete video z teledyskami.

 

Dr Alban chyba uksztaltowal mnie w kierunku techno, a moze to wina brata...?

Faktem jest, ze w porownaniu do niego jestem bardziej otwarty na inne gatunki muzyczne :) Gdy puszcze cos innego niz techno, to czesto slysze zebym to wyłaczyl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie krokiem w muzyke cięższą było wysłuchanie już kilka dobrych lat temu Pts.Of.Athrty miksowanej w spółpracy Linkin Parka z Jay Gordon'em. :) Potem przyszły inne piosenki już nie z Reanimation CD. Płyta Hybrid Theory mnie wciągnęła totalnie i tylko wyczekiwałem Meteory. :) I tak zaczęła się przygoda z piłowanie. :) POtem wszedł na arenę Papa Roach z płytą LoveHateTragedy. Następnie Korn z Untouchables i tak zostało. Tego się najczęściej imam. :) Ale na inne gatunki tez jestem otwarty. Muzyka filmowa z dobrych filmów. :)

 

I tak na koniec - od 4 miesięcy mam 16 lat. :) Więc to wszystko zaczynało się w wieku koło 13-14. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku zainteresowanie muzyką zaczęło sie objawiać kiedy miałem jakieś 12 lat. Wtedy podobało mi się Alphaville, Pet Shop Boys, Michael Jackson a z polskich Kombi i Manaam :D .

Przełomowy zaś był rok 1991 (miałem wtedy 14 lat :D ) czyli czas czarnego albumu Metalliki oraz Rage Against the Machine. Od tego momentu muzyka stała się dla mnie bardzo ważna. Później poznawałem coraz to nowe gatunki muzyki a moje zainteresowania stawały się coraz szersze. Teraz słucham w zasadzie wszystkiego co nie jest Britney, Dodą czy disco polo :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

New Kids On The Block
hehe :P smieszne to byo :)

 

z tego co pamietam to oprocz fasolek itp to moja pierwsza taka kaseta ktora sluchalem caly czas byla ktoras kaseta phila collinsa (nie pamietam jaka :) ) potem byl krotki okres gdzie to co bylo na pierwszym miejscu na lisice przebojow bylo fajne (naszczescie szybko minelo i nie wracajmy juz do tego :) ) potem w moim zyciu pojawily sie mp3 :) a bylo to jeszcze za czasow kiedy nie kazdy wiedzial co to jest ... i tak to jakos sie jakos ulozylo ze ten okres dalej trwa ... ine moge powiedziec zebym byl jakims wielbicielem jakiegos konkretnego artysty czy gatunku muzycznego ... w 50% slucham hiphopu ... pozostale 50% to najrozniejsza muzyka ... od japonskich piosenek z anime ... przez rock linkin park trickiego chemical brothers ... a skonczywszy na szantach :D ogolnie to jestem otwarty na wszelka muzyke oprocz tego shitu co to puszczaja w tv i nazywaja to hitem sezonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dwie starsze siostry, wiec juz jako mlode i nieswiadome dziecko wsluchiwalam sie w Beatlesow, Queen, Presleya, a potem Cohena (ojciec nic innego w samochodzie nie sluchal)... A potem moja siostra przytargala do domu faceta, a obecnie juz meza, osobnika calkiem niezle znajacego sie na muzyce. Zapoznal mnie z takim rzeczami jak Metallica (moja pierwsza evwer kaseta zakupiona w Zakopanem - "Reload"), Pink Floyd, Kazik, Dead Kennedys, KSU i pare innych. Wlasciwie to jemu zawdzieczam wlasciwe ukierunkowanie muzyczne i niezbladzenie. Ave Korba!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku jest nieco inaczej. . .

 

Nie pamietam kiedy zainteresowalem sie powaznie muzyka i jaki to był gatunek muzyczny. Dlaczego? Poniewaz zawsze sluchalem to co mi wpadlo w ucho, nie kupowalem kaset ani plyt. Zawsze jakos tak zylem ze nagrywalem kawalki z radio. Wolalem miec na jednej kasecie najlepsze kawalki, ktore mi sie w danym momencie podobaly i jak sie znudzily albo pojawialy sie nastepne to bralem nastepna kasete, albo kasowalem stara i nagrywalem nowsze :D Dlatego tez nie mam zadnej kolekcji kaset ani plyt procz tych co dodaja do gazet i moja mama je kupowala ;) Nie zaluje takiego wyboru, nigdy nie bylem ukierunkowany na jakis jeden dany kierunek muzyczny i tak pozostalo do dzis. Lubie posluchac muzyki klasycznej ale i czasem Metallici lub Apocaliptyki :) Slucham rocka, dance, ostatnio odchodze od techno i muzyki elektronicznej. Jedyne czego nie lubie zdecydowanie to disco polo, blus i jazz choc sa wyjatki takie jak Irek Dudek i inni.

 

EDIT:

 

Odkad pojawila sie w TV reklama CD recorderow Philips to nagrywalem sobie plytki CD w domowym zaciszu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dziesiątego roku życia w ogóle niczego nie śłuchałem, oprucz płyt gramofonowych babci kiedy u niej byłem. Potem ojciec puścił mi Depech Mode, płytę Ultra - jest to bardziej rockowa płyta elektronicznego zespołu, wiem to brzmi dziwnie. I na dusku buło trochę utworów Roxet które też wtedy przypadły mi do gustu. W wieku 14 lat widziałem teledysk Metallicy z płyty S&M i od tego czasu liczy się długość moich włosów, ... no może z dwoma podcięciami, niewielkimi żecz jasna. Aktalnie słucham metalu, neofolku i trochę muzyki symfonicznej, większość utworów którymi dysponuje jest połączeniem tych trzech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat :lol::lol::lol:

Ja zaczynałem od List Przebojów Marka Niedźwiedzkiego, nagrywałem na swój magnetofonik. Później były wieczory z Płytą Kompaktową na programie 2 PR, ale najbardziej lubiałem audycje Tomka Beksińskiego i to on właściwie ukształtował mój gust muzyczny. Ale kto to z Was tutaj na forum pamięta, jeśli niektórych jeszcze nie było na świecie:D :D:D

Jeśli więc chodzi o zespoly to był to polski rock :P typu Lady Pank, Mannam, Perfect itp. A z zagranicy wtedy przyszedł styl new romantic z takimi zespołami jak Duran Duran, Spandau Ballet, Human League, Kajagoogoo z Limahlem oraz zespoły takie Depeche Mode (jak teraz po ponad 20 latach śmiesznie brzmi ich pierwszy album :D:D ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cofam się... cofam... cofam... Mam! Pierwszym moim zakupem była kaseta Kombi za 500 zł, gdzieś w '85. Miałem wtedy silne poczucie, że w muzyce wszystko wymyślono i nie da się już nic oryginalnego nagrać. Później nic nie pamiętam :D aż do czasu, gdy w 7 klasie podstawówki zostałem fanem Michaela Jacksona. Malowałem sobie wtedy markerami na ręce stylizowane napisy "Bad", Thriller i znak Pepsi do kompletu. :lol:

 

A dzisiaj od Bakszyszu do Slayera. Byle jak najmniej elektroniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjdzie na to zem dinozaur:)

 

zaczelo sie toto do Beatlesow, potem juz roznie: od King Crimson,poprzez Queen, Tangerine Dream/Schulze, Led Zeppelin, Genesis (ten stary, z P.Gabrielem, choc Phillem jako solista najbardziej lubie jego pierwsze 2 plyty: sztuczka z Ogonkiem i Wietrznie i wichrowo:), Byl (i nadal jest) czas Pink Floyd, kapele spod znaku 4AD (a zwlaszcza Dead Can Dance), poprzez Fields of the Nephilim i Sisters of Mercy, Vanngelisa, Jare, odkrylem moj ukochany Camel, rownoczesnie Kitaro, Aragon, Pendragon, caly czas towarzyszyl mi BLUES.

 

Pamietam czasy nadawania mono:) potem przyszly wieczory plytowe (kto pamieta?) z zapartym tchem nagrywane na poczciwe szpulowce, pamietam pierwsza audycje polskiego radia z uzyciem CD (Wojciech Mann nacisna przycisk Play - to byl Brian Ferry.

 

 

bez muzyki zyc nie moge. moj 16 letni syn tez rozpoczyna przygode z muzyka choc diametralnie rozna od mojej.

 

mysle ze muzyki sluchal bede do smierci (albo co nie daj Bog - gluchoty).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuce kilka watkow za jednym zamachem

 

...Mann nie ma z bluesem az tyle wspolnego. Blues w trojce byl zawsze Jana(Chojnackiego). Nie pamietacie dzingla "Blues Jana"?

Cala owczesna Trojka byla super. Mann prezentujacy dobrego rocka(zwlaszcza sobotni "Radio Mann"), Chojnacki z bluesem, "Folk w pigolce" (slynny dzingiel z murzynem wolajacym "Yayo!"), nocny Beksinski. Z zespolu Trojki omijalem tylko Korneliusza Pacude ( :wub: no niech ktos przypomni jaki to gatunek prezentuje pan Korneliusz :wub: ). Ostatnie "pozytywne podrygi" Programu Trzeciego to "Trojkowy express" z lat 90.

 

Stajnie 4AD tez znam glownie z Trojki.

 

Pierwsze kawalki zaslyszane u siostry mojej mamy z magicznego szpulowca (na ktory, pod koniec podstawowki, nagrywalem jeszcze moje "kompozycje" z syntezatorkow w roku 89. Boski dwusciezkowiec.):

-Santana (najlepiej pamietam chyba "Europe" i "Samba Pa Ti")

-Pink Floyd (wtedy "Dark side...")

-Niemen ("Idee Fixe" <<szukam mp3 Niemena!!!(tylko VBR albo CBR powyzej 192). Zwlaszcza muzyki filmowej (np. z serialu "Polonia Restituta")

-Oldfield ("Five Miles Out" i glos J. Andersona w refrenie)

-Yes (duzo, duzo Yes)

 

W podstawowce muzyka elektroniczna i kluby plytowe w programie 2 (puk puk puk ...kanal prawy ...puk puk puk ...kanal lewy ...szszszszszszszsz).

A wiec gogus elektroniki Jarre (zaczelo sie od Manna w telewizji, ktory pokazal film "Koncert w Chinach"), Tengerine (np "Firestarter" OST), Vangelis ("Dervish", "Spiral"), mnostwo nieznanych gosci nagrywanych z programu 2 i 3.

Z pewnoscia Van Halen i "1984" (jedna z pierwszych moich oryginalnych kaset)

Drugi etap: Sting (po wyjsciu "...nothing like the sun")

 

A liceum to byla juz jazda bez trzymanki przez rock. Z mocna faza Floyd, U2 i The Police, Peter Gabriel, Laurie Anderson. Potem wspolne muzykowanie ze starszym kolega basista i powrot Yes, Crimson, Weather Report, Davis, Hancock, Velvet Underground. Sledzac caly czas grunge(bez wielkiego sentymentu za wyjatkiem "Core" Stone T. P. i "Ten" P.Jam i /choc to nie grunge/ Soundgarden).

Sporo trash, jakies epizody z innymi gatunkami metalu.

 

Studia: doszedl acid jazz, hip hop jazz (US3). A potem swiadomosc pekla i rozlala sie szeroko. Z ogromna estyma dla geniuszu The Beatles i z usmiechem dla jaja jakie do muzyki wrzucil Zappa. Z wielkim sentymentem dla Gabriela i jego sposobu na ewoluowanie w muzyce. Za gitare: Van Halen (spadac z kujonami typu Vai, Malmsteen, Satriani, fujarami udajacymi wirtuozow typu M. Friedman, obciachowcami 5 hitow typu Slash) S.R. Vaughan. Za feeling: Hendrix. Jezeli dobry rock to ten z korzeniami w latach 60 i 70 (oprocz wymienionych pochodne od Emerson Lake and Palmer, Crosby Stills and Nash (potem +& Young), Deep Purple i Led Zep<<te dwa w jednym garnku, z uwaga, ze Page byl dobrym gitarzysta sesyjnym ale na koncertach potrafil nudzic a Plant zmiekczal serca dziewczyn spiewem, ale jak ktos slyszal "Schody" w wersji z sesji radia BBC na zywo, ten wie, ze sluch temu chlopakowi odjezdzal troche>>. Cream, Steppenwolf, Creedence C. Revival, Yarbirds, Lynyrd Skynard i masa innych.

 

Zazenowany jestem tym jak duze firmy plytowe zarzynaja polska muzyke wciskajac nam kit, ze potrzebujemy tego calego polskiego popu (ale to jest zjawisko kazdego kraju).

 

Z polakow: Kazik Staszewski i wczesny Malenczuk (pierwszy jest soba dalej, drugiemu cos odwalilo: jak wpadlem do Polski i zobaczylem go jako jurora w konkursie dla mlodocianych gwiazd to odpadlem). Dlugo jeszcze bedzie pokutowal "oswojony" Smolik i popluczyny Myslovitza... Ciechowski umarl i juz niczego nie wykreci. Dobrym komentarzem do polskiej sceny jest reaktywowanie Kombi. Nic dodac nic ujac...

 

I nie moge napisac w tym ani w innym watku, ze zaczynam dzien od utworu X, bo dzisiaj mam taki humor, ze wydaje mi sie, ze wszystkie utwory, ktore mam(17 Giga) to shit :D i to jest wlasnie wolnosc :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

To Ja jestem też chyba dinozaur a przynajmniej antyk.

Mój pierwszy kontakt z muzyką był około 1986roku to była III klasa podstawówki.U kolegi który posiadał magnetofon kasetowy (ja miałem wtedy jeszcze szpulowy i nagrania rodziców typu siedem dziewcząt z albatrosa itp). Pierwszy raz usłyszałem z taśmy modern talking wtedy topowy zespół. Ta fascynacja trwała krótko, niecały rok. Moj dom został zasilony o magnetofon kasetowy mono, popularnie nazywany grundigem a w szkole poformowali nowe klasy i poznałem nowych kolegów.

Druga połowa IV klasy i spotkałem muzykę z którą jestem do dziś tzn metal. Pierwsze zespoły to Helloween i Manowar, potem był thrash, deatch, grind, black i inne mieszanki tych gatunków.

Poza metalem zdarza mi się sporadycznie słuchać muzyki poważneji i polskiego rocka (nieliczne kawałki).

Czasy się zmieniają a moja muzyka pozostaje taka sama i tu zacytuję kolegę Squonk

mysle ze muzyki sluchal bede do smierci (albo co nie daj Bog - gluchoty).

Pozdrawiam wszystkich (w szczególności dinozaurów) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mann nie ma z bluesem az tyle wspolnego. Blues w trojce byl zawsze Jana(Chojnackiego). Nie pamietacie dzingla "Blues Jana"?

Cala owczesna Trojka byla super. Mann prezentujacy dobrego rocka(zwlaszcza sobotni "Radio Mann"), Chojnacki z bluesem...

Dla mnie kiedys blues w Trojce to Maria Jurkowska. No Pan Janek tez oczywiscie.

A Mann rzeczywiscie - rock, ale jaki - blues-rock! I teraz w "Manniaku po ciemku" wlasnie blues-rock jest przede wszystkim. Inne wynalazki rowniez - i bardzo dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z muzyką jest raczej krótka, bo trwa od ok. 2,5 roku, czyli odkąd miałem 12 lat (za tydzień będę miał 15 lat). Pierwszym sprzętem muzycznym z jakiego trochę więcej niż nic korzystałem był CD Walkman Sony. Zaczęło się od czegoś takiego o nazwie Eminem i przeróżnych popów z list przebojów, byłem tego czegoś superfanem... Na szczęście tylko przez trochę ponad pół roku. Potem odkryłem U2 i przez długi czas (jakieś 9 miesięcy) nic innego nie słuchałem. Następnie znudziło mi się U2 i zacząłem słuchać przeróżnej muzyki jaka wpadła mi w ucho.

Nowa Era: W czerwcu zeszłego roku odkryłem Pink Floyd co znacznie zmieniło mój gust muzyczny. Słuchając Pink Floyd odkryłem Archive, Alan Parsons Project, trochę muzyki Camel, Genesis i solowe dokonania Rogera Watersa. Tego mniej więcej słucham do dziś.

Czyli aktualnie (od 10 miesięcy) słucham głównie Pink Floyd (prawie wszystkie płyty, od "A Sacerful of Secrets" z 1968 roku do "The Division Bell" z 1994) oraz solowe dokonania Rogera Watersa ("The Pros And Cons Of Hitch Hiking", "Radio K.A.O.S." i wspaniałe "Amused To Death") i U2 (mam wszystkie płyty studyjne i składanki koncertowe orginalne na CD ale szczególnie podoba mi się okres od początku ich istnienia do "Achtung Baby" oraz najnowsza płyta czyli "How To Dismantle An Atomic Bomb"). Uważam ich muzykę za zdecydowanie najlepszą z jaką się do tej pory spotkałem. Poza tym słucham Archive, Alan Parsons Project, trochę muzyki Camel, pierwsze płyty Genesis i ostatnią płytę Genesis. Czasami słucham nawet radia ale raczej tylko Trójkę i tylko w odpowiednich porach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na początku była muzyka w radiu i kasety Disco-Polo mojej ciotki (Biały Miś!! :D ). Ale od kiedy wpadlem w grono że tak powiem "metalowcow" zaczalem sie interesowac metalem :P Potem bylo juz coraz gorzej ;] Zszedłem do black-metalu, czasem death :blink: , ale na szczęście Po jakims roku poznalem jeszcze innych ludzi ktorzy zarazili mnie milością do progresywnego rocka ;] Czasem tylko posłucham metalu, punka i electro ;]

 

To tyle :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Publius, ostatnia plyta U2 ma tytul "How To Dismantle An Atomic Bomb", sorry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwazam, ze to najgorsza plyta w calym dorobku dublinczykow. Cos mi sie wydaje, ze ta historia o kradziezy materialu byla po to, zeby usprawiedliwic beznadziejnie zaaranzowane kawalki. Mialem kiedys bootleg z sesji nagraniowej do "Achtung baby" i uwierzcie mi brzmienie jakie pokazali na "How to Dimantle..." jest na poziomie ich prob. Juz nawet bardzo srednia plyta "All that..."(przedostatnia) miala wiecej fajnych kawalkow niz ta ostatnia "Bomba". Chyba naprawde chlopcy rozbroili bombke i juz nic ich nie rusza... mnie niestety tez... albo po raz kolejny zmienia skore (ostatnio w latach 90 z powodzeniem, po rocku lat 80-tych przeszli na inteligentne elektro "Zooropy" i "Pop") albo beda odcinali kupony jak np. Stonesi. "Wake up! Wake up deadman!" (tak jeszcze sami spiewali na POP)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności