Skocz do zawartości

SWS-owcy : hop,hop ... Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu...


paratykus

Rekomendowane odpowiedzi

@Compton - doskonała recenzja. Muszę zgodzić się w zasadzie ze wszystkim, co piszesz, włącznie z oceną kabli oraz padów. Skórzanych używam właśnie, jak chcę sobie trochę dociążyć i bardziej się pobujać, welury są na powietrze i przestrzeń :) Pady zmienia się szybko i łatwo, więc nie ciągnie mnie w stronę LCD2 i LCD3. Jeśli chodzi o porównanie z HE1000, to pewnie całościowo, przy tej samej cenie, wolałbym trochę bardziej HEk (głównie ze względu na ciepły i przyjemny charakter przy zachowaniu szczegółowości - chociaż powietrza i szczegółów na górze SWSy mają więcej), ale jak miałbym dopłacić do nich chociaż 2tys, to już bym się nie zdecydował.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam do tego Citrone Tube DAC, który dodaje barwy średnicy (szczególnie na najcieplejszych lampach). Twój Gungnir jest jednak bardziej przestrzenny, ale nieco "suchszy" - idealny do LCD3, ale u mnie było nieco za zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz polaczyc przetrzennosc gungnira z nasyceniem i barwa srednicy to luknij na lampizarora. Mam prototyp level 3 i wlasnie tak mi sie skojarzyl jako polaczenie takich cech. Uzupelnia to czego mi brakowalo w citrone.

Chetne bym jesCze raz porownal AB, bo to co mowie opieram na punkcie odniesienia nfb28. Acz citrone byl zdecydowanie ciasniejszy, a lampizator ma wiekszy rozmach niz nfb, wiec watpie aby porownanie AB zmienilo moja opinie ;)

 

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam do tego Citrone Tube DAC, który dodaje barwy średnicy (szczególnie na najcieplejszych lampach). Twój Gungnir jest jednak bardziej przestrzenny, ale nieco "suchszy" - idealny do LCD3, ale u mnie było nieco za zimno.

Tu masz rację. Na cieplejszym źródle i bardziej dociążonym, powinno być magicznie :)

 

Wysłane z telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile kosztuje taki lampizator l3? Mi w Citrone zbalansowanym na Psvane raczej nie brakuje przestrzeni, aczkolwiek wtedy się właśnie nieco odchudza.

Zalezy jak trafisz ;) ja prototyp kupilem za bardzo dobre pieniadze. Ostateczny level 3 z miesiac temu czy dwa poszedl z tego co pamoetam za nieco ponad 3k na allegro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzięki uprzejmości Michauczoka, goszczą u mnie w domu jego prototypowa wersja SWS.

Słuchawki normalnie nie do kupienia, które już są legendą.

 

Trafiły do mnie na odsłuchy, ponieważ bardzo chciałem się bliżej zapoznać z ich brzmieniem.

Oparte o konstrukcję Hifimanów HE-5LE, ale tylko oparte :)

 

Odsłuchu dokonałem na wzmacniaczu Auralic Taurus MKII, jako źródło wykorzystałem McIntosha MCD-550. Odsłuch w trybie w pełni zbalansowanym.

Muza: klasyka, wokalistyka, pop (M.Jackson)

 

Porównanie z HE-1000.

 

Na samym początku powiem, że flagowiec jest lepszy, i to nie ulega dyskusji, aspekty, w których znacząco prześciga SWSy to rozdzielczość, holografia, góra, wierność przekazu, powietrze.

Ale są też takie aspekty, w których flagowiec dostaje cięgi od SWSów, jest to głębia, czarne tło i (jednak mimo wszystko) muzykalność.

Są też różnice w filozofii brzmienia (generalnie) - SWSy grają bliższym planem (średnicą), ma tendencję do zaokrąglania dźwięku, nieco gubi trochę informacji pierwszoplanowych, ale buduje ładną głębię, której z kolei brak w HE-1000. SWSy są bardziej muzykalne, a HE1000 są wierniejsze. Które mi się bardzo podobają? HE1000, bo lubię mieć wgląd w nagranie, i wierny dobrze napowietrzony przekaz.

Ale mam wrażenie, że brzmienie, które oferują SWSy jest bardziej ...naturalne, i nadają się do długich odsłuchów.

 

Dlatego chciałbym je mieć w kolekcji :) czego i wam wszystkim życzę.

 

PS.

Największa ich wada to prądożerność, ale i Headonic i Auralic dają im spokojnie radę :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki kabelek?

Bardzo dziekuję za relację, sam jestem ciekaw jak zagrały w takim torze. Tak z ciekawości, porównywałeś też z dharmami?[/quote

Nie, nie porownywalem z Dharmami, ale dzisiaj rano wymienilem pady na te od Audeze i musze sie ogarnac z ich sygnatura :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Dostanę pewnie złota łopatę, ale też się pochwalę. Mam od jakiegoś czasu SWSy po hechloku, czyli SWS Atlantis.

Synergia wzmacniacza quad mono i SWS nie jest do opisania. Zamiennie słucham STAXów 404LE + SRM-xh + itube. Jak wyczerpią mi się pokłady ochów i achów nad STAXami to zamieniam na SWSy i po dwóch tygodniach jak SWSy trochę powszednieją to znowu przesiadam się na STAXy i po kolejnych dwóch tygodniach powrót do SWS. To chyba doskonała pętla zachwytu.

 

SWSy dają ten poziom doznań muzycznych, że szkoda mi czasu na poszukiwanie czegoś lepiej ( pewnie jest ), wolę słuchać muzyki - w końcu chyba o to chodzi.

Edytowane przez Roo_Volt
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostanę pewnie złota łopatę, ale też się pochwalę. Mam od jakiegoś czasu SWSy po hechloku, czyli SWS Atlantis.

Synergia wzmacniacza quad mono i SWS nie jest do opisania. Zamiennie słucham STAXów 404LE + SRM-xh + itube. Jak wyczerpią mi się pokłady ochów i achów nad STAXami to zamieniam na SWSy i po dwóch tygodniach jak SWSy trochę powszednieją to znowu przesiadam się na STAXy i po kolejnych dwóch tygodniach powrót do SWS. To chyba doskonała pętla zachwytu.

 

SWSy dają ten poziom doznań muzycznych, że szkoda mi czasu na poszukiwanie czegoś lepiej ( pewnie jest ), wolę słuchać muzyki - w końcu chyba o to chodzi.

Te podmianki czasowe to są tzw."tygodniówki paratykusa" ;)

Skuteczny środek na futrzaka i zabicie znudzenia sprzętem.

 

Czemu zaraz złota łopata ?

SWS-y dobre są i tego nic nie zmieni. Nawet rydwan czasu muskający ten wątek :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostanę pewnie złota łopatę, ale też się pochwalę. Mam od jakiegoś czasu SWSy po hechloku, czyli SWS Atlantis.

Synergia wzmacniacza quad mono i SWS nie jest do opisania. Zamiennie słucham STAXów 404LE + SRM-xh + itube. Jak wyczerpią mi się pokłady ochów i achów nad STAXami to zamieniam na SWSy i po dwóch tygodniach jak SWSy trochę powszednieją to znowu przesiadam się na STAXy i po kolejnych dwóch tygodniach powrót do SWS. To chyba doskonała pętla zachwytu.

 

SWSy dają ten poziom doznań muzycznych, że szkoda mi czasu na poszukiwanie czegoś lepiej ( pewnie jest ), wolę słuchać muzyki - w końcu chyba o to chodzi.

Lepiej od SWS to już trzeba HE1000, a wiadomo koszt spory, lepiej zostać z SWS.

Edytowane przez Soundman1200
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem HE1000 i sam nie wiem, niby jaśniej, detaliczniej i .... lepiej? Ale poważnie bym się zastanawiał czy SWS Atlantis wymieniać na HE1000. Nie żebym nie miał środków, ale tak odrzeć z magii i zastąpić czystą i wszechdostępną powtarzalnością? No nie wiem.

SWS mają w sobie coś mistycznego. Sam fakt, że każde z SWSów grają inaczej już jest magicznie ******ste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności