Skocz do zawartości

Meloman czy audiofil


sn4ke

Rekomendowane odpowiedzi

pozwolę sobie odświeżyć temat, by wkleić link do tematu o którym chyba myślał retter i wspomniał na pierwszej stronie

 

http://forum.mp3store.pl/topic/113113-audiofile-vs-obiektywisci/#entry1031947

 

O melomanach raczej tam nie ma, ale o audiofilach można się dowiedzieć.


[dopisek] http://forum.mp3store.pl/topic/113041-kosciol-audiofilski/


http://forum.mp3store.pl/topic/113263-dyskusja-do-tematu-audiofile-vs-obiektywisci/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to typowy obiektywista :P słuch jest "zawodny", zmienia się, w zależności od multum czynników inaczej odbieramy dźwięki.

 

Wykresy na razie mnie nie zawodzą, ogólna charakterystyka słuchawek czy też wykres częstotliwości w większości przypadków pokrywa się ze słuchawkami, których słuchałem.

A, no i nie muszę myśleć w sposób: "czy mój sprzęt nagle brzmi inaczej?", z 'kolorowych opisów' w niektórych recenzjach sprzętu audio głośno się śmieję :D

 

Dlatego wybieram też słuchawki, które mają np. dobre wykresy zniekształceń. Pewnie tego i tak nie usłyszę, ale przynajmniej wiem że kupiłem dobry produkt od strony inżynierskiej. Ale cóż, studia inżynierskie zobowiązują... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dzisiaj w powiewie normalności rozmawiałem z kolegą z forum przez telefon - pierwsze 5 minut o Pono i DAPach w ogóle, a przez następne 45 minut o muzyce... Uświadomiłem sobie, że jednak dużo bardziej jara mnie muzyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem tak pośrodku :D. Pewnie jak bym miał więcej funduszy to i sprzęt byłby lepszy ale na chwilę obecną się na to nie zanosi. Ostatnio jednak więcej słucham muzyki niż sprzętu i C4 daje wrażenie obcowania z muzyką. Pomimo wielu ułomności jest to najlepszy kompan dla h8p jaki kiedykolwiek słyszałem.

Z audiofilem jest o tyle źle, że niekiedy można wcisnąć mu jakiś bardziew i będzie wniebowzięty. Niestety na kimś trzeba zarabiać i nie ma co obwiniać za to producentów, którzy wymyślają coraz to lepsze kwiatki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde - ja mam audiofilskie uniesienia tylko z K551. Może to dlatego, że to moje pi3rwsze premium po superluxach.

Superluxy były szokiem - grało i gra to przepięknie.

A potem napalony jak Michael Jackson na czterolatka czekałem aż przyjdą tak fantastycznie opisane na audiofanatyku słuchawki.

Kiedy przyszły - szok komfortu. Drugi szok - kultura dźwięku. Trzeci szok - estetyka. Nadal je uważam za jedne z piękniejszych słuchawek.

Potem już takich szoków nie było.

I właśnie "audiofilia" objawia mi się przed odsłuchem K551, kd których celowo robię sobie urlopy. Owszem - trafiają mi się hifimany, audeze itp. do posłuchania, ale to zaspokajanie ciekawości. To uniesienie związane z uciechą na sam fakt obcowania ze sprzętem towarzyszy mi tylko przy tych AKG.

Mam często potrzebę funu, albo rozcinania dźwięków skalpelem od etymotica - ale pomimo lepszości moich króliczków od AKG, żadnemu z nich nie udało się ich zrzucić z piedestału.

Za to z innymi moimi parami włącza mi się meloman:

Mocna muzyka symfoniczna - 668B

Elektronika, jazz w wydaniu big band - R70x

Jazz, wokal (McFerrin), eksperymentalna, klasyka w dobrych realizacjach - er4s z xDuoo X3

Podróżny koń roboczy - hf3 z clipem sport.

W każdym z tych przypadków przeżywam muzykę, a sprzęt jest narzędziem do jej przekazania.

Ale AKG, bez względu na repertuar, słucham dla samego faktu słuchania AKG :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można być audiofilem nie będąc melomanem (bez względu na rodzaj muzyki).

 

Uwierz mi, można...

 

A pytanie z nagłówka tematu jest w pewnych sytuacjach podchwytliwe. Wiele zależy od gatunku muzycznego. Przesłuchałem tony muzyki, chyba każdy możliwy gatunek, i nawet jeśli już o którymś zapomniałem to wiem z tego doświadczenia jedno: są gatunki muzyczne, których odbiór i ewentualna satysfakcja ze słuchania jest ściśle powiązana z jakością odtwarzanego dźwięku. I nie chodzi tutaj o samą kwotę wydaną na sprzęt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast nie rozumiem ludzi, którzy wydają 17k na DAPa ak380. Już w przenośnym audio zestaw takiego TEAC, albo dx80+b1 zamiata tego Astell Kern czy jak on tam się zwie. Za różnicę w cenie, można dużo muzyki kupić i zostanie na 3krotny wyjazd na Zakynthos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arthass - ale przyznasz, że tę jakość dostaniesz już w segmencie premium, bez zastawiania auta? :)

Trochę przekornie napiszę, że przeciętny użytkownik tego forum uchodzi za audiofila w oczach innych ludzi.

Dla nas audiofil, to ktoś kto w tor pakuje dziesiątki tysięcy złotych.

O ile przy superluxach i takstarach czułem już to "coś", tonjeszcze umiałem wskazać ich mankamenty. Ale dt990, dt880, k612, k701, hd600, k550, hm5, m50x, r70x dla mnie po prostu tych wad są pozbawione. Mogą nie grać z moim gustem, ale trudno im cokolwiek zarzucić w kwestii utraty informacji. Inaczej akcentują emocje i przez to jedne zadowolą treblwheada a inne bassheada itp.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde - ja mam audiofilskie uniesienia tylko z K551. Może to dlatego, że to moje pi3rwsze premium po superluxach.

 

 

 

 

Bez urazy, ale K551 to żadne premium. Dobrej klasy middle, ale tylko tyle i aż tyle.

 

I żeby nie było, sam mając słuchawki, które kiedyś były flagowcami (Q701/HD600) niekiedy dość dziwnie się czuję widząc jakim sprzętem operują moi Koledzy z tego forum - te wszystkie Staxy podpięte pod wypasione wzmaki itd. (nie Baele? ;) ). Pocieszam się tylko tym, że cena sprzętu nie przekłada się liniowo na przyjemność z jego słuchania - vide moje ukochane M220 za jedyne 400zł.

 

 

 

Ale AKG, bez względu na repertuar, słucham dla samego faktu słuchania AKG :)

 

Słuchałbyś disco-polo na AKG, tylko dlatego, że odtwarzasz je na AKG? Sorry, ale to już zahacza o fanatyzm.

 

Zapoznałem się z różnymi szkołami grania - Senna, Beyera, AKG itd. Najbliżej mi do tej ostatniej, ale nigdy bym nie powiedział, że jestem fanem AKG. Tak samo jak nie jestem fanem AMD, Intela, Nvidii, Apple, Samsunga itd. Bo fanatyzm niczemu dobremu nie służy - w każdej postaci.

 

Wolę sobie posłuchać "Darkside..." Floydów na bazarowych pchełkach za 5zł niż dysko w polu na HD800.

 

A post ten piszę mając na głowie DT990 i "Perfect" w tle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie AKG, a konkretnie K551. Po prostu mam pewność, że z każdym repertuarem zagrają mi zadowalająco. Wyskalują się ze źródłem - robią to świetnie. Do tego kojarzę je jednoznacznie z moim wejściem w hi-fi. To podróż sentymentalna i daleko jej do fanatyzmu :)

A gdzie leży granica premium według Ciebie? Na tysiącu złotych?

Dla mnie od dt990 pro/dt150/k612/k550 jest już premium. Sam pisałeś że q701 to niegdysiejsze flagowce. Nie dajmy się zwariować z tą klasyfikacją :)

O ile bezproblemowo jestem w stanie w ślepych premium "wycenić na ucho" i raczej nie pomylę ich z taksami i superluxami, to droższe zabawki na tle tych (wg. mojej klasyfikacji) premiumów, mam już problem - różnice są dla mnie zbyt małe. I na pewno nie chodzi o ilość informacji niesionej z muzyką - er4s wyżyłowały to do granic mojej percepcji i zauważyłem, że wiele ultradrogich wokółusznych nie niesie tej informacji więcej.

Stąd z każdym innym sprzętem jestem melomanem, a z k551 audiofilem.

Tak jak mój 60 letni wujek, który jeżdżąc nowiutką klasą E, z łezką w oku wspomina swoje W124 i twierdzi, że to auto nad auta :)

@niżej - myślę, że wyjaśniłem :) mam sentyment i tyle.

Edyta 2 - disco polo to kulą w płot. Równie dobrze moglibyśmy mówić o absurdach jak jaranie się audiobookiem hi-fi. Jeżeli coś nie wpada w definicję muzyki, to i moje ulubione słuchawki nie podołają.

Edytowane przez ZenekHajzer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde - ja mam audiofilskie uniesienia tylko z K551. Może to dlatego, że to moje pi3rwsze premium po superluxach.

Superluxy były szokiem - grało i gra to przepięknie.

A potem napalony jak Michael Jackson na czterolatka czekałem aż przyjdą tak fantastycznie opisane na audiofanatyku słuchawki.

Kiedy przyszły - szok komfortu. Drugi szok - kultura dźwięku. Trzeci szok - estetyka. Nadal je uważam za jedne z piękniejszych słuchawek.

Potem już takich szoków nie było.

I właśnie "audiofilia" objawia mi się przed odsłuchem K551, kd których celowo robię sobie urlopy. Owszem - trafiają mi się hifimany, audeze itp. do posłuchania, ale to zaspokajanie ciekawości. To uniesienie związane z uciechą na sam fakt obcowania ze sprzętem towarzyszy mi tylko przy tych AKG.

Mam często potrzebę funu, albo rozcinania dźwięków skalpelem od etymotica - ale pomimo lepszości moich króliczków od AKG, żadnemu z nich nie udało się ich zrzucić z piedestału.

Za to z innymi moimi parami włącza mi się meloman:

Mocna muzyka symfoniczna - 668B

Elektronika, jazz w wydaniu big band - R70x

Jazz, wokal (McFerrin), eksperymentalna, klasyka w dobrych realizacjach - er4s z xDuoo X3

Podróżny koń roboczy - hf3 z clipem sport.

W każdym z tych przypadków przeżywam muzykę, a sprzęt jest narzędziem do jej przekazania.

Ale AKG, bez względu na repertuar, słucham dla samego faktu słuchania AKG :)

 

Zenek gadasz mości Panie jakby ci się płyta zacięła :P . Ciągle te K551 i K551, przydałaby się jakaś odmiana :rolleyes:.

 

P.S. To miał być akcent humorystyczny jakby coś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam termin - AudioFan...

 

Ktoś tu pisał,że trzeba rozmawiac o muzyce a nie o sprzęcie. Niestety ale muzyki słuchamy różnej. Ja rzadko słucham obecnie popu, rocka, zaś soulu, jazzu, smędzących wokalistek wcale. Cały czas jadę na elektronice klasycznej, robiąc odskoki (dzieki Kolegom z działu Ambient/Trance/Space) w stronę Ambientu. Jak mogę rozmawiać o muzyce z kimś, kto słucha zupełnie czegoś innego i nie mamy nici porozumienia. Jednak sprzęt często miewamy wspólny. I podobne z nim problemy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, przyznam. Sam stawiam obecnie na budżetowe audio klasy premium (jeśli można tak to nazwać) ;) Premium można otrzymać np. przez odpowiednie połączenia sprzętowe, jak to potocznie nazywamy na tym forum - synergie. Ważne jest kupowanie głową, a nie kieszenią. Sam zauważyłem u siebie, że jak miałem droższy sprzęt to częściej wsłuchiwałem się w dźwięki niż samą muzykę. Pewnie to był taki mechanizm psychologiczny mający za zadanie usprawiedliwienie wydanych pieniędzy. W przypadku M50 (które bardzo pozytywnie odebrałem) rzeczywiście pozostaje już tylko kwestia gustu, bo jedyne rzeczy do których można się na siłę przyczepić wynikają z ograniczeń samej konstrukcji, ale i tak postrzeganie ich jako wad zależy od subiektywnych upodobań. I nie chodzi o to, że nie da się lepiej. Chodzi o to, że meloman dostanie "kompletny dźwięk", a czy będzie chciał czegoś więcej (nie mylić z czegoś innego) to już właśnie zależy od tego czy posiada w sobie tego ukrytego audiofila.

 

O dziwo np. do samej ogólnie pojętej pracy z dźwiękiem, ulubionymi, tanimi 'monitorami' przez wiele lat były Sony MDR V6, których cena mieści się w 300zł.

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie AKG, a konkretnie K551. Po prostu mam pewność, że z każdym repertuarem zagrają mi zadowalająco. Wyskalują się ze źródłem - robią to świetnie. Do tego kojarzę je jednoznacznie z moim wejściem w hi-fi. To podróż sentymentalna i daleko jej do fanatyzmu :)

A gdzie leży granica premium według Ciebie? Na tysiącu złotych?

Dla mnie od dt990 pro/dt150/k612/k550 jest już premium. Sam pisałeś że q701 to niegdysiejsze flagowce. Nie dajmy się zwariować z tą klasyfikacją :)

 

 

 

Mnie z każdym gatunkiem dobrze zagrają DT990/HD600.

 

Q701 - jazz/klasyka. M220 wszelkiej maści elektronika (Jarre, DM, Tangerine...).

 

Granicy nie określa cena, tylko pozycjonowanie określonego produktu w ofercie danego producenta. Bo tak: kiedyś K/Q701 były tym flagowcem u AKG (zastąpionym później przez liftingowane K702/712, tudzież niezbyt udanym modelem K812 Pro), U Beyera były nimi DT990 (wersji Pro używa do tej pory Penderecki do odsłuchu swoich koncertów), HD600 Senna to już klasyka. Nie bez powodu produkowane od 1997r. i uznawane obok pierwszych Orfeuszy za najlepszy model w ofercie tego producenta.

 

Tak, te trzy wymienione modele to słuchawkowa klasyka. To coś, z czym każdy szanujący się fan audio powinien się zapoznać. Przynajmniej zapoznać. I to jest premium Kochany. Te (byłe już) flagowce. Do tej pory produkowane, do tej pory kupowane, do tej pory cenione.

 

Uwielbiasz swoje K551. Spoko i chwała Ci za to. Ja też kocham swoje M220. Ale co jakiś czas zakładam na swój wyłysiały łeb Q701. I wtedy właśnie słyszę to, co oddziela ten middle od (byłego nawet i) premium.

 

Peace.

 

:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam termin - AudioFan...

 

Ktoś tu pisał,że trzeba rozmawiac o muzyce a nie o sprzęcie. Niestety ale muzyki słuchamy różnej. Ja rzadko słucham obecnie popu, rocka, zaś soulu, jazzu, smędzących wokalistek wcale. Cały czas jadę na elektronice klasycznej, robiąc odskoki (dzieki Kolegom z działu Ambient/Trance/Space) w stronę Ambientu. Jak mogę rozmawiać o muzyce z kimś, kto słucha zupełnie czegoś innego i nie mamy nici porozumienia. Jednak sprzęt często miewamy wspólny. I podobne z nim problemy.

 

Tu masz sporo racji. Czasem mi właśnie brakuje informacji jakiego gatunku muzyki słuchamy na danych słuchawkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tu masz sporo racji. Czasem mi właśnie brakuje informacji jakiego gatunku muzyki słuchamy na danych słuchawkach.

 

 

 

Dlatego w poście wyżej podałem czego mniej więcej słucham i na czym :)

 

A jeśli ktoś mi powie, że trafił te jedne, jedyne słuchawki, które mu wszystko dobrze zagrają to albo jest głuchy, albo... ;)

 

Nie ma uniwersalnych słuchawek, nie ma. Bo nigdy mi te ukochane M220 nie oddadzą barwy wokalu Stinga tak jak HD600, tak samo zresztą jak te ostatnie nie odegrają dość dobrze klawiszy Clark'ea/Wildera tudzież Jarre'a. I nawet jeśli M220 dobrze przekażą wokal Gahana (poprawnie właściwie) ale ich przekaz syntezatorów czaruje, to tak samo będzie czarował wokal Dave'a na HD600, a reszta będzie już tylko poprawna.

 

Coś za coś.

Spójrz więc na moją sygnaturkę - na każdych słucham tego samego ! :)

 

 

Lucky Man!

 

;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A jeśli ktoś mi powie, że trafił te jedne, jedyne słuchawki, które mu wszystko dobrze zagrają to albo jest głuchy, albo... ;)

No to trochę jestem głuchy ;)

Bo mogę słuchać rożnych gatunków na tym co mam, każde mają inną prezentację ale właśnie to jest fajne,

możemy posłuchać tego na co mamy ochotę (kocyka, ostrości itd.) a tak na prawdę i tak dużo zależy od toru...

i wracając do tematu, meloman to osoba przeżywająca muzykę i chyba mniejsze znaczenie ma to na czym słuchamy,

ważne żeby czuć się częścią tego co słyszymy, a nie na czym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Forum i słucham sobie mojej ulubionej muzyki na armaturkach za 55 zet.

Cieszę się faktem słuchania, bo to moja ulubiona muzyka.

Mógłbym iść po FLC8, ale mi się nie chce. Byłoby z pewnością lepiej technicznie, ale to nie jest dla mnie aż tak ważne ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego w poście wyżej podałem czego mniej więcej słucham i na czym :)

 

A jeśli ktoś mi powie, że trafił te jedne, jedyne słuchawki, które mu wszystko dobrze zagrają to albo jest głuchy, albo... ;)

 

Nie ma uniwersalnych słuchawek, nie ma. Bo nigdy mi te ukochane M220 nie oddadzą barwy wokalu Stinga tak jak HD600, tak samo zresztą jak te ostatnie nie odegrają dość dobrze klawiszy Clark'ea/Wildera tudzież Jarre'a. I nawet jeśli M220 dobrze przekażą wokal Gahana (poprawnie właściwie) ale ich przekaz syntezatorów czaruje, to tak samo będzie czarował wokal Dave'a na HD600, a reszta będzie już tylko poprawna.

 

Coś za coś.

 

 

 

No, akurat, jakoś z tobą nawiązaliśmy nic porozumienia i trochę zaznajomiłem co i jak :P .

 

 

Spójrz więc na moją sygnaturkę - na każdych słucham tego samego ! :)

O widzisz, już trochę czasu jestem na forum, i dowiedziałem się że lubisz starszą elektronikę. Ale myślałem iż innych gatunków też czasami słuchasz.

 

 

Także moja ciekawość w pewnym stopniu została zaspokojona. :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Forum i słucham sobie mojej ulubionej muzyki na armaturkach za 55 zet.

Cieszę się faktem słuchania, bo to moja ulubiona muzyka.

Mógłbym iść po FLC8, ale mi się nie chce. Byłoby z pewnością lepiej technicznie, ale to nie jest dla mnie aż tak ważne ...

Albo masz niezłą podzielność uwagi: czytanie i odsłuchiwanie, albo odsłuchiwanie traktujesz jako muzyka w tle i wtedy nie jest ważna jakość.

Ja tak nie potrafię. Dlatego jak czytam, jestem na forum, to odsłu****ę przeważnie jakiś "wynalazków" [obecnie dwójak Manowar ze strasznie przysmażonego winyla]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności