Skocz do zawartości

Najgorsza Muzyka


douglaz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 122
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mi to nawet "misiu wiśniewski" nie przeszkadza jeśli uczciwie pracuje i jego muzyka nie godzi w uczucia innych. Jeśli muzyka jest powszechnie uznawana za chłam (jak w rzypadku misia :) ), a twórca nie szerzy negatywnego przekazu, to niech sobie żyje i dalej bawi ludzi. jeśli tylko takie zło byłoby na ziemi to napewno byłoby lepiej. Wracając jeszcze do w.w. wykonawcy, to muzyków sesyjnych ma świetnych!! gorzej z przekazem BO PUSTO :(

 

eDIT:

 

TYLKO BŁAGAM NIE CHCĘ KŁÓTNI Z FANAMI ICH TROJE :) (JESTEM PEŁEN OBAWY , ŻE NIE DAM RADY SIĘ OBRONIĆ:) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wkurza nadmierny podział niektórych gatunków muzyki na podgatunki i podgatunki podgatunków etc ...

Dla mnie metal jest przede wszystkim metalem i jak ktoś nazwie slayera, behemota i System oF a Down po prostu metalem to mi to będzie zwisać i nie będę go rozliczał co jest deathem a co trashem. Tak samo jest dla mnie w przypadku muzyki elektronicznej - dla mnie całość już chyba na zawsze będzie okraszona mianem techno i nie zamierzam się nad tym rozwodzić, bo takie miano funkcjonuje w moim łbie od chyba 10lat. A to, że od jakiegoś czasu ktoś chce rozgraniczyć grubą krechą coś co brzmi tylko trochę inaczej i podzielić to na gatunki typu trance, house, Happy hardcore, Drum and bass, ambient, Speedcore, Terrorcore, Eurodance czy Rave to już mam generalnie w dupie, bo nie będę liczył ile coś ma sampli na minutę, czy wlepiony jest do tego wokal, ani stosował tym podobnych sposobów określania do jakiego podgatunku to należy.

 

Dla mnie faktem jest, że jest sporo ( napewno więcej niż 70% ) zespołów metalowych po protu nie do słuchania i faktem jest, że podobne proporcje utrzymują się w gatunku określanym przeze mnie jako techno ( i nawet nie próbujcie zmieniać mi światopoglądu, bo nawet jak by wam się to udało, to całe otoczenie wokół mnie i tak by się posługiwało moją starą nomenklaturą - czyli techno ).

 

A jak chcecie wiedzieć co jest dla mnie chałą - włączcie sobie mtv, vivę, 4funtv czy co tam macie i mniej więcej 95% to jest dla mnie chała. Muzyka, która nie jest wyrażaniem emocji tylko od początku do końca komercyjnym produktem lansowanym w każdy możliwy sposób. Na domiar złego ta machina tak się już rozpędziła, że nawet nie dbają o jakikolwiek poziom swoich produktów, przez co wszystko co leci jest tak przeraźliwie wtórne i przewidywalne, że aż żal dupę ściska, że ktoś może tego słuchać ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napewno nie trawię disco-polo, country, tokio hotel, blog 27, szurniętej żaby, manieczek, SoaD (za darcie) ich troje oraz mandaryny. Ostatnio natomiast przez forum polubiłem różnego rodzaju metalowe/punkowe/rockowe/gotyckie zespoły. KoRn, Guns N'Roses, The Gathering, Metallica, The Offspring, Rammstein, Green Day, Sepulture i starsze piosenki Queena. I to wszystko u dawnego zagorzałego fana rapu oraz techno. Ignacy przepraszam Cie ale Soilwork w dlaszym ciągu nie jest w moim typie, tylko nie krzycz, jak dla mnie za mocne metalowe granie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignacy przepraszam Cie ale Soilwork w dlaszym ciągu nie jest w moim typie, tylko nie krzycz, jak dla mnie za mocne metalowe granie.

 

Ależ ja się nie obrażam. Miałem wtedy zły humor i odebrałem Twoją ówczesną wypowiedź jako atak na muzykę metalową w ogóle ;) Z resztą nie wracajmy do tego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno mówić mi, czego nie lubię najbardziej, natomiast nietrudno jest mi powiedzieć co mnie denerwuje bardziej niż muzyka sama w sobie - jej słuchacze...

 

Tj, trudno mi znieść niektórych ludzi, którzy nie uznają nic poza swoją ukochaną kapelą i kilkoma podobnymi, tak jak jeden mój znajomy, który poza metallicą starą, guns'n roses i ac/dc właściwie nie traktuje niczego poważnie, wolę ludzi otwartych, którzy są w stanie przyjąc muzykę od nine inch nails po four tet, od vivaldiego po dido... (może troche ekstremalnie), ale denerwują mnie na przykład ludzie pytający o jeden konkretny rodzaj muzyki jakiej słucham, bo właściwie jedyne co łączy moje płyty i pliki ze sobą, to fakt, że je lubie. Muzyka to tak różnorodne zjawisko, że krzywdą wobec samego siebie jest się ograniczyć do jednego, czy dwóch gatunków i pozbawiać się spektrum znacznie szerszego widzenia jej w kontekście innych, równoległych nurtów...

 

I najbardziej nie lubię muzyki tej, której nie lubię. Bo właściwie tylko taki podział - lubię/nie lubię jestem w stanie w tym momencie wyszczególnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Toba piroko w 100%. Mialem kolege ktory sluchal rocka i zamkniety byl tylko w tym gatunku az do pewnego razy kiedy puscilem mu jakis niezalezny amerykanski rap. I otworzyl sie na inne gatunki. Ja zaczynalem od sluchania hh. Pozniej byl i jest do dzis moja najwieksza pasja jazz, funk, soul. Pozniej przyszla era techno i zaczelo sie lubie. Lubie ambient minimal d'n'b. Ostatnio otworzylem sie na punk hardcore. Nie oceniam nigdy czegos dopoki nie poslucham. Denerwuje mnie najpbardziej jak leci jakas muzyka a ktos odrazu rzuca ze to go*** bo akurat kieruje sie gatunkiem nie majac tak naprawde pojecia o tej muzyce. To tyle...

 

edit. Moze nie jest tak ze ktos czegos nie lubi tylko akurat nie odpowiadaja mu te dzwieki ale w kazdym stylu odnajdzie sie cos dobrego.

btw. jestem w stanie przekonac wiele osob do wyzej wymienionej muzyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie przekonasz bo już jestem do niej przekonany :-)

 

Mam podobnie jak Wy - słucham wszystkiego! Ostatnia kilkutygodniowymi fazami - ostatnio naszło mnie na funk a ciut wcześniej słuchałem głównie muzyki downtempowej triphopów i lounge'u wcześniej drumm'n'bass a wcześniej psychodelicznego trance'u... i tak można wyliczać w nieskończoność chyba. Jeśli jednak musiałbym wymienić zespoły które zawsze mi się podobają to będą to: Jamiroquai, Red Hot Chili Peppers, Massive Attack, Portishead, Kosheen, DJ Mufler, Infected Mushroom.

 

Co do zestawienia ze sobą Vivaldiego i Dido wcale nie przesadziłeś.

Zróbcie sobie eksperyment. Posłuchajcie trochę muzyki W.A.Mozart'a potem weźcie album Converting Vegetarians - Infected Mushroom. Z jednej strony muzyka klasyczna a z drugiej psychodeliczny trance.

W pierwszej usłyszałem polot lekkość i geniusz a drugiej dokładnie to samo. Polecam ten zestaw Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tyle: wątek o debilnym temacie i do zamknięcia! Muzyka dobra to taka, która się podoba, a zła to taka, która się nie podoba. Jeżeli się komuś podoba jodłowanie, rymy częstochowskie, techno brzmiące jak dzwonek polifoniczny lub "nieśmiertelne przeboje", to niech sobie słucha i przeżywa w odosobnieniu uniesienia psychofizyczne.

 

AMEN! Podpisuje sie pod tym :) Co nie znaczy ze mnie pewne kawalki nie doprowadzaja do rozpaczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze powodu aby zamykac ten wątek - dopóki nie zrobi się z tego off top, albo każdy będzie po każdym jechał. Jak możemy prowadzić dyskusje na temat co lubimy to dlaczego nie możemy robic tego samego z tym za czym nie przepadamy? :) Toż to jest forum dyskusyjne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nienawidze muzyki, którą można zrobić na kompie z kartą muzyczną za 10 zł i bez głosu pseudo wokalisty czyli: hip hop, techno itp!!!, w życiu bym tego nie włożył do mojego zestawu yamahy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to ujme tak: muzyka, której nie lubie dzieli się na 2 kategorie:

1. Muzyka, z której nie czerpie żadnej przyjemności

2. Muzyka, która wbija mi się w mózg i mimowolnie ją powtarzam mimo, że jej nie lubie. Ostatnio tak miałem z Paris Hilton. Koszmar, uwierzcie <_< Dlatego staram sie nie włączać ani MTV, ani Vivy (VH1 jeszcze ujdzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to ujme tak: muzyka, której nie lubie dzieli się na 2 kategorie:

1. Muzyka, z której nie czerpie żadnej przyjemności

2. Muzyka, która wbija mi się w mózg i mimowolnie ją powtarzam mimo, że jej nie lubie. Ostatnio tak miałem z Paris Hilton. Koszmar, uwierzcie <_< Dlatego staram sie nie włączać ani MTV, ani Vivy (VH1 jeszcze ujdzie).

 

MTV2 też jeszcze czasem ujdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasem na vh1 fajne koncerciki zapodają ostatnio widziałem teledysk floydów "wish you were where" a to w komercyjnych spacjach muzycznych raczej rzadkość. Jest też taki cykl, że puszczają tylko jednego artystę przezz cały wieczór ostatnio było z guns`n rose`s

jeszcze kiedyś jimi hendrix. takze jest światełko w tunelu dla komerchy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VH1 jest naprawdę dobry- faktycznie sporo koncertów, wieczory poświęcone konkretnym zespołom bądź rodzajowi muzyki i duuuuuużo dobrej klasyki.

To sprawia że VH1 jest chyba jedynym polskim programem muzycznym jaki da się oglądać (i przede wszystkim słuchać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nienawidze muzyki, którą można zrobić na kompie z kartą muzyczną za 10 zł i bez głosu pseudo wokalisty czyli: hip hop, techno itp!!!

W tej wypowiedzi uwidacznia się pewien stereotyp... Jeżeli chodzi o hh to nie jestem znawcą gatunku, tak więc nie będę się wypowiadał, jednak w kwestii techno i ogólnie muzyki technicznej nie mogę się z Tobą zgodzić. Prawdą jest oczywiście, że przy komponowaniu tego typu muzyki korzysta się z komputerów, jednak są one tylko jednym z narzędzi używanych przez jej twórców. Jeżeli chodzi o wokal, również nie mogę się z Tobą zgodzić -sam słucham niektórych trance'owych utworów tylko ze względu na wokal w nich zawarty. Fakt, faktem, że treść tekstów wykonywanych przez wokalistów w tego typu utworach nie jest zbyt skomplikowana, jednak w moim przypadku słuchanie tego sprawia przyjemność...

 

Teraz odnośnie muzyki, którą uważam za najgorszą.

Sam słucham dużo muzyki technicznej -najczęściej Vocal Trance i House, jednak zdecydowanie nielubię, wręcz nienawidzę muzyki grywaniej w "wiejskich dyskotekach", czy też remizach. Chodzi tu przedewszystkim o "techniawki" typu manieczki itp. do tej samej grupy zaliczam również pseudo trance tworzony przez wszystkim nam znanych Kalwiego i Remiego. Utwory tego typu są parodią muzyki technicznej, jednak niestety przez wiele osób właśnie one uznawane są za Techno, Trance, House i inne pochodne gatunki. Nienawidzę również polskich "gwiadzd" typu Mandaryna, czy Doda. Nielubię też Metalu, szczególnie jego hardcorowych odmian. W wypadku Metalu moje "nielubienie" wiąze się z tym, że taka muzyka mi poprostu nie odpowiada, aczkolwiek nie oznacza to, że nie toleruję ludzi słuchających tego, gdyż jest wprost odwrotnie... Techniawek i wymienionych wcześniej polskich "gwiazd" poprostu nienawidzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności