Skocz do zawartości

All that Jazz


jupiterpm

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

U mnie ostatnio na Spotfy gra głównie Terje Rypdal - poznaję jego całą dyskografię, trzeci mój ulubiony gitarzysta (1: Ralph Towner, 2: Pat Metheny) i ulubiony muzyk jazzowy nie tylko z Norwegii, ale z całej Skandynawii. Obecnie album Chaser z 1985 roku, sporo popisów gitarowych, obecnie gra bardziej subtelnie - zresztą wcześniej też, np. dwupłytowy album Odyssey (jedyny jaki mam na CD, wydanie 3CD z dodatkowym niepublikowanym wcześniej świetnym albumem Unfinished Highballs). 

 

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bednaar znakomity wybór🙂👍🥇

 

Mnie natomiast ujęła wczorajsza nowość od trębacza jazzowego Rona Hortona, A Prayer for Andrew🎶 Składa się ona z aranżacji pianisty Andrew Hilla, a także oryginalnych utworów jego przyjaciela Hortona (jak choćby tytułowy kawałek) w wykonaniu znakomitego sekstetu składającego się z już nieżyjącego pianisty Franka Kimbrougha, Marty’ego Ehrlicha i Johna O'Gallaghera na saksofonie altowym, Marca Mommaasa na saksofonie tenorowym, Deana Johnsona na kontrabasie oraz perkusisty Tima Horner🎶

 

https://tidal.com/track/326667774

Edytowane przez Tytus1988
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dave Liebman - saksofonista znany przede wszystkim z płyt Milesa Davisa z jego złotego okresu fusion, tzn. wczesne lata 70-te (m. in. On The Corner, Get Up With It, Dark Magus). Niniejszą płytę dedykował perkusistom, zatem jest tu sporo różnego rodzaju bębnów, talerzy i wszelakich przeszkadzajek. Płyta nagrana w okresie rozkwitu fusion: 1974 rok (ECM Records). Najbardziej znanym perkusistom obecnym na płycie jest Barry Altschul, warto też odnotować obecność gitarzysty Johna Abercrombie.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bednaar Abercrombie, Liebman... wiadomo, że będzie działo 🙂 Takie klimaty latynoskie oraz afro-kubańskie w Drum Ode bardzo cenię :)Dziękuję za podzielenie się nim oraz przy okazji gratuluję muzycznych zakupów🙂👍🥇

 

@lobuz1 też mi się spodobał ten album🙂👍Dziękuję:)

 

Z mojej strony propozycja typowo świąteczna... Gregory Porter, Christmas Wish🎶 Moi Drodzy, wszystkiego najlepszego! :)

 

 

https://tidal.com/album/324630779

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocno polecam płytę grupy Soft Machine "Bundles" w wydaniu Expanded, całość to 2 x CD - zawiera dodatkową płytę z zapisem koncertu w Nottingham University 11 paźdiernika 1975 - niestety Holdswortha już wtedy zastąpił Etheridge (co tu mówić, Holdsworth to jednak lepszy gitarzysta), no i jeden z ostatnich koncertów z Mike'm Ratledge - współzałożycielem Soft Machine, ostatni oryginalny członek grupy, reszta to przybysze z innej brytyjskiej jazzrockowej kapeli - Nucleus.

Bonusowa płyta koncertowa jest po prostu wyśmienita. Płytę zakupiłem tutaj (uwaga, na Amazonie jest też wersja 1CD, tylko 5 zł tańsza):

https://www.amazon.pl/gp/product/B0B3DP7YML/ref=ppx_yo_dt_b_asin_title_o01_s01?ie=UTF8&psc=1

Można też tutaj posłuchać - polecam gorąco drugą płytę (od utworu nr 13):

 

Edytowane przez Bednaar
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2023 o 20:30, bendezar napisał(a):

A tak w skrócie parę słów o muzyce z tego albumu proszę ;)

U mnie gra jeden z bardziej free jazzowych albumów Sonny'ego Rollinsa. Sekcja rytmiczna Coltrane'a: Jimmy Garrison i Elvin Jones, plus gościnnie Freddy Hubbard w pierwszym utworze - najbardziej free, bo dwa pozostałe to "zwykły" hard-bop - zwykły w cudzysłowiu, bo to genialne kawałki. Chyba mój ulubiony album Rollinsa - na pewno bardziej go lubię, niż sławne Saxophone Colossus czy Tenor Madness (na którym zresztą gra Coltrane).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Bednaar napisał(a):

A tak w skrócie parę słów o muzyce z tego albumu proszę ;)

U mnie gra jeden z bardziej free jazzowych albumów Sonny'ego Rollinsa. Sekcja rytmiczna Coltrane'a: Jimmy Garrison i Elvin Jones, plus gościnnie Freddy Hubbard w pierwszym utworze - najbardziej free, bo dwa pozostałe to "zwykły" hard-bop - zwykły w cudzysłowiu, bo to genialne kawałki. Chyba mój ulubiony album Rollinsa - na pewno bardziej go lubię, niż sławne Saxophone Colossus czy Tenor Madness (na którym zresztą gra Coltrane).

 

 

No to nie jest muzyka dla wielbicieli free. Mainstream Panie! Trochę Jarretta, Parksa, nawet troszki Wasilewskiego, Corea z okresu pierwszego Return... - wszystko podlane kapkę brazylijskim sosem. Ja wyznaję zasadę "jeśli w twoich uszach coś brzmi dobrze, to znaczy, że jest ******ste, jeśli zaś źle, to pewnie jest ****o warte" - mnie weszło! 

Spróbuj ostatnią Susan Alcorn Septeto: Canto - właśnie słucham.

 

Edytowane przez bendezar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, bendezar napisał(a):

No to nie jest muzyka dla wielbicieli free

Dzięki,  ależ ja nie tylko free lubię :) Mainstream tez często u mnie gra, dziś np. Branford Marsalis, Sonny Rollins i Charles Lloyd. Corea, Parker, Wasilewski - jak najbardziej, płytę  tego ostatniego nawet dostałem w tym roku w prezencie na moją 50-tkę - Faithful.

Zresztą Jarrett grywał free, np. Birth. 

Na  pewno posłucham, ale w tej chwili gra mi Archie Shepp "On This Night " (1965).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2023 o 20:30, bendezar napisał(a):

OIP.jpeg

Słucham teraz (ze Spotify) - przyjemny mainstream, zgodnie z Twoim opisem najbardziej kojarzy mi się z Jarrettem.

A wczoraj - zainspirowany Twoim wpisem - odświeżyłem sobie Return To Forever (z płyty CD).

Dla niewtajemniczonych: klasyka latin-fusion :) 

Return_to_Forever.jpg

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mrbudyn napisał(a):

Weekend z dyskografią, Ahmad Jamal.

Niedawno miałem podobnie z Terje Rypdalem :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Koledzy za świetne propozycje albumowe🙂👍🥇🥇

 

A z mojej strony na koniec roku odrobina jazzu współczesnego z elementami etnicznymi... Arifa, Secret Poetry🎶🥰

 

 

https://tidal.com/album/107827137

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęśliwego Nowego Roku - spokojnego i bogatego we wspaniałą muzykę😁

Dzięki za wszystkie propozycję i "polecanki".

Warto czytać ten temat, bo gdyby nie Wasze wpisy, to przecież pewnie nie odsłuchałbym choćby "Echoes"  - Fire! Orchestra, bo na papierze to nie jest moja bajka. A jednak okazało się, że moja :)

Może nie wszystko z tego długaśnego albumu, ale i tak niemało.

 

 

 

https://tidal.com/browse/album/273422095

 

Podobnie to na tym forum pierwszy raz usłyszałem o "kangurach z The Necks. I posłuchać "Travel" jak najbardziej było warto 😁

https://tidal.com/browse/album/261785120

Edytowane przez Chesuli
  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.12.2023 o 20:29, Chesuli napisał(a):

Szczęśliwego Nowego Roku - spokojnego i bogatego we wspaniałą muzykę😁

Dzięki za wszystkie propozycję i "polecanki".

Podpisuję się pod powyższym i życzę Wam Wszystkim, by ten rok 2024 był co najmniej tak bogaty w nowe doświadczenia muzyczne, jak poprzedni. 

Na dobry początek tego roku album z roku 2021, prosto z Kanady kwartet See Through 4.

Nowoczesny mainstream (żeby @mrbudyn nie pomyślał, że znów chcę Was katować free jazzem ;) ), słychać inspirację muzyką Theloniousa Monka i Erica Dolphy. Skład: Michael Davidson - wibrafon; Pete Johnston - kontrabas; Lina Allemano - trąbka; Jake Oelrichs - perkusja.

I na deser jeszcze jeden mainstream, tym razem rok 2002, kwartet tego - moim zdaniem - fajniejszego z braci Marsalis (Wynton jest zbyt konserwatywny). Album zawiera m.in. ciekawą intepretację A Love Supreme Coltrane'a.

 

Edytowane przez Bednaar
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.01.2024 o 11:32, Bednaar napisał(a):

Podpisuję się pod powyższym i życzę Wam Wszystkim, by ten rok 2024 był co najmniej tak bogaty w nowe doświadczenia muzyczne, jak poprzedni. 

Na dobry początek tego roku album z roku 2021, prosto z Kanady kwartet See Through 4.

Nowoczesny mainstream (żeby @mrbudyn nie pomyślał, że znów chcę Was katować free jazzem ;) ), słychać inspirację muzyką Theloniousa Monka i Erica Dolphy. Skład: Michael Davidson - wibrafon; Pete Johnston - kontrabas; Lina Allemano - trąbka; Jake Oelrichs - perkusja.

I na deser jeszcze jeden mainstream, tym razem rok 2002, kwartet tego - moim zdaniem - fajniejszego z braci Marsalis (Wynton jest zbyt konserwatywny). Album zawiera m.in. ciekawą intepretację A Love Supreme Coltrane'a.

 

@Bednaar na spokojnie wrzucaj co uważasz. Mi akurat improwizacja freejazz nie podchodzi 😁✌️.

 

Dziękuję za życzenia noworoczne i Wam działaczom na rzecz każdego jazzu również w Nowym Roku dobrego jazzu ✌️.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mrbudyn napisał(a):

Bednaar na spokojnie wrzucaj co uważasz. Mi akurat improwizacja freejazz nie podchodzi 😁✌️.

Parę dni temu spytałem się Kolegi @bendezar o płytę Da Costa "Beams" a on odpowiedział, że nie jest to muzyka dla wielbicieli free - dementuję zatem tę obiegową opinię, że Bednaar tylko free jazzem się jara ;) Ja po prostu lubię w ogóle jazz - zdecydowaną większość nurtów... poza smooth jazzem... ale też niezupełnie, bo przecież Sade to raczej smooth jazz, a jak leci, to mi nie przeszkadza, zresztą moja Żonka bardzo ją lubi, mieliśmy nawet kiedyś oryginalny winyl Sade "Promise". 

A teraz jednak słucham free, nie ma tego w streamingu, CD też nie mam, ale kumpel wysłał mi pliki zripowane z CD: Art Ensemble Of Chicago "The Sixth Decade - From Paris To Paris" (RogueArt, 2020).

image.jpeg

Edytowane przez Bednaar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna płyta w stylu ECM - przede wszystkim podobne do grupy Colours Eberharda Webera, zresztą obecnego też na tym albumie. Elektryczne pianino, wibrafon, bas i perkusja, rok wydania: 1975, jazz progresywny.

 

  • Like 1
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Bednaar napisał(a):

Colours Eberharda Webera

Nie wiem czemu, ale zaciekawiło mnie i posłuchałem. Fajne nawet, takie trochę plumkające-smęcenie-usypiające, ale do relaksu bardzo fajne. Może nawet bym se kupił, żeby mieć pod ręką?

Edytowane przez Rafacio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności