Skocz do zawartości

JTS HP535/T.Bone HD880 - pytanie


1313

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu trafiłem na którymś z for na temat dotyczący tajwańskich JTSów 535. Były niezwykle zachwalane pod kątem brzmienia itd. Perełlka za bezcen a'la Superlux. Ale... ciężko je w tej chwili dostać, więc skorzystałem miesiąc temu z oferty sklepu internetowego z Allegro, który oferuje je jako rebrand pod nazwą T.Bone HD880. Znane jest to także z Thomanna. Zakupiłem, dostałem, rozpakowałem, włożyłem na łeb i od razu dwa uczucia - masakrycznie leżą, a raczej ledwo ściskają i mają tendencję do spadania przy pochyleniu głowy (wcale małego łba nie mam :)), a z drugiej strony faktycznie solidny, mięsisto - detaliczny dźwięk! Przesłuchałem tego w sumie z 3 godziny i uznałem, że dźwięk w stosunku do ceny to istna rewelacja, nawet chyba fajniej się tego słuchało od niektórych modeli studyjnych Superluxów, ale po pierwsze - dociśniecie pod uszami powodowało zmianę dźwięku na jeszcze lepszy (nieszczelność, bo przylegały skandalicznie), a po drugie jak mi spadłu z głowy przy niezbyt głębokim pochyleniu się po długopis, wściekłem się i napisałem list z wyjaśnieniem, że nie jestem w stanie uch używać, bo mechanicznie są do d....

W związku z tym chciałbym spytać, czy ktoś z Forumowiczów miał do czynienia z ich pierwotną odsłoną, czyli JTS HP535? Czy tak samo to spada z głowy? Jako majsterkowicz i hobbysta nawet przez te 3 godziny wymyśliłem dobry patetnt na usprawnienie tego wynalazku, ale ostatecznie się zdenerwowałem i je zwrócilem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaryzykowałem "oryginalne" JTSy teraz. Ponoć sprzedawca obiecuje zwrot kasy razem z przesyłką od niego, więc minimalna strata w razie czego, a pamiętam, że dźwięk miały super (w przedziale nawet do dobrych 300 zł) i nie wiem, czy nie sympatyczniejszy od niektórych Superluxów. Ew. jak się w tym dźwięku zakocham, to przejdę do realizacji niecnego planu usztywnienia pałąka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, ale porównanie do SL669 (obiecałem je porównać jako, że są ponoć wzorowane brzmieniowo na Sennheiserach 280 Pro w temacie o OEM Superluxów) przesunie się w czasie, bo oczywiście produkt dostępny, nie oznacza wcale, że jest dostępny :D. Ale firma mi napisała, że będą wysłane w przyszłym tygodniu. Żeby się tylko nie okazało, że mi na gwałt T.Bone sprowadzą, bo się wkurzę :P

Edytowane przez 1313
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dostałem w końcu JTSy. Porównam je dziś z HD669. Niestety powtórzył sie problem z T.Bone - ledwo to na głowie się trzyma. Może macie jakieś patenty - porady? Chciałbym je zatrzymać, ale to faktycznie jest niedopuszczalne, aby przy byle pochyleniu się chciały spadać. No i dociśnięcie sprawia, że dźwięk się diametralnie poprawia. Z tego, co pamiętam, to mają identyczne brzmienie jak T.Bone.

Edytowane przez 1313
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak wyszło, nikt mnie nie lubi :P. No właśnie w tym momencie postawiłem na ryzyko utraty możliwości zwrotu i je wygiąłem (w razie złamania, bo tak, to nie ma śladu po tym). Pałąk jest ze sprężystego płaskownika metalowego. Delikatnie wygiąłem go na czubku oraz odkręciłem nauszniki i same zakończenia pałąka dogiąłem do wewnątrz. Skutkuje to tym, że zmienia się rozkład siły docisku i skierowana jest ona bardziej prostopadle w stronę głowy. Ponadto pojawia się zapas odchylania nauszników w górnej części do zewnątrz, czego absolutnie brakowało przy wygięciu fabrycznym. Wolałbym jeszcze trochę silniejszy docisk, ale obecnie jest już do przyjęcia. Lepiej przylegają i spadają dopiero przy bardzo silnym pochyleniu. Ja mam dłuższe włosy, więc to trochę spadaniu sprzyja. Popróbuję jeszcze par dni, ale powinno być ok. W każdym razie brzmienie bardzo fajne, a wykonanie mocno tandetne niestety.

Edytowane przez 1313
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem z dociskiem w shurkach :)

 

Doginanie jest dość skuteczne, polecono mi też podgrzanie pałąka nad kuchenką i doginanie na ciepło ;)

 

Myślę, że gdybyś kupił sobie jakieś słuchawki ochronne i przełożył z nich pałąk to by było całkiem nieźle. Ale rozkręcenie słuchawek wiąże się z utratą gwarancji :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spotkałem się z odpowiednikiem 525 jako T.Bone. Nie miałem z nimi do czynienia i nie wiem, jak leżą, ale to całkowicie inna konstrukcja, więc zjawisko nie musi się powtarzać. Popytaj na forum w temacie o 525, sporo ludzi widziałem, że miało je i chwaliło. Ale jak mówię, tandeciarstwo i fabryczne wygięcie 535 jest do przeskoczenia. Ja to zrobiłem i jest zupełnie przyzwoicie. Docisk zwiększył się co najmniej 2 razy, a może i 3. Pierwsze, to zgiąłem na pałąku, że się ciut bardziej zaokrąglił i potem znacznie na tych zgięciach przy nauszniku. Bałem się o uszkodzenie, ale można bez strachu to siłowo potraktować. W tym momencie tylko całość sprawia wrażenie tandety, ale brzmi fajnie i leży także baaardzo wygodnie! Ogólnie to fajne, szczegółowe monitory, o bardzo niskim i miękkim basie. Momentami nawet zdaje się za miękki i taki "luźny", jakby trochę nie nadążał. Może zbyt duża podatność mechaniczna membran. Planuję się pobawić w ich lekkie wygłuszenie. Może niskie zyskają na impulsie, a stracę tę nieznaczną "szmatowatość" :). Tym niemniej słucha się ich bardzo przyjemnie i o ile nie jest to rąbanka i nawalanka, a np. klasyka, muzyka poważna, to brzmi to wręcz szlachetnie wg mnie. A jak słuchasz i nie masz przed sobą lustra, to zapominasz o ich tandetnym wykonaniu. Tak na nie patrzę i się zastanawiam nad marnym bytem, który kiedyś śmiał stwierdzić, że Superluxy są wykonane z "dość tandetnego chińskiego plastiku" :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tyle było słuchania JTSów... Kumplowi się tak spodobały, że jak przez 2 godziny posłuchał, to już mi nie oddał słuchawek, tylko kasę i powiedział, że ja mam tyle słuchawek, że bez tych jednych przeżyję, a on ma jedne dokanałówki dodane do telefonu i bez takich rewelacyjnych już dłużej nie pożyje :D. No nic, zamówię t.bone przy najbliższej okazji w Thomannie. Przyznam, że dźwięk jest bardzo dobry, choć przyznam, że do niektórych SLów nie dorasta. Po tym kilkugodzinnym grzaniu wysokie stały się bardzo fajne, średnie także miłe dla ucha, ale niskie były nadal tak samo luźne. Ale na 100% wrócę do nich z najbliższym czasie i znów zacznę zabawę od wyginania wszystkiego, co się da :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka pytań.

 

Jak się mają HP535 do HD669 ? Ponoć obie pary robione na wzór senków.

 

Jak się mają zamknięte modele SLów do półotwartych np, HD662 do HD681 albo HD669 do HD668B czy też HD660 do HD330?

 

Czy warto uderzać w każdy model SLów czy któryś można sobie odpuścić bez żalu?

 

Jak się mają McCrypt HP-680 w stosunku do SL?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Was o cierpliwość z tym "wielkim review", bo na prawdę nie mam go kiedy zrobić. Kończę teraz na gwałt remont pokoju i wyjeżdżam za granicę na prawie miesiąc... Niestety, jak wspomniałem, nie porównałem 535 i 669, bo mi je kolega "przejął", ale już nadciągają z Thomanna t.bone 880 i bedzie to do zrobienia :).

McCrypty w stposunku do SLi mają się jak równy z równym i opisałem to krótko w temacie o OEMach SLi. Szerzej porównywałem już 330 i 660 i wiem tyle - 330 mają delikatnie niższy bas, wg mnie ciut lepszy, a np. średnie są nieznacznie "pudełkowe" w przypadku 660. Prawdopodobnie przyczyną są odbicia od zamkniętej muszli. Z tych dwóch wolałbym 330, co nie oznacza, ze 660 są złe, bo to są drobne różnice. Odpuścić bez żalu można sobie wg mnie model przenośny 572. Miałem i jak za 79 zł w Polsce jest kiepski. Kupiłem go na Thomannie, bo chcę mieć coś malutkiego, podróżnego, ale nie dokanałowego. Tam kosztuję 40 zł, wiec to jest cena adekwatna do jakości. Wykonanie mają bdb, dźwięk średni bardzo, ale mamy mój ulubiony woreczek do nich dołożony :D

Edytowane przez 1313
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już znowu u siebie t.Bone 880 i jak zwykle fajnie :). Już są wykrzywione jak należy, leżą świetnie i walą swoim "konturkowym" brzmieniem. Mają malutką skazę fabryczną, bo jeden z plastików, trzymajacych "skórkę" na pałąku ma pęknięcie, ale wydaje mi się, że to nie będzie postępowało, ponieważ to nie jest żaden element konstrukcyjny i nie przenosi naprężeń. Do tego przyszły pozostałe wynalazki z zamówienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...
35 minut temu, 1313 napisał:

A dziś coś mi odbiło i zamówiłem na próbę "nowość" - JTS HD-565. Niby jakieś ulepszone 535. Już nie takie tanie, bo 200 zł, ale strasznie mnie kusiło porównać :). Napiszę coś więcej jak je (o ile) dostanę.

Witamy Kolege po dluzszej przerwie - jak tam kolekcja chinskich wynalazkow na kilogramy? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Do tej pory nie napisałem jak się maja 535 do 565 - otóż tak samo. Zmienili nauszniki (dodany jakby drugi wewnętrzny pad, dali prosty kabel. Z tego co pamiętam, także lepiej leżały na łbie z powodu innego dogięcia. Brzmienie natomiast bliźniacze i bez modów dalekie od ideału. Nie zostały ze mna i je oddałem. Moje obecne 535 (pod marka t.bone) mam nadal, sa zmodowane i brzmia fajowo :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory nie napisałem jak się maja 535 do 565 - otóż tak samo. Zmienili nauszniki (dodany jakby drugi wewnętrzny pad, dali prosty kabel. Z tego co pamiętam, także lepiej leżały na łbie z powodu innego dogięcia. Brzmienie natomiast bliźniacze i bez modów dalekie od ideału. Nie zostały ze mna i je oddałem. Moje obecne 535 (pod marka t.bone) mam nadal, sa zmodowane i brzmia fajowo :).

A w jaki sposób zmodowałeś te t-bone?
Ja ze swoimi robiłem cuda wianki, ale w pełni satysfakcjonującego dźwięku nie udało mi się uzyskać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Perulu, kopę lat :). Czy uzyskałem satysfakcjonujący dźwięk, to trudno powiedzieć. Na pewno nieporównywalnie lepszy niż oryginalny, który ma ogromny potencjał, ale buczy i dudni luźnym basem. 90% uzyskałem zmieniając pady na welurowe. Te oryginalne, z badziewnym pokryciem kompletnie te słuchawki zabijają. Do tego dorzuciełem wygłuszenie i chyba (pamięć już zawodzi) usunąłem z kratek te pianki, które czyniły z nich niemal zamknięte słuchawki - ale tutaj ostatecznie mogły one zostać, nie pamiętam. Wiem, że cudowanie z zatykaniem otworów głośniczka nieznacznie eliminowało dudnienie, ale dudnienie znikało całkiem w zasadzie tylko po zatkaniu wszystkich dziurek, a to niemal eliminowało bas. Stad pomysł zmiany padów na welury i użyłem tych od HI-2050. Same HI2050 dostały je z powrotem dużo później, jak dokupiłem już jedyne dostępne podróby na Aliekspessie w kolorze czarnym, ale myślę, że brzmią podobnie jak wcześniej. Nie miałem już serca zdejmować tych siwych padów z T.Bone, bo wlazły strasznie opornie. Ciekawostka - co zrobiłem z padami od JTSów? Uratowałem słuchawki mojego Taty - SONY CD 550 :). Idealnie pasują i brzmią jak przed laty.

Po tych zabiegach brzmienie JTSów/T.Bonów zmieniło się radykalnie - bas zelżał, przestał buczeć, uzyskał ładne zejście, bez podbarwień. Oczywiście nieco góra się wyostrzyła z kolei i V-ka stała się bardzo silna. Tutaj pomógł płatek kosmetyczny/gąbeczka od Superluxów (już dokładnie nie pamiętam) i po tym wszystkim słuchawki zaczęły brzmieć bardzo rozrywkowo, ale kulturalnie. Wiele godzin ich z przyjemnością słuchałem. Pasmo jest oczywiście niezbyt liniowe, ale z fajnym wykopem i rasowe :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innymi (welurowymi) padami, to rzeczywiście łatwiej się tego buczącego basu pozbyć, ale wtedy to już zabawa ze strojeniem od nowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, 1313 napisał:

Zgadza się, stąd płatki kosmetyczne tępiące górę. Ale bez tego walka z tym buczeniem jest skazana na porażkę, bo albo tracisz niemal cały dół, albo zaczyna on buczeć. Ale pobaw się, te słuchawki mają coś w sobie :)

Owszem potencjał mają, ale dla mnie prócz brzmienia istotna jest też wygoda, a jej na stockowych padach trochę brakuje - może kiedyś, jak się będę nudził, ale obecnie mam co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności