Skocz do zawartości

ZebLong

Bywalec
  • Postów

    528
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez ZebLong

  1. Na stronie FiiO pokazał się aktualny model M11 Plus z dwiema kośćmi ESS 9068. I link do produktu: https://www.fiio.com/m11plusess
  2. Dorzucę jeszcze garść spostrzeżeń z porannej sesji gdy rodzina śpi i nie przeszkasza. Acro to jednak inna szkoła grania. Jak już wcześniej pisałem w moim odczuciu topowe Astelle zawsze były wręcz do bólu detaliczne. Osobiście nie lubię takiego przekazu dlatego też SP1000 czy SP2000 zrobiły na mnie wrażenie, ale to nie było dla mnie. CA1000 z kolei przentuje muzykę z goła inaczej. Sprzęt jest równy (niemal) tonalnie bo góra pasma jest wyrażna i detaliczna, środek ma swoją masę ale mam wrażenie, że to dół pasma jest nieco podbity. Nie, nie jest to przebasowiony sprzęt on zwyczajnie oddaje bas nieco głębiej bardziej "mięsiście". No właśnie mruczy mi do uszu, moje M15 tak nie potrafi. Kurcze niby siedzą tu koście SEE ale mamy tutaj ten "akaemowski" velvet. Całość przekazu jest nakierowana na nieco podkolorwane granie o dużej precyzji, ale krawędzie dźwięków są jak wspominałem wcześniej lekko zaokrąglone. Przez co nie słychać tutaj dźwięków rodem z sali operacyjnej robota chirurgicznego jakim jest dla mnie linia SP. Odtwarzacz gra (dla mnie) barwnie i ciepło. Przy tym scena jest bardzo duża i ma kształt sfery co słychać wyraźnie gdy się ją porówna np z FiiO M15, który posiadam. Ten ostatni jest bradzo dobry w "te klocki" i na szerokość to może stawać w szranki z Acro, ale już głębi scenicznej takiej nie posiada (gra bardziej po owalu). Scena CA jest jak wspomniałem duża, ładnie poukładana z precyjnie umiejscowionymi źródłami pozornymi. Wokale pojawiają się dalej od słuchacza niż w moim FiiO. Źródła nie są punktowe a zajmują pewną przestrzeń przy czym FiiO M17 generował dźwięk bardziej wielowarstwowy zwłaszcza w wokalach. No ale FiiO było jednak mniej kolorowe. Z kolei cenowy konkurent w postaci Hugo 2 to znów pokaz precyzji i jak dla mnie bezemocjonalnego podejścia do muzyki. Jeśli wolicie "rozbiórkę mięsa" to Hugo będzie lepsze. Suchałem niedawno SE180 i przyznam rację @Glue, że ten dap jest świetny, ale Acro to zdecydowanie wyższym poziom. Futura zwłaszcza na kości Sabre gra bardzo świeżo, chłodno i potrafi wciągnąć, ale i szybko męczy. Użytkowo sprzęt jest bez zarzutu, bateryjne zasilanie robi swoje, interfejs jest szybki. Ekran jest może trochę za mały jak na dzisiejsze standardy ale umówmy się, to nie jest smartfon. Osobiście nie oczekuję oleda w odtwarzaczu ale pewnie niektórzy woleliby więcej powierzchni do "miziania" i kolorów. Sprzęt gra świetnie i jeśli lubicie taką prezentację to jest wart rozważenia i tych jednak niemałych pieniędzy. Dla mnie ten klocek na aku, bez zbędnych kabli to jest to. PS Sprzęt jest słuchany na Sundarach i EL-8 od Audeze, a zdjęcia się robią.
  3. Acro idzie inną ścieżką niż topowa linia Astella. Tym razem mamy tutaj granie zdecydowanie bardziej muzyklane. Mam wrażenie, że sprzęt od Acro jest dedykowany użytkownikom lubiącym inny typ reprodukcji dźwięku. Tutaj detale nie są najważniejsze, clou przekazu jest płynne, muzykalne oddanie emocji przy pewnym zmiękczeniu tekstur. Sp2000 odebrałem jako sprzęt skocentrowany na każdym milidetalu utrwotu tak po azjatycku, Acro z kolei zaobla krawędzie i kłądzie nacisk na miękki i muzykalny przekaz. Ma się wrażenie, że grają przetworniki od AK. A u mnie jest... Nie wiem co Ci doradzić..
  4. W górnym pasku, przewiń w prawo i dokładnie na środku.
  5. ZebLong

    Test FiiO FH9

    Jak zawsze świetny tekst, dzięki!
  6. @Vaiet no to kiedy opis wrażeń?
  7. ZebLong

    Test FiiO M17

    Świetny tekst. Mam identyczne odczucia w kwestii porównania FiiO M17 i M15. @maciux czas na zmianę daily dap?
  8. ZebLong

    M17

    To prawda. M17 to nie jest sprzęt do kieszeni. Bardziej do kanapowo-biurkowego zastosowania.
  9. ZebLong

    M17

    Za radą @maciux wróciłem do odsłuchów M17 ale tym razem w trybie stacjonarnym. Wrażenie są niesamowite gdyż korzystając z zasilacza stacjonarnego wyraźnie zyskała scena i dynamika. Ten dodatkowy zastrzyk mocy jednak robi różnicę. Scena wyraźnie urosła we wszystkich osiach bez utraty precyzji. Źródła pozorne nadal są wielowarstwowe i pięknie odseparowane, nagrania koncertowe to prawdziwy odjazd! Słucham sporo jazzu i takiego oddania wystąpień klubowych nie podziewałem się nawet po tak potężnym dapie. Mamy tutaj tak fantastyczne odwzorowanie przestrzeni, że wczucie się w nastrój koncertu jest dziecinnie łatwe. Emocje publiczności udzielają się natychmiast - jesteśmy uczestnikami tego spektaklu. Bajka! Mam wrażenie, że mój M15 wpięty w SP400 nie grał z taką werwą jak M17 solo w trybie stacjonarnym. Przy tym nowe FiiO wciąż gra niesamowicie muzykalnie, ani śladu spodziewanego chłodu kości Sabre. Polecam każdemu zabranie M17 na domowy odsłuch. Muzykalne, energetyczne, angażujące, przestrzenne granie na poziomie stacjonarnym. Nie wiem co napisze @maciux w swoim teście M17, ale dla mnie to najlepszy dap jaki słyszałem (chyba się powtarzam).
  10. ZebLong

    M17

    To jeszcze załączę kilka zdjęć i za dzień lub dwa dorzucę kilejną garść wrażeń.
  11. ZebLong

    M17

    No, behemot dotarł do mnie dzięki uprzejmości Michała z krakowskiego MP3Store. Teraz się ładuje co samo w sobie jest ciekawym spektaklem wizualnym. Odbierając dzisiaj pudełko z dapem zaskoczyły mnie jego rozmiary. To właściwie opakowanie jak na sprzęt stacjonarny. No ale w środku są dwa pudła: jedno z dapem, który jest fabrycznie zapakowany w skórzany case a drugie ze stacją dokującą. Że zacytuję klasyka: "FiiO jak ty mie zaimponowałeś" - tym razem. Posłucham to i napiszę i wrzucę parę fotek. Zdjęcia jednak będą jutro, zrobię przy lepszym świetle. Wolę słuchać dalej. A przyznam, że pierwszy kontakt no niestety jest uzależniający i nie chcę wracać do M15... Obawiałem sie trochę "chłodu" Sabre ale nic z tych rzeczy. M17 od pierwszych taktów gra dla mnie a uwielbiam moje M15 za muzykalne i czysto radosne podejście do muzyki. Dźwięk jest bardzo organiczny, namacalny. Wokale, zwłaszcza kobiece mają niesamowitą głębię (M15 brzmi w tym porównaniu płasko (sic!). Może ciut jest tu mniej ciepła niż w M15, ale tak o włos. Może basu mniej ale tak o pół włosa. Za to brzmienie potężne, niesamowicie precyzyjne (niemęczące). Instrumenty również są lepiej reprodukowane, mają więcej faktur, brzmią naturalniej. Scena wydaje mi się głębsza niż M15 i jest chyba lepiej ułożona niż w starszym dapie. Mam tu na myśli to, że M15 potrafi czasami zagrać nieco obok siebie. M17 jest tu bardziej spójny. Pierwsze i szybkie wrażenia: niesamowite emocje i niesamowity poziom techniczny. M15 potrafi wiele, ale takich emocji nie pofrafi wywołać. M17 mówi: stary - jesteś w domu, posłuchajmy jak piękna potrafi być muzyka. No to posłuchamy.
  12. ZebLong

    M17

    M17 w sam raz nadaje się na piecyk w chłodne zimowe wieczory.
  13. ZebLong

    M17

    M17 ma być we wtorek w Kraku. Wybieram się na odsłuch więc skrobnę kilka zdań w tzw międzyczasie.
  14. ZebLong

    M17

    Super. Wrzuć proszę w tzw międzyczasie jakieś wrażenia.
  15. ZebLong

    M17

    @maciux kiedy możesz opublikowac test? Czekam zwłaszcza na porównanie do M15...
  16. ZebLong

    FiiO FD7

    Właśnie sobie testuję FD7 w tandemie z M15 i z każdą kolejną minutą lubię je bardziej. Pierwsze kilkadziesiąt minut gdy były jeszcze zbyt świeże nie przyniosły przełomu. Wygląda na to, że się wygrzały i zaczął sie koncert. Muszę przyznać, że są świetne! Niezwykle muzykalne i relaksujące. Idealna para na wieczór. Jutro pewnie bardziej poeksperymentuję z filtrami i tipsami. Na razie set wprost z pudełka cieszy mnie utwór za utworem. Słowem: just relax!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności