Skocz do zawartości

Karister

Bywalec
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Karister

  1. Gratulacje! Ja ciut zwlekam z reklamacją moich Aryi. Brzęczenie w prawym kanale daje się we znaki w niektórych utworach, ale nie się zdecydować na rozłąkę z tymi słuchawkami na czas naprawy... Mogę słuchać i słuchać. To będzie prawdziwy odwyk. Sprzedawca z wrocławskiego MP3Store mówił, że będzie teraz na urlopie, więc oddam gdzieś za tydzień. Przez ten czas muszę się nasłuchać i nastawić psychicznie na przerwę w słuchaniu. Mega szkoda, że Hifiman tak leje na jakość wykonania. Na head-fi czytałem, że ktoś oddawał na reklmacje i odeslali mu przeprojektowane Arye. W środku zamontowali na stałe siatkę ochronną z karbonowym obramowaniem (do tej pory była częścią padów) i zmienili zewnętrzną siatkę ochronną na dużo gęstszą. Podobno też nie skrzypią przy obracaniu muszlami. Ciekawe, czy wszystkie Arye od teraz tak montują.
  2. Mailowo poprosiłem Hifimana o samą opaskę do Aryi i wysłali za $50. Za $100 proponowali cały pałąk z zainstalowaną opaską. Transport z Chin w 3dni. Może z innymi słuchawkami też tak robią.
  3. Hm... Dmuchanie nie pomaga, a nie chcę przy nich grzebać. W poniedziałek zadzwonię do mp3store w tej sprawie. Zakładam, że gwarancja takie rzeczy obejmuje? A może warto najpierw napisać do Hifiman? W normalnej muzyce tego nie słychać i mam obawy, że mogą stwierdzić, że wszystko jest ok. A nie jest.
  4. Niestety przez grill nic nie widać. Mikrofon za 19 zeta potwierdza problem bez większego wysiłku. Ton testowy 310Hz: Tak to brzmi: klik. Najpierw jest kanał lewy, potem prawy i znów lewy oraz prawy.
  5. Jest ktoś w stanie skrobnąć jakieś porównanie Hifiman Arya i Final D8000? Jeśli się nie mylę, obie pary były na micie.
  6. Hej, zauważyłem (usłyszałem), że w moich Aryach prawy kanał wpada w rezonans podczas odtwarzania jednolitych tonów. Zwróciłem na to uwagę podczas jakiegoś bas testu. Wyraźne brzęczenie w prawym kanale. Znalazłem stronkę do generowania tonów o danej częstotliwości, żeby trochę podrążyć temat. Problem występuje przy sporej głośności tonów 30-80Hz i przeciętnej głośności tonów 400-440Hz. Nie słychać tego podczas typowego odtwarzania normalnej muzyki, ale jest pewien niesmak. Nie umiem też powiedzieć, czy jest tak od nowości, czy stało się to w trakcie użytkowania. Myślicie, że warto iść z tym na gwarancję?
  7. Ja we wrocławskim MP3Store miałem okazję porównać bezpośrednio Arya i HE6SE, wraz z MrSpeakers Ether Flow. Zacząłem od Etherów i taka normalna dla mnie głośność to była dla mnie 9. godzina na Marantz HD DAC-1. Arya potrzebowała ustawienia potecjometru na 11., a HE6SE na 13. Wszystko na low gain.
  8. Muszę skrobnąć dobre słówko o Customer Support Hifiman. Chciałem zakupić na zaś zapasową opaskę i pady do moich Aryi. Obecne pewnie za dwa lata się zużyją i będę chciał je wymienić dla siebie lub ewentualnie przed odsprzedażą, żeby ktoś w zestawie nie dostał moich włosów, potu i naskórka. Naskrobałem do nich maila z zapytaniem, czy można to zamówić, bo w ich sklepie internetowym były tylko pady. Odpisali, że bez problemu. W między czasie dopytywałem się o kilka rzeczy i odpowiedź zawsze przychodziła w kilka godzin. W super-kulturalnym, osłodzonym angielskim. Mogłem wybrać, czy chcę sama opaskę, czy razem z pałąkiem i podesłali foty części zamiennych dla pewności, że takie same. Zapłaciłem PayPalem w środę późnym wieczorem, a dzisiaj, w poniedziałek rano, dotarła paczka z Hong Kongu. Polecam
  9. Próbowałeś wysłać maila do Hifiman? Kiedyś czytałem na head-fi, że koleś tak zrobił i mu wysłali. Do Arya są dostępne w sklepie Hifiman zarówno pady, jak i pałąk.
  10. Dzięki. Zaczęło się od maila od MP3Store o promocji na Audeze LCD2C. Do tego poprzednie słuchawki były mocno wysłużone, więc skusiłem się na odsłuch. A potem sprawy potoczyły się bardzo szybko. Pamiętam, jak w fanklubie Hifiman je opisywałeś. Wtedy właśnie czekałem na odsłuch, a potem jeszcze na swoją zamówioną parę i przebierałem nogami. Cieszy mnie też fakt, że Hifiman pozwala łatwo zamówić i wymienić elementy eksploatacyjne (pałąk, pady) w sensownej cenie. Moje poprzednie Audioquest Nighthawk Carbon niestety są w stanie agonalnym. Poprzecierane pady i opaska oraz niestykający kabel na adapterze mały-duży jack. Wymiana padów i kabla to 1/3 ceny nówek, a pałąka nawet nie znalazłem w necie. W przypadku Hifiman lepiej to wygląda. W sumie te Audioquesty używałem tylko do kompa, a mimo to mocno dostały po tyłku. Faktem jest, że były używane wiele godzin każdego dnia, ale i tak myślałem, że dłużej dadzą radę. Mam nadzieję, że o Hifimany lepiej uda mi się zadbać. Dokupiłem stojak, żeby nie leżały byle jak na biurku i się nie rysowały, a kabel się nie wyginał. Raz na tydzień czyszczenie szmatką i pędzelkiem. Zobaczymy, czy to pomoże.
  11. Jakieś trzy miesiące temu zacząłem się rozglądać za nowymi słuchawkami, a skończyło się na wymianie całego toru. Cele były dwa. Po pierwsze słuchawki musiały być bardzo wygodne, bo używane też do kompa (gry/filmy/etc) po kilka godzin. Po drugie możliwość klapnięcia na kanapie i odtwarzanie plików telefonem. To też implikowało konieczność znalezienia słuchawek z idealną sygnatura brzmienia, bo w torze pod odsłuch muzyki miał zniknąć PC, więc bye bye APO EQ. Po licznych odsłuchach (koło 20 par) byłem już nieco zmęczony i zniechęcony, bo nic mi nie podchodziło. Ostatecznie za poradą sprzedawcy w MP3Store poczekałem na możliwość odsłuchu Hifiman. W sumie nigdy się tą firmą nie interesowałem i znałem tylko z nazwy. A tu proszę. Odsłuchałem dwóch modeli i oba mnie urzekły: Arya i HE6SE. Arya nieco bardziej. Zagrały tak, jak lubię. Wyraźny, klarowny wokal, niezagłuszony przez nadmiar dołu. Bas też w punkt - nie za dużo, nie za mało. Miło zaakcentowany, mruczący sub bas bez zbytniego łup, łup w wyższych rejestrach basu. Gitary, saksofon, itp też bardzo przyjemne. I na koniec moja udręka, czyli wysokie tony. Nie przepadam za tą częścią pasma i tu duży szacun dla Hifimana, bo to moje pierwsze słuchawki, w których polubiłem wyższe rejestry i zacząłem z nich czerpać przyjemność. Aczkolwiek, jednak nieco za dużo dla mnie w niektórych utworach. Uznałem, że słuchawki są świetne i wziąłem bez głębszego zastanowienia z zamiarem stonowania wysokich tonów elektroniką. Zacząłem szukać sprzętowego EQ, który bym wpiął w tor. Znalazłem dwie propozycje - RME ADI 2 DAC i Schiit Audio. RME miażdży Schiita funkcjonalnie i jakościowo, więc wybrałem tego drugiego. Tak trochę nierozsądnie. Bo Schiit się ładnie błyszczy, a RME taki smutaśny z wyglądu. Kwestia gustu, oczywiście. Ja lubię srebrny, błyszczący design i fajnie, gdy sprzęt audio przypomina mini-wieżę. W Polsce zakup Schiit Audio okazał się niemożliwy, więc importowałem z Holandii. Sprzęt dotarł równo po tygodniu. Powiem szczerze, że sprzętowy EQ to był strzał w dziesiątkę. Zamiast tarabanić się ze słuchawkami i testować kilogramy elektroniki pod jeden konkretny model, teraz mam uniwersalnie. Mogę brzmienie skorygować do własnych potrzeb tak, jak mam ochotę, a nie tak, jak akurat coś gra. Zostałem fanem Hifimana, więc gdybym kiedyś chciał spróbować wyższego modelu nie obawiam się, że jakieś niuanse nie będą idealnie. Poprawię EQ i gotowe. W kwestii odtwarzania plików zdecydowałem się na Denon Heos Link HS2. Podłączam do niego pendrive z plikami ze zgranych płyt i steruję z telefonu. Ostatnia przeszkoda to był zbyt krótki kabel w zakupionych Hifimanach. Tu też było prosto - wiadomość do Jimmiego. Podsumowując, jest idealnie. Odtwarzam pliki, sterowanie zdalnie z telefonu, jest EQ i tor audio uwolniony od PC. Jedyny problem, jaki widzę to zabranie tego wszystkiego na odsłuchy, gdybym kiedyś znów chciał zmienić słuchawki. Trzeba będzie pakować do walizki DAC, wzmak, EQ (ewentualnie), odtwarzacz i router (bo Heos działa po wifi, które mu się skonfiguruje). Tutaj zdecydowanie RME wypadłby lepiej. Ale to melodia przyszłości, a póki co drugi miesiąc banan na ustach i świadomość, że w pełni udało się osiągnąć cel.
  12. Karister

    Jimmi Dragon

    Ja również skusiłem się na produkcję Jimmiego. Cienki oplot stockowego kabla szybko zaczął się wyginać, i był on zbyt krótki, żebym ze słuchawkami, które służą też do kompa, mógł zawędrować na kanapę. Nowy nabytek jest naprawdę solidny i spełnia wszystkie oczekiwania.
  13. W sumie wielkiej filozofii nie ma. Obsługa jest prosta. Znalezienie idealnego dźwięku dla całej muzyki już nie. Z dostępnych kontrolek IMHO najlepiej sprawuje się peaking filter. Dzięki niemu masz EQ parametryczny, gdzie korekcja dźwięku jest opisana w matematyczny sposób poprzez 3 parametry każdej zmiany: f, gain, q-factor. Zaleta względem korekcji graficznej (suwaki) jest taka, że nie masz z góry narzuconych częstotliwości środkowych (f) i szerokości zbocza (q). Masz 100% kontroli nad dźwiękiem. Dzięki temu jesteś w stanie dokładnie odtworzyć wymaganą korekcję dźwięku na każdym kompie z APO. Co więcej, są sprzętowe DAC z parametrycznym EQ. Wtedy możesz uwolnić swój tor audio od PC z identycznym efektem. Zaznaczenie instant mode powoduje, że zmiany słychać real-time. Przy wpisywaniu wartości z palca, zamiast używania pokręteł myszką polecam uważać, bo przypadkowe stuknięcie 0 może spowodować pobicie o np 50dB, co zaowocuje soczystym trzaskiem. Niektórzy też zalecają dodać przedwzmacniacz z ujemnym wzmocnieniem, tak aby peak gain wynosił 0dB. Wtedy nie narażasz się na clipping, ale to musiałbyś agresywnie podbić jakieś pasmo, by mieć ten problem. APO jest też fajny do robienia ślepych testów bez pomocy drugiej osoby. Z zamkniętymi oczami klikasz szybko on-off na wybranej kontrolce, aż stracisz rachubę, czy kliknięć, była parzysta, czy nieparzysta liczba. A wtedy wsłuc**jesz się, czy podbicie jest obecne, czy nie.
  14. Na temat HD DAC1 mogę napisać wiele dobrego pod kątem użyteczności. Ma dwa wejścia optyczne, po jednym coax i USB, wyjścia liniowe, jedno regulowane, drugie stałe, itd, itp. Brakuje mu tylko wejścia liniowego 2x RCA, żeby miał dosłownie wszystkie możliwe opcje. Dzięki temu przez jedno pudełko mam podłączone i kolumny i słuchawki pod PC oraz pod odtwarzacz strumieniowy. Mankamentem jest mały wyświetlacz (6 znaków). Potrafi odtworzyć cały folder z USB i to jest to, dlaczego go wybrałem dwa lata temu (HD DAC1 nie jest nowością, ale nadal to najnowszy model). Piosenki niestety trzeba przeskakiwać pojedynczo. Nie da się wybrać, powiedzmy, piętnastej w danym folderze. Choć to chyba by Ci nie przeszkadzało, skoro foldery odzwierciedlają całe płyty. Bonus to wygląd Marantza. Kwestia subiektywna, ale IMO wygląda obłędnie dobrze. Co do dźwięku, ja twardo stąpam po ziemi i nie napiszę o trójwymiarowej scenie i teksturze basu po zmianie kabla czy scalaka. Gra tak, jakbym tego oczekiwał. Ma dość mocy (800mW przy 32Ohm) dla większości słuchawek i gra neutralnie, bez udziwnień. Nie podbija któregoś pasma. Miałem go okazję porównać A B z PC z AiM SC 808 na pokładzie (wyjście jack 6.3) i uważam, że jest tak samo. Nie odróżnię w ślepym teście. Porównywałem też z wyjściem słuchawkowym H/K 3480 i faktycznie z Marantzem lepiej, ale HK to nie jest dedykowany wzmak słuchawkowy. A różnica nadal była subtelna (HK miał bardziej natarczywe wysokie tony i stukający bas). Po pokręceniu gałkami bass i treble w lewo udało się z HK wyciągnąć równie zadowalający dźwięk. Obecnie jestem mega-zadowolny z toru, jest prawie idealnie. I przez to "prawie" zacząłem się leczyć się z audiofilskiego puryzmu (winyl/CD, wzmak, słuchawki/kolumny), bo znaleźć taki tor, grający zgodnie z upodobaniami, graniczy z cudem. Teraz stawiam na nieaudiofilską praktykę. W związku z tym powstał ten temat i obecnie odtwarzam z Denona Heos Link HS2. Sto razy większa wygoda kliknąć na telefonie niż dusić pilota Marantza. Ten zamierzam sprzedać i kupię kolejną nieaudiofilską rzecz - combo słuchawkowe z EQ - Schiit Bifrost Asgard i Loki. Niestety, jak już wspomniałem, Marantz nie ma wejścia liniowego 2x RCA, więc nie da się go podpiąć wprost pod EQ (Schiit loki) i trzeba będzie się pożegnać. Trochę szkoda, bo Schiit nie ma tylu złącz i stracę połączenie PC-kolumny. Marantz jednocześnie wysyła sygnał na wszystkie wyjścia i jednym przyciskiem pilota pozwala wybrać wejście. Dzięki temu mam super wygodne przełączanie się między PC i Heosem. Słuchawki grają zawsze, a jeśli mam akurat ochotę na kolumny, to odpalam wzmaka stereo i od razu gra. Za to duży plus dla Marantza. Ale wolę jedna idealny tor audio na słuchawkach. Rzadko puszczam PC na kolumny. Skoro już zmieniam tor, zamiast się zastanawiać, czy pośród dziesiątek wzmacniaczy, jest ten jeden, jedyny, co stłumi nieco wysokie tony moich słuchawek i ewentualnie minimalnie podbije wokal, pokręcę dwoma gałkami i jest. Gotowe w pół minuty. Ogólnie - ten Marantz to fajna zabawka ze świetnym wyglądem, ale idę teraz w inną stronę. Trochę się pałuję z zakupem Schiit, bo mi bank płatność do Holandii odrzuca, ale jak już się uda, to mój Marantz będzie na sprzedaż w dobrej cenie (1500), gdybyś chciał.
  15. Podłączyłem Marantza pod PC (Win 10) z ciekawości przez USB (normalnie mam po optyku) i jest ten sam problem. Nawet większy. Przy zmianie piosenek przełącza się między unlocked i 192kHz, wydając przy tym klik. Dla 44.1kHz to samo. A przy połączeniu USB z MacBookiem problemu nie ma i cały czas widnieje 192kHz. Nie umiem tego wytłumaczyć inaczej niż tak, że jest to kwestia ciągłości sygnału ze źródła. Wydaje mi się, że niektóre sprzęty zapodają na wyjściu jakiś sygnał, nawet gdy nic nie jest grane, a niektóre nie. Chociaż pytanie, czemu Heos miałby przerywać sygnał między odtwarzaniem dwóch plików 48kHz, a między dwoma 44.1kHz już nie. Tak czy siak, Marantz mógłby sobie z tym lepiej radzić. Abstrahując od kliknięcia w samym urządzeniu, powoduje to trzask w słuchawkach. Wracam do działających ustawień, czyli połączenia po optyku 44.1kHz.
  16. Mam na stałe przestawione na 192kHz/24bit w PC i tyle zawsze wyświetla Marantz podpięty pod PC po optyku. W momencie wyłączenia odtwarzania wszelkich dźwięków (Foobar, gry, Youtube, etc) napis 192kHz cały czas widnieje na Marantzie. Natomiast zgadza się, że sygnał na stałe jest resamplowany, tyle że do 192kHz/24bit i prawdopodobnie PC cały czas ten sygnał wysyła w formie ciszy, gdy nic nie gra. W przypadku Heosa przy zatrzymaniu odtwarzania napis na wyświetlaczu Marantza mówi "unlocked" tak, jakby nic nie było podpięte. Po włączeniu odtwarzania znów pojawiają się parametry sygnału na wyświetlaczu i jest klik. Problemem jest to, że dzieje się to nawet pomiędzy odtwarzaniem dwóch kolejnych plików o tych samych parametrach: 192kHz -> unlocked -> 192kHz, co powoduje klik między piosenkami. A gdy pliki są 44.1kHz magicznie nic takiego się nie dzieje. Sprawdzałem tak: Dwa pliki wav skonwertowane do 24bit/44.1kHz. Odtwarzają się normalnie z Heosa. Konwersja do 24bit/48kHz i pojawia się 48kHz -> Unlocked -> 48kHz. To samo dla 192kHz. Z powrotem do 24bit/44.1kHz i klik znika Ogólnie, mnie to ryba, bo i tak wszystko mam z CD, więc nic ponad 44.1kHz. Ale uczciwie mówiąc, jeśli ktoś by kupił sprzęcik do odtwarzania lepszych plików, to towar do zwrotu. Aczkolwiek nie jestem pewien, czy ułomnością jest wysyłanie sygnału przez Heosa, czy sposób pracy Marantza. Obstawiałbym jednak to pierwsze. Trzeba by było porównać z konkurencją - np Yamaha WXC50.
  17. Hej, pozwolę sobie odkopać. Kusi mnie korektor Loki, a przy okazji DAC Bifrost i wzmak słuchawkowy Asgard2. Istnieje obecnie jakaś polska dystrybucja, czy nadal tylko zakup z Holandii poprzez Schiit Europe?
  18. Hej, dla potomnych zostawiam info o zakończeniu poszukiwań. Stanęło na Denon Heos Link HS2. Sprzedawca w salonie był w stanie zademonstrować współpracę urządzenia ze smartfonem i uznałem, że to jest to. Zamieszczam uwagi po kilku tygodniach użytkowania. Plusy: pliki mogę trzymać na osobnym storage (pendrive USB) podłączanym do Denona struktura folderów widoczna tak, jak na PC. Żadnych problemów gubieniem, odczytem, itp da się łatwo odtworzyć wszystko z danego folderu jednym klikiem. Tak samo pojedynczy plik. Można też tworzyć playlisty odtwarzanie jest kontynuowane nawet po zablokowaniu/wyłączeniu telefonu wszelkie złącza in/out, jakie można sobie wymarzyć na pokładzie aplikacja całkiem wygodna w użyciu komunikacja po wi-fi Minusy: Aplikacja czasem wywala jakiś błąd i trzeba ją zrestartować. Trwa to kilka sek, zdarza się nie częściej niż 2-3 razy na tydzień Obudowa plastic-fantastic. Za półtora klocka mogliby się szarpnąć na aluminium Nie udało mi się sparować telefonu z Denonem poprzez bluetooth. Musiałem kabelkiem. Ten na szczęście jest w zestawie Kiepskawy standby. Sprzęt przechodzi w miękki standby po 20min nieaktywności. Efekt jest taki, że Heos cały czas jest ciepły. Twardy on/off tylko poprzez przycisk z boku obudowy, a pilota brak. Wolę rozwiązanie ze swojego Marantza HD-DAC1. Sam się wyłącza po kilkunastu minutach nieaktywności i trzeba go włączyć pilotem Marantz HD DAC1 wydaje głośny klik, gdy traci sygnał cyfrowy, lub zmienia on format na inny niż 44.1kHz. W związku z tym jeśli macie jakieś gęste pliki, sygnał jest przerywany między każdą piosenką, co powoduje wspomniany klik. Nie wiem, czy to wina tego DACa, czy Denona, ale jest to mega-upierdliwe. Wg mnie sygnał nie powinien być przerywany przez źródło. PC jakoś cały czas utrzymuje połączenie z wybranym bitrate. Problemu nie ma, gdy cały materiał jest w 44.1kHz. Wtedy wszystko śmiga. Ogólnie, dla mnie super wybór ze względu na funkcjonalność i wygodę. Większość wad to detale. Jedyny poważny minus to ten ostatni. Ja akurat mam pliki zgrane z płyt CD, więc nie boli, bo jest to właśnie 44.1kHz. W przeciwnym razie byłaby porażka z tym klikaniem.
  19. Tak z ciekawości - jakie są różnice w pałąku v1 i v2? Akurat ten element w Aryi jest z solidnego metalu.
  20. W końcu się doczekałem. Mija piąty dzień z Aryami i można coś napisać. Z początku nieco zdziwienia i rozczarowania, bo to nie było to to, co zapamiętałem z odsłuchów. Pamiętałem ogóle wow, a tu po prostu fajny wokal bez sub basu, który tak mi się podobał podczas odsłuchów. Do tego upierdliwe wysokie i sybilanty. No nic, w instrukcji jest, że mają grać 150h, zanim osiągnął optimum, więc puściłem dłuuuugą playlistę, żeby sobie grały w czasie snu i pracy. Dzisiaj, po ok 50-70h pracy dźwięk jest taki, jakbym sobie życzył. To oczywiście kwestia gustu, ale dla mnie idealna ilość i jakość basu. Nacisk na niskie rejestry bez łupania z wyższych. Do tego świetny wokal, niezlewający się z instrumentami. Czysto, klarownie, z mocą dźwięku i solidnym dołem, ale bez buczenia czy dudnienia. Idealnie. Mieszane uczucia mam co do wysokich tonów. Za tymi nigdy nie przepadałem i zawsze używałem EQ na kompie, żeby wyciąć je w pień. I tu zdziwienie, bo Arye zagrały wysokimi tak, że je doceniłem, a co ciemniejsze utwory dostały skrzydeł. Natomiast bardziej jaskrawe nagrania to niestety jest już przesada i trochę to męczy. Gdyby nie to podbicie 10kHz, byłoby dla mnie idealnie. Tak jest po prostu bardzo dobrze. A może jeszcze będzie jakaś minimalna poprawa, bo do 150h kawałek. Tak czy siak, myślę, że będę się rozglądał za jakimś ciepło brzmiącym wzmacniaczem. W przyszłym miesiącu rozejrzę się za możliwościami odsłuchu Klipsch Heritage Amp albo jakimś Questyle. A może jakaś lampa, ale tu w ogóle nie znam żadnych modeli. Ogólnie dźwięk podoba mi się nieporównywalnie bardziej w stosunku do moich poprzednich Audioquest Nighthawków. Pierwsze słuchawki, które używam bez EQ (chociaż czasem te -6dB na 10kHz bardzo się prosi). I tu jest to, co mnie najbardziej kręci. Wreszcie można zalec na kanapie ze słuchawkami, bez odpalania PC czy żonglowania płytami. Zgrałem CDki na pendrive i odtwarzam przez Denon Heos Link HS2. Sterowanie telefonem to jest mega wygoda. Nieaudiofilska nowoczesność. Co do samego wykonania słuchawek... recenzenci są oszczędni w słowach, a na usta ciśnie się jedno słowo. Tandeta. Słuchawki skrzypią przy zakładaniu i zdarza im się zatrzeszczeć przy dotknięciu muszli ramieniem. Plastic-fantastic. Nie jest to problem, bo jak już są na głowie to się nie odzywają. No ale... takie coś za 7k? Litości. Do tego muszle niesymetryczne. Ok, przesadziłem z tą tandetą, ogólnie są ładne, ale jednak takie Focal Clear je nokautują budową. Ciekawi mnie, czy HE-1000 też tak mają, bo za wygląd na obrazkach dałbym im Oscara. Nigdy ich na żywo nie widziałem. Tak czy siak zostanę fanboyem tej marki, bo naprawdę mi się te słuchawki podobają mimo drobnych mankamentów. A podczas odsłuchów HE6SE też mi się podobały. Więc, gdy kiedyś znów mnie najdzie na maraton po salonach audio, zacznę od Hifimanów. Załączam fotkę obecnego setupu. 🎧
  21. Dzięki za wszystkie rady. To jeszcze jedno pytanie o Chromecasta. Jak to w takim razie działa? Powiedzmy, że puszczę jakąś playlistę z playera na smartfonie i zablokuję ekran. Czy cała playlista zostanie odtworzona bez zużycia połowy baterii telefonu?
  22. Kabel brzmi słabo. Chciałbym sterować telefonem z wyrka czy fotela. Ten Chromecast spełnia wymogi pod względem wygody, ale szkoda mi baterii na ciągły stream danych z telefonu. Skończy się na kablu do ładowarki. Idealnie by było mieć storage na pliki (pendrive czy NAS) podłączony do playera i jednym klikiem z telefonu odpalić wszystkie pliki z wskazanego folderu i wsio. Jutro przejdę się po salonach, czy mają coś takiego do pomacania.
  23. Zastanawia mnie jeszcze kilka rzeczy. Zainstalowałem sobie dema aplikacji Yamaha MusicCast i Denon Heos, ale nie da się w nich za wiele potestować. Co się dzieje w przypadku zablokowania ekranu smartfona podczas odtwarzania playlisty? Będzie ona grana do końca? Druga sprawa to możliwość wpięcia pendrive do Yamaha WXC-50 i Denon heos link h2s i odtwarzania z telefonu. Brzmi to dla mnie wygodnie i oba urządzenia to oferują. Czy ktoś kojarzy, jak wyświetlane są utwory z pendrive USB? Czy będą pogrupowane w folderach tak samo, jak zapisane na pendrive?
  24. Okolice 1500 za playera są jeszcze do zaakceptowania. A podoba mi się to, że jest opcja obsługi NAS w przyszłości. Myślę, że przejdę się po tę Yamahę.
  25. Streamowanie po Wi-Fi brzmi ok. Zakladam, że po Wi-Fi poleci bitstream z telefonu do Chromecasta i dalej optykiem do DAC. Aczkolwiek to urządzenie trochę za mało dla mnie, bo chciałbym nowy odtwarzacz podłączyć do minimum dwóch DAC, a tu tylko jedno wyjście. Trochę pogrzebałem po internecie i natrafiłem na Yamaha MusicCast WXC-50. Co sądzicie o takim wynalazku? Wedle specyfikacji i filmików na Youtube można tym sterować ze smatrfona i przesyłać muzykę wprost z telefonu lub z serwera NAS (obecnie nie posiadam, ale kiedyś będę rozważał). Brzmi całkiem, całkiem. Ktoś może miał styczność z Yamaha MusicCast?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności