Skocz do zawartości

octavarium

Zarejestrowany
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez octavarium

  1. Wbrew pozorom nie było to zbyt łatwe do ustalenia, pierwszy kontakt organoleptyczny wskazuje na metal- lekki chłód, twardość ale pewności nie było, odgłosy po pstryknięciu-też niejednoznaczne, magnes z lodówki nie reaguje, miernik nie pokazuje przewodności ale to pewnie malowanie proszkowe więc farba jest izolatorem, małe wgłębienie na śrubę mocującą pałąk wyglądało na niepokryte i błyszczące-tam miernik pokazuje przejście czyli któryś z metali nieżelaznych, pewnie aluminium. No może jeszcze AEONy otwarte, są tylko nieco droższe.
  2. Odkręcałem, wszystko trzyma jak należy, sprawdzałem też przejście miernikiem między pinami w gniazdach a driverem, wszystko ok, przestał grać, tak po prostu, bez przyczyny, idą na serwis.
  3. OK, jeśli jeszcze ktoś w tym czasie to tego..no...neutralne są, nienapompowane, jazzik fajnie wypada ale elektronika/pop też dają radę
  4. Tak, już się z tym zamiarem anonsowałem w klubie planarnym. Dałoby się to zrealizować gdzieś w okolicach 20 grudzień do 10 stycznia, potem znów jestem w rozjazdach, może w tych widełkach 2-3 osoby by się zmieściły, bardzo chętnie poznam inne spojrzenie
  5. Kto jeszcze nie robi dzisiaj planarów niech stanie w kącie i się wstydzi Firma z tradycjami, rok założenia: 1952. Tytułowe słuchawki zakupiłem ok. 2 tygodnie temu, w tej krótkiej perspektywie czasowej wydają mi się na tyle interesujące, że będą miały swój wątek, zapraszam do dyskusji, mam nadzieję przynajmniej na kilku posiadaczy. AR debiutuje w obszarze słuchawek planarnych i moim zdaniem nie jest to debiut zły, trochę linków na początek: Ogólne info o słuchawkach: http://www.acousticresearch-hifi.com/AR-H1/ Krótka prezentacja: https://www.youtube.com/watch?v=dIpi5II7_bE Unboxing: https://www.youtube.com/watch?v=KBOgSWVudoQ Recenzja https://primeaudio.org/acoustic-research-ar-h1-planar-magnetic-review/ Wkleję trochę swoich wcześniejszych opisów wrażeń po zakupie AR-H1, od najwcześniejszych: "Zawitały do mnie kilka godzin temu, nie odpychają na pierwszy strzał.......eee jak to jest z planarnymi driverami, wygrzewamy czy nie? Para którą mam ma 0h przebiegu. Jutro-pojutrze popełnię mini-review AR H-1 vs LCD2F vs HD650;) jednak już teraz kilka słów wrażeń po otwarciu pudełka i założeniu na głowę: na zdjęciach przypominają nieco PM3 ale są wyraźnie większe, wykonanie bez wnikania w ultra detale -na prawdę porządne, wygoda: po 45min daję 9/10...zobaczymy jak będzie z perspektywy kilku h. Co do brzmienia zupełnie świeżych: bas ładnie zdefiniowany, na pewno bez ciągot do rozwlekania, raczej zwarty ale z minimalną nutą zaokrąglenia, średnica czytelna, góry łącznie z wyższą średnicą (jak dla mnie) ilościowo sporo. Generalnie oceniam w ramach pierwszych wrażeń-jest przyzwoicie-nie ma dziadostwa." Parę kolejnych spostrzeżeń: bas na pewno nie tektoniczny, nie ma mowy o zejściu w czeluście piwniczne jednak nie odczuwa się tutaj zbytniego odchudzenia, co do repertuaru to zacząłem spokojnie Charles Mingus-Mingus Moves i zauważam, że jak jazz z lat 60-70 ubiegłego wieku przy niektórych konstrukcjach (AQNH, P7, PM3...) tracił swój specyficzny urok, klimat to tutaj...też traci ale w dużo, dużo mniejszym stopniu, jest spora doza neutralności, trąbka zachowuje swoją lekko chropowato-piskliwy charakter, nie ma mowy o smooth-jazzowym wypolerowaniu. Było też trochę syntetycznych brzmień +zmysłowy kobiecy wokal: Malia/B.Blank- Convergence i tu muzyka bardzo ładnie płynęła, całość przekazu ani zbytnio oddalona ani przybliżona, detal i rozdzielczość na na prawdę wysokim poziomie. Na razie gram z X7, jutro cięższe brzmienia i stacjonarka nabiurkowa;) Cholera, na pewno X7 jest kompatybilny z AR H1 i to bardzo.... Opinia na temat AR-H1 będzie moją subiektywną i należałoby wziąć poprawkę na to iż jestem zwolennikiem ciemnego, gęstego, dociążonego brzmienia. Co do wygody: nie jest źle, jednak po 2-3 godzinach pojawia się uczucie punktowego ucisku z góry i staje się też odczuwalny ucisk samych słuchawek na boki głowy, nie jest to jednak dyskwalifikujące, pady są wygodne i prawdopodobnie z czasem uczucie ucisku będzie malało, przy krótkich odsłuchach do 1-1,5h sprawa jest całkowicie pomijalna. Akcesoria: skromnie, szkoda, że nie ma drugiego kabla zbalansowanego, ten w standardzie z wtykiem 3,5mm sprawia dobre wrażenie, wygląda na w miarę solidny.Poza tym jest woreczek na słuchawki i adapeter 3,5/6,3 i...to wszystko. Brzmienie: to nie są słuchawki z gatunku specyficznych czyli takich "koniecznie lepiej posłuchaj przed zakupem", całe pasmo jest potraktowane bez specjalnych przywilejów ani też nie zanotowałem wyróżniających braków dla poszczególnych podzakresów, wydają się też dosyć przyjazne dla wszelkiej maści urządzeń przenośnych i innych DAPów: co do napędzenia to X7 z modułem AM2A nie ma większych problemów, z mocnejszymi powinno być jeszcze lepiej, AR podłączone do mocnego wzmacniacza stacjonarnego zyskują minimalnie na wypełnieniu, jednak jak wspomniałem nawet z X7/AM2A nie ma zadyszki. Gatunki: świetnie radzą sobie z jazzem , bardzo dobrze wypada syntetyczny pop, dobrze- cięższy rock/metal, interesująco wypadają realizacje nieco przebasowione np: płyta Agi Zaryan- Picking Up The Pieces , która na różnych systemach bywa "przykryta" przez niskie częstotliwości tutaj zabrzmiała niemal referencyjnie . Oceniam je jako w miarę uniwersalne z akcentem na lżejsze klimaty. Co zasługuje na uwagę? Separacja źródeł jest na bardzo wysokim poziomie, słychać pogłosy ze studia, duży stopień realizmu czyli ułudy obcowania z żywym instrumentem, scena nie jest oszałamiająca ale plany są bardzo wyraźnie zaznaczone. Poza tym czystość w całym zakresie, brak wyostrzeń, rozdzielczość i spora ilość informacji ale bez odkrywania muzycznego planktonu z 6 planu, przekaz jest spójny, nie mamy wrażenia życia każdego instrumentu niezależnym bytem, jest muzykalnie. Mankamenty? Jak dla mnie to są słuchawki...takie zwyczajne, grają po prostu dobrze, jeśli szukałbym czegoś aby im wytknąć to życzyłbym sobie minimalnie większego dociążenia oraz minimalnego wycofania newralgicznego przełomu średnicy/góry. Dla dobrego zrozumienia: to nie są jasne słuchawki, nie jestem jednak pewien na ile postępujące skrzywienie kilkuletnim używaniem HD650, LCD2, LCD3 odgrywa przy tej opinii rolę;) Na tą chwilę słuchawki zostają ze mną, mam jednak jeszcze trochę czasu na decyzję... DAP po kilkunastu godzinach grania nonstop odpoczywa, H1 mają w tej chwili na liczniku jakieś 15-16h i od kilku godzin grają z HeadAmp GS1 na przemian, głównie z sennkami. Stacjonarka jednak pokazuje nieco większe różnice, wzmacniacz był dobierany do HD650 więc H1 znalazły się tutaj niejako w "obcym" środowisku...ale dają radę, nie zawsze ale dają AR chcą być neutralne i w porównaniu do sennheisera oraz audeze idą w tym właśnie kierunku, raczej nie uświadczymy tu tłustej, oleistej otoczki na średnicy, soczystość brzmienia to nie jest ich domena. Ma to swoje plusy, ma też i minusy, Herbie Hancock, Kari Bremnes, Caecilie Norby, Aga Zaryan, Bill Connors i podobne czyli dobrze zrealizowany jazz/pop brzmi zjawiskowo, w niektórych aspektach AR przewyższają tutaj obydwóch przeciwników. Co do wygrzewania, ciężko mi określić na ile występuje tutaj zjawisko akomodacji słuchu, a na ile słuchawki rzeczywiście ulegają procesowi wygrzewania ale odnoszę wrażenie jakby się nieco "ucywilizowały", brak w tej chwili odczucia pewnej stanowczości na wyższej średnicy/górze o której pisałem wcześniej. Co do minusów : słabiej zrealizowane płyty rockowe będzie słychać, dramatu jednak nie ma, te słuchawki na pewno nie wykoszą nam połowy płytoteki. Zdecydowałem, że AR zostają. W mojej ocenie gdyby kosztowały 250€ mniej to po prostu trzeba by je mieć, a tak tylko moja rekomendacja do posłuchania, ich mocną stroną jest to, że nie mają ewidentnych i dyskwalifikujących wad i wydaje się, że nie będą grymasiły przy doborze odtwarzacza czy wzmacniacza.
  6. Po gwarancji ale ponoć wymieniają dwa naraz w kosztach jednego...tak się sam pocieszam
  7. AQ stawiają poprzeczkę wysoko tylko to znów odnoszę wrażenie inne podejście do odtwarzania muzyki, zupełnie inne, łatwiej takie porównanie h2h zrobić dwóm konstrukcjom z podobnego obszaru brzmieniowego, przyciśnięty do muru powiem jednak, że raczej nie dorównują. Nie inaczej. Pewnie gdybym nie nabył ostatnio Akustików to może i zaryzykowałbym z hd660, na dodatek padł mi lewy driver w lcd2 i czekam na odpowiedź z Audeze na temat kosztów wymiany, tak, że mała blokada na koncie
  8. Co ciekawe, na head-fi już kilku posiadaczy hd660s i raczej przychylne opinie, generalnie rządzi: "przejrzyste hd650" , no nie wiem, tam też opisują brzmienie prosto z pudła...kilka dni temu, w tym samym miejscu, z tego samego DAPa HD800s wydały mi się ciemniejsze... AQNH miałem jakieś dwa lata temu, estetyka brzmienia nie w moim guście ale dużo aspektów na wysokim poziomie, to fakt.
  9. Odebrałem je niemal jako przeciwieństwo hd650 i w tej kwestii jestem rozczarowany, oczywiście ten 45-minutowy odsłuch obarczony jest sporym marginesem błędu: niewygrzane, źródło tylko jedno: DAP, sklep ma kilka sal odsłuchowych i momentami było słychać stamtąd "zakłócenia", brak bezpośrednich porównań z innymi słuchawkami, tylko 45min...etc, ale co słyszałem to słyszałem-to nie są ciemne słuchawki, moim zdaniem poszli za daleko. Póki co mam inne zdanie, poprawili hd600 i zepsuli hd650 Pozostaje mieć nadzieję, że to był efekt niewygrzania , na plus jeszcze: są gładkie i mimo otwartości brzmienia nie odczuwałem z tego powodu jakiegoś dyskomfortu, nawet nie najgorzej to wszystko było poukładane, należy też wziąć poprawkę, że jestem zwolennikiem hd650, lubię takie brzmienie-trochę...nie wiem..niedopowiedziane.
  10. Dziś miałem nieco więcej szczęścia, wszedłem do sklepu i...jak gdyby nigdy nic wiszą sobie na haku hd660s, słuchałem około 45min. Wygodne są i estetyka na żywo raczej bez ekstrawagancji, nowe były, raczej nie wygrzane-może 5-7h przebiegu, źródło muzyki to X7/AM2A. Zaznaczę, że miałem na prawdę ochotę po prostu je kupić i przetrenować w domowych warunkach ale mi taka opcja na końcu odsłuchu nie za bardzo była na rękę. To już druga para hd650, którą posiadam i wszystko na ich temat zostało już wszędzie powiedziane i napisane, użytkownicy 650-tek wiedzą jak jest-przymykamy oko na mgiełkę na średnicy i cieszymy się całym pozostałym inwentarzem, a ich wady można zredukować w sporym zakresie poprzez gimnastykę z torem, kluczowy jest dobór wzmacniacza-szybkiego, rozdzielczego, neutralnego, mocnego... ja taki mam;) Jak na ich tle wypada następca? Dobrze, nawet bardzo dobrze ale jak wszędzie czytałem, że 660 to kontynuacja idei brzmienia 650 to ja pozwolę się z tym nie zgodzić, dla mnie to zupełnie inna szkoła grania, otwarta, bezpośrednia z dużą ilością informacji. 660s cenią na ok 2kzł i tak te słuchawki grają, moim zdaniem powinny być kolejnym elementem serii 6XX, a nie następcą hd650. Spodziewałem się subtelnych ale słyszalnych zmian, niewielkiego otwarcia średnicy, a tu mamy wszystko niemal rzucone na twarz, góra iskrzy ( raczej w dobrym tego słowa znaczeniu) , średnica otwarta, nie ma żadnych niedomówień, bas ładnie wykonturowany, szybki, jest przestrzeń, jest rozdzielczość. hd660 będą się podobały, to pewne. Tylko komu? Raczej nie fanom hd650, będą miały swoich zwolenników. Takie pierwsze wrażenia, podejdę do nowych sennek jeszcze raz ale już do pary wygrzanej, jeśli po tym procesie mają ściemnieć, średnica pójdzie w kierunku tej znanej z hd650 to może zasłużą na to aby u mnie stać się zamiennikiem 650-ek, słuchawkami do codziennego tyrania po kilka godzin.
  11. W teorii nikt nie potrzebuje więcej par słuchawek, wystarczyłaby jedna, bardzo dobra, uniwersalna, czasem jednak życie weryfikuje nasze potrzeby, pomijając zapędy hobbystyczne (eufemizm na kompulsywne zakupy audio;) bywają też sytuacje gdzie druga-trzecia para są niezbędne, choćby w przypadku częstego przemieszczania się, ciężko zabierać ze sobą cały ołtarzyk na-biurkowy i pakować do walizki czy plecaka + kable...etc. Tutaj DAP+ średniej wielkości słuchawki są chyba najlepszym rozwiązaniem. Jeśli nie masz potrzeby wskakiwania na półkę trafomatica czy maka to jest to dobre rozwiązanie, nawet czasem zdarzy mi się zatęsknić za brzmieniem lcd3 napędzanymi bha1;)
  12. Oczywiste, tylko my widzimy wszystko z pozycji konsumenta, klasyczne przeciąganie liny, jednak jeśli produkt x jest w porządku i jakość ma uzasadnienie w cenie to ja się nie obrażam, nie ma nic gorszego gdy próbuje się wcisnąć tandetę za grubą kasę. W tym wypadku wszystko będzie jasne za miesiąc-dwa.
  13. No OK, @audionanik , @nsk ...jesteście w zarządzie senn, jest posiedzenie, ważne, ustala się cenę w detalu strategicznego produktu na najbliższe 5lat. Jaka powinna być?
  14. Do kolejki odsłuchowej w takim razie. Na tą chwilę jednak jedyny ruch jaki wykonam to rozpoznanie hd660s. Słucham w tej chwili Możdżer/Danielsson/Fresco-Between Us And The Light na X7/Am2A/AR-H1 i scena wymiata, jest cholernie przestrzennie. Jeśli jest tu ktoś z południa (śląskie) to w okolicach grudzień/styczeń chętnie udostępnię AR-H1...aby zweryfikować swój entuzjazm względem tych słuchawek. Chętnie posłuchałbym w zamian otwartych aeon lub ether. Za około 2tyg będę miał też na stanie już kabelek do nich pod balans i AM3 więc może być tylko lepiej.
  15. Nie, czego się spodziewać? Przed aeonami nie padłem na kolana.
  16. Ja już w tej chwili widzę, że raczej nie zostanę przy jednej parze, choć taką miałem kiedyś nadzieję, na uniwersalne, do każdego gatunku muzyki, lekkie, wygodne, nie atakujące górą, niezłe z DAPem i stacjonarką i nie kosztujące fortuny. Takie coś niestety w przyrodzie nie występuje, skończy się pewnie na 2-3 parach. Od ciemnego, gęstego grania mam lcd2 i hd650, niezbadane są jednak ścieżki wyborów, niedawno nabyte AR-H1 na pewno w tej kategorii się nie mieszczą ale je zostawiłem, bo kapitalnie grają jazz i mają separację oraz przestrzeń na niezłym poziomie, są szybkie na dole ale znów mają lekki peak na górze, dołek na średnicy...na papierze takich słuchawek w ogóle nie powinienem brać pod uwagę, ale jest w nich coś takiego, że od kilku tyg. bardzo chętnie do nich wracam.
  17. No tak, inaczej nie miałoby to sensu, z drugiej jednak strony sennheiser odpowiada na głos ludu HD800 krytykowane przez lata za rozjaśnienie i brak emocji, po latach jest wersja poprawiona, hd650- wiadomo kocyk,proszę: są 660-ki z bardziej otwartą średnicą i szybsze na dole. W review z linku powyżej martwi mnie jednak to iż mimo, że wszystkie zabiegi, wygląda na to, wyszły nowemu modelowi na dobre to jednak gość podkreśla w stratach nieco mniej "romantyzmu" w prezentacji, a to jet jeden z elementów za które hd650 się ceni. Jest też sprawa znikających padów w serii 6XX, w 660 pady są głębsze, czyli można domniemywać, że jak zmniejszą objętość po jakimś czasie to będzie to ich stan normalny, zbliżony do tego z nowych600/650. Kombinują, nie stoją w miejscu.
  18. Jak pamiętam to pierwsze 5-7 dni adaptacyjnych wystarczyło, a potem o nich zapominałem... no prawie...wciąż je trochę widziałem. Tak przy okazji, używa ktoś obecnie lub miał wcześniej PM1? Pytam ponieważ szukam kogoś kto mnie zachęci lub zniechęci, faktycznie takie leniwe na basie?
  19. Warto zajrzeć, jest sporo pomiarów i opisu sq hd660s vs hd650 vs hd700 vs hd800. https://diyaudioheaven.wordpress.com/headphones/measurements/brands-s-se/hd660s/
  20. Oczywiste, że za mało ale każdy miał równe szanse, poza tym 800-ki zaimponowały mi tym, że nie dyskryminowały żadnego gatunku no i nie ma żartów-słychać było wyraźnie w jakiej wadze chodzą, nawet z DAPa edit: ...no a właśnie, jak to u Ciebie wygląda z dynamiką u 800-ek, są drapieżne czy raczej łagodne?
  21. I po sparingu...tylko zawodnicy byli nieco inni:( Niestety 660-tek nawet nie powąchałem, ze skromnej pierwszej partii wszystko poszło ponoć do klienta online, przyszły tydzień spodziewana kolejna dostawa i już z tej, tak mnie zapewniono, będzie para demo. No ale jak już byłem to popełniłem małą potyczkę...między hd800s a Aeonami, X7/AM2A nie wydawał się jednak idealnym partnerem ani do jednych ani do drugich, jakiś jednak ogląd na sprawę sobie wyrobiłem. 800s - góra delikatna, detaliczna, całe pasmo nieźle wypolerowane, jakby oczyszczone z każdego brudu-czysto, niedobór mikrodynamiki ale to być może, a raczej z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa - niewysterowanie przez AM2A , szarpnięcia struny basowej na ten przykład (Stanley Clarke) wtopione w całość przekazu, sekcja więc wypadała za każdym razem nieco anemicznie, lekko schowana kiedy powinna dominować. Bas niezły, ładne rozciągnięcie, średnica z dużą dozą informacji, gładka, po przyjemnej stronie mocy, bez tego mięsa znanego z planarów ale bardzo dobrze wypełniona, nieagresywna, rozdzielcza, sympatyczna-długie sesje jak najbardziej możliwe, a nawet wskazane. Słychać niewątpliwą klasę słuchawek, przyjemność ze słuchania gwarantowana. Jak dla mnie jedyne mankamenty to słabości dynamiczne i odrobinę za duża polerka brzmienia...ale np. niektórym produkcjom wyszło to na dobre, Dream Theater, kawałek New Millenium z płyty Falling Into Infinity- potrafi zabrzmieć dosyć surowo, a z 800s dostał nowej jakości. Repertuar był szeroki, jazz, rock, pop, wokale, metal i w każdym 800-ki pokazywały podobne cechy- jak dla mnie bardzo uniwersalne. AEON- po sennkach musiałem kilka minut nieco przyzwyczajać słuch do mrspeakersów, nie ta rozdzielczość, nie to rozciągnięcie góry, nie ten detal. Ale to średnio interesujące granie, może odrobinę w kierunku...PM3? Nie wiem, odsłuch był krótki więc za dużo nie napiszę, trzeba by je spróbować w domu, nieco dłużej, natomiast raczej mnie do takiej opcji nie zachęciły, a otwartych (lepszych?) na stanie nie było więc temat AEON'ów idzie na razie w odstawkę. Po tym wszystkim, co mnie przyznam trochę zaskoczyło, już w domu, z dużą dozą przyjemności wróciłem do Acoustic Research, coraz bardziej lubię te słuchawki i jeżeli nie ma zapotrzebowania na tektoniczno-subsoniczne soundtracki czy gatunki typu death/black/thrash, a króluje jazz/rock/pop to należy je koniecznie dopisać do kolejki odsłuchowej. Szkoda jednak, że nie było otwartego pudła z hd660s- to w zasadzie po to się do sklepu wybrałem, jeśli znajdę trochę czasu w przyszłym tygodniu to ponowię próbę.
  22. Nie miałem zbyt długo i to było jakiś już czas temu, wiarygodne porównanie może być do hd650, lcd2, lcd3, ar-h1, może jeszcze pm3, aqnh ale też już trochę czasu minęło.
  23. HD800 miałem raptem 2tyg i nie pozbywałem się ich tak szybko ponieważ zagrały chudo, sybilująco, nie stwierdziłem też ubytków na basie, jak pamiętam to było po prostu nie moje granie, oddalone ze zbyt dużą ilością detali wyciągniętych z tła, nie polubiliśmy się i tyle, podobnie dużo wcześniej miałem z hd600, szacun za pewne aspekty ale nie moja bajka. Trochę się boję sprawdzać te nowe sennheiserowe s-ki, jeszcze rany w portfelu nie zabliźnione po zakupie AR, a tu taki sparing się szykuje, na dodatek obaj zawodnicy na rynku wtórnym jeszcze długo nie zagrają, a niech mi który podejdzie...ten z 8-ką na początku na przykład, czasem lepiej żyć w błogim stanie niewiedzy
  24. Ale...aż tak? Przyznam, że odkąd po hd800 zaczęła się u mnie era planarna to temat 800s trochę zszedł na plan dalszy, na sprawdzenie kiedyś tam...przy okazji. Ale czytam te Twoje wpisy i zaczynam się cholera zastanawiać. Być może dzisiaj lub jutro będę miał przez kilka godzin okazję przetestować 660s vs 800s, to nie będzie niestety w warunkach domowych lecz w sklepowych i jedynie na X7.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności