To jest bardziej spostrzerzenie/rekomendacja niż recenzja, ale do rzeczy:
Jakiś rok temu kupiłem sobie słuchawki TDK ST450. wychodząc z prostego założenia, że czym większy przetwornik tym lepiej (jako że te słuchawki mają 57mm przetwornik).
Oryginalna cena to chyba była ok 150zł, ja je kupiłem zdajsie ok 80zł; teraz można spotkać je nawet po 60zł.
Ogólnie byłem rozczarowany, po krótce miałem takie wrażenia
Minusy:
- Bas wychodzący przed wszystko inne, i tutaj nie chodzi o zalewanie pasma tylko o wrażenie, że ktoś postawił gitarę basową i kick parę metrów przed resztą
- Brak sub-bassu (mimo bast-boost design), sam był lekko suchy, wchodzący na punktowość (i tak zdecydowanie lepiej [i więcej] niż hd201, gdzie podobny efekt występuje)
- Góra dość mocno przytłumiona
- Średnica, ok jak na sprzęt za 100zł, ale przy jakimkolwiek basie przytłumiona
Plusy:
- Otwartość i przestrzeność dzwięku (chociaż trudno określić czy są to słuchawki zamknięte, czy nie, bo niby jest grill, ale pod nim jest plastik, a sam dzwięk wychodzi z nich jakby były otwarte)
- Pewna detaliczność góry (jak ktoś to nazwał w innym krótkim wspomnieniu na temat tych słuchawek
- wygoda
- bas w filmach, parę razy zdarzyło mi się w nich obejrzeć film, i wtedy efekt wybychów, koniskich kopyt etc, fajnie wyglądał (tj. miał impakt)
Więc raczej coś totalnie nie do polecenia (chociaż cena zachęca), no może do oglądania filmów
Wtedy trochę sobie w nich posłuchałem (głównie elektroniki i głównie z powodu wygodności tych słuchawek) i w końcu trafiły do szafy.
Jednak teraz szukałem padów do innych słuchawek, i zdjołem z nich pady (tj założyłem takie bez środka).
A pady do nich mają ten materiał (wyściółkę) przyczepioną do nich grubą na 4mm (sic!) [to jest ten bass bost design ].
No i nastąpiła znacząca poprawa:
- przymulenie w dużej mieże znikło
- bas nadal jest mocny i bez sub-basu, ale teraz nie wchodzi na resztę pasma
- tony wysokie są na granicy syblizacji (tzn brakuje im jeszcze z 2-3db)
Ogólnie teraz ich sobie słucham przez godzinę i jestem pod wrażeniem,
głównie przesłuchałem sobie Iron Maidena (kompilacji back in time), czyli czegoś, czego z orginalnymi padami nie dało się słuchać.
Bezpośrednie porównanie teraz mam z Superluxami hd330 [tj. z podobnej półki cenowej, przynajmniej orygnialnie], i szczerze przynajmniej bardziej Iron Maiden mi się podoba z TDK. Porównując:
- superluxy są za bardzo ciemne
- superluxy mają wybrzuszenie na wysokiej średnicy (alternatywnie nie mają dipa przy 4khz), przez co dzwięk jest bardziej słuchy (coś co mi się kojarzy sennheiserami z seri 5x5)
- tdk ma (przynajmniej po części) silniejszą górę (co lubię), chociaż obstawiam że superluxy mają o wiele bardziej pełniejsze pasmo trebli
- tdk st450 są bardziej przestrzenne i dzwięk jest lżejszy
- nie wspominając nic o wygodzie
- superluxy mają niższy bas, który jest jakościowo o wiele lepszy
- ogólnie reszta rzeczy (pozycjonowanie, pełność papsma, detaliczność) na plus dla superluxów hd330; tdk nie ma 'audiofilskich' efektów, ala chociażby bardzo ostra góra superluxów hd681
Podsumowując:
Z uwagi na obniżkę cenową (tj. do ok 60zł) [czyli nie znany produkt, który zalega] i jakość dzwięku którą się za nią dostaje, napisałem tą recenzję, z zastrzerzeniem że trzeba wywalić ten 4mm osłonkę/wypełnienie