Skocz do zawartości

Bednaar

Bywalec
  • Postów

    1330
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez Bednaar

  1. 22 godziny temu, amrowek napisał(a):

    Jakoś tak mnie nie przekonuje. Design to chyba zapożyczyli z minionej epoki , do której się odwołują . Ten front panel  w macie to dla mnie porażka , żeby chociaż półmat 😁 45 letni Scott się lepiej prezentuje .

    A mnie akurat podoba się ten design. Jednak kupować tego sprzętu nie mam zamiaru. W ogóle teraz nie mam zamiaru kupować żadnego sprzętu stereo - to, co mam zupełnie mi wystarczy, dopiero jakaś poważna awaria będzie powodem kolejnego zakupu. 

  2. 1 godzinę temu, bakus1233 napisał(a):

    Czyli ogólnie kupowanie kolumn do domu to głupota, bo są słuchawki.

    Tak jest. A np. jak zaprosisz do domu gości na imprezę taneczną, to każesz każdemu przyjść ze swoimi słuchawkami bezprzewodowymi i potem zapodajesz wszystkim muzyczkę przez blututa ;)

    Godzinę temu, lobuz1 napisał(a):

    Jednak jakbym miał znów słuchać na Altusach to wolę słuchawki za 20 dolcow. Może nawet airpodsy.  :P

    Altusy mają swoją magię - pamiętam jak w liceum przychodziłem do kolegi, co miał polską dużą wieżę z Altusami i zapodawał mi rózne cuda z winyla - Pink Floyd "The Wall", Yazoo, Madness, Rolling Stones - a ja byłem zauroczony, że słychać nawet trzask spowodowany najdrobniejszą drobinką kurzu na płycie. A bas tak huczał, że aż w stojącej obok szafce szklane drzwiczki wpadały w rezonans - taka to była magia, a ja miałem opad szczęki do podłogi, bo posiadałem wtedy tylko radiomagnetofon Hania :D 

    • Like 2
  3. 25 minut temu, Najner napisał(a):

    Mało kto w dzisiejszych czasach słucha muzyki jak "my" - z naciskiem na jakość dźwięku, na słuchawkach albo monitorach wartych kilka tysięcy PLN.

    A niektórzy w ogóle są dziwni, bo do słuchania w domu mają słuchawki i monitory za kilkaset PLN ;) 

  4. 2 godziny temu, Rafacio napisał(a):

    Widzę, że pojawia się temat co lepsze. Ja lubię słuchać i tak, i tak. Ale jak słucham muzyki dla niej samej to wolę słuchawki zdecydowanie. Jedyną wadą słuchawek jest to, że trzeba je nosić na głowie. Pytanie co to są dobrze ustawione monitory studyjne, bo chyba nie na biurku tuż przy ścianie.

    No właśnie, moim zdaniem dobre słuchawki nawet za mnie niż 1200 zł biją na głowę sceną, lokalizacją źródeł i basem kolumny. Bo w sumie to co ma być poszczegónlych kanałach już jest nagrane w studiu, a pomieszczenie tylko to zakłóca i to na dodatek każde inaczej. Jak więc można mówić o prawidłowej scenie? Kiedy ona jest prawidłowa? W pomieszczeniu 18m2 czy 50m2, w pomieszczeniu prostokątnym czy może kwadratowym, a może okrągłym? Albo jeszcze innym?

    Też lubię słuchać zarówno przez słuchawki, jak i głośniki - ale moja żona nie lubi tego drugiego sposobu, jak słucham swojej muzyki - wcale jej się nie dziwię ;)

    Zatem ponad 90% czasu poświęconego na słuchanie muzyki w moim przypadku jest to słuchanie przez słuchawki. Ale ju z od dawna mam tak, że podczas słuchania przez słuchawki łatwiej jest mi się skupić na muzyce, niż w przypadku głośników. Adaptacja akustyczna u mnie odpada - żona ma bzika na punkcie wystroju wnętrz. Więc jeszcze jeden powód, żeby słuchać na słuchawkach. Ale raz na miesiąc zdarza mi się właczyć mój muzealny sprzęt głośnikowy (35-letni Rotel plus 25-letnie Tannoye M1). Oczywiście najgorsze możliwe ustawienie - głośniki w rogach pokoju.

    9 godzin temu, lobuz1 napisał(a):

    Zrobić zamknięte i wybitne słuchawki jest zapewnie trudniej przez te odbicia, ryzyko grania klaustrofobicznego, ale to się udaje.

    Podczas korzystania z AKG K271 MkII nie odczuwam żadnej klaustrofobii.

    • Like 1
  5. Znaczy się domyśliłem,  że taki miałeś zamiar, ale czy na pewno ten Serenade lepiej wysteruje słuchawki niż Rotel? Mam Rotela RA-840BX2 i ma wręcz wybitne wyjście słuchawkowe,  na poziomie mojego bardzo dobrego wzmacniacza słuchawkowego SMSL SAP-II. Jedynie buczące trafo w Rotelu (ma 35 lat) skłoniło mnie do zakupu tego SMSL. Stąd moje pytanie o sens takiego rozwiązania. 

  6. W dniu 22.11.2023 o 15:21, marco-polo napisał(a):

    Słucham ich teraz i moim zdaniem grają ciepło. W piosenkach wokale nie są przejaskrawione ani damskie wysokie tzw. jazgot - naturalne. W utworach do elektroniki i jazzu w sam raz. Instrumenty grają jakby równo w jednym paśmie.

    Tak patrzę na dane techniczne - identyczne, jak Porta Pro, więc zapewne te same przetworniki. Czyli praktycznie KPH40 to Porta Pro bez tych dodatkowych gąbek na skroniach.

  7. 11 godzin temu, Rafacio napisał(a):

    Możdżer mógłby jakieś disco polo, albo inny pop nagrać to w końcu buty by sobie mógł kupić.

    Może Bałdych mu zwędził te trampki i biedak nie zdążył nic innego znaleźć przed nagraniem tego klipu ;)

    Muzyka nawet OK, ale jak dla mnie raczej jako tło np. do pracy. Wiele osób od tego rodzaju utworów zaczyna swoją przygodę z jazzem, dopiero potem sięga np. po The Avant-Garde J. Coltrane'a i D. Cherry.

    • Like 1
  8. 21 godzin temu, Tytus1988 napisał(a):

    A u mnie dzisiaj Havona od Weather Report🎶

    Widzę, że w związku z Live In Berlin wzięło Ciebie na Weather Report :)

    Wczoraj słuchałem po raz drugi, ale tylko CD1 i w dodatku pod koniec płyty usnąłem - dziś zamierzam zrobić powtórkę bez efektu "odlotu" ;)

    A teraz w pracy Adam Bałdych - chyba jego najlepsza płyta:

     

     

    • Like 1
    • Thanks 1
  9. 11 minut temu, mrbudyn napisał(a):

    John Coltrane & Don Cherry - The Avant-Garde (2021) 

     

     

    Oczywiście rok wydania nowej wersji,  bo pierwsze wydanie to 1966, a nagranie z 1960. Tak czy inaczej genialny album, przeważnie kompozycje Colemana. 

    • Like 1
  10. 4 godziny temu, zyglarz napisał(a):

    Z ciekawości na tej samej stronie sprawdziłem co piszą odnośnie Dt - 150 :

    "The DT150 is clearly intended as a studio headphone and not for HiFi music enjoyment"

    Ech... też mam słuchawki "clearly intended as a studio headphone" i jakoś zapewniają mi "HiFi music enjoyment".

    Nie przejmowałbym się tym, co piszą w Internecie - na jednej stronie napiszą to, na innej coś zupełnie przeciwnego - zależnie od intencji i upodobań autora takiego wpisu. Lepiej samemu sprawdzić.

    • Like 1
  11. 18 godzin temu, zyglarz napisał(a):

    o ile dzięki wam Panowie mam już kilka ciekawych modeli do obsluchania tak czuję się jednocześnie zdezorientowany bo prawie każdy wymaga modyfikacji i wtedy osiągamy inna jakość. Jak tu żyć...

    Najlepiej po prostu samemu posłuchać - wtedy wszystko się Tobie wyprostuje, uporządkuje i rozjaśni  :)

    U mnie skończyło się na mało popularnych (bo nudne, bez charakteru, mało basu itp) AKG K271 MkII - bo po prostu bardzo mi pasują, moim zdaniem rewelacyjnie sprawdzają się w muzyce, której słucham - 90% to jazz, ponadto trochę muzyki klasycznej, elektroniki (ale głównie stary ambient, szkoła berlińska - Klaus Schulze, Tangerine Dream itp). Tobie pewnie coś innego by pasowało - bo czytałem, że słuchasz np. Toola - ja tego rodzaju muzyki słuchałem ponad 20 lat temu (Toolem interesowałem się do momentu wydania płyty Aenima - ostatnia, która mi się podobała, jeszcze kupiłem na CD Lateralus, ale żałowałem - zaczęli za bardzo kombinować), czyli pewnie te Beyerdynamic DT770 - jak sam pisałeś było ok, więc czemu nie wybrać wersji 250 ohm (bo taka pasuje do Twojej karty)?

    19 godzin temu, neonlight napisał(a):

    Tyle, że przy nieodpowiednim/losowym torze zagrają beznadziejnie, więc warto je podpiąć do co najmiej kilku źródeł, żeby przekonać się, czy są warte miana "legendy". Źródło powinno grać technicznie, szybko i bezpośrednio, z dużym zapasem mocy, wtedy rozrywka przy każdym utworze murowana, nawet tym gorzej zrealizowanym.

    Czyli do SMSL sAp-II Beyery DT150 by pasowały - bo idealnie opisałeś sposób grania mojego wzmacniacza :) 

    18 godzin temu, bakus1233 napisał(a):

    Brzmi jak desperacka reklama słabych słuchawek.

    Bot inaczej nie potrafi ;)

  12. 2 godziny temu, zyglarz napisał(a):

    W Wielu wątkach faktycznie widzę sporo informacji co do synergi DT 150 i AIM sc808 coś w tym musi być.

     

    Mnie bardzo nurtują te DT150. Niestety w Łodzi nie mogłem nigdzie ich znaleźć, były tylko DT770, ale to nie do końca moje granie. Wolę moje obecne AKG K271. Obecnie Beyerdynamic DT150 to jedyny nieznany mi model słuchawek, które chciałbym poznać.

    5 minut temu, BearPL napisał(a):

    Pojawiły się w poprzednich wypowiedziach nawiązania do Beyerów DT770 - to są fajne słuchawki w swojej klasie, ale to zdecydowanie nie jest klasa jaką prezentują Sony Z7, Fostexy TH610 czy Vokyle.

    Tutaj nie do końca się zgodzę. Słuchałem BD DT770 i Fostex TH-610 tego samego dnia, z tego samego źródła i wzmacniacza - wszystko zależy od osobistych preferencji. DT770 dają lepsze możliwości jeżeli chodzi o analizę nagrania - mamy wszystko pokazane dosłownie jak na dłoni, natomiast TH-610 to po prostu czysta radocha ze słuchania muzyki dla przyjemności. Oczywiście dla siebie do słuchania muzyki w domu wybrałbym TH-610 - szkoda tylko, że cena zaporowa (dla mnie).

  13. W dniu 18.11.2023 o 22:19, zyglarz napisał(a):

    Niestety bądź stety z tego co doczytałem w internecie karta nie lubi się z modelami o niskiej impedancji. Stąd też dla testów poszedłem krok do przodu i nabyłem Ifi ear buddy i Dunu impedance plug 80ohm.  Odczucia mam mieszane i niestety nie mam większej ilości słuchawek do testów by wyrobić sobie w pełni zdanie co do wspomnianych adapterów.

    Nieźle namieszały te adaptery ode mnie ;) Wspomniano w tym wątku, że Twoja karta dobrze by współgrała ze słuchawkami o impedancji ponad 120 ohm. Na Twoim miejscu zainteresowałbym się Beyerdynamic DT150 (250 ohm).

    O co chodzi z tym kontem @Carter985 - jakaś kryptoreklama czy jak?

  14. Ostatnio przez kilka wieczorów odsłuchiwałem płyt CD - prezentów od @Tytus1988 :) 

    O koncercie Weather Report w Berlinie w roku 1971 napiszę krótko: jak znacie i lubicie Live In Tokyo, to koniecznie zainteresujcie się tym albumem, wydanym przez polskie Gad Records - obecność trzech dodatkowych muzyków grających na instrumentach dętych (puzon, saksofony, klarnet - m.in. John Surman) w sposób znaczący wzbogaca tę muzykę - moim zdaniem najlepsza płyta WR, wliczając zarówno płyty koncertowe, jak i studyjne.

    Druga płyta to John Zorn's Calculus (2020). Zorn nie gra tu ani jednego dźwięku, jest kompozytorem, aranżerem i producentem. Mamy tu dwa ponad 20-minutowe utwory, zagrane przez fortepianowe trio Briana Marselli. Są to dwie jazzowe suity - zatem coś na kształt jazzu progresywnego. Obie zaczynają się w stylu jazzu awangardowego, potem następuje muzyczna podróż przez różne nurty jazzu, post-bop, swing, free jazz, nawet fusion. Bogactwo tych kompozycji od granych z pasją fragmentów awangardowych do wyciszonych fragmentów lirycznych sprawia, że trudno to ogarnąć za jednym przesłuchaniem - gwarancja, że płyta szybko się nie znudzi. Kolejne genialne dzieło Zorna.

     

    • Like 1
    • Thanks 2
  15. W dniu 16.11.2023 o 11:41, LeonidK napisał(a):

    Fostex TH610 - kiepska scena, trochę szare granie, ogólnie całkiem nieźle zbalansowane granie ale bez finezji

    Jakbym czytał o zupełnie innych słuchawkach. Jak dla mnie TH-610 to najlepsze słuchawki, z jakimi miałem do czynienia - barwne granie z finezją i bardzo dobrą sceną :D 

     

    @Rafacio napisał:

     

    Cytat

    Do tysiaka jest cała seria AKG chociażby.

    ... i popieram jego zdanie. A jak coś podbarwionego, to poza wspomnianymi Fostexami też wybrałbym Sennki HD650, a nie 600. Podobnie jak @LeonidK uważam, że HD600 mają przeciętną scenę, już moje stare K530 są od nich lepsze pod tym względem (oba modele porównywałem na tym samym wzmacniaczu). Tych nowych 560 i 660 nie znam.

     

  16. 14 godzin temu, Hustler napisał(a):

    Słuchałem UR40 jakoś niedawno?

    W sumie dawno ich słuchałem. W skrócie, to pamiętam je jako bardziej przestrzenne i wyrównane KPP (to wyrównanie sporo dawało, bo nie ma podbitego wyższego basu, dzięki czemu średnie są dużo bardziej czytelne). Na co dzień słucham na AKG K271, więc zupełnie inne brzmienie, ale Kossy to dla mnie przyjemna odmiana, jak znudzą mi się AKG (coraz rzadziej się to jednak zdarza), używam też ich podczas pracy przy komputerze albo podczas upałów, gdy nie mogę wytrzymać z gorąca w zamkniętych K271. 

    Też dbam o słuchawki, dzięki czemu wciąż grają u mnie (obecnie w pracy) 15-letnie AKG K530LTD.

  17. Godzinę temu, Hustler napisał(a):

    Moje KSC75 i KPP pomimo kilkunastu lat na karku dalej grają, choć KPP będą wymagać wkrótce naprawy kabla.

    Podobnie u mnie KPP - kilkanaście lat i zero problemów, ale rekablowane były niedługo po kupnie - głównie dlatego, że chciałem mieć dłuższy kabel do nich bez przedlużaczy.

     

    59 minut temu, Rafacio napisał(a):

    Za mną chodzą UR40.

    I to jest słuszna koncepcja. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności