Bry,
Trzeba uwolnić szuflady od zbędnego ciężaru i półki od kartonów, zanim żona mnie zamorduje. Stąd wystawiam słuchawki, których przez ostatnie pół roku używałem tak często, że... prawie wcale.
Soundmagic HP150 w moim posiadaniu od 07.2016 po ingerencji Perula zyskały nieco na separacji i scenie względem stocka - nie jakoś dużo, ale same w sobie HP150 jak na tę półkę mają ogromną scenę, zwłaszcza na szerokość. Do tego nieco uspokoił górę, która teraz tylko ciut momentami trąci cyfrą i to tylko jak ktoś jest mocno wrażliwy na to. Do tego dociążyła się średnica i pojawiło więcej midbasu, więc ten bas ma w końcu odpowiednią masę, bo wcześniej balans był przesunięty w stronę sub-basu. Ogólnie genialne all-roundery jeżeli chodzi o jakość grania. Do tego ze standardowego wyjścia jest wypuszczona miękka, kilkucentymetrowa odgiętka zakończona wtyczką, żeby można było podłączyć dowolny kabelek jack-jack I jeszcze są płatki z pianki pod padami od wewnątrz, żeby nieco oddalić przetwornik od ucha, co przekłada się na lepszą głębię sceny i wygodę. Ogólnie są w stanie bardzo dobrym. Widać jakieś minimalne pseudo-ryski na muszlach, z których chyba tylko jedna widoczna na zdjęciach jest permanenta, ale to taki materiał - miękki w dotyku, aksamitny plastik, na którym wystarczy przejechać paznokciem, żeby pozostałą "rysa". Milusie w dotyku, ale takie sobie na dłuższą metę, bo trzeba czyścić jak ktoś ma tłuściutkie paluszki. Ogólnie pady nie są wygniecione, bo prawie cały czas stały na stojaku, który przy dobrej cenie mógłbym dorzucić w gratysie Zestaw obejmowałby fabryczny kuferek, fabryczną przedłużkę kabla z nakręcanym dużym jackiem i wspomniane słuchawki. Można w tym wypadku dokupić do nich dowolny kabelek jack-jack, żeby grały. Mówię od razu - brak jakichkolwiek pęknięć w jakichkolwiek miejscach, co niektórym się ponoć zdarzało po krótkim czasie użytkowania.
Cena:
HP150 - 200zł - z kablem Smoka 370zł
Kabel Smoka 8 żył miedzi - 170 zł
W cenach wliczona przesyłka dowolną formą. W razie pytań zapraszam na PW.