Vaiet

Ja wiem, że to trochę dalej, niż upragniony Kraków, ale @espe0to wszystko czego Ci trzeba

Ja poza jednym padniętym op-ampem (z mojej winy, ale mimo to wymieniony na gwarancji) na samym początku użytkowania C3X Performance, żadnych więcej problemów nie miałem. Słuchawek żadnych mi nie spalił, korków w domu nie wywalił, ani żadnych innych dziwnych problemów mi nie stwarzał. Nigdy.

Bump. Obniżka.

up

Bry, Na sprzedaż dwa sprzęty. 1. Burson C3X Performance - Tego zawodnika nie trzeba przedstawiać. Stan bliski ideału, bez śladów użytkowania nie licząc widocznego na pokrętle odcisku palca, który zobowiązuję się usunąć przed wysyłką. Stan techniczny sprzętu w zasadzie idealny pod kątem technicznym i wizualnym. Nie szumi, nie brumi, nie ma imbalansu kanałów ani żadnych innych przypadłości. Pełen komplet fabryczny z pudłem, zasilaczem, kablem USB, zapasowymi opkami i pilotem. Jak większość Bursonów z tej serii, cierpi na syndrom "bursonowego pokrętła" czyli przeskakującego potencjometru przy szybkim kręceniu. Mnie to absolutnie nie przeszkadzało, bo korzystałem z pilota W moim posiadaniu od 1.08.2020. Cena: $old Cena do sensownej negocjacji w granicach rozsądku. Nie szukam zamian ani dziwnych układów (żyję w związku monogamicznym) innych, niż zamiana na polskie złote. Przesyłka w cenie dla konkretnych zainteresowanych. Malkontentom, filozofom i frustratom serdecznie dziękuję W razie pytań zapraszam na PW.

Ja w ogóle dziwię się, że jeszcze nie prowadzisz zestawienia awaryjności sprzętów wszystkich wiodących marek, żeby pokazać jak awaryjne są Bursony. Oczywiście wszystkie te dane byłyby pozyskane bezpośrednio od producentów

A ja poza faktycznie uwalonym jednym op-ampem - co mogło się zresztą stać z mojej winy, ale został mi wymieniony na gwarancji bez absolutnie żadnych problemów - ze swoim C3XP problemów nie mam. Fakt, cierpi on na syndrom bursonowego pokrętła, ale od tego mam pilocik, żeby nie musieć się każdorazowo zginać w stronę sprzętu. Taką zabawną rzeczą jest to, że pierwszą w sumie rzeczą jakiej nauczyłem się na temat stancjonarki zanim ją jeszcze miałem, to prosta instrukcja obsługi, czy też raczej złota zasada. Wpinaj słuchawki po włączeniu sprzętu i wypinaj przed jego wyłączeniem. I tego się stosuję niezależnie od tego, z jakiego sprzętu korzystam. Na ten przykład raz sprawdziłem i okazało się, że A&K SE180 strzela w słuchawki podczas włączania. Fiio BTR7 to samo. Także polecam maść na ból, ewentualnie odrobinę Pavulonu na rozluźnienie

"Statek Matka" był na AVS, stał na nim między innymi GT-ek Ogólnie to wygląda odlotowo i idealnie wpisuje się w estetykę nowych Bursonów. Do tego jest bardzo fajnie pomyślany kanał na prowadzenie kabli w środku stojaka, jak ktoś lubi minimalizm. No i przede wszystkim nawet zapakowany w opór to stał pewnie.

Bry, Na sprzedaż Fostex TH900mk2 w stanie bliskim ideału nie licząc padów, które zaczęły się łuszczyć, choć nie są jakoś specjalnie wygniecione. Elementy drewniane, metalowe i samo obicie pałąka praktycznie jak nóweczka. Nie dopatrzyłem się żadnych skaz. Technicznie też wszystko cacy. Sprzedaję pełen zestaw producenta ze stojakiem i fabrycznym kablem plus kabel robiony na zamówienie - produkcja Audeos, na przewodniku Gichin/Ranko - miedź OCC + folia SPC, długość ok. 1,2m z wtykiem 4,4mm. Słuchawki od parunastu dobrych miesięcy więcej zbierają kurzu, niż siedzą na głowie. No chyba, że 2h słuchania w tygodniu ktoś uważa za dużo, to zwracam honor Cena: sprzedane

Up. Obniżka.

Up

Hop.

Nie ma za co, @mariuszryszard Najważniejsze, że podoba Ci się efekt finalny i fakt, TH610 balansu nie potrzebują w kontekście ilości dostarczanego prądu, ale brzmienie jakościowo nabiera rumieńców

To ja tak krótko, a przynajmniej się postaram, bo piszę już na oparach. Dzięki @all999 miałem okazję posłuchać Sony WF1000XM4, które to zostały mi wypożyczone przez rzeczonego jegomościa na dostatecznie długi okres, żebym zdołał dobrze się z nimi poznać i... wow. Opinie o tym modelu są dość zróżnicowane i byłem raczej nastawiony względnie neutralnie, może nieco uprzedzony co do jakości dźwięku i paru innych aspektów. Przede wszystkim spodziewałem się gorszego brzmienia, a nie spodziewałem się paru innych aspektów, ale do rzeczy. Zdjęć nie zrobiłem, mea culpa, więc musicie wierzyć mi na słowo. Wyglądem podobają się mnie, choć czarna wersja byłaby dla mnie. Kremowa nie wygląda jednak najgorzej, chociaż może powinienem ją nazwać beżową? Tak czy siak, słuchawki są świetnie zrobione, solidne i nie miałem się do czego od tym kątem przyczepić. Samo etui też spoko, powiedziałbym nawet, że wieczko działa ideolo - nie otwiera się ot tak, a nie ma też problemu, żeby otworzyć je samym kciukiem. XM4 są duże i optycznie dość mocno wystają z ucha, ale dla mnie były diablo komfortowe i świetnie się z nich korzystało. Jedynie mieszane uczucia miałem co do pianek fabrycznych - odzwyczaiłem się od nich, ale chętnie bym je sprawdził z silikonami dedykowanymi pod TWS, bo na szybko wrzuciłem bodaj Symbio W Peel i efekt był bardzo obiecujący. Z odlotowych rzeczy? Absurdalnie dobre ANC. Najlepsze z jakim miałem styczność. Ulica, market, biuro - można zapomnieć o całym świecie nawet nie słuchając muzyki. Tłumienie wiatru... takie sobie. Efekty przy wichurach dni poprzednich raczej mało spektakularne, ale może ten efekt włączany w apce jest bardziej pod kątem rozmów. Co do rozmów to ich jakość była naprawdę, naprawdę dobrze. Nawet w miejscach, gdzie wydawało mi się, że jest głośno do stopnia w którym sam podczas rozmowy podkręcałem głośność, moi rozmówcy nie mieli żadnych problemów, żeby mnie zrozumieć i usłyszeć bez konieczności podnoszenia głosu. Z użytkowych rzeczy? Lekki delay jeżeli chodzi o sterowanie dotykowe - aczkolwiek nie ma tragedii. W sensie trzeba robić krótką pauzę przy podwójnych tapnięciach i celować raczej w sam środek paneli dotykowych dla idealnego efektu. Sama aplikacja jest super, choć zauważyłem, że nie aktualizuje poziomu naładowania etui w czasie rzeczywistym a jedynie po ponownym podłączeniu słuchawek. Podobała mi się możliwość indywidualnych akcji dotykowych dla obu słuchawek. Dla mnie rewelacja. Tryb ambient też był całkiem spoko i w gruncie rzeczy szybko przyzwyczaiłem się do tego, że nie musiałem nawet wyciągać słuchawek z uszu, żeby z kimś porozmawiać. Do tego czas pracy na baterii z grą po LDAC i włączonymi bajerami pozytywnie zaskakiwał. Dokładnie nie mierzyłem, ale skubańce trzymały tak długo, że nie miałem ŻADNYCH obaw co do tego, czy starczy mi energii na cały dzień intensywnego użytkowania... bo nie dobiłem nawet do połowy przez mieszane 3-4h użytkowania (muzyka, rozmowy, youtube i trochę samego ANC dla świętego spokoju). Dźwiękowo spodziewałem się, że będą gładsze, gęstsze, niemal zamulone, z wyraźną bułą na basie i jakimiś resztkami wysokich tonów, ale obawy te okazały się bezpodstawne. Dla mnie był rzecz jasna dość gładkie, z całkiem wyraźnym akcentem na mid-bas i żeńskie wokale, lekko przytemperowane gdzieś w okolicy 5khz (tak na ucho). Niemniej największy wpływ na ich odbiór miała głośność - kiedy podkręciłem je ciut powyżej zwyczajowego progu głośności (dla mnie, a słucham dość cicho jak na konsumenckie standardy), to ożywiały się dość wyraźnie. Bas przyspieszał i zyskiwał na wigorze, średnica się otwierała a góra nabierała blasku. Przy cichszym słuchaniu były takie spokojne, gładkie, wręcz trochę powolne i niemrawe. W każdym razie sygnatura jak na moje potrzeby i wbrew obawom okazała się nad wyraz przystępna i angażująca, nawet całkiem uniwersalna mógłbym rzec. Bas schodził dość nisko, choć główny akcent przypadał na środkową część pasma. Średnica była dość ciepła i gładka, choć zaskoczyły mnie naprawdę fajne, bardzo angażujące i żywe, barwne żeńskie wokale, które chętnie wychodziły do przodu. Góra była jedynie dość specyficzna, mocno wrażliwa na charakter nagrań, ale na lepszych jakościowo realizacjach było tam sporo blasku, zwłaszcza tak między 7-9 khz. Technicznie były naprawdę dobre jak na TWSy, ze sporą sceną, zdecydowanie ponadprzeciętną separacją, większą ilością powietrza niż się spodziewałem i świetnym pozycjonowaniem źródeł. IMO XM4 to bardzo, bardzo fajne doki. Podejrzewam, że na silikonach byłyby wręcz fenomenalne, gdyby nieco podkręcić im wysokie tony w niższej części i utwardzić nieco bas. Jak ktoś je ma i jest w stanie powiedzieć, czy testował je z silikonami, to chętnie dowiem się, czy moje podejrzenia pokrywają się ze stanem faktycznym.

Up. Obniżka cen do absurdalnie niskich poziomów...

Me likey ^^

Ja byłem świadkiem, jak gość nie słyszał różnic między kioskowymi dokami za 20zł i dokami za 2 tysie, także wszystko jest możliwe

No... Nie. W sensie nie mogę się zgodzić z tym twierdzeniem, bo zarówno TH900 jak i TH610 stockowe kable mają po prostu kiepskie. Ten do TH900 to nieporozumienie i jeden z najgorzej dobranych kabli do słuchawek pod kątem walorów sonicznych, z jakimi miałem do czynienia. Ten z TH610 zwyczajnie je ogranicza i nie chodzi tu o kwestię balansu, bo to też sprawdzałem. Do TH610 (kiedy jeszcze je miałem) zrobiłem 2 kable w Audeos na przewodnikach Ranko/Gichin i skutek był taki, że do stocka wrócić się nie dało. Wiadomo, kwestia osobistych preferencji też swoje robi, tym niemniej poza pancerną budową, kable Fostexa szału jak dla mnie nie robią żadnego.

Różne były wersje. A prezent był dla mnie, od żony

Nie do końca zakup, bo prezent no ale...

Up.

Up.

Nie ma póki co, ale będę miał sporo punktów samsung members, więc może uda mi się je wyrwać za jakieś 2-3 stówy Jak tylko oczywiście pojawią się na stanie na stronie szajsunga. Poza tym... Kto powiedział, że nie można mieć więcej, niż jednej pary?

Technicsy jeszcze nie wyrywają ceną z butów, a ilość pochwał i zachwytów zaskakuje. Dzięki! Trochę mnie odstrasza ich ergonomia Dzięki. Generalnie po ponad 3,5 roku z OP 7Pro przesiadam się na S23 Ultra. Niestety Vivo dało ciała i nie będzie X90 Pro+ w Europie, więc Szajsung dostanie mój hajs, bo androidowych alternatyw brak. I właśnie taki tryb ambient to jedna z tych rzeczy, na których mi zależy, bo jak się przekonałem to bardzo się takie rzeczy przydają na co dzień, kiedy lata się po zakupach, słuchając muzyki i wykonując telefony.