Skocz do zawartości

[ROZWIĄZANE] Shure SRH240 czy CAL!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie!

 

Które słuchawki są bardziej godne uwagi (cena/jakość) ? Będą używane w domu pod integrą (w przyszłości coś lepszego) i wieżą JVC UX-G46.

 

Podobno nowe CAL! mają gorsze przetworniki :/

 

 

Czekam na wasze opinie.

Edytowane przez snuffmajster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam stare CAL! i bardziej mi się podobają Superlux HD 668B i 681. Niestety nie mogę tego odnieść do Twojego doświadczenia (podajesz w sygnaturze 681F). Co Ci się w nich nie podobało? Dla mnie w CAL! brakuje (względem Superluxów) szybkości, szerokości pasma wysokich tonów no i sceny oraz jakości basu.

Góra w 668B jest mniej podkreślona niż w 681, choć np na telefonie (Xperia Neo V) i odtwarzaczu (N2) 668B grają męcząco, a 681 efektownie i przyjemnie. Na laptopie jest dokładnie odwrotnie, żeby było śmieszniej - podbicie góry w 681 bardziej "rzuca się w uszy", a 668B grają barwnie i wciągająco.

 

Morał z tego taki, że trzeba posłuchać:)

 

Jeśli Ci się nie spieszy zorganizuj sobie odsłuch "łagodniejszych" modeli SL - 668B , 662F, może 681, no i oczywiście CAL! oraz Shure

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superluxy to oddzielna kategoria słuchawek - technicznie przewyższają znacznie swój pułap cenowy. Jednak po drodze w SQ zgubiły coś z charakteru.

 

CAL to słuchawki które nie grają jakoś specjalnie wybitnie, ale mają w sobie mnóstwo duszy i słucha się ich z wielką przyjemnością.

 

Shure to coś pomiędzy superluxami i CAL, SQ to nawiązanie do SL, ale nie straciły jeszcze duszy.

 

To są takie moje osobiste spostrzeżenia oczywiście. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ten tego: w HD681F góra była za ostra i brakowało mi basu. Uwielbiam jak perkusista napierdziela w perkę. Tego mi brakowało :( Było zbyt delikatnie :(

 

Podobno warte ceny są jeszcze Panasonic htx7. Podobno dają niezłą przyjemność z odsłuchu:) Słuchawki mają grać energicznie, z przyjemnym basem ale też dosyć szczegółowo z poprawną sceną :)

 

Na Shury mnie już nie stać - za dużo kosztowało mnie prawko. Zastanawiam się nad Panasonic htx7, AKG K518 i AKG K512. Które z nich nadadzą się do rocka? Spora szczegółowość i wyczuwalny bass muszą być :) Osobiście skłaniam się w stronę AKG K512 i Panasoniców (ale podobno pałąk w K512 jest nieciekawej jakości:()

 

 

CALe odrzucam - wyczytałem sporo wzmianek o tym że to już nie to co kiedyś i NIE WARTO.

 

A co sądzicie o SONY MDR-XB500?

Edytowane przez snuffmajster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K518 do zastosowań domowych to nie jest najlepszy pomysł, bo są niewygodne i grają bezpośrednio, nie uświadczysz na nich "poprawnej sceny", jeśli przez to rozumiesz sporą przestrzeń

w 681 pewnie by ci już nie brakowało basów, ale góra nadal potrafi być ostra, więc musisz liczyć się z ewentualną korekta na EQ

XB500 są ciemne, dla bassheadów

ja CAL zwróciłem i powiem ci, że ilekroć ich słucham, a mam okazje na różnych sprzętach, to kompletnie nie rozumiem zamieszania wokół tych słuchawek, one grają dla mnie dostatecznie, za dużo "mułu" a za mało wierności w nich słychę i bogatego barwnego brzmienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za opinię:) Czasami nie warto kierować się głosem tłumu:)

 

Biorę AKG K512:) Za 150zł doszły mnie głosy że warto:):) Zamykam:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności