Skocz do zawartości

Matrix mini-i DAC i wzmacniacz słuchawkowy


Violet

Rekomendowane odpowiedzi

Porównanie: Matrix mini-i, Cambridge Audio DacMagic i Musical Fidelity X-DAC

 

 

Wstęp

 

Od kilku miesięcy poszukiwałem DAC’a, który zastąpi (lub wspomoże) mój Musical Fidelity X-DAC, który jest wyjątkowo udaną konstrukcją, lecz niestety podłączyć można do niego wyłącznie jedno źródło (przy użyciu kabla cyfrowego koaksjalnego lub optycznego), co przy współczesnych wymogach techniki audio-video najczęściej już nie wystarcza. Myślę, że idealnym przetwornikiem cyfrowo-analogowym jest takie urządzenie, do którego można przyłączyć co najmniej kilka źródeł o różnych częstotliwościach próbkowania - idealny DAC powinien mieć gniazda cyfrowe optyczne oraz elektryczne, analogowe (RCA oraz XLR) a także USB oraz koncentryczne gniazdo sygnału TV kablowej. Wbudowany wzmacniacz słuchawkowy jest niekonieczny, ale miło jeżeli jest – wówczas sprzęt staje się naprawdę multimedialny i wszechstronny.

Po zapoznaniu się z wieloma opisami DAC’ów ostateczny wybór padł na Cambridge Audio DacMagic oraz Matrix mini-i, który wielu recenzentów zestawia pod względem dźwięku z Benchmark DAC1. Postanowiłem kupić Matrix’a w Chinach, a DacMagic wypożyczyć ze sklepu – porównać oba te urządzenia ze sobą oraz z MF X-DAC, a następnie dokonać ostatecznego wyboru – ewentualnie sprzedać Matrix’a lub kupić DacMagic.

 

Matrix mini-i – budowa

 

W fabrycznym zestawie znajdują się dwa kable sieciowe (zakończone różnymi typami wtyków, niestety wersji EU - brak), kabel USB, instrukcja obsługi w języku angielskim i chińskim, przejściówka BNC/RCA. Po wyjęciu DAC’a z pudełka czeka nas miłe zaskoczenie, bo Matrix wygląda zdecydowanie ekskluzywnie i po prostu ładnie. Zastosowano tu wysokiej klasy aluminiową obudowę o miłej w dotyku strukturze – sprzęt wywiera wrażenie luksusowego oraz o wiele droższego niż w rzeczywistości jest. Wszystkie elementy są wysokiej jakości, dobrze i przemyślanie skonstruowane oraz poskręcane. Front urządzenia wyposażono w duży, czerwony wyświetlacz alfanumeryczny wyglądający na zaawansowany technologicznie. Po podłączeniu źródła, wyświetlacz informuje nas: 1) o częstotliwości próbkowania , 2) o rodzaju aktywnego aktualnie źródła, 3) o wzmocnieniu sygnału oraz, co najciekawsze, 4) pokazuje numer odtwarzanej ścieżki oraz jej czas w formacie minut i sekund! Po lewej stronie frontu znajduje się niebieska dioda sygnalizująca gotowość do pracy (wyjątkowo, jak na chińskie urządzenia, świecąca nienatarczywie), a pod diodą gniazdo słuchawkowe na tzw. dużego jack'a. Korzystanie z urządzenia jest dość proste i intuicyjne – wszystkie operacje wykonuje się przy pomocy pokrętła, które jednocześnie jest także dużym przyciskiem – naciskając wybieramy tryb pracy Matrixa: wzmacniacz słuchawkowy i przedwzmacniacz lub DAC, a także dokonujemy selekcji wejścia źródła. Pokrętło obraca się dostojnie, z lekkim oporem oraz z wyczuwalnym, lekkim przeskokiem. Obracając gałkę wzmacniamy sygnał słuchawkowy i/lub sygnał wyprowadzany z Matrixa – pełni on wówczas funkcję przedwzmacniacza.

Matrix mini-i jest wyposażony w wejście cyfrowe koaksjalne – BNC, optyczne - Toslink, AES/EBU oraz wejście USB (ograniczone do 24 bitów i 48 kHz). Istnieje także wyjście cyfrowe koaksjalne – S/PDIF, para wyjść RCA oraz symetryczna para XLR.Z tyłu urządzenia umieszczony jest włącznik/wyłącznik sieciowy oraz trójbolcowe gniazdo sieciowe.

Wydaje się, że chińscy konstruktorzy przy opracowywaniu projektu Matrixa bardzo "zapatrzyli się" na japoński przetwornik C.E.C. DA53N (także produkowany w Chinach) ponieważ są to podobne konstrukcje. Z zewnątrz natomiast podobieństwo do amerykańskiego Bel Canto DAC-3 jest więcej niż uderzające.

"Młodszym" i tańszym bratem modelu mini-i jest Matrix Cube 24/192 ASRC DAC, który nie posiada wyświetlacza LED, nie ma wyjść/wejść XLR oraz zamiast jednego intuicyjnego pokrętła ma wiele przełączników hebelkowych.

 

Matrix mini-i – wrażenia z odsłuchu

 

Pierwsze co zaskakuje w odbiorze po włączeniu urządzenia to głęboko zaznaczona przestrzeń - niezwykle szeroka i precyzyjnie poukładana, przekonywująca tzw. oddechem oraz zaawansowaniem głębi, bezpośredniością oraz namacalnością instrumentów. Stereofonia wielowarstwowa, proporcjonalna i wytwornie przekonująca precyzyjnym umiejscowieniem źródeł pozornych. Basy są energiczne z fantastycznym ciężarem jakościowym oraz emocjonalnym, mniej szczupłe niż w Musical Fidelity X-DAC, ale zazwyczaj szybkie i punktowe – z dobrym atakiem. Średnica jest nieco mniej uwypuklana niż przy DacMagic przez co wokale bardziej wyróżniają się na tle akompaniamentu, bo wypychane są na przód sceny – moim zdaniem przez to prawdziwsze i zapewniają realniejsze poczucie uczestnictwa w koncercie na żywo. Wokale i fortepian na Matrix'ie wydają się być najbardziej kolorowe i dokładne spośród całej porównywanej trójki. Przy odsłuchach płyty Stefona Harrisa "The Grand Unification Theory" - Blue Note odtwarzanej na Musical Fidelity A1 CD-Pro połączonego kablem optycznym Belkin Pure AV oraz symetrycznym Van damme Classic na Neutrik'ach podłączonych do Accuphase E-213 oferowany dźwięk był bardzo spektakularny – naturalnie spójny, mocno skoncentrowany i krystalicznie czysty. Można jego charakter nazwać jako bezpośredni, klarowny o cechach przekazu, które ekscytują i angażują słuchacza w muzykę totalnie, mocno i jednoznacznie. Nie ma tu niezasadnego rozcieńczania nut, rozmywania natury nagrania, czy bezprzedmiotowej syntezy logicznej muzyki. Niekiedy natura Matrix’a wydaje się lekko zmiękczona - prawdopodobnie celem ukazania gęstej faktury nagrań bez konieczności zbytniego ich wyostrzeń, przez co czasami definicja „analogowy” najtrafniej określa charakter chińskiego DAC’a – ta „analogowość” szczególnie dotyczy nagrań akustycznych oraz symfonicznych - moim zdaniem jest to zaleta. Płyta Milesa Daviesa "Bitches Brew" - Columbia/Sony 1999 - zabrzmiała tak, że słuchacz całkowicie koncentruje się na przedstawianej muzyce, jej wątkach i niuansach. Dźwięk wydaje się brzmieć jak na żywo, jest wielobarwny i dynamiczny, a jednocześnie elegancki - o dużym pułapie satysfakcji, prawdziwy.

Matrix mini-i wyjątkowo dobrze „zagrał” w kombinacji Musical Fidelity A1 CD-PRO i Accuphase E-213 – dostarczył temu połączeniu wyjątkową swobodę i rozmach przekazu, stał się jego katalizatorem, bo zwielokrotnił korzystne cechy dźwięku – uprzestrzennił go, poukładał, czyniąc przy tym muzykę bardziej realną i dosadniejszą - spektakularną, przy dużej ekspresji średnicy co dla osób słuchających dużo muzyki fortepianowej oraz wokalistyki może być rozsądnym tropem dla realizacji potrzeb właściwej struktury zestawu audio i jego synegrii, symbiozy.

Każde z wyjść Matrix’a oferuje zrównoważony i dojrzały dźwięk, logicznie przestrzenny oraz jednocześnie nie nachalny. Najbardziej podobało mi się zestawienie: kabel optyczny ze źródła do DAC’a oraz kabel symetryczny XLR z przetwornika do wzmacniacza. Łącza cyfrowe, zarówno optyczne i koaksjalne są wysokiej jakości, a odbiór poprzez port USB jest więcej niż satysfakcjonujący. DacMagic posiada więcej różnych gniazd/wyjść i przez to może być uznany za bardziej funkcjonalny.

 

Matrix mini-i jako wzmacniacz słuchawkowy

 

Porównania Matrix'a dokonywałem z Musical Fidelity X-Can v.3 na słuchawkach Sennheiser HD650 oraz Tonsil Sd-426, na którym to zestawie bardzo lubię słuchać i uważam go za optymalny kompromis pomiędzy wysoką jakością dźwięku, a rozsądną ceną. Dlatego też bardzo byłem ciekawy czy mini-i może w jakikolwiek sposób prześcignąć mojego „pupila” pod względem oferowanego dźwięku.

Musical Fidelity dostarcza dźwięk ciepły, soczysty i o wyraźnej basowej fakturze - typowy dla wzmacniaczy lampowych. O bardzo dobrej stereofonii oraz świetnej, szerokiej scenie – poukładanej szczegółowo i homogenie jednocześnie. Po przełączeniu kabli do Matrix’a dźwięk, o dziwo, nie stracił swej lampowej namacalności, pojawiły się niektóre detale do tej pory nie uwypuklane, choć istniejące wcześniej „w cieniu” - na drugiej, trzeciej linii. Struny gitar dźwięczne i o miłej rozwibrowanej strukturze, stwarzające wrażenie uczestnictwa na koncercie. Fortepian Keitha Jarrett’a z płyty „Inside Out” - ECM nieco bardziej wysunięty do przodu niż w Musical Fidelity, lecz o czystym i powabnym charakterze – bez problemu można śledzić ruchy rąk pianisty po klawiaturze, przy czym prawa ręka jest nieco bardziej uprzyliejowana. Konstrukcja basów w Matrix'ie jest nieco odmienna – są wyraziste, lecz mniej okrągłe niż w X-Can v.3 – bardziej dobitne, z większym bitem, twardsze, niemniej jednak przyjemne w odbiorze, przekonujące w całej skali, szczuplejsze, lecz nadal głębokie i wyraźne. Chiński wzmacniacz posiada ciekawą manierę budowania szerokiej przestrzeni, robi to z wyraźną klasą i bezproblemowo, z łatwością wysterowywuje wysokoohmowe słuchawki – bez problemu poradził sobie także i z Tonsil Sd- 426 o impedancji 600 Ohm. Sądzę, że jest to wzmacniacz słuchawkowy na przyzwoitym poziomie, porównywalny nieco do Pro-Ject Head Box SE II. Musical Fidelity X-Can v. 3 w związku z tym, że jest oparty na lampach oferuje dźwięk o innej charakterystyce niż tranzystorowa amplifikacja Matrix’a – jest to jednak różnica charakterów, lecz nie klasy – bo względem jej obie konstrukcje są równocenne i równorzędne.

 

Kilka słów o Cambridge Audio DacMagic

 

Produkowany jest w Chinach. Rozmiarem obudowy odpowiada mniej więcej Matrix'owi, design mniej wyszukany, aczkolwiek raczej elegancki, stonowany. Niebieskie diody sygnałowe świecą dość blado, co jest niewątpliwie zaletą. Posiada większą ilość wejść cyfrowych niż mini-i. Dostępne są trzy różne filtry cyfrowe, które mają zmnieniać nieco estetykę dźwięku.

W DacMagic odwzorowywana przestrzeń jest wielka, sięgająca daleko poza obrys kolumn, hulająca swobodnie po całym pomieszczeniu odsłuchowym – w tym aspekcie przetwornik Cambridge Audio na pewno może być uznany za przodownika niniejszego porównania. Sam dźwięk jest bardzo „słodki” i kulturalny, muzykalny i trochę mniej dynamiczny niż w Matrix'ie. Niestety, drażniąca jest tu maniera definiowana określeniami: chłodny dźwięk i czasami zbyt natrętny - dokładny i radykalnie precyzyjny - przez to, dla uszu piszącego te słowa, niekiedy trudny do zaakceptowania, bo zbyt kliniczny i bezuczuciowy. Poza tym niekiedy odnosiłem wrażenia, że bas na niektórych partiach nagrań jest zbyt powolny, bez odpowiedniego uderzenia, denerwująco "mulący". Ostatecznie, sądzę, że jest to bardziej sprawa preferencji danego słuchacza i jego indywidualnych upodobań – prawdopodobnie ktoś inny może uznać mój „chłodny i dosadny” odbiór charakteru DacMagic’a za szczegółową i wnikliwą analizę nagrania, bo w takiej sygnaturze sonicznej gustuje, lubuje się – takiej natury DAC’a poszukuje. DacMagic to dobry przetwornik, ale skierowany do specyficznego odbiorcy – bardziej „cyfrowego”, łaknącego wnikliwego wglądu w strukturę nagrania, zagłębiania się w detale oraz w szczegóły. Dobry sprzęt do słuchania muzyki z komputera, do audio hi-fi, moim zdaniem, wybór mniej korzystny.

W odniesieniu do Musical Fidelity X-DAC, Matrix reprezentuje podobną szkołę dźwięku – niczym nie skrępowana muzykalność, czysta radość, przyjemność z odsłuchów oraz pozytywne emocje są na pierwszym miejscu – dopiero potem konstruktorzy zajmują się detalami i szczegółami nagrań. Za cenę zadowolenia słuchacza z ogólnej struktury nagrań często rezygnują z ich pogłębionych analiz, rozkładów logicznych i atomizacji. Moim zdaniem, jest to właściwa droga dla rzeczywistego pokazania muzyki: przejrzystość – tak, zbytnia szegółowość – nie.

Musical Fidelity X-DAC opisałem TU: http://stereo-underground.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=115&catid=38:sources&Itemid=65

 

Konkluzja

 

Matrix mini-i to zaawansowany technologicznie produkt przemysłu chińskiego, dojrzały dźwiękowo o wielu cechach pozycjonujących go na poziomie średnio-wyższego hi-fi, a przy uwzględnianiu faktu, że kosztuje poniżej 1000zł – można założyć, że jest wręcz wybitny, choć uczciwie należy przyznać nie jest to klasa referencyjna. Jako DAC jest znakomity, wielofunkcyjny i wielozadaniowy, dynamiczny oraz naturalny – po prostu bardzo rzetelny. Pomaga systemowi audio ukształtować piękny, realistyczny oraz spektakularny obraz muzyczny przy zachowaniu optymalnej i skondensowanej detaliczności. Jako wzmacniacz słuchawkowy na niespodziewanie przyzwoitym poziomie, o ładnej barwie i miłej, wielowarstwowej strukturze – jednak ostatecznie Musical Fidelity X-Can v.3 okazał się precyzyjniejszy, zapewniał nagraniom więcej życia i dyscypliny.

Cambridge Audio DacMagic to multimedialny i uniwersalny przetwornik cyfrowo-analogowy o rozbudowanym przestrzennym dźwięku, o pogłębionej analizie jego struktury, przez co może być uznany za „zbyt dokładny”, chłodny i mniej muzykalny niż Matrix lub Musical Fidelity X-DAC. Niekiedy niepotrzebnie spowalniający bas. Skierowany do osób ceniących sobie w dźwięku tzw. szczegółowość i detaliczność przekazu, a nie jego ogólną zharmonizowaną strukturę muzykalności. W aplikacji z komputerem DacMagic wygrywa z „chińczykiem” ze względu na bardziej wszechstronny port USB. Droższy niż Matrix mini-i, co czyni go mniej atrakcyjnym w stosunku jakość/cena. Godny polecenia, bo reprezentuje rzetelny poziom dźwięku, który może się spodobać, lecz całościowo przegrywający z Matrix'em o duży dystans i klasę.

W moim systemie został Matrix mini-i, Cambridge DacMagic wrócił do sklepu, a Musical Fidelity X-DAC powędrował do zestawu Yamaha PianoCraft E-810.

 

System testowy

 

Wzmacniacze: Accuphase E-213 i Yaqin MS-34D

CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro oraz Rotel RCD-06

Wzmacniacz słuchawkowy: Musical Fidelity X-Can V3

Słuchawki: Sennheiser HD650 i Tonsil SD-426

Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand

Okablowanie kolumn: Siltech Amsterdam, IMG Stage Line

Okablowanie - IC: Acrolink 6N-A2050II, Audioquest Copperhead, Belkin AV Pure Digital Coaxial i Belkin Pure AV Digital Optical, Van damme Classic 268-021-060 na wtykach Neutrik XLR

 

Szczegółowe informacje o Matrix mini-i : http://www.audiophonics.fr/pdf/5034_MATRIX_mini-i_AD1955_Manual_EN.pdf

Strona producenta - Matrix Electronics: http://www.matrixelectronics.net/matrix-mini-i-c-66.html

Obraz 411.jpg

Obraz 416.jpg

Edytowane przez Violet
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna recenzja. Rozumiem, że się tu pojawiała w związku z nie działaniem http://stereo-underground.pl/ . Wiesz może coś na ten temat, czy ten serwis znikł na zawsze, czy to jakieś chwilowe problemy?

Edytowane przez oblivion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że się tu pojawiała w związku z nie działaniem http://stereo-underground.pl/ . Wiesz może coś na ten temat, czy ten serwis znikł na zawsze, czy to jakieś chwilowe problemy?

 

Postanowiłem "poprzerzucać" trochę moich recenzji ze Stereo Underground na różne portale. Nie wiem kiedy uda się administatorowi przywrócić serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem "poprzerzucać" trochę moich recenzji ze Stereo Underground na różne portale. Nie wiem kiedy uda się administatorowi przywrócić serwis.

 

Czyli będzie przywrócony ? :) No to super, bo to fajna stronka była z wieloma recenzjami i szkoda, aby te teksty znikły na wieczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Czy Matrix mini-i można polecić jako źródło do AKG K-701 ? Spotkałem się z opiniami iż te słuchawki dobrze komponują się z "analogowym źródłem", którym to miałby być właśnie Matrix. Poza tym same pochwalne opinie o tym dac'u dają do myślenia o nim jako o jednym z faworytów wśród przetworników w tym zakresie cenowym, tym bardziej gdyby zgrywał się z K701 byłby to chyba bardzo dobry wybór ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Mam pytanko do posiadaczy matrixa, mianowicie czy w waszych urządzeniach, na wyjściu słuchawkowym też słychać bardzo ciche trzaski (coś jak smużenie tv bez anteny) w którymś z kanałów? Dodam, że występuje to u mnie w prawym kanale, niezależnie od głośności (nie robi się głośniej wraz z podkręceniem głośności), od podłączonych źródeł i kabla zasilającego, tudzież gniazdka w które go podłączam.

 

Troszkę mnie to irytuje gdy mam słuchawki na uszach, a nie leci muzyka :<

 

HALP!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności