Skocz do zawartości

Fiio E11


Tiges

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwszym dniu użytkowania E11 z cowonem D2 wypada napisać słów parę - jest dobrze i przynajmniej o klasę wyżej. Kostropaty i nieco syntetyczny cowon bardzo się wygładził, brzmienie ładnie się wypełniło i zarazem nabrało przestrzeni. Pojawił się zaskakująco mocny i całkiem kontrolowany dół. Słuchawki których kiedyś nie był w stanie wysterować w ogóle, jak SE210 czy HD590, teraz zaczęły z nim po prostu grać. Słuchawki z którymi już wcześniej dawał sobie radę - jak HD25 - pokazały teraz z jakimi kompromisami to dawanie rady się wcześniej wiązało.

 

Co ciekawe, o ile z cowonami D2 i X7 mały fijek gra jak dla nich stworzony, krótki test z iriverami T10 i IFP799 pokazuje że ogólna poprawa brzmienia bardzo zależy od indywidualnej zdolności samego playera do zgrania się z trudniejszymi słuchawkami. W ich przypadku odczuwalna jest po prostu większa moc i pełniejszy, bardziej nasycony dół, za cenę - co ciekawe i nie występujące w D2 - lekkiego zmulenia na górze.

 

Gwoli podsumowania - oczywiście nie jest to wzmacniacz stacjonarny i cudów nie należy się spodziewać. Jednocześnie jednak jego moc i charakterystyka brzmienia stanowią znakomity upgrade do playerów brzmiących nieco chłodno i syntetycznie, sprawdzających się jako źródło przed wzmocnieniem ale niekoniecznie miłych do słuchania bezpośrednio z dziurki. W mariażu z E11 można taki odtwarzacz odkryć zupełnie od nowa.

 

Edit: Natomiast zasilania, mimo zapowiedzi, nie poprawili. W dalszym ciągu po rozładowaniu do zera trzeba resetować układ przez wyjęcie akumulatora.

Edytowane przez kasperd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję testować go ile wlezie z otwartymi słuchawkami, bo jeśli faktycznie jest taki mocarny jak o nim piszą, to może wreszcie będzie się dało bez bólu korzystać z porządnych otwartych od S/B/A. No i jak gra z SHP5401.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no więc odebrałem dzisiaj koło 16-17 wzmacniacz we Wrocławiu, swoją drogą, myślałem, że salon będzie trochę większy, a tu psikus :P

 

 

Po jednym dniu użytkowania ipod-a classic 160gb, plikami ALAC z Beyerdynamicami DT880 PRO (pozdrowienia i ukłon dla GigereE-a, bo to właśnie 250omów) (tu mała uwaga, w języku polskim piszemy OMÓW, nie ohmów, Ohm, to tylko nazwisko. Odsyłam do słownika w razie wątpliwości) postanowiłem napisać małą recenzję.

 

 

 

 

 

A więc co następuje:

 

 

 

Pierwsze Wrażenie

 

Opakowanie - pierwsza klasa, choć spodziewałem się czegoś większego. Wzmacniacz otrzymujemy w aluminiowym pudełku gabarytów szerszej papierośnicy, owinięty folią wraz z kartonową otoczką producenta informującą nas o produkcie i jego danych technicznych

 

 

Tu chciałbym poinformować, że impedancja maksymalna to 300 omów, większych więc nie polecam (odnośnie pytania GigereE-a)

 

W środku

 

Pierwsze co widzimy po rozwarciu pudełka to instrukcja - i bardzo dobrze. To podstawa, a w dzisiejszych czasach spotykamy coraz większe ilości po prostu idiotycznych zachowań użytkowników względem jakiegokolwiek sprzętu, których jak mam nadzieje uda się uniknąć przez takie rozwiązanie. Instrukcja jasna, przejrzysta, a co najważniejsze dokładna (opisane nawet miejsce przełącznika na zdjęciu). Gdy usuniemy papierową opończę naszym oczom ukazuje się wzmacniacz. Plastikowa, profilowana i wyścielona tworzywem tacka (w sumie można było się bardziej postarać - ale cóż, to tylko opakowanie) obejmuje nasz wzmacniacz i... Z początku nie chce go puścić. Ale kilka sekund zabawy i cacko jest nasze.

 

Pod plastikową tacką znajdziemy kabel usb do ładowania E11, do tego kabel połączeniowy 3,5-3,5 (w sumie nie najgorszej jakości, na kablach FiOO co prawda bym kiedyś nie polegał, aczkolwiek ten jest grubszy od tych niż w E5, ale jednak ma to swoją cenę - wtedy dostawaliśmy dwa kabelki, jeden krótszy, drugi dłuższy, teraz tylko jeden krótki - w sumie w sam raz jak dla mnie. Wtyki kątowe, nie wydają się połamać ani przerwać w najbliższym czasie, ale myślę, że zainwestuję we wtyczki Neutrika (w sumie paradoks, albo wtyczki kątowe kosztują 1,5zł i są po prostu tandetne - nie polecam, w sumie zmarnowane 5cm kabla), albo 23zł, co nie ma sensu przy takiej długości kabla. Ale jakoś trzeba ten kabel włożyć - ciekawy jestem czy zmieszczą jeszcze oplot, który tak lubię dodawać) i zrobię kolejny kabelek do kolekcji - długie, proste wtyczki myślę, że na dłuższą metę mogą uszkodzić gniazda, a te, których używa FiOO - po prostu nie idzie kupić. Próbowałem reperować zerwane gniazdo (naderwane) w E5, wtyki nie są do zdobycia, ale jak ktoś znajdzie, to proszę o kontakt, jedyna opcja to lutowanie na nowo i doginanie blaszek

 

Kabel USB - po prostu kabel usb. Ładuj Pan koks i bez gadania.

 

Do tego opaska do sprężenia ze sobą odtwarzacza i wzmacniacza. Niby praktyczna rzecz - ale ja dziękuję. Mam w etui w którym noszę ipoda drugą kieszeń - idealnie się mieści wzmacniacz, wystaje jack. Sam chyba odradzę parowania urządzeń opaską, blaszka, bo inaczej tego nie można nazwać, obudowy FiOO jest bardzo cienka i cała się powgniata. Zresztą sami zobaczycie. Po prostu mi się Pentagram Eon Slider i Cineo Gold przypomniał.

 

 

 

 

 

E11

 

Gdy weźmiemy go do ręki wydaje się... Lekki. Aż za lekki. Moim zdaniem mógłby być ciut cięższy, a dodać za to większą baterię. Gdy obejmiemy mały piecyk poczujemy metaliczny chłód... Blaszek obudowy. Sam korpus jest plastikowy, wybaczcie, ale ja uznaję to za wadę, nie lubię czegoś takiego. Jak za coś płacić, to niech do końca będzie porządnie wykonane.

 

 

 

 

Wygląd oceniam wysoko, aczkolwiek nie jest to jakiś szał. Jest jak to u FiOO - prosto, do rzeczy, kanciaście, Mi sie podoba. Fajny potencjometr ALPS, jest kozak. Z jednej strony korpusu gołe i aż samotne gniazdo USB, z drugiej dwa przełączniki - trójstopniowy EQ (0;1;2), do tego przełącznik zysku mocy - wysoki i niski. Obok wspomnianego wcześniej potencjometru dwa gniazda - wejście i wyjście. Gniazda złocone, wszystko ok. Przeciwległa ścianka zawiera w sobie tylko przycisk do zdjęcia pokrywki.

 

 

 

 

 

Bebechy

 

Gdy zdejmiemy ową pokrywkę widzimy bebechy wzmacniacza. "Matko, zepsułem!" - nie nie, tak powinno być. Widzimy kondensatorki, gniazdeczka, przełączniczki, baterję, no i potencjometr. Ważna rzecz. Pewnie widok bebechów na wierzchu wielu osobom nie odpowiada - dla mnie bomba. Tym bardziej jak coś się odpukać zepsuje. Lutownica i heja. Po wyjęciu baterii widzimy przełącznik między dużą a małą mocą. Ja na chwilę obecną proponuję małą, w sumie różnica na pierwszy wrzut nuty jest, ale uważam, że aż tyle mocy mi nie trzeba. Paznokciem nie proponuję przestawiać, bo bardzo ciężko (no, tipsiary znowu górą), dlatego ja preferuję zapałkę, czy jakieś inne instrumentum kontaktu pośredniego dzierżonego w dłoni.

 

Bateria leciutka, no i... Czas pracy wzmacniacza mówi sam za siebie. Pamiętamy, że to akumulator litowo-jonowy, czyli nie rozładowujemy go do końca, a jedynie podładowujemy. Uwaga w tym miejscu do Pana kasperd-a. Nie rozładowujemy do końca, bo spowoduje dużo większe zużycie akumulatora, a więc jego krótką żywotność i efektywność.

 

Ogółem klapkę łatwo zdjąć, jest specjalnie profilowany pod paznokieć. Zamek na guzik. No i tu pojawia się moim zdaniem problem na dłuższą metę - lakier na pewno będzie się po niezbyt długim czasie zdrapywał. Nie lubię czegoś takiego.

 

 

 

 

 

Wrażenia z odsłuchu

 

Teraz najważniejsze. Na w stępie powiem, co dla mnie było najważniejsze. Gra o niebo głośniej. Dla mnie był to priorytet, bo wiadomo jak to jest z 250 omami na przenośnym odtwarzaczu. Cicho.

 

Wzmacniacz daje kopa, czuć zdecydowanie więcej powietrza w bassie, czego co prawda można uniknąć wajchą EQ, ale czy tego chcemy? Ja nie. Wysokie tony nie są przekłamane, scena nie jest zawężona, jest jak najbardziej tak jak powinno być. Wysokie nie skrzeczą, niskie tony nie buczą, pośrodku ok, nic nie trzeszczy, jest jak najbardziej OK. Więc co... Nie ma co wychwalać w niebogłosy, jeżeli jest tak, jak uważam powinno być, a jeżeli nie ma czegoś czego nie chcemy, to nie mamy o czym mówić. Tak więc nie mówię, bo nie ma o czym. Odnośnie dźwięku jestem w 100% usatysfakcjonowany. E11 nawet zaskoczył mnie dźwiękiem, który wydobył ze słuchawek, bo wiem, że ciężko, a jest naprawdę dobrze i głośno.

 

 

 

 

Wybaczcie, że nie używam bełkotu, opisując jak to "góra pasma doprowadza mnie do orgazmu", jakiego często się doświadcza, ale uważam to za niestosowne i po prostu śmieszne. Nie chcę być szowinistą, więc nie dopowiem tu niczego.

 

 

 

 

Ogólny werdykt? O ile uważam, że kwestię dźwięku E11 w pełni wyczerpał, to o tyle wykonanie i materiał mógłby być lepszy i wytrzymalszy. Widać, że firma idzie do przodu, wypuszczając na rynek tyle nowych produktów ostatnimi czasy, ale pytanie czy nie stanie się kolejną chińską firmą z legendarną już chińską "jakością" idąc na totalna masówkę. Akcesoria i samo opakowanie jest jak najbardziej ok, choć uważam, że drugi przewód nie zmarnowałby się, a wiem z doświadczenia, że te dostarczane przez FiOO gargantuicznie długo nie wytrzymują. Zobaczymy teraz. Z czystym sumieniem mogę wzmacniacz polecić, W szczególności użytkownikom słuchawek o ponadprzeciętnej impedancji.

Edytowane przez Jabber
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>Uwaga w tym miejscu do Pana kasperd-a. Nie rozładowujemy do końca, bo spowoduje dużo większe zużycie akumulatora, a więc jego krótką żywotność i efektywność.

 

Poczułem się wywołany do tablicy więc spieszę wyjaśnić. Jest mi w pełni wiadome, że ogniwo litowo-jonowe koroduje najszybciej w warunkach pełnego rozładowania i pełnego naładowania, sprzyja temu też wysoka temperatura pracy. Na marginesie, zjechanie "do prawdziwego zera" jest w przypadku większości baterii li-ion niemożliwe, nie pozwala na to elektronika sterująca. Żądnym szerszej wiedzy w temacie polecam lekturę batteryuniversity.com.

 

Wracając do tematu. E11 nie sygnalizuje niskiego poziomu baterii w żaden zauważalny sposób - a przynajmniej nie zauważyłem żeby to robił. Stąd niejednego użytkownika czeka wspomniany "hardware reset"; na dłuższe wyprawy warto też zaopatrzyć się w dodatkową BL-5B. Szczęśliwie nie jest to rzecz specjalnie droga.

 

EDIT: @MathU - tak, z D2 spinam przez wyjście słuchawkowe. Jakiś czas temu przestałem śledzić temat jak uruchomić prawdziwy line out w tym odtwarzaczu, udało się komuś?

Edytowane przez kasperd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S100 + E11 + HD600.

 

Słodko... :rolleyes: Nie ma do czego się przyczepić. Dead Can Dance brzmi fenomenalnie.

 

Muszę go sprawdzić z A826.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skala na gałce jest oznaczona od 0 (off) do 8. Potencjometr oczywiście bezstopniowy. Na Phiaton PS500 nie przekraczałem komfortowej 3, gain low, przełącznik napięcia na Hi. Na głośniejszych nagraniach schodziłem do 2. Prz takich ustawieniach, skala w E11 kończy się na 2/3 skali w E9, wyjście 0db, gain low.

 

Dużo.

 

Hmm... No to z Q701 robimy portable. Serio. Lekko podciągamy niskie w EQ J3 i lecimy na miasto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że on tak szumi głośno. Słabo nadaje się do efektywnych IEM' ów, ponieważ nawet na low gain hiss jest już irytujący. E11 został stworzony raczej do dużych słuchawek, a mi się marzył malutki amp do IEMów, ehhh....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MathU

 

Zestaw Monolith MX3010 + FiiO E11 + AKG K701. Na takiej konfiguracji mam jeszcze koło połowy skali w E11 i nie mowy o niewykorzystaniu potencjału AKG. Fakt, kwestia źródła, ale FiiO wciąga nosem Q701.

 

A jak ktoś mi powie że AKG nie mają basu, to zrobię mu kuku. Jest w sam raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale przecież piszę, że głośność to nie wszystko. Na każdym przeciętnym wzmacniaczu jest spory zapas głośności na k701. Ale jest jeszcze kwestia przestrzeni, separacji, detali itd.

 

Mój się właśnie ładuje, potem sprawdzę go z 668B, a wieczorem z HD650.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchał ktoś połączenia tego fiio z HD380? Coś im on pomaga?
Też jestem ciekaw. Pomóc na pewno pomoże. Sam bym pewnie brał e11 ale mam N2 i myślę, że do tego playerka taki wzmacniaczyk nie jest potrzebny. A do domu kupię sobie hybrydę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że on tak szumi głośno. Słabo nadaje się do efektywnych IEM' ów, ponieważ nawet na low gain hiss jest już irytujący. E11 został stworzony raczej do dużych słuchawek, a mi się marzył malutki amp do IEMów, ehhh....

 

smutna wiadomosc, ale poczekamy jeszcze do tditsr powie po podlaczeniu swoich B2 i sflo do e11... choc watpie zeby cos sie dalo zrobic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie słucham z SL, niesamowicie głęboki bas, chyba nawet głębszy niż na HD650 + Lovely Cube (bez używania EQ). Scena wyraźnie szersza, góra chyba przycięta, ale to się jeszcze zobaczy. Generalnie w tym zestawieniu brzmi to pięknie i bez problemu można teraz słuchać np. Toola! Pojawiło się mięso, nie ma już problemu talerzy. Z HD650 chyba będzie zdecydowanie zbyt ciemno i ciepło.

 

Przy czym ustawiając J3 na 30/40 i gain na low, słucham sobie na 4-5.

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w tym zestawieniu brzmi to pięknie i bez problemu można teraz słuchać np. Toola! Pojawiło się mięso, nie ma już problemu talerzy.

 

Czyli mówisz że SL + ten amp do rocka/metalu już się będą nadawać? :D

 

Właściwie to ile mocy ma E11?

 

edit: już znalazłem

Output power [High Power Mode]: 300mW (16ohms); 200mW (32ohms); 35mW (300ohms)
Output power [Low Power Mode]: 120mW (16ohms); 88mW (32ohms); 13mW (300ohms)

Edytowane przez Syler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim zestawieniu będą, bo on jest strasznie ciemny, ma wręcz przeciwną charakterystykę niż SL. W sumie brzmi to teraz blisko tego, co mam przez HD650 na zestawie stacjonarnym (mam na myśli wyłącznie charakterystykę, bez detali i sceny, bo tu jest w tyle).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności