Skocz do zawartości

Sennheiser HD 202


borus213

Rekomendowane odpowiedzi

Sennheiser HD 202

 

Cena: od 80 zł -> http://www.ceneo.pl/107031

 

Zawartość opakowania:

 

-Słuchawki Sennheiser HD 202

-Zwijacz do kabla (bardzo przydatne)

-Karta gwarancyjna wraz z gwarancją na 2 lata

-Przejściówka 3,5mm/6,3 mm

 

Specyfikacja:

 

Producent: Sennheiser

Rodzaj: Nauszne zamknięte

Waga [g]: 130

Pasmo przenoszenia [Hz]: 18 – 18000

Czułość [dB/mW]: 115

Impedancja [Ohm]: 32

Kabel: dwustronny z miedzi beztlenowej [OFC]

Głośniki: Neodymowe

Składane: nie

Długość przewodu [m]: 3

Złącze: przewodowe 3,5 mm/6,3 mm

Dodatkowe informacje: wymienne poduszki wokół-uszne, możliwość odłączenia nauszników od pałąka (przydatne dla DJ’ów)

 

Wstęp:

 

Zacznijmy od tego, że to moja pierwsza recenzja i proszę o wyrozumiałość. Trzeba także dodać, że po raz pierwszy kupiłem słuchawki nauszne zamknięte i nigdy wcześniej takich nie używałem, więc porównania z innymi w tym gatunku nie będzie, ale postaram się jak najbardziej szczegółowo opisać ten model.

Wcześniej słuchałem muzyki na słuchawkach dokanałowych, więc do takich postaram się porównać te oto cuda. Oczywiście chodzi tu o skok jakościowy, w porównaniu z dokanałowymi.

W Internecie krąży wiele opinii, z czego większość jest pozytywna, ale zdarzają się też negatywne, m. in. do basów w tych słuchawkach, a mianowicie, że czasami zagłuszają one dźwięk. Postaram się to sprawdzić i dokładnie wam opisać. Ale nie wymagałbym rewelacji od słuchawek poniżej 100 zł, choć Sennheiser HD 202 to jedne z najlepszych, o ile nie najlepsze ze słuchawek nausznych zamkniętych w tym przedziale cenowym.

Myślę, że ważną informacją dla serwisu i użytkowników będzie to, że słuchawki kupiłem na allegro, lecz od firmy MP3Store, więc ocena, jakości produktu dotyczy także tego forum xD

Dodatkowo na dole zamieszczam kilka fotek zrobionych przeze mnie. Jakość zdjęć nie jest zdyb dobra, gdyż były robione telefon z aparatem 2 MP bez AutoFocusa.

 

Pierwsze wrażenie:

 

Słuchawki otrzymujemy w plastikowym pudełku, w stylu blistra. Pudełko jest zalakowane szarym zatrzaskiem z logo Sennheiser. Pudełko bardzo łatwo się otwiera i zamyka, więc w każdej chwili można słuchawki tam włożyć w powrotem.

Ale zajmijmy się słuchawkami. Po otwarciu pudelka słuchawki stoją przed nami otworem. W zestawie otrzymujemy słuchawki, zwijacz do kabla i przejściówkę na duży Jack. Całość wygląda bardzo stabilnie i rzetelnie, choć wolałbym pudełko kartonowe niż plastikowe.

Ale jednak trzeba przyznać, że marka robi swoje. Na sam widok loga, Sennheiser jestem spokojny, o jakość produktu. Firma ta produkuje tylko słuchawki, ale trzeba przyznać, że jak na razie to najlepsze słuchawki na świecie. Niektórzy twierdzą, iż owszem są najlepsze na świecie, ale tylko te za kilka tysięcy, a te za 100 zł są kiepskie w porównaniu do konkurencji w tym przedziale cenowym. Tego niestety nie wiem, ponieważ innych nie słuchałem.

 

Wygląd zewnętrzny i wykonanie:

 

Na pierwszy rzut oka słuchawki nie wyglądają na stabilną konstrukcję, ale po krótkim przyglądnięciu się i założeniu widać już rzetelność wykonania. Muszle zainstalowane w dość nowatorski sposób, ale bez obaw, wszystko jest bardzo mocno przyczepione i nie jest łatwo ich wyrwać z pałąka. Dodatkowo muszle można wyciągać, nie wiem, jak bo szczerze mówiąc próbowałem i nie chcą wyjść. Zapewne robiłem coś źle. Ale nie zmienia to faktu, że trzymają się one pewnie pałąka.

W większości pałąk wykonany jest w matowego tworzywa sztucznego, wyjątkiem tylko są elementy znajdujące się niedaleko muszli i na samych muszlach, gdyż tam jest już znajdują się elementy połyskujące, co bardzo ładnie wygląda. Na górnej wewnętrznej części pałąka i na muszlach znajdują się gąbki ze sztucznego tworzywa, które mają podnieść komfort użytkowania.

Podwójny kabel z miedzi beztlenowej jest giętki, a guma go oplatająca bardzo trwała, przez co łatwo nie pęknie podczas zgięć. Połączenia z wtykiem jack oraz słuchawkami jest zalane, więc raczej nie ma możliwości, aby je wyrwać. Małym minusem jest brak możliwości odkręcenia samej metalowej wtyczki, aby w razie problemów można było ją wymienić. Trzeba po prostu ja oderwać lub odciąć i kupić cała nową. Choć raczej problemów z nią mieć nie powinniśmy, gdyż jest to wysokiej, jakości jack z kilkukaratowym złotem. W ten sam sposób wykonana jest przejściówka 6, 3mm,.

Trzeba też coś dodać na temat zwijacza do kabla. Dzięki temu małemu i pozornie banalnemu urządzeniu nie musimy skracać kabla, ani nosić do w kieszeni. Wystarczy nawinąć go sobie na to urządzenie, przypiąć je do spodni i cieszyć się w pełni z możliwości słuchawek bez obaw o kabel.

Same słuchawki są jednymi z mniejszych i lekkich na rynku nausznych zamkniętych. Nie krępują ruchów i czasami mamy wrażenie, że na głowie nic nie mamy (to po kilku godzinach użytkowania). Dużo osób martwi się tym, że głupio będą wyglądać z takimi słuchawkami na mieście. Ja szczerze także miałem obawy, co do rozmiaru tych słuchawek, ale przy pierwszym ich ujrzeniu obawy minęły. Na ulicy czuje się bardzo pewnie i normalnie zarazem, co więcej nie zauważyłem, aby ktoś obejrzał się na widok osoby z takimi słuchawkami na głowie. Widziałem osoby z naprawdę wielkimi „dzwonami” na uszach, ale szczerze nie robi to na mnie wrażenia, gdyż coraz bardziej takie słuchawki stają się powszechnym elementem wśród amatorów muzyki. Samym designer Sennheiser HD 202 mogą się bardzo podobać, ale przypominam, że one maja grać a nie wyglądać. Choć wiele osób bierze słuchawki na wygląd a nie, na jakość dźwięku.

Ocena: 9+/10

 

Wygoda:

 

Dużo chodzę z nimi po mieście i musze przyznać, że nie łatwo było się do nich przyzwyczaić. Mam stosunkowo duże uszy, a muszle już tego nie tolerują. Przez pierwsze 10 - 20 h nie było łatwo, ale teraz już jak się przyzwyczaiłem jest bezproblemowo i komfortowo. Same muszle są ruchome, dzięki czemu przy niewielkim ruchu uszami lub głową nie spadają nam z małżowin tylko „poruszają” się razem z nimi. Te same muszle mają też duży minus, a właściwie gąbki. Wykonane są one z tworzywa sztucznego a nie ze skóry (minus słuchawek za 100zł), przez co po kilku godzinach użytkowania w temperaturze ok. 24 słuchawki trzeba zdjąć, bo będą mokre. Ale wystarczy przetrzeć i można jechać dalej przez 4 godziny.

Samym plusem jest pałąk o ciekawym kształcie. Jego ciekawe wyprofilowanie powoduje, iż muszle leża na uszach pod pewnym kontem do bardzo poprawia komfort właśnie w przypadku dużych uszu, ale i nie tylko.

Muszę przyznać, że przestawieni się z dokanałowych na nauszne nie było łatwe. Przez pierwsze kilka dni uszy trochę bolały i po każdym zdjęciu były strasznie czerwone, gdyż nie byłem do nich przyzwyczajony. Po tygodniu wszystko jest już ok. Są bardzo wygodne, dobrze przylegają do uszu i nie uciskają ich za mocno. I tu jest także pewien minus. Mimo iż słuchawki nosi się wygodnie to jednak przy schyleniach mogą spaść nam z głowy nawet przy mocnym ucisku (wina śliskiej gąbki na pałąku). Ale to tylko przy mocnych schyleniach, bo ogólnie trzymają się bardzo pewnie.

Jeżeli chodzi o tłumienie zakłóceń zewnętrznych to oceniam je na bardzo dobre. Przy słuchaniu muzyki (vol. 10/32) w komunikacji miejskiej kompletnie nic z poza słuchawek nie słyszałem. Działa to oczywiście w druga stronę, ponieważ nikt nie słyszy tego, czego akurat słuchamy nawet przy maksymalnej głośności. Jedynie w przypadku mocnego wiatru możemy odczuwać pewien dyskomfort, gdyż potrafi on wedrzeć się nam do środka szczególnie od tyłu głowy. Idąc tropem stanów atmosferycznych należy tez wyjaśnić, co dzieje się w przypadku deszczu. Miałem kilka dni temu taka sytuację. Wyszedłem do miasta i nagle zaczęło niesamowicie mocno lać. Jako że byłem w samej koszulce to nie miałem nawet gdzie schować słuchawek, więc nadal trzymałem je na głowie. I byłem mile zaskoczony, że, nic poza zewnętrzną częścią pałąka oraz muszli mokre nie było. Wnętrze słuchawek oraz gąbki były całkowicie suche, nawet kropla się do środka nie przedostała. Dodam, że zmokłem wtedy całkowicie od „stóp do głów”.

No i na koniec trzeba dodać, że sam producent zadbał o możliwość wymiany gąbek, a to bardzo duży plus w przypadku, gdy nam się przetrą czy coś w tym stylu.

 

Ocena: 7/10

 

Meritum, czyli wydźwięk:

 

Platforma testowa: MP4 RAMOS RM970 Import-Media

 

Rock - Foo fighters - The Pretender, AC/DC - Back In Black, Biffy Clyro – Mountains, Bloc Party – Talons, Bloc Party – Helicopter, Franz Ferdinand – Ulysses

 

Trzeba przyznać, że słuchawki bardzo dobrze radzą sobie z gitarowym brzmieniem. Basy nie nachodzą na resztę, co więcej są jakby schowane, ale jednak widoczne. Podczas słuchania nie mamy jednak uczucia, że jesteśmy na koncercie, gdyż dźwięk jest jednak minimalnie do tego koncertowego nie podobny nawet przy przełączeniu EQ na dźwięk 3D. Ale sama muzyka gra bardzo dobrze i nie mam więcej zastrzeżeń do dźwięku. O ile z kawałkami AC DC słuchawki radzą sobie dobrze, tak z hard rockiem już nie koniecznie. Nie oznacza to, że jest kiepsko. Chodzi o to, że dźwięk jest czasami mocno zagłuszony przez gitarowe brzmienie. Krótko mówiąc nieraz mamy do czynienia z jednym wielkim wrzaskiem i hałasem, ale z drugiej strony hard rock, metal itp. na tym właśnie polega.

 

Ocena: 6+/10

 

Techno - Laurent Wolf - Walk The Line, Spencer & Hill – Housebeat, EasyTech - I’m The Sexy Girl (DJ Zizi Remix), Michal Lazar & Kid Rusty - Funk it (Extended Version), Player & Remady - Sexy Game Over (Spens Vocal Mix), DJ Cargo And D-Verse - If You Ready

 

Można by powiedzieć – „wisienka w torcie”. A to, dlatego że jestem fanem tej oto muzyki i wielkim amatorem basów oraz głośności. Te słuchawki dają mi wszystko to, czego potrzebuję w świecie techno. Basy są bardzo miękkie i głębokie, a co najciekawsze schodzą niewiarygodnie nisko, a po przełączeniu EQ na PureBass prawie odleciałem.

Ale mówiąc obiektywie, nawet mnie w przypadku wysokich głośności ogromne basy denerwują. Oczywiście wystarczy mała korekcja EQ i jest ok, ale nie zmienia to faktu, że przy Vol. 32 uszy od basów aż bola, zresztą słuchawki ogólnie grają bardzo głośno (115 dB robi swoje). Najgorzej jest w przypadku, gdy mamy do czynienia z muzyką z tzw. płaskimi basami (coś jakby walenie w sztywne pudło itp.). Muzyka w tym przypadku jest średniej, jakości, gdyż basy brzmią jakby miały zaraz rozsadzić nam przetworniki, na szczęście rzadko spotykam się z takimi basami, a jeżeli już jest taki kawałek to zazwyczaj jest on zrobiony przez jakiegoś amatora Dj’a i mówiąc krótko jest okropny.

Najlepiej słuchawki radzą sobie z muzyką elektro, taki kawałek jak DJ Cargo And D-Verse - If You Ready dosłownie miażdży słuchacza. Basy idealnie wpasowują się w elektroniczne brzmienie Cargo. Trzeba ogólnie przyznać, że Sennheiser HD 202 świetnie odwzorowują komputerowe brzmienia.

W przypadku trybu 3D poczujemy się jak w środku ogromnego klubu, w samym środku Przytkowic (byłem, więc wiem jak tam jest). Dźwięk jest bardzo wyraźny, a echo w żaden sposób nie oddziaływuje na jego jakość.

Ciekawie jest także w przypadku trance’owych kawałków. Ale nie będę tego zbytnio opisywał gdyż pokrywa się to z powyższą oceną.

 

Ocena: 7/10

 

Pop & Dance - Beyonce ft. Lady Gaga – Telephone, Lady Gaga – Paparazzi, Cascada – Dangerous, Jay Sean – Tonight, Pitbull Feat. Akon - Shut It Down, Robert M feat. Nicco - Dance Hall Track

 

Jest to jakby skrzyżowanie testu z muzyką rockową I techno. Basy tu nie są aż tak duże jak w przypadku techno, ale nie tak małe jak w muzyce rock. Przy słuchaniu Beyonce ft. Lady Gaga – Telephone na ulicy aż chciało mi się tańczyć. Ciekawie podbite basy dodają świetnego klimatu każdemu popowemu kawałkowi. Niesamowite uczucie. Słuchawki z muzyką dance radzą sobie najlepiej, co więcej są dla niej stworzone.

Niewiele gorzej jest w przypadku bardziej spokojnych kawałków takich jak np. Jay Sean – Tonight. Ja rzadko słucham takich piosenek, więc mi to nie przeszkadza, ale nie chciałbym zniechęcać osób, które taką muzykę lubią.

Ale także tu w przypadku wysokich głośności uszy odpadają. Ale to tylko po przekroczeniu 27/32. A wierzcie mi, że wystarczy wam 15/32 gdyż już tu jest niewiarygodnie głośno.

 

Ocena: 8+/10

 

Posumowanie:

 

Podsumowując, wg mnie słuchawki są stworzone dla osób słuchających Dance, Pop, Techno i innych tym podobnych gatunków. Jest głośno i wyraziście. Czasami basy wychodzą na pierwszy plan, ale jak już mówiłem wystarczy mała korekta EQ.

Są wygodne i komfortowe, jednak sztuczne gąbki powodują niemożność ciągłego słuchania muzyki przez 5 lub więcej godzin w wysokich temperaturach.

Design’em biją inne słuchawki w tym przedziale cenowym, dzięki czemu Twoi znajomi na pewno będą pod wrażeniem tak ładnych i nowatorskich pod względem kształtu słuchawek.

Jeżeli jesteś fanem muzyki, masz do dyspozycji 100-150 zł i zależy na wysokiej jakości dźwięku w każdym gatunku i przy każdej głośności to możesz zastanowić się nad wyborem właśnie tych słuchawek. Dla zwykłego zjadacza chleba Sennheiser HD 202 będą pasowały jak ulał. W tej cenie naprawdę ciężko o dobre słuchawki zamknięte.

 

+ Słuchawki po wygrzaniu:

 

Nie chciałbym się tu zbyt dużo rozpisywać na temat samego wygrzewania, gdyż na forum jest już temat tej oto czynności poświęcony -> TUTAJ. Skupię się bardziej na zmianie brzmienia słuchawek po ok. 100h wygrzewania.

Jak napisałem wyżej, aby wyciskać ze słuchawek maksimum należy je wygrzewać przez ok. 100h. Troszkę mi to zajęło, ale po 20h już słuchać diametralną różnicę. A w przypadku, gdy nasze słuchawki maja już na karku 100h, dźwięk jest całkiem niepodobny do tego, który słuchaliśmy przez pierwsze 2-3 dni użytkowania.

Rockowe kawałki zaczynają mieć naprawdę mocnego kopa. Jesteśmy w stanie bez żadnych problemów wyliczyć ilość gitar z podziałem na basowe i inne, oczywiście, jeżeli się znamy. Cała muzyka jest bardzo wyraźna i jakością bije tą z przed wygrzewania słuchawek.

Podobnie jest z innymi rodzajami muzyki. Przy bardzo wysokich głośnościach bas jest bardziej dokładny i nie ciągnie się długo. Dźwięki nie zlewają się już ze sobą i przyjemność ze słuchania jest o wiele większa. Kawałki Dave’a Darell’a czy Houseshakers brzmią cudownie.

Jeżeli ktoś kiedyś powie Wam że wybór Sennheiser HD 202 jest złym wyborem to proponuje go nie słuchać. W przedziale cenowym do 150 zł to bardzo dobre wyjście. A co do komentarzy na temat basu to według mnie są one całkowicie niezrozumiałe i sprzeczne z realiami.

Szczerze polecam te słuchawki każdemu.

 

Ocena: 9/10

 

Zalety:

 

-design

-zwijacz do kabla

-ruchome muszle

-system regulacji pałąka

-miękkie i głębokie basy

-jakość dźwięku po wygrzaniu

-tłumienie zakłóceń

-głośność

 

Wady:

 

-sztuczna gąbka

-małe muszle

-płaski bas wypada kiepsko

-jakość w spokojnych kawałkach mogłaby być lepsza

 

Ocena końcowa: 7+

 

Zdjęcia:

 

Zdjęcia-0001.jpg Zdjęcia-0004.jpg Zdjęcia-0005.jpg Zdjęcia-0008.jpg Zdjęcia-0009.jpg Zdjęcia-0010.jpg Zdjęcia-0011.jpg Zdjęcia-0012.jpg Zdjęcia-0013.jpg

 

Losowe opinie użytkowników:

 

„Bardzo dobre słuchawki. Szczerze mówiąc po takim paśmie nie spodziewałem sie takiego dźwięku. Fenomenalne brzmienie. Potężne niskie tony i przyzwoita góra. Wydaje mi się, że po jakimś czasie użytkowania dźwięk delikatnie zmienia swoje brzmienie, ale pozytywnie. Basy, pomimo, że mocne, to bardzo miłe w odsłuchu i wbrew opinią nie zagłuszają reszty pasma. Polecam w tym przedziale cenowym!”

***

„Mam je około pół roku. Głównie używam ich do komputera i wieży.

Dźwięk po wygrzaniu jest ciepły i wyrazisty. Według mnie są super na całym paśmie. Piękny dźwięk, chociaż gdy wcześniej sie słuchało otwartych na początku może wydawać się dziwny, ale z czasem jest tylko coraz lepiej. W tej cenie jest to świetny wybór.”

 

***

„Słuchawki nadwyraz dobre jak na swoją cenę, bardzo wytrzymałe - mam je już ponad 2 lata głównie przy komputerze - małe dziecko.

Dźwięk czysty, dobrze rozłożone pasma, dosyć mocne, w połączeniu z emulacją 3D Creative XiFi pięknie grają.

Jedyny minus dla mnie to docisk w górnej okolicy małżowiny, noszę okulary i druty odciskają się na skórze, a gdy wywinę je ponad "uszy" słuchawek, to po dłuższym korzystaniu (powyżej godziny) cierpną górne krańce uszu z powodu docisku.”

 

Pozdro

Borus213

 

PS: Chyba minimalnie przesadziłem z długością recenzji, ale mam nadzieję że będzie pomocna w przypadku zakupu. W sprawie jakichkolwiek pytań pisać na PW lub E-mail -> Napisz do mnie (na GG nie odpisuje).

 

*Treść recenzji oraz zdjęcia objęte są prawami autorskimi. Ich wykorzystywanie, kopiowanie, przywłaszczanie oraz publikowanie na innych serwisach dla własnych oraz komercyjnych celów bez zgody autora jest ZABRONIONE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę też za dużo powtórzeń, ciągle czytam: słuchawki, słuchawki, słuchawki, muszle, muszle i.t.d.

 

Jak na pierwszy raz nie jest źle. Recenzja osobista, to fajnie, ale wtedy razi troszkę marketingowy bełkot, gdzieniegdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spytam się, wygrzewanie ich coś daje w ogóle?

 

owszem daje. Szczególnie duże różnice są w skrajnie wysokich oraz niskich tonach. A reszta to kosmetyka.

 

Trochę też za dużo powtórzeń, ciągle czytam: słuchawki, słuchawki, słuchawki, muszle, muszle i.t.d.

 

Jak na pierwszy raz nie jest źle. Recenzja osobista, to fajnie, ale wtedy razi troszkę marketingowy bełkot, gdzieniegdzie.

 

Z polaka mam 3. A co do marketingowych zwrotów. Cóż, w końcu uczę się w technikum ekonomicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję, Kolego recenzji!

 

Napisać - trudno, krytykować – łatwo.

Nie mam zamiaru nikogo urazić, ale takie są fakty. Więcej osób tu „pisuje” niż rzeczywiście pisze.

 

Moim zdaniem, ciekawa, świeża i obiektywna próba opisu tych niedocenianych HD202. Widać, że warto im się przyjżeć bliżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję, Kolego recenzji!

 

Napisać - trudno, krytykować – łatwo.

Nie mam zamiaru nikogo urazić, ale takie są fakty. Więcej osób tu „pisuje” niż rzeczywiście pisze.

 

Moim zdaniem, ciekawa, świeża i obiektywna próba opisu tych niedocenianych HD202. Widać, że warto im się przyjżeć bliżej.

 

 

prawda, tylko jak na razie i ja i Kaszawspraju piszemy recki, praktycznie cały czas :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję, Kolego recenzji!

 

Napisać - trudno, krytykować – łatwo.

Nie mam zamiaru nikogo urazić, ale takie są fakty. Więcej osób tu „pisuje” niż rzeczywiście pisze.

 

Moim zdaniem, ciekawa, świeża i obiektywna próba opisu tych niedocenianych HD202. Widać, że warto im się przyjżeć bliżej.

 

 

prawda, tylko jak na razie i ja i Kaszawspraju piszemy recki, praktycznie cały czas :D

 

 

 

 

uderz w stół a nożyce się odezwą  :lol:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję, Kolego recenzji!

 

Napisać - trudno, krytykować – łatwo.

Nie mam zamiaru nikogo urazić, ale takie są fakty. Więcej osób tu „pisuje” niż rzeczywiście pisze.

 

Moim zdaniem, ciekawa, świeża i obiektywna próba opisu tych niedocenianych HD202. Widać, że warto im się przyjżeć bliżej.

 

 

prawda, tylko jak na razie i ja i Kaszawspraju piszemy recki, praktycznie cały czas :D

 

 

 

 

 

 

uderz w stół a nożyce się odezwą  :lol:

 

 

przyganiał kocioł garnkowi :) może lepiej napisz coś o recenzji a nie o ******łach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sama recenzja bardzo pozytywna, bo napisana w sposób bardzo lekki i przyjemny, do tego słuchawki opisane są dość wnikliwie, gratulację!

 

jednak, nie mogę się zgodzić z paroma jej punktami. Po pierwsze, hd202 z założenia nie są portable, świadczy to głównie o tym długi i mimo wszystko dość gruby kabel, który mocno przeszkadza, mimo świetnego smartwrapa. Podobnie nie zgodzę się co do wygody. Miałem dość długo hd202, bo prawie rok i gdybym miał im dać ocenę pod względem wygody, to dałbym im -3/10. Uszy potwornie się pocą, słuchawki, jeżeli nie są rozciągnięte, strasznie naciskają na uszy. Najwidoczniej lepiej dobrałeś słuchawki niż ja, skoro możesz tak długo w nich wytrzymać, ja nie potrafiłem wysiedzieć nawet 30minut bez ściągania, a jak miałem dłuższe posiedzenie ze słuchawkami, to najzwyczajniej bolały mnie małżowiny.

Inna sprawa, że faktycznie, muszle są fajnie zamontowane, jednak u mnie po jakimś czasie, system przestał się sprawdzać, zapewne system się 'wyrobił'. Muszle po prostu nie trzymały wysokości, opadały, więc trzeba było kombinować.

do ~90zł rewelacji nie można się spodziewać, jednak ja za podobne pieniądze wybrałbym chyba shp2700, jeżeli słuchawki mają być nowe, a hd202 będę miał w pamięci jako raczej nieudany zakup.

jeszcze raz, fajna recenzja, oby więcej takich, moze z lepszymi zdjęciami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recka pozytyw. Każdy naszczęście ma inne upodobania, ja nie oceniłbym tak krytycznie HD202 jak Malas wszystko mieści się w tym czego oczekujesz i czego juz słuchałeś. Jako pierwsze słuchawki od których zaczynamy smakowanie tematu: polecam! Szczególnie zimąbiggrin.gif . Dla mnie portable na równi z KPP ostatnio jedne i drugi często widziane w Łodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, ciekawa, świeża i obiektywna próba opisu tych niedocenianych HD202. Widać, że warto im się przyjżeć bliżej.

 

szczerze mówiąc nie wiem dlaczego są one tak obsmarowywane przez innych. Według mnie są godne polecenia.

 

Najwidoczniej lepiej dobrałeś słuchawki niż ja, skoro możesz tak długo w nich wytrzymać, ja nie potrafiłem wysiedzieć nawet 30minut bez ściągania, a jak miałem dłuższe posiedzenie ze słuchawkami, to najzwyczajniej bolały mnie małżowiny.

 

mnie też faktycznie bolały. Ale pokombinowałem z ułożeniem pałąka oraz muszli i po kilku dni przyzwyczaiłem się. O ile leżąc nie jest zbyt wygodnie tak idąc przez miasto już bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recenzja naprawdę OK :)

 

Przede wszystkim widać, że włożyłeś sporo serca i pracy w opisanie wszystkiego i "uzewnętrznienie swoich wrażeń".

Ciekawy jestem czy faktycznie ich wygrzewanie zmienia dźwięk i to tak bardzo , by od razu było to po tych 20 h rozróżnialne.

Według mnie po prostu przyzwyczajasz się do danej charakterystyki dźwięku, sposobu jego dostarczania ( piszesz, że poprzednio tylko doki) oraz same słuchawki lepiej się na głowie/uszach układają , nie cisną tak co ma niebagatelny wpływ na odczucia - można się skupić na muzyce , a nie na ucisku :D

 

Kolejna sprawa to źródło - nie znam jak brzmi, ale przypuszczam, że akurat tutaj jest sporo do poprawy w jakości dźwięku gdyby podłączyć je do jakiegoś zimnego playerka.

 

Tak czy inaczej gratulacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kolejna sprawa to źródło - nie znam jak brzmi, ale przypuszczam, że akurat tutaj jest sporo do poprawy w jakości dźwięku gdyby podłączyć je do jakiegoś zimnego playerka.

 

 

 

Np do Vedia A7 :) Ja tak słucham i nie narzekam.

 

Kilka wrażeń własnych: Co do wygody - noszę okulary, ale słuchawki mnie nie cisną, mam małe uszy więc wielkość muszli jest w sam raz. SHP2700 są na mnie zbyt duże, kupując słuchawki wybierałem pomiędzy tymi dwoma modelami właśnie. Wygrzewanie sporo dało, bas się uspokoił, ale i tak potrafi przypieprzyć. Jak na ten budżet (80 zł półtora roku temu w media markcie) można je polecić. Mocowanie muszli jak do tej pory nie wyrobione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy bardziej wymagającym trance'owym kawałku te słuchawki po prostu się gubią i sporo rzeczy się miesza ze sobą wypluwając małą kluchę... :/

BAS imo jest miernej jakości.

Ale to tylko moje odczucia.

Słuchawki też mi nie pasują jeśli mówimy o wygodzie. Za bardzo cisną. Nic ciekawego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

recenzja może i ok, ale imo troche bezuzyteczna.

w sam raz dla osób, które przesiadają się z epków czy pchełek. w tym przypadku hd202 oferują i lepszy bas, i izolacje etc etc.

 

natomiast dla mnie "testowanie" słuchawek pod względem głośności i ilości basu to nieporozumienie.

głośność to sprawa źródła. jakbyś podłączył do wzmaka głosnikowego to byłoby zaje*iście głośno. a co do basu to niestety nawet za mniejszą kase można usłyszeć ładniejszy.

 

tak czy inaczej musze się chyba zgodzić, że za 80zł nie kupi sie niczego lepszego zamkniętego.

 

ewentualnie douszne jakieś, może używane soundmagici.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samą recenzję oceniam wysoko, gdyż sam pewnie bym lepiej nie napisał. Mam jednak odmienne zdanie na temat samych słuchawek - miałem ich dość po 5 minutach słuchania, nie byłem w stanie usłyszeć z nich praktycznie nic prócz kiepskiej jakości dudniącego wyższego basu. Moim zdaniem jedne z najsłabszych słuchawek, jakie miałem na uszach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile uszu tyle opinii. Pamietajmy że nie każdy ma styczność z super sprzętem. Jedno co można wywnioskować z recki ze to jest poczatek drogi kolegi  borus213 wiec raczej nie ma porównania z lepszymi sprzetami. Recke zrobił poprawnie na podstawie swoich upodobań i doświadczeń. Dla wielu z nas te słuchawki to ..., ale dla tych co szukaja czegoś wiecej od stockowych słuchawek lub ep630 to fajny poczatek.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponuje wrzucić na luz. wspominałem na samym początku że pisze recenzje po raz pierwszy. Z głośnością chodzi o to że, z przypadku przerzucenia się z dokanałowych słuchawek jest ona stosunkowo wyższa, tak samo jest z basem.

wszyscy chwalą Twoją recenzję, a poprawiają "błędy" czy wyrażają swoje zdanie, aby następne recenzję był jeszcze lepsze, mimo, że już jest bardzo dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile uszu tyle opinii. Pamietajmy że nie każdy ma styczność z super sprzętem.

Wiem, ja też nie mam, słuchałem kiedyś przez jakieś pół godziny Sennheiserów HD600 i to jak na razie moje jedyne wyobrażenie na temat słuchawkowego hi-endu :) Sam mam przecież budżetówki, ale w cenie za nieco ponad 100 zł można wybrać znacznie lepiej - Koss Porta Pro. A za 80 zł można też nabyć trudno co prawda dostępne Panasonic RP-F290 (kiedyś sprzedawane pod marką Technicsa) - moim zdaniem dużo lepsze od HD202, czyli jednak można w tej cenie kupić jakieś lesze słuchawki wokółuszne zamknięte. Zarówno Kossy jak i wspomniane Panasoniki nie cierpią na niedobór basu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile uszu tyle opinii. Pamietajmy że nie każdy ma styczność z super sprzętem.

Wiem, ja też nie mam, słuchałem kiedyś przez jakieś pół godziny Sennheiserów HD600 i to jak na razie moje jedyne wyobrażenie na temat słuchawkowego hi-endu :) Sam mam przecież budżetówki, ale w cenie za nieco ponad 100 zł można wybrać znacznie lepiej - Koss Porta Pro. A za 80 zł można też nabyć trudno co prawda dostępne Panasonic RP-F290 (kiedyś sprzedawane pod marką Technicsa) - moim zdaniem dużo lepsze od HD202, czyli jednak można w tej cenie kupić jakieś lesze słuchawki wokółuszne zamknięte. Zarówno Kossy jak i wspomniane Panasoniki nie cierpią na niedobór basu :)

 

 

Ta, tylko z kolei hd202 i jak KPP czy Px100 - to kwestia gustu tak samo. Więc tutaj co lepsze, gorze- nie ma sensu moim zdaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności