Skocz do zawartości

Tani wzmacniacz słuchawkowy ?


Nedroxn

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowanie lepszy będzie Fiio E5

 

zdecydowanie.

a jeszce lepszy będzie własnej roboty , albo poskładany przez kogoś z tego

forum. Przynajmniej wiesz co tam jest i za co płacisz. No i jest sprawdzone.

Mnie ten metronom od razu zniechęca.

A i pamiętaj , układ scalony do dobrego wzmacniacza kosztuje więcej niż to co w linku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie.

a jeszce lepszy będzie własnej roboty , albo poskładany przez kogoś z tego

forum. Przynajmniej wiesz co tam jest i za co płacisz. No i jest sprawdzone.

Mnie ten metronom od razu zniechęca.

A i pamiętaj , układ scalony do dobrego wzmacniacza kosztuje więcej niż to co w linku.

Do 100 pln są w zasadzie 3 możliwości:

- Fioo E5

- Holdegron Mobile (jeżeli booby je jeszcze składa)

- CMOY (tu najlepiej uderzyć do Mejfiu i zapytać się czy ma coś jeszcze w magazynach).

 

Jeżeli @holdegron składa jeszcze swoje wzmaki przenośne to zapewne jest możliwość wzięcia wzmaka na testy za kaucją 100 pln. Jakiś czas temu taki wzmak chodził po forum jako testówka, ale po tym jak trafił do @kopaczmopa, to już nie widziałem info o jego odsprzedaży.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o pytanie postawione w temacie to moim zdaniem nie warto kupować taniego wzmacniacza słuchawkowego. Złożyłem sobie kilka tych prostych konstrukcji i nie przekonałem się co do celowości ich używania. Średnich i drogich nie słuchałem, ale szczerze - też jestem sceptycznie nastawiony czy efekt będzie wart wydatku. Chyba że masz tak słabe źródło, że brakuje głośności. W każdym razie za tą kasę kupiłbym sobie lepsze źródło albo jakieś nowe słuchawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złożyłem sobie kilka tych prostych konstrukcji i nie przekonałem się co do celowości ich używania. [...]

Chyba że masz tak słabe źródło, że brakuje głośności.

 

A ja złożyłam sobie kilka prostych konstrukcji i przekonana jestem do celowości ich używania.

Ba wręcz konieczności.

Chyba mam strasznego pecha , bo co lepsze moje słuchawki maja kilkadziesiąt omów , a te co

mi się ich granie najbardziej podoba , to aż 600. No i bez wzmacniacza coś cicho grają ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnich i drogich nie słuchałem, ale szczerze - też jestem sceptycznie nastawiony czy efekt będzie wart wydatku. Chyba że masz tak słabe źródło, że brakuje głośności. W każdym razie za tą kasę kupiłbym sobie lepsze źródło albo jakieś nowe słuchawki.

Dobrze, że chociaż zaznaczasz, że ich nie słuchałeś i są to twoje gdybania :P bo część osób na forum wrzuciłoby to jako swoje wrażenia z odsłuchu...

Wg. mnie od średniej klasy słuchawek nausznych wzmak wychodzi wyraźnie na +. Nie chodzi tylko o głośność, ale również o dynamikę dźwięku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o pytanie postawione w temacie to moim zdaniem nie warto kupować taniego wzmacniacza słuchawkowego. Złożyłem sobie kilka tych prostych konstrukcji i nie przekonałem się co do celowości ich używania. Średnich i drogich nie słuchałem, ale szczerze - też jestem sceptycznie nastawiony czy efekt będzie wart wydatku. Chyba że masz tak słabe źródło, że brakuje głośności. W każdym razie za tą kasę kupiłbym sobie lepsze źródło albo jakieś nowe słuchawki.

Największe bzdury jakie czytałem. Nie zawsze głośność jest problemem. Często odtwarzacz nie ma mocy aby wyciągnąć ze słuchawek wszystko to, co w nich najlepsze, mimo że słuchawki będą grały głośno. Idealny przykład to sluchawki Soundmagic. PL12 podłączone do słabego odtwarzacz grają płasko, bez życia, bez basu, stąd taka a nie inna obiegowa opinia o nich. Podłączenie zwykłego cmoya całkowicie je odmienia: pojawia się dynamika, trochę przestrzeni i ładny, szybki dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największe bzdury jakie czytałem. Nie zawsze głośność jest problemem. Często odtwarzacz nie ma mocy aby wyciągnąć ze słuchawek wszystko to, co w nich najlepsze, mimo że słuchawki będą grały głośno. Idealny przykład to sluchawki Soundmagic. PL12 podłączone do słabego odtwarzacz grają płasko, bez życia, bez basu, stąd taka a nie inna obiegowa opinia o nich. Podłączenie zwykłego cmoya całkowicie je odmienia: pojawia się dynamika, trochę przestrzeni i ładny, szybki dół.

 

Jak miło się było podzielić opinią. To jeszcze napisz proszę ileż to mocy potrzebują doki? Jakie są przeciętne możliwości taniego opampa w "zwykłym cmoyu" po podłączeniu do słuchaweczek które pewnie mają z 16 ohm, 15mA na kanał?

 

Gdak napisała, że ma 600 Ohm słuchawki - to jest dla mnie sensowny argument, bo do takich celów powstał oryginalny cmoy. Dla ludzi, którzy chcieli wyjsć w teren z wysokoomowymi słuchawkami a ich mp3 nie dawał rady. Autor tematu chce z kompa słuchać. Ok, jest jakiś współczesny audio out w kompie, które nie pociągnie słuchawek?

 

Brakująca moc to ciekawe zagadnienie. Jestem laikiem, niech ktoś mnie oświeci, proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miło się było podzielić opinią. To jeszcze napisz proszę ileż to mocy potrzebują doki? Jakie są przeciętne możliwości taniego opampa w "zwykłym cmoyu" po podłączeniu do słuchaweczek które pewnie mają z 16 ohm, 15mA na kanał?

Gdak napisała, że ma 600 Ohm słuchawki - to jest dla mnie sensowny argument, bo do takich celów powstał oryginalny cmoy. Dla ludzi, którzy chcieli wyjsć w teren z wysokoomowymi słuchawkami a ich mp3 nie dawał rady. Autor tematu chce z kompa słuchać. Ok, jest jakiś współczesny audio out w kompie, które nie pociągnie słuchawek?

Brakująca moc to ciekawe zagadnienie. Jestem laikiem, niech ktoś mnie oświeci, proszę.

 

Oświece Cię światłem wiedzy , mam nie tylko 600 Ohm słuchawki , mam też takie co mają 12 Ohm i 8 Ohm

 

no i problem polega na tym , że układ scalony na wyjściu karty pracuje z takimi słuchawkami praktycznie

na zwarciu , nie jest w stanie wysterować prawidłowo tak niskiej impedancji , w kondensatorach co ten scalak bocznikują

jest za mało energii - dlatego na niskiej impedancji bas wysiada ( albo wysokie, bo uderzenie basu wydoiło właśnie wszystko z kondensatorów ), scalak sie grzeje i szumy rosną.

Niektóre , powtarzam , tylko niektóre mp3 są w stanie wysterować 8Ohm , takie które mają za zadanie zasilać głośniczki

wbudowane w mp3 ( nie musi być głośniczek , ważne że scalak potrafi ).

Nie dotyczy to kart dźwiękowych , one mają sterować wysokie impedancje podłączonych do nich aktywnych głośników.

Takie impedancje to jest 22 kOhm (22000) i w górę. O słuchawkach producent zapomina najczęściej , albo daje ubogi scalak , aby tylko był.

Krótko mówiąc brakuje prądu. Dlatego też stosuje się wzmacniacze z silnoprądowymi opampami , lub wrecz tranzystorami

na wyjściu ( czasami wiele tranzystorów równolegle ) . Zdolny elektronik wymieni opampy na samej karcie.

A by Cię oświecić całkowicie , taki wzmacniacz może mieć wzmocnienie 1 albo nawet mniej ( czyli nie wzmacnia napięcia wcale ) , tylko służy jako bufor między wysoką impedancją karty a niską impedancją słuchawek. I nazywa się buforem.

 

Wyczerpująco ? Oświecony ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oświece Cię światłem wiedzy , mam nie tylko 600 Ohm słuchawki , mam też takie co mają 12 Ohm i 8 Ohm

 

no i problem polega na tym , że układ scalony na wyjściu karty pracuje z takimi słuchawkami praktycznie

na zwarciu , nie jest w stanie wysterować prawidłowo tak niskiej impedancji , w kondensatorach co ten scalak bocznikują

jest za mało energii - dlatego na niskiej impedancji bas wysiada ( albo wysokie, bo uderzenie basu wydoiło właśnie wszystko z kondensatorów ), scalak sie grzeje i szumy rosną.

Niektóre , powtarzam , tylko niektóre mp3 są w stanie wysterować 8Ohm , takie które mają za zadanie zasilać głośniczki

wbudowane w mp3 ( nie musi być głośniczek , ważne że scalak potrafi ).

Nie dotyczy to kart dźwiękowych , one mają sterować wysokie impedancje podłączonych do nich aktywnych głośników.

Takie impedancje to jest 22 kOhm (22000) i w górę. O słuchawkach producent zapomina najczęściej , albo daje ubogi scalak , aby tylko był.

Krótko mówiąc brakuje prądu. Dlatego też stosuje się wzmacniacze z silnoprądowymi opampami , lub wrecz tranzystorami

na wyjściu ( czasami wiele tranzystorów równolegle ) . Zdolny elektronik wymieni opampy na samej karcie.

A by Cię oświecić całkowicie , taki wzmacniacz może mieć wzmocnienie 1 albo nawet mniej ( czyli nie wzmacnia napięcia wcale ) , tylko służy jako bufor między wysoką impedancją karty a niską impedancją słuchawek. I nazywa się buforem.

 

Wyczerpująco ? Oświecony ?

 

 

Bardzo, ale głód wiedzy pozostaje. Dotychczasowe wnioski są następujące: producenci wypuszczają słuchawki przenośne, których nie jest w stanie napędzić praktycznie żaden sprzęt przenośny. Bardzo sensowne.

Żeby nasze pchełki czy doki zagrały godnie, należy używać wzmacniacza, najlepiej na tranzystorach (akumulator z małego fiata w plecaku?)

 

Teraz jeszcze, jeżeli możesz, rozjaśnij mi proszę kwestię sensowności wpinania taniego wzmacniacza typu cmoy między kartę dźwiękową a słuchawki. Weźmy dla przykładu popularne karty Creative gdzie we wszystkich prawie modelach siedzi na wyjściu JRC 4556. W typowym cmoyu mamy jakiegoś Burr-Browna 21cośtam o wydajności prądowej podejrzewam że co najmniej 2 razy gorszej. Czyli ok, wyjście karty ma przed sobą cmoya i to mu wychodzi na dobre, ale ten wzm. op. który jest słabszy niż ten na karcie i tak musi bezpośrednio wysterować słuchawki, dobrze rozumuję? Jaki ma to sens?

 

Co do buforów i mocy jeszcze: jak pisałem, nie znam się na tym specjalnie ale dla zabawy składałem np. coś takiego:

 

szek_sm.jpg

 

 

To jest Szerkeres na mosfetach, wzmocnienie lekko poniżej 1 czyli chyba mniej więcej to o czym pisałaś? Robiłem także wersję trzykanałową z symetrycznym zasilaniem, bez kondów i teoretyczną mocą > 200mA na kanał dla 32ohm

 

bawiłem się też opampami:

 

a47mod1kan_sm.jpg

 

po dwa pojedyncze na kanał, w którym jeden robi teoretycznie za bufor

 

nerown_sm.jpg

 

jeden podwójny ze wmocnieniem ok. 3 napędzający 4 podwójne NE5532 równlegle łączone robiące za bufor (miałem też wersję z 1+6 :rolleyes: )

 

Zrobiłem sobie kilkanaście takich konstrukcji, zaczynając oczywiście od sławetnego cmoya zrobionego dokładnie według oryginalnego schematu. Zabawa miała na celu sprawdzenie małym kosztem co się stanie gdy słuchawki dostaną więcej prądu, np. takie shp 8900, które na tym forum są uważane za wyjątkowo trudne do napędzenia i posiadające zapotrzebowanie na moc, a przy okazji jeszcze źródło nie będzie musiało napędzać 32 Ohm. Z teorii wynika, że powinna być jakaś godna uwagi różnica? Z tego co tu czasem czytam wręcz rzucająca na kolana?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego pomyślałem o wzmacniaczu , bo planuje kupić shp 8900 , i rozumiem ze karta dźwiękowa nie da rady , bo pchełki słucham na 80% mocy czasami .

 

Mhm. To może kup najpierw słuchawki. U mnie na zintegrowanym realteku 20-30% to max słuchalny poziom dla nich więc powtórzę moją skromną sugestię z poprzeniej strony, że wzmacniacz nie zawsze jest konieczny. Jest jeszcze kwestia skuteczności i rozmiarami słuchawek bym się nie sugerował. Jeśli się okaże że faktycznie karta jest bardzo słaba, to zawsze możesz dokupić wzmacniacz.

 

Zupełnie na marginesie, chętnie bym usłyszał opinię kogoś, kto "napędził" 8900, bo wszyscy mówią że trudno a ciekawe czy komuś się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 ...Bardzo, ale głód wiedzy pozostaje. Dotychczasowe wnioski są następujące: producenci wypuszczają słuchawki przenośne, których nie jest w stanie napędzić praktycznie żaden sprzęt przenośny. Bardzo sensowne.

 

2...Żeby nasze pchełki czy doki zagrały godnie, należy używać wzmacniacza, najlepiej na tranzystorach (akumulator z małego fiata w plecaku?)

 

3... Z teorii wynika, że powinna być jakaś godna uwagi różnica? Z tego co tu czasem czytam wręcz rzucająca na kolana?

 

1. Jest to sensowne , bo priorytetem jest czas działania i wielkość sprzętu, a nie jakość dzwięku.

 

Przykład : na tym forum były opisywane słuchawki SHE9850 -12Ohm. Armatury.Według recenzji ( postu) grają jak chińskie

słuchawki za 4zł. Nie jest to prawdą. Grają co najmniej klasę wyżej od zen Aurvana , tyle że ze wzmacniaczem.

 

2.Niekoniecznie od fiata i niekoniecznie w plecaku. 4sztuki AA Sanyo 2800mAh (+ przetwornica podnosząca napięcie) razem z układem wzmacniacza zmieści się w pudełku od papierosów.

 

3 . Z teorii wynika....

 

Spotkała mnie bardzo przykra niespodzianka. Mam kartę SB Live 5.1 . Ty masz o wiele lepszą pewnie , ale sprawdź.

Testowałam sobie słuch , 2 lata temu , jak zainteresowałam się słuchawkami HI-FI. Elektroniką zajmuje się dłużej.

Na tej karcie przy poziomie minus 4.7 dB ( zero - maksymalny poziom ) 32 omowe słuchawki pierdzą w straszny sposób

przy tonie 33Hz i niżej. Na początku myślałam , że pierdzą drivery , ale to wzmacniacz na karcie nie wyrabia.

 

Tak dla ciekawości to taka prosta pchełka 16 omowa potrzebuje 50-60 mA prądu dla uzyskania pełnej dynamiki.

Na kanał. Większe słuchawy nauszne , oczywiściu więcej. Wzmacniacz musi mieć też zapas , aby przy maksymalnej

mocy dotrzymywał założonych parametrów (chodzi o THD ).

 

Co do JRC 4556 , to się na razie nie wypowiadam , bo nie znalazłam jeszcze datasheet'a.

Jakiś starożytny jest chyba. Mam skromny datasheet układu pewnie z jego rodziny ( JRC4559 )

Nie wygląda ponętnie. Szczególnie źle wygląda slew rate. Jak masz datasheet , to daj link , ja obiecuje że jeszcze poszukam.

 

Co do Burn-Brown i NE5532 to jak porównywać mercedesy z fiacikami. Szkoda że nie wstawiłeś podstawek w układach. Bardzo lubiłam NE5532 za jego taniość i niskoszumność. Mam jeszcze ze dwa. Od kilku lat nie używam.

 

Najważniejsze , jeśli nie słyszysz różnicy po podłączeniu mosfetowego Szerkeres ( mocny ) do słuchawek , a zakładam że

układ zrobiłes dobrze ( widać że umiesz ) , to nie kupuj / rób czegoś droższego nie ma to najmniejszego sensu. Masz taki typ słyszenia że nie jest Ci potrzebny wzmacniacz (nawet taki za 10k zł) . Super. Zostanie Ci kasa w kieszeni.

 

Edit : Oczywiście zawsze najważniejsze są najpierw słuchawki. Wzmak potem.

Shp 8900 bardzo dobre są. Najlepsze z obecnie robionych przez Philips.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z shp9000? jezeli powaznie graja jak hp1000 to stawiał bym na nie jako najlepsze. Chociaz niewiem czy je nadal robia... jak szybko sie pojawily tak szybko z nikły, chociaz to pewnie tylko w polsce tak kiepsko z nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z shp9000? jezeli powaznie graja jak hp1000 to stawiał bym na nie jako najlepsze. Chociaz niewiem czy je nadal robia... jak szybko sie pojawily tak szybko z nikły, chociaz to pewnie tylko w polsce tak kiepsko z nimi.

Trzeba było nie sprzedawać HP1000...

Tylko grzecznie poprosić o pady do nich , dostał byś , ja potrzebowałam drivery...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było nie sprzedawać HP1000...

Tylko grzecznie poprosić o pady do nich , dostał byś , ja potrzebowałam drivery...

 

 

No nic, pady byly i tak akceptowalne w nich, zadnego dyskomfortu nie było przez nie, poza psychicznym... zwreszta u mnie nie miały juz prawa bytu te sluchawki, chociaz niepowiem jak sobie teraz pomysle o tym co zobaczylem po rozkreceniu, przetwornik definitywnie king size. A kasy nadal brakuje, oj sie bedzie kolekcja wykruszac teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchałem co prawda HP1000, ale znam dość dobrze SHP-9000 - miły, lekko rozjaśniony, relaksujący dźwięk, nieco słodki - podobne trochę do... Sennków HD600. Niestety nie jest to dźwięk dla mnie - relaksujące, ale niezbyt wciągające brzmienie... można by rzec: szkoła Sennheisera... z wyjątkiem HD280Pro rzecz jasna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było nie sprzedawać HP1000...

Tylko grzecznie poprosić o pady do nich , dostał byś , ja potrzebowałam drivery...

Pady są ok, na mojej głowie układają się tak, że nie ma problemu. Dzięki Brestinder ;) Tylko tor jakiś muszę poskładać, bo lepiej żebyście nie wiedzieli, z czego teraz grają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchałem co prawda HP1000, ale znam dość dobrze SHP-9000 - miły, lekko rozjaśniony, relaksujący dźwięk, nieco słodki - podobne trochę do... Sennków HD600. Niestety nie jest to dźwięk dla mnie - relaksujące, ale niezbyt wciągające brzmienie... można by rzec: szkoła Sennheisera... z wyjątkiem HD280Pro rzecz jasna.

Wynika z tego, że SHP9000 są bardzo podobne Hp1000. Nie znam , nie widziałam nawet shp9000.

Co do opisu audiofilskimi słowami [ miły , lekko rozjaśniony , relaksujący nieco słodki ] - świetnie to ująłeś.

Ja pojadę troche dalej ( audiofilsko) : góra tych HP1000 jest jak jedwab wyszywany złotem , średnica jak krem , bas delikatny , ciepły jak wełna , nie jest go dużo , odrobinę mniej niż trzeba do ideału ,ale za to schodzi nisko i ma świetną barwę. Jeśli porównujesz do HD600 ( nie mam ich jeszcze ;) ) , to już się nie zgadzam. Przynajniej jeśli chodzi o HP 1000. Inna szkoła grania. Te i te są wysokiej klasy ( jak dla mnie - bardzo wysokiej , nie słuchałam STAX'ów jeszcze ;) ) . Senki są ciekawymi słuchawkami.

Znaczy ciekawie podają obraz dzwiękowy. HP1000 podają ten sam obraz w sposób elegancki. Jak dobrze wychowany kamerdyner, który jest z boku , ale czeka i jest na każde zawołanie. Przestrzenność jest podobna , senki są tutaj jednak górą , precyzyjniej pokazują co gdzie jest. Philipsy nie są tak dokładne , ale nadal bardzo dobre.

No i najważniejsze : Senki ( tu porównanie do modelu 595 ) nie pozwalają słuchać muzyki jak jestem zmęczona , boli mnie głowa czy oczy ( komputer ). HP1000 mogę słuchać bez problemu, godzinami. I nie chodzi o wygodę ( a bardzo wygodne są ) tylko o właściwości dzwiękowe.

Kolega ( stary meloman :P ) powiedział ( nie chciał początkowo spróbować - ma jakąś dziwną fobie na firmę Philips :o ) , że są bardzo dobre i mają lekko lampowe brzmienie. U niego to komplement.

Temat jest o wzmacniaczach , to dodam że wzmacniacz bardzo dużo nie dodaje w tych słuchawkach , ale warto ze względu na lepszy bas.

Muzyka każda na nich idzie dobrze , za wyjątkiem takich gości jak Behemot ( ci od kaki demona ) , tam jest kakofonia basu i HP1000 troche nie nadążają , przetworniki nie są wystarczająco szybkie.Większość dużych słuchaw na tym się gubi.

Edit : HP1000 mają u mnie plusa za "niegranie" w głowie. Filharmonia. 2-3 rząd od sceny.

Sorry za mini recenzje , pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka każda na nich idzie dobrze , za wyjątkiem takich gości jak Behemot ( ci od kaki demona ) , tam jest kakofonia basu i HP1000 troche nie nadążają , przetworniki nie są wystarczająco szybkie.Większość dużych słuchaw na tym się gubi.

 

 

Nie słucham behemot'a ale wiekszosc tego co slucham jest bardzo szybka, mocna z duzym impetem.. tylko co poniektory metal był zdatny na tych philipsach, chociaz i tak grały bardzo przyjemnie.

 

 

hd580 sa według mnie duzo lepsze, a ze hd600 graja jeszcze tycke lepiej.. jedyna wada w porownaniu do philipków to to ze trzeba jednak juz je podpiac do wzmacniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słucham behemot'a ale wiekszosc tego co slucham jest bardzo szybka, mocna z duzym impetem.. tylko co poniektory metal był zdatny na tych philipsach, chociaz i tak grały bardzo przyjemnie.

hd580 sa według mnie duzo lepsze, a ze hd600 graja jeszcze tycke lepiej.. jedyna wada w porownaniu do philipków to to ze trzeba jednak juz je podpiac do wzmacniacza.

Behemota słucham wyłącznie testowo.Testuję nim prędkość basu.

Jeśli pod metal podciągniemy AC/DC czy Zeppelinów to ja nie widzę u HP1000 żadnych problemów.

Mam na myśli to , że nawet jak się bas zlewa( np. testowy Behemot) , to i tak nie włazi na resztę czyli IMHO - bardzo dobre są.

Wzmacniacz nie jest konieczny , ale wskazany. Ja bardzo polecam.

 

Goras , jak zestawisz tor , to spróbuj załatwić kabel do tych Philipsów.

Ja jastem przeciwniczką drogich kabli ( i wydawania kasy ) , ale mam bardzo dziwne przeczucie , że krótki kabel ze

srebrzonej ( koniecznie ) i wielonitkowej skrętki bardzo dobrze im zrobi. Kabel jest w nich odłączany , czyli bez problemu.

Coś czuję , że podskoczą troche wyżej. Majkel będzie wiedział co dobre , ale koniecznie srebrzanka. Krótki = dużo lepiej

( dzwiękowo i finansowo ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności