Skocz do zawartości

Vedia a10


mistertwister

Rekomendowane odpowiedzi

Never ending story


Od premiery a10 w Polsce (15.XII. 2008) minęło wiele czasu a recenzja jak na razie tylko jedna. Chciałem poczekać na ostateczny firmware ale postanowiłem, że warto zrobić tą recenzję teraz- dla obecnych kupujących by potem ją zmodyfikować (tzn. dodać nowe opinie i podzielić się spostrzeżeniami). Postaram się na bieżąco aktualizować poniższy tekst tak by był cały czas aktualny. Nie będę nic kasował lecz dodam datę edycji i opis zmian.

Za wszelakie błędy szczególnie interpunkcyjne z góry przepraszam.


Ostatnia aktualizacja recenzji: 21 czerwca 2009

Na końcu recenzji dostępny jest opis zmian wraz z datami edycji.


Słów kilka tytułem wstępu.

Za zestaw testowy przyjmuję odtwarzacz a10 8GB (wyprodukowany w lutym 2009), słuchawki SRS 200 z zestawu, a także AKG k414p (ale dosłownie przez moment gdyż mi się nie zgrały).
Test odbywał się na oprogramowaniu: 1.002.005 i 1.003.013B (beta) oraz 1.003.015 (beta) 1.003.016 .
Dlaczego tak, a nie tylko na jednym? O tym później ;)
Wykorzystywał będę pliki: .flac oraz .mp3 w jakości 128 kb/s, 256kb/s i 320kb/s.
Za cel postawiłem sobie, by poniższa recka była wyczerpująca i jednocześnie rzeczowa. Postaram się ocenić i przetestować wszystkie najważniejsze funkcje a10 biorąc pod uwagę ich użyteczność i sprawność działania. Moja recenzja jak każdy tego typu tekst/artykuł jest zbiorem moich subiektywnych nierzadko intymnych odczuć jakie budzi we mnie wspomniane urządzenie, lecz mimo to postaram się być tak obiektywny jak to możliwe ale prywatnych wtrąceń nie będę szczędził.

Uwagi: recenzja w związku ze swoją objętością została podzielona na tematyczne rozdziały (moduły) aby była wygodniejsza w odbiorze i umożliwiła czytelnikowi proste odszukanie interesujących go informacji. Można ją czytać wyrywkowo i wybiórczo tak jak sobie tego życzysz. Miłej lektury.

Moduł 1


Przedstawienie czas zacząć - czyli odtwarzacz i zawartość pudełka

Swój odtwarzacz zakupiłem w sklepie merlin.pl. Zamówienie zrealizowano 24.04.2009 a player dotarł do mnie kilka dni później. W pudełku znalazły się:
-słuchawki SRS 200
-odtwarzacz Vedia a10
-smycz z logo Vedia
-sylikonowe etui
-ładowarka
-kabel USB
-instrukcję obsługi
-gwarancja
-jedna para gąbeczek do słuchawek

Pudełko. Jest dość estetycznie wykonane w środku i nie rzuca się nachalnie w oczy z zewnątrz. Przypomina swym wyglądem większość opakowań elektroniki użytkowej na których przedzie wyeksponowane jest zdjęcie produktu a z tyłu nadrukowana jest specyfikacja. Całość wykonana jest z kartonu dość sztywnego i gładkiego w dotyku. Nie ma problemu z otworzeniem i „dobraniem się” do odtwarzacza. Z dużego zewnętrznego kartonu wysuwamy mniejszy który znowu rozkładamy by z pomocą zmyślnego języczka wyciągnąć playera z wycięcia w gąbce w której jest osadzony :). Słuchawki i reszta akcesoriów są umieszczone w oddzielnej komorze pudełka już bez żadnej gąbki.
DSCN1833.JPGDSC00287.JPGDSC00285.JPG
Smycz. Zwykła bez udziwnień dość konserwatywna w swym wyglądzie. Czarna z białym nadrukiem Vedia i niczym nie wyróżniająca się wśród innych smyczy do urządzeń mobilnych.

Sylikonowe etui. Białe w moim przypadku. Bardzo ciekawe w dotyku (synestetyczne opisy sobie daruję bo każdy odbierać to może inaczej) nadmienię tylko, że umożliwia dość pewny chwyt w dłoni tak, że odtwarzacz się nie wyśliźnie. Zwiększa również przyleganie urządzenia do różnych materiałów. Jest bardzo elastyczne, a w swej rozciągliwości dość praktyczne. Z tyłu pokrowiec posiada otwory do przewleczenia np. paska od spodni tudzież czegoś innego- fantazja ludzka nie zna granic. Dość praktyczny element wyposażenia. Walory ochronne? Dość małe gdyż wyświetlacz jest zupełnie odsłonięty lub inaczej: nic go nie ochrania. Etui kryje tylko elementy plastikowe.

Ładowarka. Czarna z dobrego jakościowo plastiku. Podłączona do gniazda elektrycznego umożliwia ładowanie odtwarzacza. Ładowarka zaopatrzona jest w gniazdo USB do którego podłączamy kabel z zestawu i możemy już ładować. W moim przypadku port USB w ładowarce jest jak by to powiedzieć... niedorobiony (?) w związku z czym kabel bardzo lekko się w nim trzyma i łatwo wyskakuje ale mi to nie przeszkadza. Urządzenie zaopatrzone jest również w diodę która zmienia kolor podczas ładowania dając sygnał że player jest już naładowany. Przydatne i wygodne.

Kabel USB. Zwykły czarny około metrowy przewód umożliwia transfer danych między komputerem a odtwarzaczem oraz jego ładowanie zarówno z portu USB peceta* jak i gniazda sieciowego (po uprzednim podłączeniu do ładowarki).

* po instalacji niektórych wersji oprogramowania (np. 1.003.013) ładowanie z portu USB komputera jest nie możliwe- wada oprogramowania. Na fabrycznym sofcie ładuje się bez problemu.

Instrukcja obsługi. Dotyczy odtwarzacza z fabrycznym oprogramowaniem (1.002.005 ) wersja 1.0. Jest dość małych rozmiarów (11cm długości 7 szerokości 48 stron) z niskiej jakości papieru. Zawiera czarno białe ilustracje i niezbyt wiele tekstu dzięki czemu jest przejrzysta. Swoją rolę spełnia i po jej przeczytaniu kłopotów z obsługą (tj. dotarciem do różnych funkcji) nie było więc można powiedzieć że jest skuteczna :)

Gwarancja. Opisywać chyba nie ma sensu :P powiem tylko że jest mała :D

Gąbeczki do słuchawek. Niskiej jakości z bardzo cienkiego czarnego materiału. Rozciągliwe i łatwe do zgubienia. Niestety tylko jedna para :( Jeżeli ktoś ma duże uszy to bez nich raczej słuchawki będą samoistnie wypadały tym bardziej, że są asymetryczne ale o tym niżej.

Słuchawki SRS 200. No tu to można pisać i pisać :) Faktycznie są świetne. Grają nieźle i muszę przyznać, że tak dobrych słuchawek dołączonych fabrycznie do odtwarzacza jeszcze nie widziałem. Dla zainteresowanych są oddzielne recenzje do których przeczytania zachęcam. W dołączanych SRS 200 produkowanych w Chinach a nie w Korei (w Korei produkowane są SRS 200 sprzedawane oddzielnie) można spotkać różne rodzaje wtyków mały jack jeżeli chodzi o ich kształt. Mi trafił się jack prosty. Słuchawki są asymetryczne co niektórym przeszkadza (np. mi). Mam nieprzyjemne uczucie, że prawa pchełka wisi w próżni podczas gdy lewa ciągnie do dołu (cały zestaw wisi na lewym uchu). Ale jak już pisałem to kwestia gustu. Słuchawki słabo wypełniają ucho więc idąc ulicą słyszymy co się dzieje wokół nas.

Odtwarzacz Vedia a10. Jego kształt budzi wiele emocji. Mi się podoba. Mógłby być nieco większy pewniej leżał by w dłoni, joystick byłby nieco większy co ułatwiło by obsługę także osobom o większych palcach no i można by upchać większą baterię do środka ale o tym później ;) Dość ciekawe pozaokrąglane kształty urządzenia przypadły mi do gustu od pierwszego wejrzenia. Gumowa zatyczka USB jest w moim egzemplarzu dobrze spasowana z resztą obudowy i trzyma się pewnie. Przyciski umieszczone z boku jak i joystick wciskają się z dość głośnym klikiem ale to raczej nie problem. Do wykonania obudowy użyto dwóch rodzajów plastiku. Jeden jest błyszczący drugi matowy. Ogólnie wykonanie jest raczej solidne i staranne.DSC00282.JPGDSCN1831.JPG


Teraz nieco szczegółów o elementach konstrukcyjnych

Wyświetlacz OLED 1 calowy o rozdzielczości 128x64 pikseli monochromatyczny pokryty lustrzaną powłoką. Najsłabszy element konstrukcyjny a10. Dość mały, z zamysłu energooszczędny (jak jest przekonamy się niżej) zaprojektowany tak by wyglądał na większy gdy player jest wyłączony. Złudzenie pryska gdy włączamy urządzenie. Tekst na wyświetlaczu jest czytelny i wyraźny do czasu... I tu trafiamy na największą uciążliwość zastosowanego OLEDU. Energooszczędne* cudo które u konkurencji (Sansa Clip) działa bez porównania lepiej w Vedii jest porażką gdy wyjdziemy na dwór. W słoneczny dzień nie zobaczymy na wyświetlaczu NIC (sic!). Eksperymenty z regulowaniem kontrastu nie pomagają. Trzeba szukać cienia bo bez tego nie zobaczymy nawet czy odtwarzacz jest uruchomiony. W domu i po zmroku widoczność jest dobra i nie ma problemu z odczytaniem co a10 ma nam do zakomunikowania. Dla mnie to duża niedogodność żeby nie powiedzieć wada gdyż najczęściej odtwarzacza używam na dworze i bynajmniej nie w nocy.

Joystick dość mały i bądź co bądź estetyczny. Mniejszy niż w telefonach Sony Ericsson. Jego niewielkie wymiary wpisują się w minimalistyczny design odtwarzacza, ale dla osób o dużych palcach może nastręczać to sporo problemów. Kłopotów z działaniem tego elementu nie miałem choć joysticki w telefonach nierzadko mają awarie i są podatne na zanieczyszczenia jak np. kurz. Trzymam kciuki za niezawodność tego rozwiązania bo bez sprawnego joya nawigacja po menu jest niemożliwa.

Przyciski na obudowie są dość duże. Zakrzywione rzekłbym łukowate tak, że nie psują krągłości odtwarzacza. Ułożone są jeden za drugim przez co możemy obsługiwać je jednym palcem. Istnieje ryzyko wciśnięcia nie tego przycisku który chcemy ale to kwestia przyzwyczajenia. Położenia suwaka hold nie da się przypadkowo zmienić co jest plusem (Sansa Clip tak nie ma). Ale za to mamy ciekawy paradoks: przycisk hold nie blokuje odtwarzacza gdy ten jest wyłączony działa tylko gdy urządzenie pracuje. Głupia sprawa ale dla niektórych istotna.

Slot na karty pamięci nie posiada zaślepek itp. rozwiązań ze względu na brak miejsca w obudowie mimo to karty pamięci nie wystają zbytnio poza obudowę. Ogólnie nie ma się czego przyczepić. Czytnik kart pamięci jest tanim sposobem na powiększenie pamięci urządzenia lecz ma też swoje wady*.


Zaślepka USB (gumowa) w moim modelu z lutego 2009 jest naprawdę dobrze spasowana z obudową. Nie otwiera się samoistnie a z jej zamknięciem nie ma kłopotów. Przydaje się z 2 powodów: chroni port USB przed zakurzeniem i zabrudzeniem i ma walory estetyczne. Tak właśnie. Zapewnia konsekwencje w zaokrąglonych kształtach obudowy.

Wejścia jack (aż dwa!). No i nie sposób nie opisać niewątpliwego atutu a10. Są same superlatywy tego rozwiązania dla osób które chcą się dzielić swoją muzyką z innymi. Osoby które tego nie robią nie powinny się niczego obawiać (szczególnie o zużycie energii*). Oba wejścia mają jednakową moc po 20 mW dla 16 Ohm co wystarcza dla większości słuchawek. W oprogramowaniu 1.003.013B moc ta jest dodatkowo zwiększona do 25 mW**.

* szczegóły w module 3 zużycie energii.
** szczegóły w module 4 dźwięk

Moduł 2


Kto da więcej niech pierwszy rzuci kamień czyli coś o funkcjach

Czytając reklamę a10 można czuć się przytłoczonym mnogością funkcji urządzenia. Jest ich dużo a w kolejnych wersjach oprogramowania firma oprócz łatania dość licznych błędów i niedoróbek dodaje nowe funkcje. Poniżej opiszę pokrótce co a10 w sobie ma, co to daje i jak się spisuje :)

Radio FM- chyba nie wymaga tłumaczenia. Stacje radiowe można szukać manualnie lub automatycznie. Gdy znajdziemy interesującą nas częstotliwość możemy zapisać ją w pamięci by w przyszłości ponownie jej nie szukać. A10 nie ma wbudowanej anteny rolę tą spełniają słuchawki a konkretne przewód słuchawkowy (nie muszą to być słuchawki z zestawu mogą być każde inne). Niestety w moim miejscu zamieszkania (mieszkam tuż przy wschodniej granicy Polski) nie odbieram zbyt wielu stacji radiowych a z 4 stacji o największym sygnale player odbierał tylko jedyne słuszne radio (z Torunia) i regionalne z Lublina. Faktem jest, że w moich okolicach trzeba mieć naprawdę dobrą antenę by coś dobrze „złapać”. W każdym razie większych szumów i trzasków nie uświadczyłem.

Transmiter FM- bardzo fajna funkcja umożliwiająca z bliskiej odległości transmisję muzyki drogą radiową z a10 do odbiornika radiowego. Wymagane jest podłączenie słuchawek które służą jako antena co wpływa nieco na zużycie energii ale można to domowym sposobem trochę zniwelować*. Transmiter skutecznie działa gdy znajduje się około 1,5m od odbiornika choć z moich testów wynika, że tej odległości nie trzeba się kurczowo trzymać. Sprzęt spisuje się nieźle gdy odległość wzrasta nawet 5 metrów. Transmiter FM działa ze WSZYSTKIMI radiami FM.

* zamiast słuchawek można do gniazda jacka podłączyć stary przewód po zniszczonych słuchawkach lub kupić w kiosku najtańsze pchełki i obciąć kabelki tak, żeby zostało około 0,5 metra przewodu.

Dyktafon- to chyba standard w większości tego typu urządzeń. No i standardowo dość słabo nagrywa dźwięk. Niska jakość nagrań rekompensowana jest dość długim czasem nagrywania. Po tej funkcji nie spodziewałem się rewelacji ale do praktycznych codziennych zastosowań jak notatki dźwiękowe wystarczy. Najlepiej nagrywa gdy mówiący jest około 0,5 – 1 metra od urządzenia.

Tekst- dość kontrowersyjna funkcja powiem szczerze. Dzięki niej możemy na a10 czytać pliki w formacie .txt. Po prostu mamy jakiś tekst napisany w notatniku zapisujemy go i wrzucamy do pamięci urządzenia by potem móc go czytać. Odtwarzacz dobrze radzi sobie z polskimi znakami diakrytycznymi. Dziwi mnie tylko sensowność istnienia tej funkcji w oprogramowaniu urządzenia z tak małym 4 liniowym wyświetlaczem. Złośliwi potraktują to jako odpowiedź Vedii na książki telefoniczne instalowane w produktach typu no-name. Ale może komuś się to jednak przydaje?

Zegar- możemy ustawić go w „ustawieniach” odtwarzacza. Godzina przezeń pokazywana jest widoczna u góry pośrodku wyświetlacza gdy urządzenie jest włączone. Gdy player jest wyłączony można sprawdzić godzinę krótkim kliknięciem przycisku „Play” bez konieczności włączania odtwarzacza. Wtedy czas pokazywany jest na całym ekraniku. Może niektórym to się przydaje dla mnie to zbytek.

Equalizer (EQ)- bardzo ważny punkt każdego odtwarzacza. Prawdziwi audiofile nie używają „polepszaczy” ale oni też wielu innych rzeczy nie robią więc nimi się nie sugerujmy :P. W wersji 1.003.016 wrócono do sprawdzonej metody mniej fabrycznych EQ większa różnorodność między nimi. Słuszna metoda - nie mamy już jak w poprzednich wersjach oprogramowania do wyboru wielu ustawień korektora które między sobą niewiele się różnią. Mamy za to 5 firmowych + dwa własne. Jeżeli nie podoba nam się żadne z ustawień dźwięku możemy ustawić je sobie sami 5 suwakami i tu pojawia się problem. Suwaki nie zmieniają dźwięku w dużym stopniu :( mają niewielki wpływ na pasmo. Nie doczekała się a10 jeszcze w żadnej wersji softa logicznie działającego EQ użytkownika. Szkoda bo niektórym słuchawkom przydało by się odrobinę strojenia w pewnych zakresach. Pocieszam się tym, że w zestawie a10 EQ Normal + SRS200 brzmi nieźle i korekcje są niepotrzebne.

Funkcja SRS
(wzbogacenie dźwięku)- chwalona przez wszystkich (czytaj: plebs) funkcja. Można nią dodać basu, kwasu czego chcecie. Odbiera naturalność brzmienia, tworzy sztuczną scenę w mp3 128 (bo sceny w takiej jakości plikach nie ma). Jeżeli słuchasz mp3 320kb/s, flacków lub innych dobrych jakościowo plików raczej obrzydzisz sobie muzykę włączając SRS (choć gusta bywają różne). Można używać SRSu z dowolnym ustawieniem EQ razem co daje nieziemskie doznania (można sprawdzić np. jak dobrą macie perystaltykę jelit). Dla mnie najlepszą funkcją jaką oferuje ten SRS jest możliwość jego wyłączenia :D

PS. Fakt może za bardzo emocjonalnie podszedłem do tej funkcji i może niechcący kogoś obraziłem (bardzo przepraszam z góry) lecz dla mnie to naprawdę psucie muzyki. Nie wiem szczerze mówiąc czym tu się zachwycać. Sztuczny huczący, dudniący bas, scena której nie ma i dziwne efekty. Nie dla mnie.


Poza tymi funkcjami odtwarzacz odtwarza muzykę w trybie po tagach jak i po folderach więc można swobodnie dotrzeć do żądanego utworu. Warunkiem sprawnego działania jest poprawne otagowanie plików. Niestety w opcji nawigacji po folderach po zakończeniu odtwarzania ostatniego utworu odtwarzacz przerywa odtwarzanie zamiast przeskoczyć do następnego folderu. W nawigacji po tagach mamy dostępne następujące kryteria selekcji: wykonawcy, albumy, gatunki, rok. Możemy też dodać utwory do „ulubionych” lub odtwarzać playlisty. Podoba mi się ta mnogość funkcji mówiąc szczerze :) zaspokoi wybrednych :P

A teraz funkcje i funkcjonalność a10 na różnych softach w telegraficznym skrócie.


Funkcje i funkcjonalność Vedia a10 z oprogramowaniem fabrycznym 1.002.005

Na tym oprogramowaniu Vedia a10 już po włączeniu zaskakuje dobrym brzmieniem i wielu użytkowników dziwi się jak w takim małym cudeńku można zmieścić podzespoły które tak dobrze grają? Firmowe oprogramowanie miało więc w sobie potencjał. Nie ma róży bez kolców o czym mogli się przekonać użytkownicy. Odtwarzacz potrafił się na trwałe zawiesić a budowanie bazy tagów po resecie (building) potrafił trwać naprawdę długo i nie dało się tego obejść. Fabryczne firmware nie posiadało też kilku funkcji i udogodnień które nabyły jego późniejsze wersje.

Funkcje i funkcjonalność Vedia a10 z oprogramowaniem beta 1.003.013B

W tym oprogramowaniu a10 działa najstabilniej. Przypadkowe zawieszenia urządzenia się już nie zdarzają co cieszy. Wiele niedoróbek wersji fabrycznej zostało poprawionych. Niestety wszystkie naprawy i innowacje zostały wprowadzone kosztem dźwięku. Odtwarzacz gra głośniej (zwiększono moc na wejściach jack) ale za to gra brzydko. Nie słychać już tylu szczegółów i scena jest węższa (moje odczucie).

Funkcje i funkcjonalność Vedia a10 z oprogramowaniem beta 1.003.015 i 1.003.016

Podobne brzmieniowo i nieźle dopracowane lecz nie pozbawione błędów. Czasami znika nam menu ale dźwięk za to dobry. Z tych obydwu lepszy jest ten młodszy (nie zawiesił mi się jeszcze) co w „15” mi się kilkakrotnie zdarzyło. Poza tym w „16” jest już mniej ustawień fabrycznych EQ co dla większości posiadaczy jest dobrą informacją.

Funkcje i funkcjonalność a10 z oprogramowaniem 1.003.020 FINAL

Przede wszystkim mało jest błędów. Dźwięk nie uległ zmianie w stosunku do poprzedniej wersji oprogramowania. Jest EQ bas ale tylko z nazwy. Wszystkie ustawienia domyślne EQ brzmią inaczej niż te z wesji fabrycznej. User EQ dalej nie działa tak jak działać powinien. Przesuwając suwak dodajemy danej częstotliwości mocy tylko w teorii gdyż odtwarzacz wycisza pozostałe zakresy. Po prostu nie polecam zmiany tych ustawień gdyż niewiele wnoszą psując dodatkowo dźwięk. Normal EQ jest pod względem brzmienia najlepsze. Zachowuje zalety z poprzednich softów (scena, szczegółowość). Dyktafonem można nagrywać od teraz do formatu MP3. Trochę zamieszania jest z tagami odtwarzacz obsługuje IDTag w v2 do wersji 2.3. Wersja 2.4 nie jest obsługiwana w tym FW. Budowanie bazy tagów jest ponadto nieznacznie dłuższe niż w poprzednich wersjach. Menu potrafi czasem zniknąć (ale da się je przywołać z powrotem). Jak na wersję FINAL trochę błędów jest ale i tak to jedna z najstabilniejszych wersji oprogramowania.

Moduł 3


Zużycie energii

Niestety musiałem o tym napisać gdyż w sieci krąży mit 60 godzin pracy na jednym ładowaniu. No właśnie mit - bo w realnej pracy nie ma szans na osiągnięcie takiego wyniku. Producent informuje na pudełku: czas pracy ~60 godzin (audio) i tzw. drobnym druczkiem: Pliki mp3, 128 kbps, głośność 10, wyłączony LCD (powinno być chyba OLED). Ma się to nijak do rzeczywistości bo w normalnym użyciu wyświetlacz włączany jest dość często, głośność jest zmniejszana/zwiększana, słuchawki bywają różne, no i najważniejsze – pliki. Powiem tak: na tym forum z szacunku do czystości dźwięku słuchamy na ogół plików wysokiej jakości (mp3 256,320 kb/s; flac; itp.) natomiast duża ilość zwykłych szarych użytkowników słucha mp3 128kb/s w przekonaniu, że dźwięk to wina odtwarzacza. A z czego on za przeproszeniem bierze jakość dźwięku!? Z kosmosu!? No cóż o gustach nie dyskutujmy. Jak to się ma do czasu pracy? A no prosto. W praktycznym użytkowaniu głośność 18 na 40, słuchawki SRS200, pliki mp3 256 i większe (żadnych bezstratnych flacków itp.) playerek pracował przez 14 godzin. Wyświetlacz był używany sporadycznie głośność była stała. 2 razy wyłączałem i wyłączałem urządzenie. A teraz to samo tylko że z plikami flac. Próbowałem w dwóch wariantach: w domu głośność 10 na 40 wyświetlacz sporadycznie używany słuchawki SRS 200 a czas pracy wyniósł prawie 7 godzin. Na dworze: głośność kształtowała się od 24 do 32, wyświetlacz używany często a czas pracy prawie 5 godzin. Nie udało mi się uzyskać w praktycznym użytkowaniu więcej niż 17 godzin (specjalnie odtwarzałem dużą ilość plików mp3 w jakości 128kb/s). Jestem trochę zawiedziony ale trzeba przyznać Vedii rację że nikogo nie oszukała (warunki laboratoryjne określono) mało tego wysnuli wnioski na przyszłość - czas pracy będzie teraz badany w praktycznych testach a nie testach laboratoryjnych. Co ciekawe po podniesieniu głośności w oprogramowaniu 1.003.013 czas pracy tylko nieznacznie spadł ale jakość dźwięku za to jest gorsza (szczegóły poniżej). Średni czas pracy u mnie to 10 do 12 godzin na sofcie 1.003.015. W sumie mogło być gorzej. Zastosowane 2 wejścia jack nie wpływają bezpośrednio na czas pracy urządzenia. Sprecyzuję: gdy mamy podłączone 2 pary słuchawek owszem odtwarzacz zużywa więcej energii, ale gdy używamy tylko jednego jacka energia jest zużywana tylko do zasilania jednego gniazda. Napięcia na obydwu gniazdach są jednakowe i po podłączeniu drugiej pary słuchawek moc nie jest dzielona. Kolejne zagadnienie to slot na karty pamięci. Nie używam kart z ważnego powodu. Odtwarzacz zużywa pewną ilość energii do odczytu takiej karty i nawet gdy nie słuchamy z niej muzyki odtwarzacz zużywa prąd do zasilenia slotu gdy tylko karta jest włożona. Polecam więc zakup playera o większej pojemności wbudowanej osobom które chcą go rzadziej ładować. Odtwarzacz zużywa większą ilość energii gdy używamy transmitera i radia ale to logiczne.

Nie używałem przy mierzeniu czasu pracy słuchawek AKG k414p ale moim zdaniem poważnie skróciło by to czas pracy urządzenia gdyż to dość spore słuchawki z niemałym apetytem na prąd. Są to jednak tylko i wyłącznie moje przypuszczenia NIE poparte testem.

Moduł 4


Dźwięk

Warunki testowe:
Odsłuchy prowadziłem na EQ Normal (jedyne moim zdaniem słuszne rozwiązanie przy skopanych innych ustawieniach i nie działającym User EQ)
Nie używałem SRSów i innych tego typu zboczeń gdyż moim zdaniem psują dźwięk.
Wszystkie odsłuchy przeprowadziłem w domu na oprogramowaniu 1.002.005, 1.003.015 i 1.003.016 . W sofcie 1.003.013 dźwięk jest moim zdaniem paskudny- węższa scena itp. Tłumaczę to sobie tym, że programiści podczas zwiększenia mocy urządzenia popsuli brzmienie. Inaczej tego wyjaśnić nie potrafię.


Achy i ochy na temat dźwięku czyli mój mały intymny świat

A10 nie wybacza plikom niskiej jakości. Po prostu jeżeli chcesz na nim słuchać mp3 128 kb/s to nie rzuci Cie na kolana. A10 ich nie kocha nie pragnie i raczej nie toleruje. Nie będziesz słyszał separacji instrumentów, szczegółów i niuansów brzmieniowych. W średnicy będziesz miał jedną ciężkostrawną papkę do której nie wiadomo jak podejść. Odtwarzacz z takimi niskimi jakościowo plikami gra tylko nieco(!) lepiej niż niektóre no name (to moje prywatne zdanie). Czyżby więc Vedia a10 to był napakowany bajerami no name?? NIE! Od tego typu zarzutów odcinam się z pełną stanowczością. Trzeba być wyjątkowym ignorantem by nie dostrzec, że odtwarzacz pokazuje klasę przy plikach wyższej jakości. Z mp3 320 kb/s gra wyraźnie lepiej i zauważa to niemal każdy (jeżeli narząd słuchu mu nie szwankuje). Zastanawiam się czy te wyraźnie lepiej to nie za mało... Po prostu słychać dużo szczegółów (nie wszystkie ale to tylko mp3), mamy niemalże namacalną wyraźną średnicę. I doszliśmy do sedna: średnica jest w a10 na pierwszym planie. Co za tym idzie dość dobrze spisuje się z muzyką rockową i ładnie wysuwa wokal. Pojawia się dość plastyczny obraz tego co artysta chciał nam przekazać tworząc utwór. Bas nie kaleczy uszu i nie gwałci muzyki. Jest ciepły (dla mnie nawet przyjemny). Schodzi nisko i jest w stanie wyraźnie oddać brzmienie perkusji. Jest precyzyjny rzekł bym nawet: niekiedy potrafi być punktowy (w muzyce symfonicznej jest to istotne). I tu mała wskazówka: muzyka symfoniczna i inna z dużą ilością instrumentów jednocześnie grających powinna być w formatach bezstratnych aby te niskie i średnie tony pracowały jak należy. Trochę słaba moim zdaniem jest góra. Owszem pasuje do zimnej charakterystyki odtwarzacza ale to trochę nie tak jak lubię. Wysokie tony są dobrze słyszalne lecz dla mnie nie dość wyraziste (może to moje upodobanie i dewiacja dźwiękowa ale przez to czuję się nieco niezaspokojony). Bądźmy szczerzy za te pieniądze nie da się chyba lepiej - cudów nie ma. Warto nadmienić, że scenę jak na tej klasy odtwarzacz mamy naprawdę sporą (niemała w tym zasługa genialnych słuchawek z zestawu). Zamykając oczy można wyobrazić sobie gdzie jaki instrument się znajduje i gdzie kto śpiewa. Słyszalne są detale i pojawiają się pewne smaczki które dostrzegamy dopiero po kilkukrotnym odsłuchu przez co można znane sobie utwory odkrywać na nowo. Odtwarzacz gra jasno i co ważniejsze nie zamula w żadnej częstotliwości. Owszem hi-endu tu nie doświadczymy, ale możemy się przyjemnie zaskoczyć brzmieniem tego maleństwa. Przy większej ilości instrumentów można trochę się pogubić (w pozytywnym sensie). Ogólnie pod względem brzmienia jestem zadowolony.

Jedyna wada jak dla mnie to to, że przy cichym odsłuchu słychać jak podzespoły pracują :( jest taki cichy szum słyszalny przy niższej głośności. Przy wyższej głośności jest wyraźny tylko w przerwach między utworami i w chwilach gdy muzyka przycicha. Mnie to czasem wkurza... Ale sporadycznie :)

Z AKG 414P a10 mi się nie zgrała. Słuchawki są przebasowione i do tego odtwarzacza nie pasują. Poza tym playerek ma problem żeby je napędzić. Nie polecam tego połączenia. Zupełnie niesłyszalna jest góra dół za to kipi. Kipi sztucznym basiorem (bo basem tego nazwać nie mogę). Gdy pierwszy raz usłyszałem ten zestawie natychmiast sprawdziłem czy mi się ten (cenzura) SRS nie włączył. Jak wyjdzie normalne sprawne User EQ to spróbuje obniżyć natężenie niskich tonów może to coś pomoże? Chodź nadziei sobie nie robię.


Moduł 5


W skrócie

Czemu wybrałem a10 Vedii? Odpowiedź będzie dość złożona. Liczyłem na dobry dźwięk (nie zawiodłem się mówiąc szczerze). Poza tym chciałem dać szansę polskiej firmie i przekonać się, że zaprojektowana w Polsce elektronika może też być dobra. Podobało mi się to że w zestawie z odtwarzaczem dostawaliśmy kompletne wyposażenie i świetne słuchawki. No i na końcu cena która była atrakcyjna i została poparta promocją na Merlinie oraz małym bonem promocyjnym którego byłem szczęśliwym posiadaczem.
A10 ma dużo przydatnych funkcji i bajerów. Spora pojemność może być dodatkowo powiększona przez zastosowanie kart pamięci. Niestety odtwarzacz miał premierę w Polsce 15 grudnia Roku Pańskiego 2008 i do dziś nie doczekał się finalnego oprogramowania. Na szczęście prace nad oprogramowaniem do a10 niedawno z powrotem ruszyły i niedługo może ukaże się tak oczekiwane przez wszystkich użytkowników finalne FW.

PS. Wielu producentów mp3 mogło by się uczyć od Vedii w kwestii wyposażenia. Ładowarka powinna być obowiązkowym elementem zestawu a nie wymigiwanie się od tego dołączonym kablem USB za pomocą którego można ładować odtwarzacz z komputera. Etui i smycz są miłymi dodatkami.

Zalety:
+ niska cena w stosunku do oferowanych funkcji
+ kompletny zestaw akcesoriów rzekłbym nawet bogaty
+ czytnik kart pamięci
+ fm transmiter, radio, dyktafon,
+ nawigacja po tagach i folderach, ulubione, playlisty - dla wybrednych :D
+ dobrej jakości dźwięk
+ duża liczba odtwarzanych formatów plików (w tym bezstratne)
+ dwa wejścia jack


Wady:
- Problemy z softem, błędy w betach i brak finalnego oprogramowania
- Bateria krótko trzyma na plikach normalnej jakości
- Wyświetlacz na którym NIC nie widać w słoneczny dzień
- Odtwarzacz zawiesza się na sofcie fabrycznym i niektórych betach
- Ale to malutki minus: jest problem z przewleczeniem smyczy :P




Brać czy nie brać? - oto jest pytanie


Mimo wad Vedia a10 jest rozsądnym wyborem dla osób które za niewielką kwotę chcą zaopatrzyć się w ładnie grający odtwarzacz mp3 ze świetnymi słuchawkami i kompletnym wyposażeniem. Osoby takie nie chcą Sansy Clip bo trzeba do niej kupować dodatkowo ładowarkę oraz normalne słuchawki. A 10 ma mnóstwo ciekawych funkcji i niewielkie wymiary. To pierwszy własny projekt Vedii więc wiele błędów można mu wybaczyć.
W szkolnej skali ocen ode mnie ten produkt w kategorii cena/jakość otrzymuje ocenę 6; głównie za kompletne wyposażenie, niską cenę oraz dużą pamięć. W kategorii odtwarzacz mp3 moja ocena 4- dobra jakość dźwięku dużo funkcji ale za to słaba bateria, wyświetlacz i te oprogramowanie.

Oceny:

Cena/jakość 6
odtwarzacz mp3 4-


Pokrewne recenzje: A10 vs Sansa Clip - recka użytkownika Bruno63

Zmiany w artykule:
* 14.06.09 - dodanie ostatnich fotek
* 21.06.09 - dodanie opinii na temat oprogramowania 1.003.020 FINAL

__________________________________________________________________
Recenzja została umieszczona na forum 180 dni po premierze modelu a10 w Polsce (12.06.09)
Finalne oprogramowanie 1.003.020 ukazało się 18.06.09 (186 dni po oficjalnej premierze) . Prace nad dodaniem nowych funkcji i poprawieniem starych są w trakcie.

DSC00289.JPG

DSCN1841.JPG

DSC00294.JPG

DSCN1802.JPG

DSCN1813.JPG

DSCN1840.JPG

DSCN1808.JPG

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, no szacunek za recenzję - dokładniej chyba się nie da ;) chociaż do pełni szczęścia brakuje dobrych zdjęć, jakiegoś video etc.

Powiem tak do zestawu chciałem zrobić kilka zdjęć ale zepsuł mi się telefon i nie ma szans. Jak naprawię dodam słowo daję :)

 

Nad filmem też myślałem ale nie mam kamery :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się przyczepie tylko do tego co pisałem na SB. Jeśli czas pracy na bezstratnych jest tragiczny, to co w segmencie "audio" nie ma tragicznego?

 

Całość przeczytam później... ale faktycznie fotki były by fajnym urozmaiceniem :)

 

Wyśle, do Michała, to może wstawi zajawkę i link do recki na vedia.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę z konstruktywnej krytyki :) dodam fotki jak naprawię fotkoroba. W ciągu tygodnia dodam reckę Cutedocksów.

Masz racje sprawdziłem z flacami wszędzie jest lipa i krótko konkurencja też trzyma przepraszam za nieporozumienie przyznaję rację.

 

(oczywiście w tym segmencie) żeby była precyzja

 

Chętnie napiszę instrukcję obsługi do gotowego softa do a10 jażeli nikt inny nie będzie chciał :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w recenzji dodaj jeszcze kilka słów odnośnie cuedocksów + a10 ;)

 

PS. Przy pisaniu instrukcji mogę pomóc :P

 

PS2.

Jedyna wada jak dla mnie to to, że przy cichym odsłuchu słychać jak podzespoły pracują jest taki cichy szum słyszalny przy niższej głośności. Przy wyższej głośności jest wyraźny tylko w przerwach między utworami i w chwilach gdy muzyka przycicha. Mnie to czasem wkurza... Ale sporadycznie

u mnie nie wystepuje podane zjawisko :huh:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w recenzji dodaj jeszcze kilka słów odnośnie cuedocksów + a10 ;)

 

Cutedocksy będą miały oddzielną recenzję :) w połączeniu z a10

 

PS. Przy pisaniu instrukcji mogę pomóc :P

 

Skorzystam jeżeli będzie można napisać

 

u mnie nie wystepuje podane zjawisko :huh:

 

Ja to słyszę gdy słucham muzyki przed snem. W pokoju jest bardzo cicho i wszystko słychać. Ale te szumy to nic w porównaniu do tego jak szumi k800i.

Mówiąc szczerze bardzo zadowolony jestem z dźwięku a10 i chciałbym żeby podobny jakościowo oferowała b6 ale wiadomo tam będą inne podzespoły inny Sigmatel więc czekamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo SanDisk Clip, Samsung U4, iriver T5 czy Sony B130F działa dłużej... zapomniałem, że 20-30h to gorzej od 10-15h. Czas jest krótszy niż podawany "laboratoryjny". Ale i tak jest dłuższy niż całej konkurencji w segmencie. Chyba tego nie rozumiem dlaczego w takim razie to jest tragedia, ale pisałem o tym już wcześniej.

 

 

Jalzef > Tak bywa. Co zrobić. Liczyłem się z tym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale ja oczekuję więcej niż 10-20H grania. Clipa zamieniłem na fuze'a ponieważ miał lepszą baterię i slot na karty. W większości słucham OGG'ów, więc nie wróżę A10 jakiś specjalnych wyników.

 

Odnosząc się do tego co napisał autor recenzji oczywiście:

 

W praktycznym użytkowaniu głośność 18 na 40, słuchawki SRS200, pliki mp3 256 i większe (żadnych bezstratnych flacków itp.) playerek pracował przez 14 godzin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voter101 > Proponuje poczytać temat o A10, że czasy pracy są bardzo różne dla tych co robi formownie, w zależności od tego czy jest karta itp itd.

 

Można równie dobrze wziąć Cowon i7 i tez będzie działał dłużej, dłużej niż Fuze też. Tyle, że to są już inne player (inne wymiary przede wszystkim).

 

 

 

 

 

EDIT:

Nie neguje tego, że są odtwarzacze co grają dłużej, ale może rozmawiajmy o tych samych kategoriach. Analogicznie, nie neguje tego, że Wisła jest mistrzem, ale w porównaniu do mistrza Barcelony - to jednak dwa różne "mistrzostwa". Mimo, że oba zdobyte grając w piłkę i oba mocno świętowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sansa Fuze to raczej inna kategoria więc działa dłużej. Ale szczerze mówiąc jak naprawię telefon i zarobię trochę grosza to chce kupić b6 ze względu na długi czas pracy z formatami bezstratnymi.

 

Vedia b6 w testach praktycznych na flacach ma działać sporo dłużej niż a10 na mp3 256 i więcej. Ponad 20 godzin według testów firmy. Mnie to rzuca na kolana bo to naprawdę mnóstwo czasu :D źródło: http://blog.zsieci.net/?p=563 w oparciu o dane z fotolologu Vedii

 

Jalzef> Ja myślę że oni po prostu boją się recenzować a10. Ja wiem czego od a10 oczekiwałem. Dostrzegłem błędy i o nich piszę. Wkurza mnie czas pracy. Ale poznałem też wiele walorów tego urządzenia i jego potencjał. Naprawdę jestem z a10 zadowolony w kwestii brzmienia. I ten kompletny zestaw akcesoriów bomba :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo Mister... zadales sobie wiele trudu . Czy to wszystko po to aby ulatwic sprzedaz A10? :) Ciekawie sie sklada, napisac bardzo pozytywna recenzje i natychmiast wystawic urzadzenie w komisie. Mam A 10 i uwazam ,ze z tym czasem pracy na jednym ladowaniu ,to nie jest takie jednoznaczne. Trzeba pamietac iz Ksy podawał czas pracy A 10 jako jedną z najwiekszych zalet urzadzenia, ani razu nie zajaknąwszy sie ,w jakich warunkach jest tenze czas mierzony. W ostanim czasie "przerobilem" kilka odtwarzaczy i zwykle faktyczny czas pracy ( na moich plikach) róznił sie od tego deklarowanego przez producenta o jakies 20%. W przypadku A 10 jest to róznica 80% ! Niestety , musialem kupic a 10 aby przeczytac informacje dotyczaca czasu pracy. Lecz to tez nie budzilo zastrzeżen, bo wiekszosc producentow padaje podobne warunki. Ksy wspominał, ,ze tak dobry wynik został osiagnięty dzieki bardzo wydajnemu procesorowi. Takze zdjecia jakie publikował , na ktorych A 10 był widoczny w towarzystwie i7, cos miały zasugerowac, prawda Ksy? :) W sumie nie ma tragedii, jest po prostu normalnie, porównywalnie do konkurencji. Plusem jest natomiast czas ladowania w stosunku np do clipa. A10 nie jest ANI LEPSZY ANI GORSZY od innych. Z pewnych wzgledow ( wielkosć ,cena ,slot na karty, dzwiek) odpowiada mi i tyle. Jeżeli chodzi o to całe zamieszanie na forum wywolane przez A10 , to sadze ,ze w duzej mierze jest to wina zbyt huuuraoptymistycznych zapowiedzi Ksy'ego. Koncowa ocena jest uzależniona od finalnego softu. Ksy , zycze powodzenia ......Tobie i..... sobie jako użytkownikowi:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedaję a10 bo potrzebuje kasy na naprawę k800i który mi się rozwalił wczoraj. Telefon jest mi bardziej potrzebny niż player i jego naprawa jest DLA MNIE priorytetem. Recka była gotowa w dużej mierze już przy sofcie 14. Wejście 16 niewiele ją zmieniło ale przedłużyło premierę. Ale Ty wiesz swoje i możesz smarować...

 

Poza tym polemizowałbym czy moja recenzja jest bardzo pozytywna. Owszem nad dźwiękiem i wyposażeniem się rozpływam bo za takie pieniądze kompletnie wyposażonego odtwarzacza z tymi funkcjami i o takiej pojemności nie dostaniesz (!) a w tej cenie dźwięk jest bez przesady przedni.

 

Co do baterii zgodzę się z Tobą. Ja miałem to szczęście że przed zakupem miałem możność zobaczenia odwrotu opakowania i przeczytania drobnego druczku odnośnie czasu pracy. Moim zdaniem i tak podejrzanie krótko trzyma co było powodem napisania całego modułu odnośnie zużycia energii które mimo wszystkich tych energooszczędnych zabiegów jest wielkie. Ten zabieg miał na celu ostrzeżenie o tym mankamencie playera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem recenzję bruna. (tak chyba bruna63 ;) )

Niestety nie opisuje ona dźwięku tak dokładnie jak recenzja z 1 strony.

 

mistertwister -> brawo! Tekst jest łatwy do zrozumienia, miło się go czyta. Trochę przydługawy, lecz nie przeszkadza to, gdy wszystko jest tak składnie napisane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a10 to pierwszy zaprojektowany przez Polaków i produkowany przez polską firmę odtwarzacz więc zasługuje na wnikliwą recenzję. Starałem się odkryć wszystkie wady i zalety playera co zaowocowało dużą ilością treści :) bardzo mi miło że ktoś to docenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności