Skocz do zawartości

Rowery


Blue

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam na działce mtb 19" i jest o wiele za mały,a mam 187cm , 22 dla mnie idealne. 20" powinno być dla Ciebie w porządku. A co do wyceny, to trzeba brać poprawkę, że używany - 2500 zł. Jednak asekuracyjnie trzeba jeszcze dodać 200 zł na łańcuch i kasetę która szybko się psuje jak ktoś nie dba.

A tak realnie to sprzedawca będzie chciał za niego pewnie koło 4500 zł, bo to orbea, która tania nie jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmiary rozmiarami, sprzedawca może nie być laikiem i szczerze mówić, że idealna dla niego jest 20''. Znam ludzi wyższych ode mnie (mam 178 cm), którzy jeżdżą na krótszych ramach niż ja, bo po prostu lepiej się na takich czują.

Ja przy moim wzroście jeżdżę na crossowej 19'' Meridy. Myślę, że jeśli nie masz w sobie obudzonej świadomości upodobania do w miarę wyprostowanej sylwetki, to rama ... mogłaby być dobra (choć pewniej byłoby zaproponować 19'').

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wole geo wyscigowe i mostek na minusowy kont. Najlepiej jeszcze siodło na ofsecie Thompsona. Obecna rama ma chyba 55/42

 

 

Boje sie tylko o zwrotność tego roweru. Wysoka rama i o uda bedzie mi na ostrych zakretach wadziła.

 

Wysłane z mojego GT-I9305

Edytowane przez NuBreed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w Lidlu i ciuchy są, ruch spory i nawet emeryci przymierzali kurtki :)

Jeśli chodzi o jakosc ubrań to zalezy czego oczekujemy ale jest dobrze jak dla mnie amatora. Wcześniej kupowałem u nich cały strój letni i złego słowa powiedzieć nie mogę. Wtedy oglądałem tez ciuchy w sklepie rowerowym i nie odczułem żadnej różnicy w jakości a cena zwykle dwukrotnie wyższa niz w Lidlu. Teraz jedyne do czego mogę się przyczepić to do kurtki, ktora mogłaby miec lepszy krój ale za tą cenę 59 vs markowa za 200+ nie ma co wybrzydzać bo jest okej.

Kupiłem wszystko co się dało z ciuchów, przymierzylem w domu, z zakupów jestem zadowolony. Szersza opinia nastąpi pewnie po testach w terenie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przetestowałem dzisiaj koszulkę, czerwono-biało-czarną (bo się różnią krojem). Wygodny dostęp do kieszeni (4), silikonowa opaska na szwach dobrze ją trzyma na tyłku, kiszonka z zamkiem idealna na klucze czy jakieś drobne. Z tyłu jest mały odblask i drugi z przodu przy zamku. Ta wersja ma zamek do połowy, u góry kryty kawałkiem materiału więc brody nie wyrywa. Nie mam zastrzeżeń. Miałem jeszcze tę rozpinaną do końca i tutaj było gorzej, wkurzało mnie że przy zamku się zagina i sterczy, nie leżała tak dobrze, ale ta akurat z ciekawszym/prostszym wzorem. Spodnie sprawdzę pewnie za miesiąc/półtora. Wyglądają bardzo dobrze, grube i cieplutkie, wkładka spoko. Planowałem zakup w Decathlonie, ale tamte "ocieplane" wyglądały jak rajstopy. Tak samo "rękawiczki rowerowe" - tak cienki materiał, że prawie znikał.

 

Pompka ok. Miałem wczoraj serwis koła, duże ułatwienie. Jedynie u mnie na samochodówce trzeba bardzo równo zapiąć wężyk na wentyl, inaczej puszcza.

 

Dzisiaj pusto - wczoraj w Trójmieście przemielili wszystko, kasjerka mówiła, że biorą tego tony i sprzedają na tablicy trochę drożej. Błąd ze strony sklepu, powinno być jakieś ograniczenie i jednak więcej towaru. Potem dochodzi do kolejek przed otwarciem, kłótni, szarpania i innych cyrków, które można oglądać na YT przy takich okazjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pusto - wczoraj w Trójmieście przemielili wszystko, kasjerka mówiła, że biorą tego tony i sprzedają na tablicy trochę drożej. Błąd ze strony sklepu, powinno być jakieś ograniczenie i jednak więcej towaru. Potem dochodzi do kolejek przed otwarciem, kłótni, szarpania i innych cyrków, które można oglądać na YT przy takich okazjach.

 

Co raz większy wstyd w tym kraju mieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też wypróbowałem już koszulkę (zapinana do połowy), w praktyce okazuje się że jest super

 

softshell też niczego sobie - szkoda mi trochę że nie zwróciłem uwagi że ten drugi rodzaj ma kaptur, ale i ten jest ok, krój wcale nie jest zły, wręcz przeciwnie, tylko jest cienki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten softshell to tylko z nazwy. Niewiele ma to wspólnego z prawdziwym softshellem.

Przód kurtki i rękawy w ogóle nie oddychają, plecy jakby coś puszczały ale też słabo. Efekt jest taki, że przy 10 stopniach i średnim wietrze już po 5 km solidnej jazdy człowiek jest mocno przegrzany, spocony a kurtka od wewnątrz po prostu mokra. Może na chłodniejsze warunki się nada, ewentualnie na jakieś spacerowe tempo jazdy. Ja jestem niestety nieco rozczarowany. Jednak za 59 zł dobrej kurtki kupić się nie da.

Edytowane przez Yaner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten softshell to tylko z nazwy. Niewiele ma to wspólnego z prawdziwym softshellem.

Przód kurtki i rękawy w ogóle nie oddychają, plecy jakby coś puszczały ale też słabo. Efekt jest taki, że przy 10 stopniach i średnim wietrze już po 5 km solidnej jazdy człowiek jest mocno przegrzany, spocony a kurtka od wewnątrz po prostu mokra. Może na chłodniejsze warunki się nada, ewentualnie na jakieś spacerowe tempo jazdy. Ja jestem niestety nieco rozczarowany. Jednak za 59 zł dobrej kurtki kupić się nie da.

Wszystko można jak masz wtyki. Ja swoją kupiłem za 50 zł z 300 zł i jest bardzo dobra aczkolwiek dziwna rozmiarówka w niej jest.

 

Z ostatnich zakupów rowerowych dołączę pompkę b'twin z decathlonu flp 7000 w okazyjnej cenie;) jakość wykonania bardzo dobra i spokojnie dobija do 10atm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rowerze jeździcie w kasku? Jeśli tak to w jakim?

 

ja nie jeżdżę na rowerze w kasku, jak będę miał wypadek albo się wywrócę, to wcześniej będę miał połamane kończyny/kręgosłup/kark

 

nie wiem przed czym konkretnie chroni kask zakładany na sam czubek głowy

chyba przed bezpośrednimi uderzeniami pałką :P

BTW w sieci jest wiele artykułów tego typu: http://mathmed.blox.pl/2011/07/Czy-kask-rowerowy-ratuje-zycie.html

 

Naszym punktem obrotu na rysunku jest punkt „O”. Promień wodzący jest równy długości OA lub OC przy braku kasku, a OB. Lub OD, jeśli założono kask. Oznacza to, że w każdym przypadku moment siły działający na głowę w kasku jest większy, niż analogiczny bez kasku. Rzeczywiście przekłada się to na większe ryzyko wystąpienia urazu rotacyjnego. Mięśnie szyi nie są w stanie przeciwdziałać odpowiednio tak wysokiemu momentowi siły i stabilizować kręgosłupa szyjnego, grozi to więc uszkodzeniem nie tylko głowy, ale też kręgosłupa szyjnego. Dzieje się to zwłaszcza w przypadku (łatwiejszego w kasku) zahaczenia głową o wystającą przeszkodę, ale także jest istotne podczas upadku przez kierownicę i uderzeniu głową w ziemię (wspomniany wyżej mechanizm wyprostny).

 

kask.png

Edytowane przez KHRoN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również jeżdżę bez kasku.

 

Za każdym razem kiedy rozważałem jego zakup miałem duże wątpliwości. Jedną z nich była kwestia mojego poczucia bezpieczeństwa. Tzn. jeżdżę dosyć agresywnie, lubię jeździć szybko, mimo że nie mam szosy (a hybrydę, 28 cali na slickach 28c). Zjeżdżam 50-60 km/h, wyciągam w miarę łatwo około 45 km/h na płaskim, średnio jeżdżę 25-30. Mam przeczucie, że gdybym miał na głowię kask, to czułbym się jeszcze pewniej i bardziej ryzykował, a wiem że byłoby to uczucie złudne. Wydaje mi się, że efekt byłby u mnie odwrotny, więc jeżdżę bez, staram się być maksymalnie czujny i nie ryzykować.

 

Gdzieś czytałem też, że inaczej odbierają rowerzystę kierowcy, gdy widzą że ma kask. Bardziej ryzykują, podjeżdżają bliżej, etc.

 

Chyba prędzej zainwestowałbym w... rękawiczki. Po ostatniej glebie miałem zdarte dłonie i powbijane kamyczki, stłuczenia tez jakiś czas nie dały mi normalnie kierownicy chwycić. Co ciekawe, po przejściu na slicki mam lepszą przyczepność (gleba była przed, poślizg na mokrym). Bieżnik też daje ułudę lepszej przyczepności. A jedyny plus jakiego jestem pewien, to lepsze odprowadzanie wody - po obserwacjach roweru dziewczyny, tego jak mój jest zasyfiony po jeździe ;)

Edytowane przez maciux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warto jeździć w rękawiczkach - od zupełnie innego trzymania kierownicy aż właśnie po podparcie/odbicie się bez zrywania skóry

 

nie mówiąc już o tym, że jeśli rękawiczka ma żel od środka, to bardzo (aż sam się zdziwiłem, mam miękkie amortyzatory z przodu) odciąża nadgarstki


przykładowo teraz nie wyobrażam sobie jeżdżenia bez rękawiczek z żelem jeśli rower nie ma amortyzatorów z przodu... moje nadgarstki by tego nie wytrzymały


(ale ja akurat pracuję nadgarstkami, jestem programistą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności