Skocz do zawartości

Head Direct RE0 dla polskiej społeczności


ralphii

Rekomendowane odpowiedzi

Recenzja gotowa, ale umieszczę ją w dziale recenzji - raz że wyszło tego 3 strony w Wordzie :D dwa, że chce wrzucić fotki których, jak do tej pory nikt nie zrobił, trzy co by było łatwiej ją znaleźć :) link oczywiście przykleję tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

no to pojechał :) Nie wiem tylko czemu wszyscy w stopie perkusji szukają nie wiadomo ile basu. Przecież większość stopek nie jest jakoś mega basowe. Ja poprzednich customów nie cierpiałem właśnie za kłamanie basem każdego uderzenia stopy :) Teraz mam stopę taką, jaka jest. Może trochę mniej atakuje niż live ale przynajmniej nie robi buum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to pojechał :) Nie wiem tylko czemu wszyscy w stopie perkusji szukają nie wiadomo ile basu. Przecież większość stopek nie jest jakoś mega basowe. Ja poprzednich customów nie cierpiałem właśnie za kłamanie basem każdego uderzenia stopy :) Teraz mam stopę taką, jaka jest. Może trochę mniej atakuje niż live ale przynajmniej nie robi buum :)

Nie szukam basu w stopie perkusji, bo studnie czy niektóre werble mają go dużo więcej. Chodzi o to, że w Audeo słyszysz uderzenie, a w tym samym miejscu w RE0 po prostu go nie ma albo jest bardzo wmieszane w resztę piosenki, że w ogóle trudno to wyłapać.

 

LINK dla tych co nie znaleźli recenzji w jej dziale :)http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=47212

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i RE0 są już u mnie.

 

Po 30 minutach zabawy jestem milutko zaskoczony:)

 

Na początku wsadziłem je z bifalngiem i dopiero po bardzo głębokim ich umieszczeniu dźwięk był prawidłowo reprodukowany, wtedy jednak wyjęcie ich razem ze słuchawką jest niemożliwe. Niestety taki mam urok kanałów, że wszystko musi dotrzeć za (jakby dodatkowy) zakręt :)

Później jednak założyłem zwykłe silikonki, włożyłem słuchaweczki do góry kabelkiem, puściłem go za ucho - i już jest pięknie :)

 

 

Nie zastanawiam się jeszcze nad poszczególnymi aspektami brzmienia - wiem jednak, że sygnaturą jest takie jak lubię najbardziej i to już olbrzymi plus.

 

Włączyłem póki co płytkę Strachów i nie mam ochoty bawić się w szukanie smaczków - mam ochotę słuchać :) Głośno, długo i dla zabawy :) Wszystko dzieje się tu znacznie bliżej niż w 3waych, znacznie ostrzej... gdyby jeszcze nie ta suchota u góry.

 

Jak tak dalej pójdzie to chyba będę musiał napisać dwie recki. SQ obiektywnie jako jedną i RE0 jako uzupełniacz i przerywnik - czyli czego szukamy w drugich słuchawkach w rodzinie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i RE0 są już u mnie.

 

Po 30 minutach zabawy jestem milutko zaskoczony:)

 

No to chyba jako jedyny :) Postaram sie znalezc chwile czasu na skrobniecie paru zdan ale optymizm to z nich raczej nie bedzie emanowal ...

 

Na początku wsadziłem je z bifalngiem i dopiero po bardzo głębokim ich umieszczeniu dźwięk był prawidłowo reprodukowany, wtedy jednak wyjęcie ich razem ze słuchawką jest niemożliwe. Niestety taki mam urok kanałów, że wszystko musi dotrzeć za (jakby dodatkowy) zakręt :)

 

Pociesz sie - ja nie mam takich kanalow a biflangi i tak zostawaly mi w uchu. Te tipsy sa po prostu kiepskie dlatego musialem uzywac comply i biflange'ow z IE8

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się, że celowo przelatywałem dotychczasowe recki. Wyłapałem z nich tylko kilka zdań. Chciałem pierwsze wrażenie mieć w miarę na zero. Oczywiście to, co wyczytałem nie było zbyt optymistycznie i stąd nastawiłem się na sprzęt, który radości z siebie dla mnie nie przewidział :)

 

Udało się jednak trafić sygnaturą brzmienia w moje gusta, a to pozwala spojrzeć na nie w optymistyczny sposób i trochę im wybaczyć hihi. W zasadzie dużo im wybaczam :)

 

Będzie dość złożona recenzja bo nie chcę żeby ktoś poczuł się oszukany moimi wybaczeniami.

 

Co do tipsów - już wiem czemu zostawały. Trzeba je tak nałożyć, żeby przykryły tę srebrną obwódkę - dopiero wtedy zaskakują jak trzeba i można je nieco wysunąć. Teraz w zasadzie nie ma szans, żeby zostały mi w kanałach. (Działa to niestety tylko w przypadku tipsów w kolorze clear - czarne i białe to już mega luzaki)

 

Tylko u diabła - jak się posłużyć tymi filterkami ?? Pierwszy raz mam takie coś przed sobą, a jedyny numer młodego technika jaki miałem - natychmiast odsprzedałem za 4 papierosy, które kolega podwędził dla mnie z kieszeni swojego staruszka :)

 

EDIT: dobrze, że kształtem sugerują, że to membrana a nie armatura bo brzmieniem nieźle się maskują :)

 

EDIT2: kurde - strasznie duży rozstrzał brzmieniowy, w zależności od użytych gumek. Jakbym miał kilka par słuchawek. Teraz mam największy biflang, który nie wchodzi mi zbyt głęboko i odziwo dostaję najciekawsze brzmienie ze złagodzoną nieco górą i znacznie lepszym wypełnieniem (tak na prawdę to dopiero teraz pojawiło się w ogóle jakieś wypełnienie :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po sporym czasie rozłąki z RE0, mogłem się z nimi ponownie przywitać.

Postanowiłem zdjąć filterki - odziwo sytuacja bez/z nie jest identyczna.

Filterki dość wyraźnie ograniczają pole średnicy, generalnie bez nich wszystko jest bardziej czyste, a co najlepsze - basik mocno, naprawdę mocno zyskał - oprócz tupnięcia fakturę i głębię. Właściwie od samego początku poprawił się o lata świetlne

 

Suchota na wysokich dalej jest, nie ma miodziku, ale taka ich natura. W związku z tym że te słuchawki jeszcze bardziej wyostrzyły niuanse - teraz śmiało można je nazwać piekielnie analitycznymi, ale przy okazji robią an mnie coraz większe wrażenie. Mam przeczucie że wygrzewanie im nadzwyczaj dobrze robi :)

 

Inne zmiany dla zainteresowanych:

* wrażenie jakby było więcej powietrza, ale jednocześnie całość nabiera przyjemniejszego wyrazu;

* góra wyostrzyła się, potrafi zakłuć, zyskała na rozszerzeniu;

* dół - tu jest mocna poprawa, pojawia się faktura i tupnięcie, odpowiednie zejście, potrafi wręcz zawibrować

* środek - zyskał na klarowności,

* sama scena - zmian nie ma, być może pozornie coś się poszerza. Najlepiej ocenić na Prodigy - Poison (Environmental) - świetnie ukazuje pole

 

 

Wszystkie te zmiany biorąc je w całość nie są ogromne, ale jednak mocno słyszalne, i uprzyjemniają odbiór.

 

Postanowiłem przetestować wszystkie nakładki, prócz comply których nie mam.

 

Bezapelacyjnie najlepsze sonicznie są big bi-flange dołączane do zestawu, drugie miejsce wg mnie nakładki sylikonowe head direct (tutaj góra się zaostrza, ale też pojawia się mały relaks), a dalej mniejsze, białe flange z zestawu (rozjaśniony dźwięk, aż zanadto, wszystko jakby w pikselach)

 

Najgorzej imo wypadają black foam Shure'a - mocny roll off na górze, zrelaksowana sygnatura, bardzo wyraźnie złagodzony dźwięk, odziwo słaby wpływ na bas (pojawia się go więcej, ale w porównaniu do big bi-flange wypada kiepściutko jakościowo). Do tego średnica się lekko chowa. No chyba że ktoś woli taki fun

 

Dzięki za uwagę.

PS. gwoli info - następny w kolejce wypada Oscar, któremu podeślę w poniedziałek. Dalej wg listy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj dotarły do mnie z powrotem RE0 po dłuższym okresie niewidywania się z nimi. W międzyczasie słuchałem m.in. SA6 czy Audeo. Skupię się więc na tej trójce.

 

Pierwsze wrażenie - słuchawki są syczliwe, choć mają łagodniejsze, nie tak rozszerzone treble co Audeo, ale znacznie bardziej niż SA6. Tonów wysokich jest mniej, ale wciąż dużo więcej jak w SA6.

 

Problem tkwi w strasznej suchości, a więc tym o czym pisali m.in. Dawindyk czy siloe. Teraz kompletnie się z nimi zgadzam.

Dotyczy to ogromnej neutralności, naturalności w nich teraz nie znajduję. A byłem przekonany że takie są.

Audeo przy nich mają własną, naturalną barwę na średnicy, i co najważniejsze są przy nich miodne. Treble jednak zarówno w Audeo jak i RE0, w przeciwieństwie do kredkowych, znacznie ciemniejszych SA6, mają wielką dozę neutralności i tej krystaliczności. Ale Audeo wciąż brzmią naturalnie, RE0 nie potrafią w ogóle tak zabrzmieć.

 

Podsumowując - RE0 to słuchawki kompletnie neutralnie z brakiem naturalności, Audeo to słuchawki naturalne z dozą neutralności, zwłaszcza na treblach.

 

 

Wokal w RE0 odnajduję teraz jako równie suchy co całość, dzięki temu brzmi równie syczliwie co treble, są więc także większe sybilacje. Oczywiście zapomnijmy o jakichkolwiek pogłosach. Jego barwa sama w sobie jest lekko naturalna, ale przy Audeo lekko sztucznawa.

 

Audeo mają znacznie bardziej słyszalną, znacznie lepszą jakościowo średnicę, choć na tym samym poziomie wycofania. RE0 są płaskie, nie budują partii, są bardzo liniowe. Powoduje to że średnica w Audeo otwiera się również w głąb, czego nie ma w RE0.

Audeo przy nich mają swój klimat i charakter, oprócz tego że są neutralne. Właśnie dzięki temu brzmią również bardzo naturalnie przy RE0.

W Audeo nie jest tak jaskrawa, a jak wspominałem ma swoją barwę przy RE0.

W SA6 cały środek nie jest otwarty, a schowany, jest ciepły, bardzo ponury w porównaniu do pozostałej dwójki. Wyraźnie osłodzony, ale jest to raczej bardzo, bardzo ciemny miód.

 

 

RE0 nie są szczegółowe przy Audeo (otwartość średnicy wgłąb ), a rzeczywiście bardzo przeciętne. Te ostatnie sprawiają wrażenie słuchawek kompletnych i bardzo analitycznych przy nich. Dodatkowo znacznie szersza scena w Audeo przynosi efekt w postaci smaczków pobocznych.

 

Słuchając modowanych RE0 (oczywiście znacznie bardziej otwarte i znacznie lepsze jakościowo są bez filtrów) nie ma możliwości zachwycać się naturalnością przekazu. Jest kryształ, bardzo klarowne ale przede wszystkim naprawdę płaskie granie. Kompletnie neutralne.

 

 

 

Audeo vs RE0? Audeo robią z nich potworną miazgę jeśli chodzi o samą przyjemność słuchania i naturalność dźwięku. Nie dziwię się zupełnie opiniom piotrusia - teraz bardzo się z nim zgadzam.

RE0 z przyjemnością nie ma dla mnie już dużo wspólnego. Audeo przy nich w tej chwili ubóstwiam, choć i tak jeszcze to nie jest ideał.

Sam się mocno rozczarowałem, gdy bo tym okresie niesłuchania RE0 ponownie je usłyszałem.

Jednocześnie jestem wdzięczny mojej percepcji słuchowej się stała się tak wrażliwa, i przy okazji dowodzi, że mam jednak dobry słuch :)

 

RE0 oddaję bez zastanowienia, Audeo to słuchawki innej półki w kwestii przyjemności, zadowolenia a przede wszystkim kompletności.

 

Z tego miejsca i czasu zaznaczam, że jeśli ktokolwiek chce się nimi interesować, to TYLKO I WYŁĄCZNIE osoby które chcą totalnie neutralny dźwięk bez absolutnie żadnych dodatków, bo w innym wypadku bardzo, ale to bardzo się rozczarują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co tu dużo mówić :) nie dziwie się że taki werdykt :) Audeo to faktycznie udane słuchawki. Ostatnio miałem okazję słuchać SE530 i Audeo rozjechałoby je również... SE530 są strasznie zmulone, o tym że nie mają wysokich tonów wspominać już nie będę, średnica brzmi strasznie sztucznie, a gitary są pochowane, tak że nie mogłem się ich dosłuchać. Scena też sprawiała wrażenie sztucznej i "wymuszonej" Bas też był jakiś taki nijaki, za to mid-bas był bardzo podbity, co oznacza że balans tonalny tam średnio zachowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności