Skocz do zawartości

Head Direct RE0 dla polskiej społeczności


ralphii

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No to pierwsze wrażenia na świeżo po pierwszych trzech godzinach testów:

 

Przede wszystkim co mnie zaskoczyło to góra. Jest jej sporo, wyraźnie słychać każdy talerz perkusji, cudownie wybrzmiewają. Po roll-offie z E500 i wyraźnej, ale mimo wszystko łagodniejszej górze W3, RE0 potrafią po jakimś czasie zmęczyć - może to tylko kwestia przyzwyczajenia. Z drugiej strony prawie kompletny brak sybilantów (a wiecie jak na nie narzekam) - w końcu IEMy, w których nie męczą one moich uszu. Oczywiście pojawiają się, gdy utwór ewidentnie ma je w nagraniu, ale nawet wtedy są dość łagodne.

 

Średnicę RE0 ma podobną do E500, czyli bliższą nas, ale bez podkolorowania. Bardzo ładna, wyraźna, można wyłapać każdy smaczek, choć równocześnie uwydatnia słabą jakość nagrania. Są utwory, w których potrafi drapnąć uszko, ale robi to jakoś tak przyjemnie. Zdecydowanie lepsza średnica od wycofanego i trochę chropowatego W3.

 

Bas znowuż podobny do E500. Nie jest przytłaczający, bardzo dobrze kontrolowany i świetnie reagujący na EQ - tutaj z kolei gubi się W3, bo potrafi wtedy za bardzo dudnić. RE0 nie ma siły W3 i w niektórych utworach brakuje tego słodkiego pomruku.

 

Wygoda - zdecydowanie przegrywa z W3. Mimo że konstrukcja E500 jest bliższa westone'om, RE0 są im bliższe w wygodzie, czyli jest przeciętnie. Jest to typ słuchawek, który wystaje z uszu i lekkie pociągnięcie może "wyrwać" z nich słuchawkę. Kabel jest sztywny, mimo że dość cienki (trochę obawiam się o jego wytrzymałość). I zaskoczył mnie spory efekt microphonics.

 

Ogólnie jestem miło zaskoczony i pomimo wad zastanowiłbym się nad ich zakupem. Jeśli trafiłyby do nas w jakiejś atrakcyjnej cenie dla forumowiczów, to kto wie ;)

 

chyba z piasku biggrin.gif yyy...tzn...yyy...nie w moim typie? tongue.gif Ale Psi to dojrzały facet, zrozumie gusta...Nie bij! smile.gif

 

Z takimi tekstami uważaj, dopóki słuchawki są u mnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak z opisu wnioskuję, że góra może mi się spodobać. Lubię na ostro :) Ciekawe czy wygra z tą zaokrągloną z customów :)

 

OT - Psi jestem w zasadzie pewien, że obecna góra jaką oferują 3w nie sprawiałaby problemów z sybilacją - END OT

 

BTW czytając te wstępną opinię wychodzi mi, że postawiłeś je wyżej niż Westonki3. (bo dla mnie opis góry RE0 brzmi ciekawiej, średnica jak w shurach to duża pochwała, bas też oceniony nieźle) Wygoda - dla mnie tam chrzanić wygodę :)

 

Qrcze wracaj już :) i skrobnij coś więcej w wolnym czasie. I nie rób nic słuchawkom - ja do Twojej kobity nic nie mam, a ja na tym też ucierpię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z takimi tekstami uważaj, dopóki słuchawki są u mnie tongue.gif

 

heh :) Wiedziałem że zrozumiesz :-)

Mogłeś nie zauważyć, ale zasady zawarte w #1, zwłaszcza te dot. czułego podejścia i zrozumienia, bez względu na inne czynniki, są obowiązujące :P

 

Szczerze spodziewałem się większego pojazdu po RE0, a tu miła niespodzianka :)

 

Tak z opisu wnioskuję że bardzo im blisko do Phonaków chyba tongue.gif oczywiście brzmieniowo

 

Byłbym rad gdybyś jednak potwierdził swoje przypuszczenia merytorycznymi przykładami wziętymi z praktyki ;)

 

Qrcze wracaj już smile.gif...

 

No włacha :-)

 

btw. może pod koniec Fang zgodziłby się na jakąś tańszą zbiorówkę, gdyby zebrało się trochę chętnych :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...chciałem tylko dać znak, że idę sobie do szpitala. Pani w rejestracji przewiduje ok. 5-9 dni wakacji :) W tym czasie więc może mnie nie być. Nie sądzę żebym przegapił swoją kolejkę. Gdyby jednak tak się zdarzyło proszę o przesłanie następnemu z kolejki i wpuszczenie mnie po powrocie w aktualne miejsce :)

 

Z góry dzięki i pozdrawiam

 

 

Jak mi się uda będę jeszcze zaglądał. ZUS idę okradać dopiero od jutra :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka kolejnych spostrzeżeń:

 

Bas:

RE0 nie wytrzymują mocnego podbicia basu - pojawiają się przestery. W3 zacznie co najwyżej dudnić, ale żadnych przesterów. Co będę ukrywał - brakuje w RE0 kopa, bas jest nawet odrobinę słabszy od E500. Za to jego zaletą jest brak nachodzenia na inne pasma i ogólny balans.

 

Średnica:

Bardzo ładne intymne kobiece wokale. Ma się wrażenie, że wokalistka śpiewa tylko dla ciebie - cudne! Czasami pojawia się dziwny efekt na wokalu - ni to sybilacja, ni to "podwójne" "s". I to w utworach, które na W3 i E500 nie sybilują.

 

Góra:

Oficjalnie się w niej zakochałem. Chyba w żadnych słuchawkach (najwyraźniej wiele nie słyszałem ;)) nie spotkałem tak cudownej góry. Do jej bezpośredniości się już przyzwyczaiłem i słuchając talerzy rogal sam się pojawia na twarzy. Nawet na pierwszych customach 3-way nie brzmiały one tak cudownie. Bardzo dobre usytuowane na scenie - każdy talerz ma swoje indywidualne miejsce i żadne się nie zlewają (precyzja!). W utworach z wyeksponowaną górą słychać roll-off W3 - RE0 tutaj błyszczą. Utwory nabierają głębi, przestrzeni i tej magii.

 

Wygoda:

Nie wkładają się je zbyt lekko - trochę trzeba się nagimnastykować by złapać seal. Ponadto tipsy to istna mordęga - udało mi się założyć na tulejkę tylko te, które mają większy otwór.

 

Sprawdziłem też RE0 na Meizu M6 SL. Niestety słaba synergia - zbyt podkolorowana średnica (z tego powodu E500 też się średnio zgrywały), kiepska separacja. Po prostu zalety RE0 schodzą jakby na dalszy plan.

 

To już finalna wersja RE0? Bo kurcze mogliby dodać trochę kopa basowi, nie umniejszając nic jakości i kontroli :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RE0 nie wytrzymują mocnego podbicia basu - pojawiają się przestery

 

Przesterów nie zauważyłem przy szybkich odsłuchach na Clixie 1st, bez sybilantów basowych, pojawiał się jedynie efekt dudniący. na nano jeszcze nie słuchałem, ale już sobie wyobrażam ten marny efekt ;)

 

Co nie znaczy, że się nie zgadzam z opinią nt. basu.

Faktycznie nie jest to wciąż to, czym można by się zachwycić, co wprawiało by w zachwyt. Jest bardzo OK, jest nieskazitelnie - to zresztą cecha całych RE0, Jednak basik nie schodzi nisko, nie ma pomruku. Jest bardzo szybki, wciąż punktowy, choć wyraźnie mniej niż w RE2. Ale faktycznie nisko nie schodzi i to jest mankament, którego nie idzie nadrobić... I tak jest od zarodka, czyli od pierwszego modelu tej stajni...

 

A góra to cud miód. Choć brakuje mi jednego - tej dynamiki górnej skali, którą miały RE2 modowane, i górnej rozpiętości (góra jest perlista, ale nie dochodzi tak wysoko, jak w RE2 gdy się tak nią zacieszałem mimo, że perlista to ona nie była :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to będzie mały OT ale po przeczytaniu pierwszych wrażeń PsiCore na temat RE0 mógłbym to samo napisać w kwestii dźwięku na temat Yuin OK2. Co z jednej strony potwierdza moją małą teorię spiskową, że za tymi dwiema markami stoi jeden producent, którego wyroby mają wspólną charakterystykę, być może wykorzystują te same lub podobne podzespoły.

Na head-fi znalazłem opinię, że mocny bas jak najbardziej pojawia się w RE0 jeżeli podłączymy je do wzmaka. Wręczy było to zalecane aby słuchawki mogły pokazać swoją pełnię możliwości. Czy ktoś już tego próbował? Jest odczuwalna różnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może kogoś kto nie czytał zaciekawi coś takiego:

http://my.opera.com/kostalex/blog/2009/01/...-and-beats-e500

 

Ogolnie trudno sie nie zgodzic. RE0 ma problem ogólnie z głębią - bas nie schodzi więc tak nisko, podobnie jest z budowaniem przestrzeni w głąb (horyzontalnie wypadają równie przeciętnie - trudno jest na samym początku oswoić się z ograniczeniem pola względem choćby pól otwartych RE2...)

 

A jeśli wierzyć, ale się nie sugerować do konca - owszem, ale podpięte z początków swojej kariery pod poczciwy, leciwy CD-radiomagn. Daewoo ACD-7500 (naped padl, wystarczyl fm)...to bylo to! Nawet ta cholerna podbarwa na srednicy nie przeszkadzala w odczuciu, ze basik ma fajowy pomruk i naprawde nisko schodzi, zachowujac co wazne swietna punktowosc (charakterne glebokie tupniecia =)

Zachowania sie glebi scenicznej tutaj nie ocenialem, bo wyciagniete brudy z wszechogarniajacym srodkiem (doslownie srodek ciezkosci) skutecznie temu zapobiegaly

 

Filip77 - cierpliwosci =)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki PsiCore miałem możliwość odsłuchania Vibeza na spokojnie, dlatego kilka porównawczych do Clixa 1st słów ode mnie. Nie potrzebowałem na to dużo czasu, dlatego wypociny nie będą zbyt obszerne. Słuchawki to RE0:

 

Pierwszy pod odsłuch poszedł Vibez, a nie Clix z racji tego, że później ciężej było by mi racjonalnie myśleć...

Pierwsze wrażenie? Przytłumiona, wręcz brudna średnica, właściwie pomyślałem sobie: co to jest do cholery...

 

Na całe szczęście winą za takie wrażenia poniósł jak się okazało źle nagrany materiał muzyczny, w tym wypadku chyba uwielbiany przez Psi nu-metal :D

 

Przeszczepione własne flaczki, i inne spostrzeżenia. Widocznie moje pliki były lepszej jakości...

 

Ten sam plik, te same ustawienia, ten sam czas odtwarzania.

Pierwsze co rzuca się w ucho to nieco wyeksponowane dolny oraz górny środek, co za tym idzie przyćmiona średnica, zresztą również nie bez wad.

Ilekroć przełączałem z Vibeza na Clixa - czułem radość. Clix, tym samym E10, przekazują dźwięk bez skazy, czysty w każdym calu, wszystko idealnie sterylne, powiedziałbym cyfrowe. Nie ma owijania w bawełnę, wszystko jest podawane na tacy, nie doprawiane zbędnikami.

Vibez taki nie jest - gra bardziej pochmurno, jest więcej wilgoci, właściwie nie ma mowy o takiej typowej cyfrowo-audiofilskiej masie. Nie ma tej wspaniałej lekkości, polotu, jest trochę smietanki 30% :)

 

Wszystko, prócz wyższej góry i najwyższych gra nie tyle zza ściany, co zza średniej grubości, lekko prześwitującej kotary. Bas jest tu dobrej jakości, nie ma takiego punchu, mocy... i wciąż to dziwne uczucie nieczystości. Nie potrafię tego wyjaśnić. Być może "twardziel" miał po prostu słabszy dzień :)

 

Wokale są równie dobrze oddane, bardziej intymne, nastrojowe, mnie ekspansywne, mniej klarowne, i pozornie - wyraźnie mniej ujmujące. W dalszym ciągu czuć, że to nie jest ta nieskazitelność.

 

Średnicę RE0 ukazują w najjaśniejszym świetle, ale tu Vibez również tak nie błyszczy. Jest osadzona nieco bliżej niż ma to miejsce w Clixie, ale ogólnie jakościowo dostaje po prostu baty od Clixa. Tyle.

 

Faktycznie, jak zauważył Psi, otrzymujemy przester na basie. Clix pokazuje tu swoją przewagę, choć do pazurków jeszcze daleko ;)

Góra - wszystko ładnie, pięknie, nie ma przesterów. Jest bardziej łagodna, ale dosyć szczegółowa, i też nieco romantyczna. To jeden z niewielu aspektów Vibeza, który mnie osobiście przypadł do gustu.

 

Co do niuansów - są, słychać je, ale nie tak dokładnie.

To, co mnie powinno zaintrygować, czyli gitary elektr., talerze, trójkąty i cymbałki poległy w moich wyobrażeniach. Taka nienaturalność, oryginalność, już bez tej przyjemnej otoczki.

 

Przestrzennie RE0 się niestety nie wybijają przed szereg oponentów, kończą się na wysokości uszu, dlatego nie można było lepiej ocenić walorów w tej kwestii.

 

Co mnie ujęło w Vibezie? Otóż ujmujący jest sam sposób prezencji, to, w jaki sposób dociera do nas dźwięk. Jest wyraźnie mniej bezpośredni, taki trochę czaruś z niego, ale nigdy na pokaz.

Góra - szczegółowa i godna. Czysta - właściwie dla mnie największa zaleta Vibeza.

Dyskowiec nie ma tej dynamiki, nie jest takim "czyściochem" w każdym calu jak Clix, ale nadrabia to skutecznie niezwykła oryginalnością.

Clix jest bardziej bezpośredni dźwiękowo i jaśniejszy, Vibez - ciemniejszy i stonowany.

Vibez to raczej sposób na uprzyjemnienie chwili, na wyciszenie się - taką skromną receptę wypisuje. Choć mnie nie udało się ani razu skutecznie odpłynąć...

 

Jest wyraźnie bardziej cichy niż Clix, trzeba sięgać wyższej skali aby osiągnąć niższą skalę Clixa. Mimo, że RE0 pozornie są wymagające, to nie są takie w ogóle. Właściwie jak dla mnie to one mają 32ohm :)

 

 

Dziękuję za uwagę. Głuchomeloman Rafał

Wszelkie skargi i reklamacje, za pokwitowaniem, przyjmowane są w Sądzie Najwyższym w dni świąteczne :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym wypadku chyba uwielbiany przez Psi nu-metal

 

haha, musiałeś trafić na plik w słabszej jakości, a flaczki i ogg pominąłeś ;) I skąd wniosek, że uwielbiam nu? :>

 

Próbowałem wiele playerów i wiele miało lepszy dźwięk (Clix2 - miód), ale wszystkie przegrywały pod jednym dość poważnym dla mnie względem - funkcjonalność. Może to dopiero zmienić rockbox, ale jakoś na takiego E10, czy Clixa2 (ba, nawet Meizu M6 coś stanęło) się nie kwapią. A bez tego ani rusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli pozostaje stary, poczciwy, legendarny twardziel iRivera... ;)

 

==

Add: Postanowiłem podzielić się kolejną porcją, pewnie użytecznych informacji pod przyszłą reckę. Tym razem bohaterami wywodów audiologicznych są Westone 3.

Porównanie do RE0 na Clix i Vibez:

 

 

W dniu wczorajszym, dzięki uprzejmości Psi (tym razem wyjątkowej :) posłuchałem W3. Sprzęt znacie.

Oczywiście nie mogłem oprzeć się nieokrzesanej pokusie stworzenia swoich wywodów w postaci polania wody, czy jak kto woli wosku :P

 

Vibez i W3 - wrażenia te same co przy RE0 (czyt. post wyżej). Jednym słowem ograniczenie gorszego sprzętu. Dopiero teraz polejemy oliwę po ogniu :)

 

Clix i W3 - wrażenia bardzo podobne co przy RE0, ale już nie identyczne ;)

 

To, co urzeka i powoduje, że natychmiast chcemy skoczyć z radości - to bas.

Nie będę omylny, jeśli na wstępie powiem, że Westone 3 + Clix 1g/E10 to jeden z najlepszych basów w jakości i ilości wśród zestawów uniwersalne IEMy + player.

Właściwie nie ma się co rozpisywać. Bas miażdży, nie jest go w nie wiadomo jakich ilościach, jest tyle ile powinno. Jest cudownie, a jego jakość nie pozostawia wiele do życzenia.

Porównując RE0 - jest tutaj wyraźnie słabszy i jest go mniej, oczywiście nie schodzi tak nisko. Ale to, co w nim imponuje, to balans, czystość i nieskazitelność. Jest zdecydowanie bardziej czysty niż ten z W3 i to czuć wyraźnie. Odnoszę wrażenie że także mimo wszystko bardziej dynamiczny, kiedy W3 idzie w stronę mięsa.

 

Kolejne spostrzeżenie, które nasunęło mi wrażenia z Vibeza - lekko wysunięte niższe rejestry. Oczywiście jakościowo nic nie kuleje tym razem, więc nic strasznego w każdym razie :)

 

Średnica - bardzo dobra. Całość lekko cofnięta w stosunku do RE0, choć równie bezpośrednia, ale sam środek lekko wypchnięty. Czuć bliżej wokal, ale gorzej się z nim utożsamia. Czuć również mniej szczegółowe, mniej klarowne niuanse. Jednym słowem - tak jak w RE0 wszystko jest na swoim miejscu, ale gorzej poukładane. Średnica RE0 na Clixie jest dla mnie ideałem w tym momencie.

 

Góra - ponownie bardzo pozytywne odczucia. Ale tutaj niedoścignionym dla mnie wzorcem pozostanie RE0. W3 przedstawia górę soczyście, stawia bardzej na "dobicie" się do świadomości słuchacza. W RE0 jest bardziej intymna, mniej 'naskakująca", mniej porywista, bardziej przezroczysta i neutralna, dlatego po prostu lepsza. Bardziej szczegółowa, lepiej przekazywana, po prostu jest cudowna, idealna.

Nie znaczy to że W3 są gorsze - są świetne, ale po prostu inaczej przekazują wartości. Zauważyłem, że po za tym występują lekko podkoloryzowane smaczki.

 

Niższe rejestry górne porównywalne z tego co zapamiętałem, choć ponownie W3 stawia na dobitność.

 

Głębia jest lepiej budowana w W3, czuć, jak pasma dochodzą przyjemnie w głąb, absolutnie nie wywołując przy tym skutków ubocznych. Różnica w tej kwestii nie jest jednak duża - RE0 sobie radzą dobrze, ale różnica jest zauważalna.

 

 

Kilka słów na zakończenie: Sugerując się jedynie kwotami, jakie trzeba wyłożyć na te górnolotne kontrukcje - W3 nie są już postawione w tak dobrym świetle.

To, co z pewnością do nich przekonuje, to bas. Nawet totalnemu treblehead'owi nie będzie przeszkadzać. Bez wątpienia izolacja, komfort, świetny kabel. Bez wątpienia również spodobają się temu, kto nie szuka totalnej neutralności czy przezroczystości jak w RE0, a ciepełka, poczucia komfortu sonicznego, przyjemności.

Wadami są natomiast niedostateczna przezroczystość, gorsza szczegółowość.

 

Wszystko tutaj zależy również od źródła - w mojej ocenie tylko ciepłe są w stanie wypełnić i uzupełnić walory takich słuchawek jak RE0 czy W3...

 

 

 

===

btw. #1 update. W tej chwili słuchawki prawdopodobnie powędrują do krisio, dalej do piotrus_g i Dawindyk. Najnowsze info zawsze w 1 poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W związku z okazją przetrzymania przez chwilę RE0, rodzi się kilka nowych "linijek":

 

- RE0 & Ety ER-4P stock (Bresiu's ;) :

 

Ety mają łagodniejszą, bardziej stonowaną górę, jednocześnie w mojej ocenie znacznie mniej szczegółową, zaakcentowaną - po prostu złagodzoną. Dlatego w połączeniu z Clixem 1st, który sam z siebie ma wyraźną, mocną, nawet soczystą górę, tworzy lepszą synergię przy ustawieniu +1. Ale RE0 górę mają bez dwóch zdań lepiej wypełnioną i znacznie bardziej konkretną, bez tej lekkiej śmietanki jaką serwują Ety (choć Bresiu się ze mną nie zgadza ;)

 

Średnica w stock'owych Etyszach jest bardzo dobra, wyraźna i usytuowana tam, gdzie być powinna. Jest nieco bardziej szczegółowa od RE0 z racji lepszego docisku. Słychać lepiej smaczki ale te poboczne, kompletny środek niuansów to wygrana RE0 - jest to po prostu bardziej przezroczyste, a przewagę RE0 w tym względzie można też tłumaczyć lekkim, choć przyjemnym, przysłaniającym kolorytem w ER-4P.

Wokale naprawdę podobne, wokalista śpiewa dla Nas, ale w RE0 jednak - podobnie jak w stosunku do W3 - lepiej się z nim utożsamia. Jest także z racji neutralności, czyli braku dodatkowych przypraw, bardziej naturalny, ale o takim chłodnym powiewie, jaki był w ER-6i, ani w jednych, ani w drugich nie ma mowy.

 

Przestrzeń Ety budują lepiej, choć i te nie są w tej kwestii tak dobre jak choćby W3. RE0 to słuchawki jednak nie budujące klimatycznej głębi, ale za to wszystko bardzo ładnie rozchodzi się w paśmie.

 

Basik mocniejszy, lepiej zaakcentowany, szybki, choć bardziej rozlazły. Równie dobrze kontrolowany. Nie ma tego balansu, jest lepszy punch, schodzi niżej, ale do pomruku W3 także się nie zbliżą.

Jeśli chciałoby się -4p ogólnie porównać do ER-6i - nawet nie ma złudzeń...

 

- RE0 + Clix/Nano 1st

 

Udało mi się dzisiaj, jeszcze przed wysyłką nano do nowego właściciela, skorzystać i porównać go do Clixa na słuchawkach niczym niezmąconych.

 

Po cichu liczyłem na lekkie ożywienie nano po negatywnych odczuciach jeszcze za czasów RE2, o czym można poczytać (a raczej znudzić się czytając :P)w porównaniu RE2 vs ER6i.

Niestety, kolejny raz niestety, gdyż - niestety - zawiodłem się po raz kolejny... (heh)

Właściwie co ja mogę dodać nowego i merytorycznego odnosząc się do w/w porównania (wtedy był E10, ale Clix to WŁAŚCIWIE to samo) - nic? :)

 

Krótka reasumacja: dźwięk płytki, właściwie brak głębi/budowania przyjaznych dźwięków w głąb, bas dosłownie wyprany (param. EQ wnosi jedynie potworne sybilanty). To, co może być naprawdę wielką zaletą nano - to bez wątpienia góra, jednak tylko na EQ ON. Podoba mi się bardziej, jest bardziej otwarta, tutaj słychać już dosłownie wszystko cudownie.

Tak się teraz zastanawiam, na ile będzie to odmienne uczucie od przyszłego zestawu - RE0 + IHP... Oby jak najmniej ;)

 

Jednym słowem sucho, płytko, wręcz szorstko, bez mocy, bez pełni tego, co RE0 sobą reprezentują.

 

 

---

summ.

 

 

"Nieskazitelne, mało "enjoyable", z cudowną jakościowo górą. Nudniste - jak najbardziej, nudle - nigdy! Przypominają trochę Vizir, z tym że one nie "piorą brudów" tylko je wyłapują ;-)" - tak w słownikowym skrócie można by z pewnością określić te słuchawki.

 

Jednak nie są to IEM'y grające emocjonalnym klimatem, ciepłem, a bezkompromisowo przekazujące każdą wartość, dlatego to przede wszystkim należy mieć na uwadze przed ich zakupem. No bo kto chciałby wydać odpowiednią sumkę na coś, co gra tak bezpretensjonalnie dobrze, a później cholernie żałować zakupu, bo to miałbyć OMO Intelligent, a okazał się Persil :P

 

Dla kogo więc?

 

Przede wszystkim dla szukających wyjątkowo zneutralizowanego przekazu, zbalansowanego, nieskazitelnego dźwięku, naprawdę dobrego środka, ale nade wszystko tego, co jest wręcz ich dumą - perlistej, wybornej jakościowo góry.

Ktoś zapyta - co z basem? Odpowiedź zawiera się w określniku 'nieskazitelny", ale słuchawki dla basshead'a to to nie są ;)

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawde mowiac to balem sie, ze znowu po spotkaniu z Ralphim i posluchaniu jego nowych RE bedzie tak jak niegdys z RE2 vs moje JBL220, ktore znienawidzilem po tym co zaprezentowaly jego RE.

 

Byc moze mam cos nie tak ze sluchem, ale dla mnie RE0 w stosunku do Etyszy byly tak zamulone, jak JBL w stosunku do RE2 ktore kiedys mialem okazje posluchac. Gora lepsza w Er4, bardziej szczegolowa. Wiecej basu w RE ale lepszej jakosci jest ten w Er4. Zdecydowanie preferuje inna prezentacje dzwieku. Moze problem lezal w Clixie? Tego nie wiem. To co mi sie jeszcze przypomina z tego krotkiego odsluchu to problem z prawidlowa aplikacja RE w moje ucho. W dodatku z komfortem tez nie najlepiej. Byc moze odzwyczailem sie od zwyklych gumek?

 

Przynajmniej utwierdzilem sie w przekonaniu, ze ciezko bedzie mi znalezc inne sluchawki niz Ety ktore bardziej beda mi odpowiadaly. Jednak przyzwyczajenie sie do triflangow ktore daja niesamowita izolacje w srodkach transportu miejskiego (przy przymknieciu oka na braki ilosciowe niskich tonow) to jest to czego szukalem:) Tym bardziej ze koszt RE jest 2x wiekszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Jak tam idzie... gdzie teraz są słuchaweczki? Nie było mnie przez chwilę, a w zasadzie przez 2 tygodnie i chyba wyleciałem z obiegu. Dajcie znak jak tam kolejka wygląda.

w drodze do mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RE0 od ralphiiego miałem okazję posłuchać w zeszłym tygodniu i bardzo mu za to dziękuję. ;) Słuchałem na E10 i porównywałem do Triple.Fi. O to co z tego wyszło:

 

Słuchając RE0 nie popadłem w specjalny zachwyt. Będąc przyzwyczajony do dokładnego armaturowego grania, trochę trudno było mi przestawić słuch na te membranówki. Pierwsze co zauważyłem to fakt, że RE0 mają zgoła inne podejście do sopranu. Jest go dość dużo i można go określić jako lekko dociążony. Lekko syczy co nie przekłada się również na jego zabójczą jakość. Ten z Triple.Fi jest natomiast bardziej stonowany, ale nie przejawia zdolności do takiego syczenia. Najbardziej podobał mi się ten z Audeo, najlepiej wybrzmiewał, był lekki jak piórko i pięknie niósł się po przestrzeni. A gdy już doszliśmy do tego to RE0 też nie powalają na kolana, grają trochę jakby ktoś postawił bariery, przez które one nie mogą się przebić. Niby grają z zadowalającą ilością powietrza, ale jest to ukazywane na niezbyt wielki obszarze. W Triple.Fi scena jest bardziej szeroka, nie tak swobodna ale lepsza. W tworzeniu planów i graniu w głąb, też moim zdaniem lepiej wypadają. Nie czuć tych barier, który ktoś w RE0 na złość postawił.

Średnica jest zdecydowanie bliższa i bardziej bezpośrednia niż w Triple.Fi. Nie jest to jednak aksamit, którym można się delektować. Pojawiają się takie jakby "pagórki", o których wspomniał PsiCore. Nie jest ona dość czysta. Może to po prostu taki charakter, jednak te "pagórki" nie wpływają dobrze na odbiór. Triple.Fi nie mogą się pochwalić tak bliską średnicą. Jest ona bardziej wycofana, ale bez tych "pagórków". Zachwyca soczystą barwą.

Szczegółów jest akurat, nie ma analityczności. RE0 są bardziej szczegółowe w tym zakresie.

Nie odczuwa się braku basu, jak to z Audeo miałem. Do rocka już może być. Perkusje są dobre, lecz trochę głuche w porównaniu do Triple.Fi. One mają ( TF10 ) mocniejszy i lepiej wybrzmiewający bas. Obie pary słuchawek mają bas szybki, ale wydaje mi się, że w RE0 jest odrobinę szybszy. Nie posiada on natomiast takiego wykopu i siły Tripelków.

 

PS. Przepraszam za to, ze przeciagalem troche ze wstawieniem opinii, ale wypadl mi wyjazd i nie mialem jak napisac.

 

krisio ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że za te 300$ można kupić coś lepszego. Używane Triple.Fi znajdzie się w okolicach 250$ z wysyłką, trzeba tylko dobrze okazję ustrzelić. SE530 czasami pojawiają się u nas w komisie. [...] 300 dolców to w końcu nie mała sumka i myślałem, że Head-Direct będzie chciało zaatakować topowe produkty Ultimate Ears i Westone.

http://www.head-direct.com/product_detail.php?p=38 i jeszcze do tego masz free ship :rolleyes: one są konkurentem półki cenowej: Audeo, UE super.fi 5, q-jays...

Wyciągając słuchawki z ucha, bardzo często zostają one w kanale.
say WHAT?!

 

Ale żeby tak nie jechać konkretnie... Fajna recenzja, z paroma punktami się zgadzam w zupełności, z paroma nie do końca, a jutro wszystko opiszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że kosztują 300$. Usuwam więc podsumowanie.

Mimo tego, że po Phonakach trochę pojechałem, wolałbym mieć je niż RE0.

RE0 do Triple.Fi brakuje. To jeszcze nie ta klasa.

 

piotrus-q - W tym zdaniu chodziło mi o tipsy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siemanko czy moglbym sie dopisac??? co prawda z dokow mam narazie tylko exy ale moglbym jeszcze co nie co porownac dzwiek do cali (choc to nie ten przedzial ofc), z playerkow mam video 5,5g i starego samsunga z5 :)) jak cos to prosze o kontakt gg 2331414:)

pozdrawiam:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności