Skocz do zawartości

Monolith MX-7050 + Aurvana Live!


jungli

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanowne grono,

Z gory olbrzymie przeprosiny za poslizg ale jak to mawiaja:

"life is brutal, and full of zasadzkas", czyli huzia zlego na jednego.

 

Kupilem Monolith-a MX-7050.

Jak zwykle jak niewierny spojrzalem na pudelko:

"Zadziwisz mnie blyszczaca zapalniczko?", przebieglo przez mysl, otworzylem pudelko, a tam:

 

(tu bedzie zdjecie)

 

czyli zestawik "standard" bym powiedzial, calosc dobrej jakosci na obudowie Monolith-a

dumnie napisano "Stainless Steel" "no no", mysle sobie, "zaszaleli", odsuwam klapke i...

no tak, ta klapka pozostawia duzo do zyczenia, przede wszystkim luzy, w ogole co za durny pomysl z ta klapka?! ale sprzet pare lat juz ma, moze to bylo fajne 3 lata temu?.

 

DSCF2514.jpg

 

Czesc oficjalna pomine, sprzet generalnie dziala pod win XP jako dysk przenosny,

ma jakis tam soft do robienia animacji przy starcie i takie tam po******lki, nie bede sie rozwodzil gdyz:

raz, nie uzywam windowsa tylko Debiana,

dwa, lekko mowiac gilaja mnie dodatki w postaci programow do robienia choinki z odtwarzacza,

to ma grac, byc proste w obsludze (drag & drop) i miec przyjazna mordke.

Obalam od razu twierdzenie, ze wrzucenie muzy trwa wieki, pod Debianem zapelnienie 512MB trwa 2-3min.

 

Calosciowo sprzet wypada niezle, oledowy wyswietlacz wyglada dosc oldschoolowo ale daje rade,

wyswietla, katalogi, tagi czas i inne potrzebne informacje,

sterowanie dosc proste ale warto przeczytac instrukcje co by sie nie pogubic na poczatku

i zbytnio nie denerwowac trafianiem nie w te przyciski co trzeba,

 

DSCF2515.jpg

 

pliki wrzucamy do katalogu music (choc mozemy byle gdzie), prosto, jasno, przejrzyscie,

 

oryginalne sluchawki to niejakie cresyny, niestety jako, ze moje uszy nie przyjmuja pchelek

(ot taki ze mnie wybryk natury), nie moglem ich zbytnio potestowac, zreszta od samego poczatku

glownie nastawialem sie na podpiecie do Monolith-a Aurvan Live i zdiagnozowania brzmienia, nadmienie tylko,

ze cresyny wydaja sie grac rowno z lekko zarysowana srednica, zdecydowanie pelnym dzwiekiem,

znaczy sie po prostu fajnie i wystarczajaco jak na stocki.

 

DSCF2517.jpg

 

"cho no synus, pogramy troche" nawinelo sie na mysl, po czym wzialem w obroty i Aurvany, regulacja

i miekkie pady opadly na me uszy,

material przygotowalem mocny, nawet bardzo mocny, troszke kawalkow z plyt testowych (audio PHI! lskich),

standardowo juz aksamitny glosik Any Caram z Chesky Records, Georga Lucasa & Locomotives z Audioquesta,

Patricie Barber, Dire Straits z XRCD, troszke klasyki z wiadomej niemieckiej wytworni, Moloko,

troche malych skladow itd, w sumie zmeczylem wiekszosc ze swojej audio (a psi!!) lskiej kolekcji,

nie chce sie skupiac na opisywaniu niuansow co tam slychac a co nie na danym utworze danego

wykonawcy bo mam swiadomosc, ze mozecie nieznac albo nawet nie chciec znac, skupie sie na dzwieku

jako takim i tym co uslyszalem swoim nadwyrezonym juz czasem uchem (sztuk 2:))

 

 

DSCF2503.jpg

 

"Oszty w mordke jeza!" Monolith prawie w ogole nie szumi! a na to wierzcie mi jestem wyczulony,

Meizu szumial jak diabli (jak dla mnie), prawie to samo D2, V39 radzil sobie duzo lepiej

ale Monolith mnie zaskoczyl w 30 stopniowej skali w zasadzie nie ma sie do czego doczepic

podkrecanie na maxa skutkuje bardzo slabo slyszalnym szumem dodawanym do dzwieku co

w ogole nie przeszkadza w dosc glosnym sluchaniu, a tu musze powiedziec , ze Monolith ze swoja

moca 2x26mW daje rade napedzic Aurvany juz przy 60% swoich mozliwosci, ma zapalniczka potencjal!

 

DSCF2508.jpg

 

Przerzucilem kilkadziesiat plyt aby miec pelniejszy obraz jak to gra, musze powiedziec, iz gra to kapitalnie!

Przede wszystkim Monolith jest odtwarzaczem dynamicznym i expresyjnym, podaje muzyke w sposob dosc zywiolowy vs np V39,

w przeciwienstwie do V39, ktory jest stonowany i gra przyjemnie z oddali, dla mnie to duzy + dla Monolitha,

V39 to bardzo dobry odtwarzacz ale do nocnego sluchania muzyki relaxacyjnej:) (bez urazy).

Z creativami Monolith tworzy duet prawie doskonaly, dlaczego prawie? a chociazby dlatego, ze nie ma doskonalosci jak

zapewne wiecie ale tez i dlatego, ze Aurvany sa lekko ocieplone i niestety monolith tez, jesli przy mocniejszej

muzyce jest to wskazane, to przy jazzie juz niekoniecznie, oczywiscie "lampowcy" beda wniebowzieci,

porownalbym to do sprzetu stacjonarnego postaci koncowki TEXAS firmy Chris Sound Research, ktora pomimo, iz

byla tranzystorowa, podawala nutke lukru, lukru zarezerwowanego dla lampy badz dobrej hybrydy.

Reasumujac ten aspekt, jest b. dobrze, oczywiscie bede czepial sie szczegolow, zeby nie bylo, ze jedno czy

drugie jest idealne.

 

DSCF2513.jpg

 

Po wygrzaniu Aurvan zdecydowanie poprawilo sie cale pasmo, dol stal sie bardziej kontrolowany, wrecz zadziwiajaco

dobrze wychodza tym sluchawkom b. niskie tony kontrabasu, sluchajac tria, perkusja, kontrabas, saksofon, z

testowej plyty Dali, dlugo nie moglem sie otrzasnac z doskonalego oddania i expresji dzwiekow, tu wychodzi

wada (zaleta) Aurvan, nie potrafia maskowac zlych realizacji wiec sluchajac wiekszosci popularnych albumow

po prostu mozecie byc zawiedzeni, natomiast na przemyslanych realizacjach bedzie fantastycznie.

Srednica niestety nadal jest lekko wycofana i brakuje jej z tego powodu dynamiki i ekspresji chocby znanej z Senkow HD25,

tam jest to mistrzostwo swiata, wokal nie jest odpowiednio wyexponowany, przez co przydomek Live! nie pasuje

do nich jak dla mnie, tony wysokie nabraly oglady, nie sa natarczywe, swietna jest separacja dzwiekow,

talerze brzmia prawie perliscie! nie ma mowy o zlewaniu sie podczas wybrzmiewania kolejnych uderzen talerzy,

oczywiscie material mialem przygotowany w MP3 320 wiec lekkie obciecie i kompresja gory pasma byla slyszalna,

jednakze nie przeszkadzajaca.

 

DSCF2518.jpg

 

Sluchawki z Monolithem zgrywaja sie b. dobrze, nie wymagane jest wprowadzanie korekcji ustawien pasma co wg mnie

jest wyznacznikiem wysokiej klasy sprzetu, mysle, ze z bardziej analitycznie i chlodno brzmiacym MX-7000

bylby to budzetowy HI-END, wyrownaloby sie cale pasmo, gralo by to bardziej w strone tranzystora niz lampy,

choc jestem zwolennikiem cieplego brzmienia w sprzecie stacjonarnym to w swiecie przenosnym juz nie do konca.

Duet swietnie rysuje w trojwymiarze obraz tego co dzieje sie na scenie, dzwieki sa poukladane, odseparowane,

z odpowiednia czasami wrecz niesamowita artykulacja, niestety troszke zamieszania pojawia sie gdy sluchamy

powaznych, duzych skladow, nie jest to jednak duza wada, zauwazcie prosze, ze charakterystycznymi do sluchania duzych

skladow sa min. Senki HD650, ktorych charakterystyka prezentacji dzwieku jest daleka od Aurvan, Senki graja

mocno z oddali, pozwalajac bardziej ogarnac to co sie dzieje na scenie, przy Aurvanach, ktore graja duzo blizej

natlok informacji momentami jest zbyt duzy.

 

Powiedziec jednak nalezy, iz prezentacja nie jest ograniczona glowa sluchacza, dzwieki sa odklejone od sluchawek

obraz plastycznie maluje nam sie z przodu, a ograniczony jest bardziej zdolnoscia naszego postrzegania

niz mozliwosciami sprzetu.

Niestety zauwazylem ze Aurvany maja pewna dziwna przypadlosc, otoz czasami dzwieki podawane sa niespojnie, nienaturalnie,

oderwane od rzeczywistosci, sluchajac plyty Lindy Ronstadt, przeszkadzajki pojawily sie w miejscu z kosmosu,

niestety na innych plytach, takze efekt oderwania i grania bez sensu tez sie od czasu do czasu pojawial,

wiec ewidentnie wina lezy po stronie sluchawek, nie robie oczywiscie z tego wielkiej tragedii, byc moze

nie wypaczony przez lata sluchania odbiorca w ogole tego nie uslyszy albo pominie, niemniej jednak nadmieniam ten fakt

ku pelnej jasnosci.

 

Mowiac jeszcze o sluchawkach, zdecydowanie nie maja i chyba nie beda mialy w tej cenie konkurencji, graja na prawde niesamowicie

oczywiscie mozna by im troche wytknac tu i owdzie, nawet po odsluchach z dobrego zrodla ze wzmacniaczem sluchawkowym

jednakze kwota, wykonanie, cena, kaze to przemilczec, by nie zrobic z siebie kompletnego idioty.

 

Rozwazajac natomiast w aspektach absolutnych, maja sporo wad, nie bede ich wymienial bo nie oto chodzi, jednakze

bezposrednie porownanie tylko samej jakosci dzwieku Aurvan i topowych AKG, SENKOW czy Beyerow, wg mnie wydaje sie

nieco chybione. Podkreslam to moje prywatne zdanie, prosze nie strzelac:)

 

Zaleznie od zrodla Aurvany moga byc sluchawkami uniwersalnymi, zaden gatunek muzyczny nie stanowi dla nich wiekszego

problemu o ile bedzie odpowiednio przygotowany i podany.

 

Duet Monolith i Aurvana Live zapewne jest niesamowicie lakomym kaskiem dla koneserow doskonalego brzmienia

za smiesznie male pieniadze.

Monolitha 512MB nabylem nowego na allegro za 99zl o cenie Aurvan nie mowie bo caly czas spada:) wiec za 300zl

mozemy cieszyc sie na prawde fantastycznym dzwiekiem, oczywiscie jest to zestaw do sluchania muzyki, a nie

do ogladania filmow, gier flash etc, tu musze podkreslic, ze dla mnie osobiscie wazna jest muzyka, wyznaje zasade

ze jak cos jest do wszystkiego, to tak na prawde nie moze byc we wszystkim najlepsze, zawsze sie znajdzie slaby punkt,

a pojemnosc Monolitha 512MB przy odtwarzaniu plikow MP3 320 wydaj sie byc wystarczajacym nosnikiem, mozna

wgrac kilka albumow, co rowna sie kilka godzin sluchania, akurat na podroz tramwajem, pociagniem itp.

 

Teza monolitha, jako grajka przedstawiajacego dzwieki w jakosci conajmniej irivera ifp-799, dla mnie jest

jak najbardziej trafna i sie potwierdza, wg mnie pokusilbym sie nawet o stwierdzenie, ze gra lepiej dzieki

mniejszym szumom i ciszy podczas pracy elektroniki, dzwiekowo jest podobnie bardzo dobrze, a doskonale

jesli chodzi o sprzet przenosny.

Przy cenie 99zl (czasem sie pojawiaja na allegro nowki (skad to ludzie biora do jasnej ciasnej?:)) jest to

pozycja must have, gdybym mial wybierac miedzy nim a iriverem nie wahalbym sie ani przez chwile.

Duza moc, dynamika, expresja, granie "muzyki" a nie iluzji, to jest wlasnie to co argumentuje zakup.

 

Duet doskonaly? odpowiem: TAK nie wnikajac w niuanse,

mezalians? zdecydowanie: NIE, oba elementy, mozna by roznie szufladkowac ale sa siebie warte w 100%.

 

Szczerze polecam, za przestrzen, za MUZYKE, za piekno, za momenty.

 

ps

przepraszam za byc moze lekki chaos "opowiesci" jestem w pracy, jestem zmeczony, jestem od 3-mcy niewyspany (dzidzia).

 

pozdrawiam serdecznie

 

ps II

wiecej zdjec Monolitha postaram sie dodac, w pozniejszym terminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co, po zakupie Koss Porta Pro mam dorzucić Aurvany Live! do kolekcji, czy może zapodać Sennheisery HD25-1 II? :) Recka mi się podoba, gdyż dowiedziałem się o pewnych mankamentach, teraz muszę przetrawić te informacje, czy da się z tym żyć, albo po prostu uwierzyć Rolandsingerowi, że wzmacniacz im może dogodzić.

Po wygrzaniu Aurvan zdecydowanie poprawilo sie cale pasmo, dol stal sie bardziej kontrolowany, wrecz zadziwiajaco

dobrze wychodza tym sluchawkom b. niskie tony kontrabasu, sluchajac tria, perkusja, kontrabas, saksofon, z

testowej plyty Dali, dlugo nie moglem sie otrzasnac z doskonalego oddania i expresji dzwiekow

Ale tutaj to kolega Pacułą pojechał. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majkel

 

HD-ki zdecydowanie jak jedziesz, natomiast jak sprzedaz mi Moona to bedzie cie stac i na Aurvany:)

Fajnie jest miec pare szt nausznikow nie? mozna wachlowac heh:)

 

A tak na powaznie, sadze, ze moonik da rade, zreszta wnioskuje, ze moze byc lepiej po v4 i pod tym katem bede chcial porozmawiac o zamaskowaniu pewnych niedogodnosci jak to zesmy robili z HD580.

 

Tez dorastam do kilku par sluchawek tylko jakis wybredny ostatnio sie zrobilem, a choc nie lubie, to ostatnio chodza mi po glowie jakies dokanalowki?!

czlowiek na starosc dziwaczeje....

 

pozdroofka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>po prostu uwierzyć Rolandsingerowi, że wzmacniacz im może dogodzić.<< :D

 

Moim dogodził do tego stopnia, że wolę AL niż np. HD650. One są faktycznie nieco ocieplone, ale nie zamglone i ciemne, a to bardzo trafia w mój gust. K701 też mnie nie rzuciły przy nich na kolana, a biorąc pod uwagę cenę, powinny. Na AL + Moon za to nic nie szeleści i nie kłuje, a precyzja basu jest świetna, jak słusznie zauważył Jungli. Mówię to na podstawie zestawienia iPod Classic + Moonlight V6 + AL. Ten pierwszy załatwia sprawę średnicy, o której pisał Jungli "wycofana", iPod z wyjścia line out głównie na niej się koncentruje, więc problem z głowy. Faktycznie z cedeka jest ona może nie wycofana, ale nie wyeksponowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak panowie, na pewno AL to sluchawki z potencjalem, poprzednie wersje moonlighta byly na prawde przednie, do tego stopnia, ze zagrywalem sie na nim wiekszoscia sluchawek i bylo lepiej niz prosto z dziurki, ze stacjonarka zas bylo niebezpiecznie dobrze, do tego na dokladke swietne zrozumienie i intuicja Majkela w "dogrywaniu" konstrukcji do wlasnego widzi mi sie, spowodowalo, iz siegne bez wahania po ver 6...

 

Rolandsinger

 

Ciesze sie, ze wreszcie ktos powiedzial o swietnej kontroli dolu pasma, juz myslalem, ze cos mi na ucho nadpenelo ale, ze ludzie tego nie chwala? na prawde nie wiem z czego to wynika, co do srodka to tez to przewidzialem, ze da sie powalczyc tam takiej tragedii nie ma i da sie to jeszcze skorygowac...

 

Ponawiam prosbe o opisanie w kilku zdaniach zagrywki moon+AL, jestem ciekaw czy mozna to jeszcze bardziej dograc.

 

pozdroofka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze sie, ze wreszcie ktos powiedzial o swietnej kontroli dolu pasma

 

Na początek- gratuluję recenzji - czyta się dobrze.

 

Trochę mi brakuje tego co było zapowiadane -> o koloryzowaniu tych słuchawek. Ale to wyjdzie "w praniu" jak pojawi się więcej uzytkowników

 

Albo i nie ... bo osoby które kupią i będą długo słuchać -> przyzwyczją się do takiej a nie innej sygnatury dzwięku.

 

Co do basu -> to cieszę się, ze już nie piszesz ze słychać 20 Hz ... (tak jak w wątku o AL)

 

Według wiedzy @getza (na której bazuję bo traktuję go jak "chodzącą encyklopedię muzyczną - audio") dolny dzwięk kontrabasu to 42 Hz

 

Zresztą sam ostatnio "wygenerowałem" kilkanascie konfiguracji basu w moim audio. Jak narazie najlepiej sie sprawdza taka ze zlikwidowaną górką na 50 Hz i lekkim podbiciem 70 Hz. Zresztą wychodzi to samoistnie przez połaczenie dzwięku SUB-a i kolumn w odpowiedniej fazie.

 

Zresztą popatrzcie na poglądowy rysunek na dole << tej strony >>

 

Muszę z ciekawosci pozyczyć ustrojstwo rysujące wykresy natężenia dzwięku ... Sam jestem ciekaw -> jak uzyskuję taki TWARDY bas to co jest wtedy mocniej zaakcentowane.

 

A jak wygląda chaarakterystyka tego co mi sie najbardziej spodobało ...

 

Chyba w końcu kupię te AL, zeby zobaczyć jaki charakter basu w nich usłyszę ...

 

EDIT >>

 

Aaaa i z recenzji wnoszę, ze z KARMĄ może być wręcz doskonale. Karma ma uwypuklony środek i dużą moc (2x55 mW dla 16 ohm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Powiem tak posiadam Monolitha 7050 oraz słuchawki koss porta pro. Ten sprzęt po prostu wymiata .zgadzam sie jak najbardziej z tą recenzją .

Monolith jest mp3 dla każdego ma dużo basu ale również jeśli zmienimy ustawienia jest tonów wysokich sporo .NA kossach gra świetnie uwielbiam bass więc mam ustawiony na maksa :) gdy włączyłem utwory testowe z zawodów car audio (płyta przeznaczona również na test innych sprzętów audio) bass jak i reszta dźwięków mnie powaliła . Słychać dokładnie każdy dzwięk który pojawia sie w tle , szumu to według mnie jest praktycznie zero . Wedłg mnie dźwięk jest lepszy niż w iriverach . Głośność też w pełni zadowalająca w regulacji do 30 na kossach starcza mi 20 aby głośno słuchać muzyku i w****iać stado babci jadących autobusem :) na 30 wytrzymalem minute i stwierdziłem , że jest za głośno jak dla mnie a już głuchy jestem od słuchania muzyki:) Jeśli macie okazje kupić tą mo3 za cene 100 zł to ja bym brął bez zastanowienia , ja dałem 200 zł chociaż widziałem że po 400 zł w sklepach można znaleść ta mp3 . Razem z koss porta pro jest to świetne połaczenie dla ludzi którzy wielbiż bass jeśli ktoś nie lubi aż tak basu to polecam kupić inne słuchawki np AKG k24 .(seryjne słuchawki nie nadają się do słuchania tak według mnie 10 zł by w sklepie kosztowały mp3 dopiero rozwija sie dopiero na kosach ) za ten piękny dźwięk to normalnie kocham tą mp3 :)

Polecam wszystkim bo to świetny sprzęt jest

 

P.S wiem że ostatni post był dawno temu ale musiałem dodać coś od siebie :)

 

Kurde pierwszy post :) nie ma jak to hasła zapomnieć xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Monolith zagrał super mnie nie dziwi, bo to najlepszy odtwarzacz, jakiego słuchałem (chociaż Z5 nie mogę nic zarzucić - po prostu gra inaczej)

Ale nie jestem w stanie zrozumieć tego zachwytu CAL!... Dla mnie one grały... słabo. Jakoś tak... basiasto i ordynarnie. Gorzej niż niewygrzane k81dj przed recablingiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności