Skocz do zawartości

Serwisy streamingowe - jakość dźwięku


tkszwast

Rekomendowane odpowiedzi

spotify nie odtwarza zbuforowanego standard przy włączonym high q.

O, to musieli coś poprawić znowu. Miło. Ogólnie, po małych zgrzytach z rok - półtora roku temu, bardzo porządnie się wzięli za updaty i cały czas coś dodają, poprawiają. Tak od strony samej aplikacji to jest coraz lepiej. No i jako, że w domu na głośnikach też nieraz lecę ze spotify to bardzo mi się podoba możliwość sterowania spotify z np. telefonu, podczas odtwarzania z kompa. Przydatna sprawa. Edytowane przez Piotrus1910
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Po kilku tygodniach sprawdzania, testowania, porównywania itp. mogę przystąpić do swojego osobistego, w 100% subiektywnego porównania serwisów streamingowych:

 

1. Spotify

+ wygodna, estetyczna aplikacja na Androida, często aktualizowana,

+ w pełni funkcjonalna aplikacja na PC,

+ zdecydowanie najlepsza baza (z mojej perspektywy najbardziej drażniący jest brak całości dyskografii Nightwisha).

+/- jakość dźwięku - niby OGG 320kb/s, ale niektóre utwory brzmią jakoś tak hmm...dziwnie, nie jestem w stanie powiedzieć skąd to wynika

 

2. Wimp

+ jakość dźwięku (320kb/s AAC w opcji za 20zł),

+ dedykowana oferta w Play i T-Mobile,

+ przejrzysta aplikacja na PC,

+ bardzo dobra baza, niemal tak duża jak Spotify.

- moim zdaniem kiepska, toporna aplikacja na Androida

 

3. Google Music All Access

+ jakość dźwięku (320kb/s mp3),

+ białe kruki w bazie (między innymi dyskografia Rogera Watersa solo),

+ aplikacja na Androida działająca z S-View cover od Samsunga,

- brak aplikacji na PC,

- nieprzyjazny interfejs aplikacji na Androida,

- mało intuicyjna obsługa,

- słabe możliwości edycyjne playlist.

- jakość w streamingu to loteria, czasem potrafi uznać, że łącze 40Mb jest za słabe i streamuje 128kbps

- braki w bazie jeśli chodzi o polskie utwory (zrozumiałbym jakieś braki jeśli chodzi o niszowe tytuły, ale tak banalne jak "Duety" Libera czy druga płyta Sylwii Grzeszczak?!)

 

4. Deezer

+ bardzo dobra baza,

+ częste i dobre promocje (sam miałem szczęście 6 miesięcy free za zakup Galaxy S5),

+ propozycje od edytorów Deezer, które są naprawdę sensowne,

+ fajna aplikacja na Androida

- jakość dźwięku to loteria

- brak aplikacji na PC (wersja beta bardzo ograniczona).

 

AKTUALIZACJA

 

Na forum użytkowników sprzętu Bluesound udało mi się trafić na dość ciekawego posta. Wynika z niego, że Spotify zamawia u wytwórni płytowych utwory w jakości stratnej, po czym jeszcze raz konwertuje je na swój format. Taki zabieg uczyniłby zadość deklaracjom, że wszystkie utwory dostarczane są z bitrate 320kb/s, jednak istnieje możliwość, że były dekodowane z innych formatów bądź niższego bitrate. To wyjaśniałoby coś, co nazwałem "dziwnym" brzmieniem Spotify. Ten sam autor pisze, że WiMP zamawia w wytwórniach utwory w formacie FLAC, po czym sam konwertuje je do ALAC i AAC 320kb/s, co ma zapewnić najlepszą jakość.

 

Jeśli to prawda, to mobilnym audiofilom (zwłaszcza tym z T-Mobile i Play) polecam WiMP, a reszcie (czyli pewnie jakiemuś 95% odbiorców) Spotify :).

Edytowane przez tkszwast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
  • Bywalec

Po kilku tygodniach sprawdzania, testowania, porównywania itp. mogę przystąpić do swojego osobistego, w 100% subiektywnego porównania serwisów streamingowych:

 

1. Spotify

+ wygodna, estetyczna aplikacja na Androida, często aktualizowana,

+ w pełni funkcjonalna aplikacja na PC,

+ zdecydowanie najlepsza baza (z mojej perspektywy najbardziej drażniący jest brak całości dyskografii Nightwisha).

+/- jakość dźwięku - niby OGG 320kb/s, ale niektóre utwory brzmią jakoś tak hmm...dziwnie, nie jestem w stanie powiedzieć skąd to wynika

 

2. Wimp

+ jakość dźwięku (320kb/s AAC w opcji za 20zł),

+ dedykowana oferta w Play i T-Mobile,

+ przejrzysta aplikacja na PC,

+ bardzo dobra baza, niemal tak duża jak Spotify.

- moim zdaniem kiepska, toporna aplikacja na Androida

 

3. Google Music All Access

+ jakość dźwięku (320kb/s mp3),

+ białe kruki w bazie (między innymi dyskografia Rogera Watersa solo),

+ aplikacja na Androida działająca z S-View cover od Samsunga,

- brak aplikacji na PC,

- nieprzyjazny interfejs aplikacji na Androida,

- mało intuicyjna obsługa,

- słabe możliwości edycyjne playlist.

- jakość w streamingu to loteria, czasem potrafi uznać, że łącze 40Mb jest za słabe i streamuje 128kbps

- braki w bazie jeśli chodzi o polskie utwory (zrozumiałbym jakieś braki jeśli chodzi o niszowe tytuły, ale tak banalne jak "Duety" Libera czy druga płyta Sylwii Grzeszczak?!)

 

4. Deezer

+ bardzo dobra baza,

+ częste i dobre promocje (sam miałem szczęście 6 miesięcy free za zakup Galaxy S5),

+ propozycje od edytorów Deezer, które są naprawdę sensowne,

+ fajna aplikacja na Androida

- jakość dźwięku to loteria

- brak aplikacji na PC (wersja beta bardzo ograniczona).

 

AKTUALIZACJA

 

Na forum użytkowników sprzętu Bluesound udało mi się trafić na dość ciekawego posta. Wynika z niego, że Spotify zamawia u wytwórni płytowych utwory w jakości stratnej, po czym jeszcze raz konwertuje je na swój format. Taki zabieg uczyniłby zadość deklaracjom, że wszystkie utwory dostarczane są z bitrate 320kb/s, jednak istnieje możliwość, że były dekodowane z innych formatów bądź niższego bitrate. To wyjaśniałoby coś, co nazwałem "dziwnym" brzmieniem Spotify. Ten sam autor pisze, że WiMP zamawia w wytwórniach utwory w formacie FLAC, po czym sam konwertuje je do ALAC i AAC 320kb/s, co ma zapewnić najlepszą jakość.

 

Jeśli to prawda, to mobilnym audiofilom (zwłaszcza tym z T-Mobile i Play) polecam WiMP, a reszcie (czyli pewnie jakiemuś 95% odbiorców) Spotify :).

 

 

Wypowiem się w temacie "dziwnego brzmienia" Spotify. Mam podobne wrażenie, że tam jest coś mocno kombinowane, i to zarówno odczuwam to na torze słuchawkowym, jak i na torze głośnikowym.

 

I jest to takie charakterystyczne brzmienie, jakby przechodziło wielokrotnie przez SRC albo konwersję pomiędzy (stratnymi) formatami. Postaram się w wolnym czasie porównać brzmienia innych dostawców strumieniowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dość prawdopodobne, że masz rację, ponieważ spotkałem się już w kilku miejscach z przypuszczeniami, według których OGG Vorbis na Spotify nie jest tworzone z FLACów czy WAV tylko z mp3 320kbps, a to by wyjaśniało specyfikę brzmienia. Teraz porównuję sobie na spokojnie do Tidala HiFi i różnica jest odczuwalna. Niestety, z racji sporych braków w bazie jestem skazany na Spotify :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności