Wprowadzenie
Teclast to kolejna firma z dalekiego wschodu, próbująca uszczknąć parę procent z rynku odtwarzaczy multimedialnych. Trzeba przyznać, że idą w dobrym kierunku ..
T39 to na obecną chwile sztandarowy model Teclast'u. Muszą więc iść wraz z nim bardzo dobre specyfikacje. Oto parę z nich:
SoC : TELECHIP TCC8200
Codec : WOLFSON WM8978G 2x 20 mW output power
Screen size : 2.4-inch touch screen 260,000 color QVGA resolution
Wersje 2GB /4GB /8GB /16GB
Video format AVI/WMV (30 fps)
Czas odtwarzania: max 40 godzin
Funkcja gier
Electronic Dictionary
Głośnik
Kalendarz
Music Format : MP3/WMA/FLAC/WAV/OGG
Recording function
FM Tuner
Wymiary : 81*47*11.5 mm
Bateria (Pojemność) : 1000 mAh LI-Ion Battery
USB 2.0 high speed
Trzeba przyznać, że na papierze wygląda to naprawdę imponująco. Tylko jak w praktyce ? O tym niżej.
Pierwsze wrażenia
Sam początek i pierwsze zdziwienie. Małe pudełko, utrzymane w szarych barwach. Po środku dumny napis „ DIGITAL MP3 PLAYER – MUSIC NO LIMIT ”. Pomyślałem „Gdzieś już to słyszałem ”, nie pomyliłem się. Szybki rzut oka na półki i moim oczom ukazało się zachowane do dziś dzień, pudełko po no-name'ie ( sentyment - pierwszy odtwarzacz ).
Trochę zaniepokojony, przechodzę do tego co najważniejsze – odtwarzacza. I tym razem Teclast stanął na wysokości zadania. Odtwarzacz naprawdę mały, czytając o 2.4 calowym wyświetlaczu, spodziewałem się krowy pokroju D2 czy co najmniej polowy Ipod'a 4G. On jednak jest relatywnie mały, zgrabny, oraz co najważniejsze ( dla mnie ) jest w miarę cienki. Nie tak bardzo jak Nano, ale nie wiele większy ( w końcu zrozumiałem idee wbudowanych akumulatorów ). Bryła odtwarzacza bardzo ładna, nic nie odstaje ( z wyjątkiem jednego przycisku, ale o nim za chwile ), nie trzeszczy, oraz nie lata. Materiały użyte do produkcji odtwarzacza wyglądają na bardzo dobre z jednym „ ale ”. Tył DAP'a to nic innego jak słynne „ lustro ” a 'la Ipod... Wszystkim którzy mieli styczność z tego typu wykończeniem, wiadome jest, że:
a ) odciski palców, zostają lepiej niż na rozgrzanym asfalcie
b ) podatność na zarysowania
Na prawej krawędzi znajdują się wejście mini-USB, wtyk na Jacka 3.5, miejsce na przeciągniecie smyczy, oraz przycisk reset. Tu doszukałem się wady. Moim skromnym zdaniem wejście na Jack'a i wtyk na USB, powinny zamienić się miejscami. Gdy używa się, słuchawek o prostym wtyku nie ma to większego znaczenia. Jednak przy załamanym, miejsce połączenia Jack'a z kablem, znajduje się na krawędzi DAP'a i może to doprowadzić do szybszego zniszczenia kabla ( jest to tylko moja teoria, nie każdy musi się z nią zgodzić )
Do kompletu otrzymałem również:
Słuchawki ( pchełki )
Kabel USB
Kabel Line-in
Rysik
Adapter do ładowania poprzez gniazdko sieciowe
Odtwarzacz w akcji
Nawigacja
DAP'a uruchamiamy za pomocą jedynego przycisku w całej konstrukcji, który zarazem pełni role przełącznika „ HOLD ”. Po przeczekaniu animacji, naszym oczom ukazuje się 8 ikonowe menu, w składzie:
Movie
Music
Photo
Ebook
Record
Radio
Program
Setting
Obsługa jest bardzo prosta. Podwójne stuknięcie w dana pozycje, uruchamia ją. Touch screen jest precyzyjny, spokojnie można operować palcem, paznokciem, czy tez dodanym rysikiem. Mimo usilnych prób zawieszenia go, naciskaniem w 4 miejscach za jednym zamachem, FW dzielnie wytrzymało moje katowania. Z boku ekranu znajduje się wydzielony pionowy pasek na którym można zgłośnić, ściszyć, przejść bezpośrednio do menu ( bardzo przydatne przy buszowaniu w ustawieniach playera ), przejść do tworzenia notatki, przejść do nagrywania. Na papierze wygląda to dobrze, w praktyce wydaje mi się, że przyciski te są jednak trochę za małe. Bez wzrokowo ciężko w nie trafić. Właśnie, obsługa bez wzrokowa .. z jednej strony duże ikony ustawione w sporych odległościach od siebie które nie pozwalają na błędny wybór. Z drugiej strony w końcu to ekran dotykowy, ciężko jest przyzwyczaić sie do tego rozwiązania, jeżeli nie miało sie wcześniej z tym styczności. Ogólnie jednak wychodzę z założenia, że do wszystkiego można sie przyzwyczaić, wiec wychodzi na „ + ” .
Setting & Program
W zakładkach Setting i Program, mamy możliwość dostosowania playera do swoich potrzeb. Zmiana kolorystyki menu, określenie wielkości czcionki, czy jej koloru to tylko pierwsze z brzegu możliwości, o zmianie kontrastu czy jasności wyświetlacza nie wspominając. Znajdziemy również możliwość pisania własnych notatek, dzięki funkcji rozpoznawania pisma ( nie jest to co prawda PDA, ale jak na odtwarzacz radzi sobie zaskakująco dobrze ), funkcje stopera, kalendarza, oraz 2 gier ( jedna polegająca na odnajdywaniu dwóch takich samych „ buziek ”, druga polega na ułożeniu 5 kulek jednego koloru w jednej linii ).
Radio
Na temat radia nie mam za wiele do powiedzenia. W codziennym użytkowaniu nie korzystam z tej opcji. Jednak wg. mnie jak na wielkość urządzenia, odbiera bardzo dobrze. Można nagrywać audycje radiowe z maksymalna jakością 192 kbps do pliku mp3.
Dyktafon
Podobnie jak w przypadku radia. Nie używam i ciężko mi jest powiedzieć cokolwiek na temat jakości nagrywania. Mogę powiedzieć jedynie, że ma możliwośc nagrywania z wbudowanego mikrofonu lub przez line-in z maksymalną jakością podobnie jak w przypadku radia 192 kbps do pliku mp3.
Ebook
Na ekranie wyświetlanych jest 8 ( w przypadku dużej czcionki ), lub 9 ( w przypadku malej ) linijek tekstu. Można określić w jakich odstępach czasowych będzie przewijany tekst ( od 1 do 9 sekund, lub przewijanie ręczne ). Sam tekst jest przewijany stronami, nie ma możliwości przewinięcia o 5 czy jakakolwiek inna ilość linijek.
Zdjęcia
Należy potraktować raczej jako ciekawostkę. Przyjemność z przeglądania zdjęć na ekranie takiej wielkości, nie jest największa. Nie dla tego, że ekran jest złej jakości, wręcz przeciwnie najlepszy z jakim miałem do czynienia w urządzeniach tej wielkości, jednak jest trochę za mały na imprezy tego typu. Nie mniej jednak okładki albumów można spokojnie pooglądać, głównie dzięki opcji zoom.
Video
Od początku byłem sceptycznie nastawiony do odtwarzaczy z funkcja odtwarzania plików video. Uważałem, że mała rozdzielczość w połączeniu z małym wyświetlaczem, nie może dać zadowalającego efektu .. do czasu. Jednak na początek trochę teorii. T39 potrafi odtwarzać pliki AVI oraz WMV z szybkością do 30 klatek na sekundę. Jak to wygląda w praktyce ? Ku mojemu zaskoczeniu bardziej niż bardzo dobrze. Po konwersji ( iriverter z profilem dla clixa nadaje sie do tego znakomicie ) plik odtwarzany przez Teclast'a nie przejawia żadnych skłonności ku zwalnianiu obrazu, przekłamań czy jakim kol wiek innym przejawom których nie chciałbym zobaczyć podczas oglądania. Barwy są dobrze nasycone, obraz ostry, smużenie prawie nie występuje ( naprawdę w znikomych ilościach. A może sie czepiam ? ). Kąty patrzenia są dobre co prawda nie idealne, ale osoba siedząca obok może spokojnie oglądać wraz z nami. Jedyny minus jaki wychwyciłem to brak możliwości przeskoczenia w dowolny punkt filmu, zapewne zostanie to poprawione w następnej wersji FW. Jednak w dalszym ciągu uważam, że oglądanie filmów na tak małym wyświetlaczu to sztuka dla sztuki. Natomiast seriale czy teledyski jak najbardziej.
Muzyka & Brzmienie
Teclast'a chciałem sprawdzić głównie pod kątem jakości dźwięku oraz możliwości EQ i tym razem się nie zawiodłem. Ale najpierw trochę o procesach towarzyszącym odtwarzaniu muzyki. Menu jest bliźniaczo podobne do tego z Cowona D2.Na wyświetlaczu pokazują sie informacje o przepustowości danego utworu ( niestety nie jest aktualizowana na bieżąco ), nazwie piosenki, artyście, albumie,roku i ew. komentarz. Nie dotyczy to jednak plików OGG i FLAC. Pomimo pełnego wsparcia tych formatów, tagi nie są rozpoznawane. W miejscu gdzie pojawiają sie informacje o utworze, w przypadku tych 2 formatów wyświetlana jest nazwa pliku i jego rozszerzenie. Przeglądanie zasobów odtwarzacza odbywa sie za pomocą katalogów. Szkoda trochę braku nawigacji po tagach, jednak moim zdaniem nie jest to aż tak wielkie niedopatrzenie. DAP wydaje się być bardzo głośny ( może to być też kwestia źle rozplanowanych skoków głośności ), przy nocnych odsłuchach głośność mam ustawioną na 00 ( słownie zero ) i chwilami mam ochotę ściszyć. Z drugiej jednak strony nie dysponuje sprzętem który potrzebowałby wchodzenia w wyższe rejony. Odnośnie szumów: takowych nie uświadczy się przy większych głośnościach, powiedziałbym nawet, że podczas odtwarzania ich nie ma. Na niższych jednak ( może na upartego ) udało mi się coś wychwycić, jednak nie przy muzyce ( bardzo sie starałem ), a przy zmianie utworu. Jednak są one tak znikome, że prawie nie zauważalne.
Opis brzmienia opierać się będzie na słuchawkach Ultimate Ears Super.fi 5 pro.
Brzmieniowo określiłbym T39 jako player ciemny, z przebłyskami .
Co to znaczy ? Według mnie gra on dołem, oraz dolnym środkiem, jednak z tym, że gdy potrzeba zwłaszcza podczas różnorakich solówek gitarowych, potrafi błysnąć. Ale po kolei : Bas bardzo miły dal ucha pełny, potrafi zejść nisko, ale potrafi też „łupnąć”. Co ciekawe nie powoduje zmęczenia przy dłuższych odsłuchach.
Środek bardzo przyjemnie się prezentuje, wokal zdaje się być wysunięty ( dla mnie praktycznie nowość ) ładnie wyeksponowany, jednak nie dominuje, jest w takim miejscu w jakim chciałem by był .. dla mnie cudo. Gitary wydają sie trochę cofnięte, jednak przy pewnych modyfikacjach w EQ można je umieścić dokładnie tam gdzie powinny być. Całości dopełnia naprawdę dobra średnica, jeżeli na tak bezpośrednich słuchawkach jestem w stanie zlokalizować poszczególne instrumenty, to nawet nie chce wiedzieć co ten player potrafi zrobić z czymś przestrzennym. Dodam jeszcze od siebie, że dzięki temu odtwarzaczowi po raz kolejny poczułem ciarki na plecach, przy utworach o których myślałem, że nie są już w stanie mnie zaskoczyć.
Podsumowanie
Teclast T39 okazał sie odtwarzaczem który niejako mnie oczarował. Od wyglądu, aż po brzmienie. Możliwości jakie oferuje w stosunku do ceny jaką życzy sobie za niego producent (importer), mogą sprawić iż Teclast przeprowadzi naprawdę udany szturm na zachodni rynek. Jak dla mnie, im wiecej takich szturmów sprzętu z klasą z dalekiego wschodu, tym lepiej.