Skocz do zawartości

Sly30

Zarejestrowany
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sly30

  1. Jasne. Jak znam życie, to krzyczą posiadacze takich dokanałowych słuchawek. Prawda jest bolesna i trudno ją przyjąć. Kasa wydana, to trzeba bronić Częstochowy, szczególnie że za jakiś czas będzie trzeba swoje doki sprzedać, więc trzeba profilaktycznie zachwalać. Znam to podejście. Kto nie wierzy, że jest jak piszę, to niech pogada z laryngologiem, jak działają na ucho takie słuchawki i wibracje bezpośrednio w kanale słuchowym oraz brak wentylacji ucha podczas dostarczania mu dźwięków w ten właśnie sposób. Ależ masz rację. Przecież zaistnienie na tym forum jest bardzo ważne i daje ogromną satysfakcję... :-))) I tak, masz znów rację, bo jak twierdzisz, że tematyka audio mi nie leży, to racja musi być po Twojej stronie. Kto lubi tak słuchać, niech sobie tak słucha. Handlarze napewno będą zadowoleni. Nawciskają kitu kupującym i wszyscy zadowoleni. W końcu chodzi o zadowoleni. Słyszałem już teorie, że palenie papierosów też jest zdrowe i odpręża. W latach 70-tych w USA była cała kampania broniąca palenia i nawet wielu naukowców "zupełnie bezinteresownie" potwierdzało, że papierosy nie szkodzą, a nawet pomagają!! Biznes musi się kręcić. To był temat poboczny. Wróćmy do AK Kann.
  2. Miałem w uszach różne dokanałowe słuchawki i nie jestem nimi zainteresowany. Nie zamierzam nawet słuchać kolejnych. Są dla mnie bezwartościowe, wręcz szkodliwe. Ale nikomu nie odnawiam prawa do ich używania. Jeśli komuś to pasuje, to ok. I nie zamierzam nic, nikomu udowadniać, bo i po co? Jeśli ktoś chce niszczyć sobie słuch takim dziadostwem, to jego sprawa. To są niewygodne prawdy dla audio biznesu. Kasę trzeba robić, więc wciska się ludziom każdy szajs i jak trzeba, to dorabia się do tego ideologie lub argumentację mającą dowodzić, że to jest super.
  3. Ale szczególną uwagę zwracano na dokanałówki.
  4. Jeśli ktoś musi słuchać w hałasie albo na ruchliwej ulicy to jest tak jak piszesz. Na szczęście ja nie muszę i na słuchawkach słucham w ogólnej względnej ciszy. Nie muszą więc one nic przekrzykiwać. Jakiś czas temu był reportaż o masowym głuchnięciu młodych ludzi z powodu przenośnego sprzętu grającego i dokanałowych słuchawek. Statystyka jest bezwzględna i zaklinanie rzeczywistości nic nie zmieni. Kilka lat temu był też film naukowy, w którym wypowiadali się specjaliści z tego tematu. No ale może oni się nie znają i zapewne nie czytali tego forum. Nie wiedzą, że od dokanałówek można sobie poprawić słuch... :-)))
  5. Pocieszać się zawsze można. Fakty są takie, że nikt nie słucha na dokanałówkach bardzo cicho, nawet jeśli w to wierzy. To tylko oszukiwanie samego siebie. Dlatego takie słuchawki są bardzo szkodliwe dla słuchu. Uśmiałem się też czytając, że słuchawki są takie super, bo tak fajnie kreują scenę... :-)))) Bardzo zabawne, bo wiadomo, że każde słuchawki mniej lub bardziej fałszują scenę. Nagrania są realizowane zupełnie inaczej niż słuchawki to później odtwarzają. Komuś może się to podobać, ale to jest fałszywe budowanie sceny. Jedyną zaletą jest fakt mobilności i możliwość zabrania swojej muzyki na wyjazd. Ale to zawsze jest gorsza opcja niż system stacjonarny z kolumnami. Natomiast znacznie tańszy i nie wymaga walki z akustyką. Kolejny bezsensowny przykład to dyskredytacja kolumn podając przykład kolumn estradowych, gdzie ich jakość zawsze jest nędzna i do tego walą łomotem, który ogłusza ludzi. To nie ma nic wspólnego z naturalnym odsłuchem z normalnymi poziomami głośności. A czy dokanałówki niszczą słuch, to wystarczy zapytać kumatego laryngologa. Ale pocieszać się można dalej. Powodzenia.
  6. Oceniać można wszystko, używać też można co kto chce. Nie zmienia to faktu, że w ogóle słuchawki, to jednak kompromis względem kolumn i dla ucha napewno coś gorszego, ale....duże słuchawki otwarte, to bez porównania o wiele mniej zła rzecz dla uszu, niż dokanałowe, które bardzo niszczą słuch. Przykład z muzykami koncertowymi, to chybiony przykład. Czym innym jest zatykanie uszu zatyczkami mającymi chronić słuch przed łomotem koncertu, a czym innym dostarczać łomot bezpośrednio na delikatne elementy ucha wewnętrznego. Zresztą nie jest tajemnicą, że wielu muzyków często koncertujących ma znacząco osłabiony słuch, a wielu perkusistów wręcz głuchnie.
  7. Wcale takie oczywiste nie są. Może być tak, że więcej kości w DAC-u ma wpływ na jeszcze większą separację, tylko czy aby na pewno jest to nam potrzebne? Otóż wcale nie. Tu właśnie jest przewaga Kanna nad Ak380. Jest bardziej muzykalny. W naturze, gdy gra muzyka na żywo bez prądu, to poszczególne dźwięki nachodzą na siebie, grają plamami, wcale nie ma idealnie zarysowanej granicy między poszczególnymi instrumentami. Kolejną kwestią są słuchawki. Ucho z natury musi być wentylowane i powinny do niego docierać dźwięki pośrednie, nie bezpośrednio, po kolejnych odbiciach, dyfuzji i ze znacznej odległości. Słuchawki same w sobie zakłócają te naturalne warunki odsłuchu, bo dźwięk dociera zbyt bezpośrednio, ze zbyt małej odległości, z małą ilością odbić. Już to zaburza realną ocenę dostarczanej jakości muzyki, a jej prawdziwa jakość, to wcale nie jest chirurgiczna analityczność i hiper separacja. I tu mówię cały czas o słuchawkach klasycznych. Dlatego lepiej, gdy są one duże, otwarte, z odpowiednio dużymi, grubymi nausznikami. Wtedy wentylacja ucha jest lepsza i dźwięki dochodzą z niego większej odległości i są trochę rozproszone na dużych padach, niż z małych słuchawek zamkniętych, które mają małe, cienkie pady. A już najgorsze co może być to słuchawki dokanałowe. To powinno być zakazane. W dość szybkim tempie niszczą słuch delikwenta i nawet nie zauważy jak po kilku latach takiego słuchania będzie bardziej głuchy niż niejeden emeryt. Wsadzenie przetwornika produkującego wibrację bezpośrednio w kanał ucha, tak że ten jest zatkany, nie ma naturalnej wentylacji i do tego wali falą dźwięków oraz dodatkowymi wibracjami bezpośrednio na ucho wewnętrzne człowieka, to jest katastrofa!! Nie ma to nic wspólnego z prawidłowym dostarczaniem dźwięków do ucha, a poza tym oznacza szybko postępującą głuchotę. I wtedy też trudno ocenić jakość muzyki. Jeśli ktoś wyraźnie pogorszył sobie słuch, to jego ocena będzie zaburzona i może on potrzebować dostarczania dźwięku bardziej analitycznego, jaśniejszego, z większą ilością wysokich częstotliwości, eksponowaniem detali oraz większą separacją dźwięków, ale tylko dlatego, że jego słuch nie ma już należytej wrażliwości.
  8. Może to kwestia słuchawek. U mnie Kann zarówno na HE-1000 jak i na Ether Flow ma gigantyczny oddech i przestrzeń,a do tego jest bardziej muzykalny niż AK380. Można słuchać go godzinami i nie męczy.
  9. Miałem okazje słuchać obu ale bez dodatkowego ampa do AK380. Dla mnie Kann jest lepszy. Ale to indywidualna kwestia.
  10. Słuchałem kilka razy w sumie zaraz po tym jak się ukazały. Byłem rozczarowany. Owszem, przestrzeń fajna ale tylko to. Dźwięk jakiś taki odchudzony, trochę techniczny, czasem agresywny. Dla mnie to był niewypał.
  11. Tylko co z tego, że HD800 mają wielką scenę, skoro po 20 minutach słuchania ich człowiek ma dosyć muzyki. Nie wiem jak te 800S, ale normalne HD800 to nigdy nie były udane słuchawki.
  12. Skoro niewygodne, bo na chwile włożyłem je na głowę, to odsłuch już nie miał sensu.
  13. Największa scena to HiFi Man HE-1000 ale ta scena nie jest idealnie spójna. Nr 2 to Mrspeakers Ether Flow, scena też wielka, minimalnie mniejsza niż w HE-1000 ale za to spójna, jednorodna, świetnie poukładana. Nr 3 to cała seria otwartych Audio Technica, scena wielka, ale brakuje dociążenia niskiej średnicy i basu. Generalnie słuchawki otwarte.
  14. Nie dalej jak wczoraj miałem możliwość posłuchania kilku modeli różnych słuchawek. Były B&W P5, P7, P9, Senki Momentum, Audio Technica 3 modele otwarte i jedne zamknięte i jeszcze jakieś. P5 kiepskie granie, P9 to już dobre granie i piękne wykonanie ale te twarde nauszniki, to nie dla mnie i dlatego P7 odpuściłem od razu. Momentum nie znałem w ogóle, a zagrały bardzo dobrze, mniej więcej na poziomie P9. Jednak w słuchawkach najważniejsza jest wygoda. Bez tego nawet najlepsze zmęczą szybko człowieka.
  15. Witam.

     

    Mossad donosi, że kolega posiada i używa do słuchawek kabelek Tonalium. To prawda? Jakie wrażenia? Jakie cechy ma ten kabel? Na ile jest inny niż np Forza ?

     

    pzdr.

    Sylwester

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. snuffdbko
    3. Soundman1200

      Soundman1200

      Legendarny kabelek co to u P.Ryki zawsze robi cuda i podnosi poziom słuchawek o jeden szczebel...he,he.

    4. Eternal Seeker

      Eternal Seeker

      Nie każdemu może się spodobać bo jest ponad przeciętnie rozdzielczy i w miarę neutralny

      nie podbarwia ,w sam raz dla Recenzenta lub dla kogoś kto lubi słyszeć ,że cos

      się dzieje w muzyce i robi to z dużą klasą.

  16. Ależ nikt nie zabrania Tobie słuchać! Kto zabrania? Piszesz, że z powodu cen trzeba będzie przestać słuchać? Co za bzdura. Na swoim grajku możesz słuchać 20 lat. Być może 2x wymienisz baterie w serwisie. To w czym problem? No chyba, że chcesz uczestniczyć w wyścigu na nowinki i ciagle mieć topowy sprzęt? To wtedy będą spore koszty, ale to nie ma nic wspólnego z przyjemnością słuchania muzyki. Zresztą sam krytykowałeś taką postawę, więc w czym problem. Znam ludzi, którzy dużo słuchają na sprzęcie vintage, który dziś jest wart niewiele i są zadowoleni.
  17. Ale dane o inflacji nie są przecież brane z kapelusza. Skądś bierze się te 2%, a nie 7%. A to, że wszystko drożeje jednak powyżej inflacji to też właśnie o tym pisałem.
  18. A skąd te dane? Ja widzę średnio ok 2% w USA, a nie 5-7% https://pl.tradingeconomics.com/united-states/inflation-cpi
  19. Rynek się zmienił z prostego powodu. Pojawiło się więcej kasy z ropy i innych biznesów na Bliskim Wschodzie oraz ogromnie podniósł się rynek zbytu w Azji, co mogło pozwolić producentom windować ceny. Chiny zalewają zachód i USA swoją produkcją, a równocześnie klienci z Chin nie chcą kupować swoich produktów i wolą drogie i prestiżowe produkty z USA i z Europy, nawet z Polski. To Azja wywindowała ceny. A my na tym cierpimy.
  20. Kolega jest w błędzie. Większość rzeczy podrożała, a że równocześnie rynek jest zalewany szajsem z Chin w niskich cenach, to daje złudzenie, że coś potaniało. Ty tylko iluzja i dotyczy niskiej jakości. Prosty przykład....McBook Pro w wypasionej wersji kilka lat temu kosztował ok 8000pln, a teraz kilkanaście tysięcy, topowy iPhone też jest znacznie droższy niż kilka lat wstecz, a zapowiadany iPhone 8 ma być jeszcze wyraźnie droższy. Większość kolumn jest dziś 2-4x droższa niż ich odpowiedniki 15 lat temu. Tak samo wzmacniacze czy słuchawki. Kiedyś top w słuchawkach to było 1-2 tys, poza Staxami. A dziś? Bez 8-15 tys.nie ma co podchodzić pod słuchawkowy top. To samo jest z odzieżą. Nawet na tanim rynku USA przez 20 lat ceny wzrosły 100-300%, a ze względu na inflacje powinny wzrosnąć Max 50%. Cadillac Escalade w latach 2007-2014 kosztował ok 65000$, a jego następca w 2015r już 85000$. Pamietam, że max wypasiona wersja Mercedesa czy BMW 20 lat temu kosztowała 100 000DM, czyli ok 50 000€, a dzisiejszy odpowiednik to 150 000-250 000€. A gramofony? Kiedyś te najlepsze 2000-3000DM a dziś?....50 000 i więcej....euro! Tanieją TV, bo corocznie wychodzą nowsze modele.
  21. To chyba takie żale osoby, której w sumie nie wiadomo o co chodzi. Sama ma wypasiony sprzęt i powinna być zadowolona, ale nie jest, bo pojawił się sprzęt jeszcze bardziej wypasiony, więc chcąc polepszyć swoje samopoczucie próbuje zdyskredytować ewentualnych chętnych na zakup tego bardziej wypasionego sprzętu, twierdząc że to już nie są miłośnicy muzyki, a tylko snoby z kasą. A to nie jest prawda i zbyt duże uproszczenie. Taki jest teraz świat. Również moim zdaniem cena 17000zł za SP1000 jest za wysoka, skoro Kann ma cenę 5000zł, też jednak wysoką, a jest zbliżonej klasy. Nawet jeśli w jakichś aspektach SP1000 jest lepszy(co wcale nie jest takiem oczywiste i pewne) to nie powinien być droższy niż 7000zł. A 17000zł, to absurd. Ale jeśli ktoś ma takie zamiłowanie, dużo słucha, stać go i chce sobie sprawić takiego grajka, to jego wybór i fajnie, że ma takie hobby. Fajnie też dla mniej zamożnych, bo za jakiś czas ten sam grajek pewnie w stanie idealnym pojawi się na rynku wtórnym za ok 5000-6000zł i kolejny meloman będzie miał fajny sprzęt. A to, że świat teraz zwariował w kwestii cen, to inna kwestia. Tak jest we wszystkich branżach. Trzeba się cieszyć z tego co się posiada i w miarę możliwości nie dawać się zwabić w sidła marketingu. Mogłem kupić SP1000 ale recenzje mnie nie zachęciły, a Kann bardzo przypadł mi do gustu i jestem bardzo zadowolony. Zupełnie nie boli mnie to, że jest w ofercie grajek 3x droższy, w domyśle jednak lepszy.
  22. Czy ktoś z kolegów miał do czynienia z nieplanarnymi HIFI Man - Edition S? Takie prostokątne, na wyjazdy bardziej.
  23. Masz na myśli te lekkie Audio Technica, których jest kilka modeli identycznie wyglądających z symbolami 500, 700, 900, 1000 i 2000?
  24. Tylko, że Kann gra gęsto, soczyście i po ciemniejszej stronkę mocy...i Bogu dzięki. Spięcie go z podobnie grającymi słuchawkami będzie błędem. Ale już z planarami typu HiFi Man HE-1000 czy z Mr.Speakers Ether Flow, to jak najbardziej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności