To ja napiszę o sprzętach które słyszałem przez ostatnie 12 miesięcy które zapadły mi w pamięć.
Sonnet Pasithea - najlepszy DAC jaki dane mi było słuchać do tej pory, bardzo muzykalny ale jednocześnie niesamowicie rozdzielczy i detaliczny. Nie sądziłem że DAC R2R może zagrać jeszcze lepiej od takiego Morfeusza czy May KTE a jednak.
Woo WA33 - był opad szczęki podczas odsłuchu tego wzmacniacza z Abyssami 1266, niesamowita energia i dynamika, szkoda że jest tak cholernie drogi.
Enleum 23r - ogólnie u mnie przegrał z Niimbusem ale to też może być kwestia nie do końca zgrania się moim DACkiem, brzmienie mocno lampowe w ciele tranzystora.
No i oczywiście T+A HA200 ale nim zachwycałem się już w docelowym temacie.