"Jakie one brzydkie..." powiedziała moja Żona gdy tylko zobaczyła je na mojej głowie. No cóż...trochę inaczej zaczęła o nich mówić gdy poprosiłem aby chwilę ich posłuchała. Słuchała dość długo jak na nią po czym bardzo pochwaliła ich brzmienie. Świetne!
Po kilkunastu godzinach słuchania ich u siebie mogę powiedzieć, że chyba mamy fajne odkrycie tego roku. Słuchawki HEDD grają wszystko bezkompromisowo i równo. Namacalnie i delikatnie. Klasa brzmienia jaką z nich możemy usłyszeć moim zdaniem zasługuje na oklaski. Są świetne. Pomimo wspominanych wcześniej braków przestrzeni i powietrza ( tak tak, mam spaczony słuch kilkuletnim słuchaniem AKG812 - i jestem tego świadom ) po kilkunastu godzinach z nimi zaczynam się do tej prezentacji przekonywać. Nie jest idealna ale da się z nią żyć na dłuższą metę. Sytuację znacznie poprawiła podmiana IC oraz lampy sterującej ( SCG-6/4E Silver Exclusive oraz Amperex BB ). Z tych słuchawek bije spokój brzmienia. Wciągającego brzmienia. Można ich słuchać długo...i chce się więcej. I więcej. Myślę, że dopiero po dłuższym czasie obcowania z nimi jesteśmy w stanie docenić ich unikalność.
Ja jestem nimi zachwycony, pomimo że słucham ich ze wzmacniacza, który nie jest w stanie ich doskonale napędzić. Jak zagrają w odpowiednim torze? Bardzo chciałbym to usłyszeć.
Dla posiadaczy mocnych wzmacniaczy pozycja obowiązkowa do posłuchania!
@saudio niestety kable Argentum nie dają zbyt dużego pola manewru.