Skocz do zawartości

raptus

Zarejestrowany
  • Postów

    79
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez raptus

  1. Myślę, że jednym z głównych wyróżników muzyki popularnej jest brzmienie. Tutaj muzyka poważna chyba przegrywa, mniej ze względu na dobór instrumentów, niż na ich zastosowanie. Z inwencją melodyczno-harmoniczno-rytmiczną też nie jest tak źle, jak by można było sądzić na podstawie sieczki, którą puszczają w radiu. Są zespoły, które dużo kombinują, choć trzeba przyznać, że głównie z rytmiką - np. Dream Theater (za którym akurat nie przepadam), całe morze ciężkostrawnych zespołów metalowych i metalizujących. Jest sporo perełek wokalnych. Wiedziałem, że będziesz protestował. Te różnice są dla mnie zbyt mało słyszalne, nie porywają mnie. W takim rocku czy metalu zmiana głośności lub tempa choćby jednego instrumentu (może poza basem) znacząco zmienia całość. Jednak przede wszystkim w muzyce klasycznej brakuje mi perkusji, która najbardziej według mnie decyduje o charakterze utworu. Muzykę bez perkusji (instrumentu nadającego rytm, a nie zestawu przeszkadzajek) ciężko jest mi postrzegać inaczej, niż jako tło. Co do wykształcenia, to może ono przeszkadzać w otwieraniu nowych - zupełnie nowych - drzwi. Choć nie da się zaprzeczyć, że może też zapobiec odkrywaniu Ameryki na nowo.
  2. Mam podobne odczucia, zwłaszcza w kwestii telewizji cyfrowej... Może kiedy ta technologia wyjdzie z wieku dziecięcego, coś się poprawi. A może nie (patrząc na rozwój w komputerach ).
  3. Ciężko mi się zgodzić z niektórymi twoimi argumentami. Po pierwsze, pewnym uproszczeniem jest zastosowane przez ciebie przełożenie 500 lat = większa różnorodność. Począwszy od wybuchu bluesa, muzyka XX w. rozwijała się - wydaje mi się - dużo dynamiczniej. Za instrumenty chwytały rzesze ludzi, w technice gry na gitarze w ciągu kilkudziesięciu lat dokonał się postęp chyba równie wielki, jak od czasu powstania instrumentu. Stąd mnogośc gatunków nu-trance-heavy-soft , skądinąd rzeczywiście naciągana. Po drugie, rozmaitość stylistyczna danego rodzaju muzyki wydaje się tym większa, im głębiej się w nim siedzi. Dlatego, choć nie cierpię muzyki elektronicznej i tak samo niesłuchalny jest dla mnie drum'n'bass i dub, co disco i techno, daleki jestem od stwierdzenia, że wszystko to jeden diabeł. Tzn. rozum mi tak mówi, bo ucho już nie. Jak sam napisałeś, trzeba zdobyć pewien stopień osłuchania. Paradoksalnie, najłatwiej ujrzeć schematy w muzyce, której się słucha mało lub wcale. Rockowa kompozycja jest rzeczywiście prosta (zwrotka, refren, zwrotka, refren itd.), ale może nie w tym akurat zawiera się różnorodność rocka. Do mnie na przykład nie przemawia stopniowanie napięcia w muzyce poważnej - po prostu tego nie słyszę. Za mała jest różnica między cicho-głośno, wolno-szybko. Za mała jest różnica brzmieniowa pomiędzy orkiestrami. Oczywiście wynika to głównie z nieosłuchania i przyzwyczajenia do dynamiki rockowo-metalowej. To tyle od maniaka obiektywizmu. Muzyki poważnej też czasem słucham A dzięki twojemu postowi będę słuchał częściej, bo wygląda na to, że wreszcie namierzyłem wykonanie "Czterech pór", które kiedyś mi się bardzo spodobało: skromne instrumentarium, dość surowe brzmienie, to chyba będzie ten Fabio Biondi. Poleć coś jeszcze w tym nurcie.
  4. Najlepiej isc do sklepu gdzie takie sprzedaja i sobie posluchac. Łatwo powiedzieć. Te głośniczki są w zgrzanym opakowaniu i nie ma chyba sprzedawcy w Polsce, który dla klienta je otworzy. Z tego mniej więcej powodu swego czasu nie kupiłem Zen Touch. Nie lubię wydawać kasy w ciemno.
  5. Też tak miałem. Skopiuj skrót, otwórz pierwszą lepszą stronę, wklej skrót w pasku adresu i enter.
  6. raptus

    Rock Rocks!

    Tylko z Ozzym, tak jest. Później poszli w takie zmiękczone heavymetalowe brzmienie, no i wysiadł perkusista, który dla mnie razem z Iommim był sercem tego zespołu. Ściągnąłem sobie z sieci "Live in Paris" z czasów drugiej płyty - ręce mu latają za tymi bębnami jak wiatraki. A Zacka White'a pisze się Zakk Wylde. PS Jakaś tragedia po tym padnięciu serwera - teraz za KAŻDYM razem muszę się logować.
  7. raptus

    Rock Rocks!

    Wczesna P.J. palce lizać! (bez skojarzeń ) Lubię cięższe brzmienia (muzyka zaczęła się wraz z Black Sabbath ), ale w gruncie rzeczy wszystko zależy od klimatu. Czasem na tapecie jest Pink Floyd, Trebunie-Tutki z Twinkle Brothers, czasem starocie typu Janis Joplin i Cream... A ostatnio spodobał mi się taki rosyjski duet 5'nizza (czyli piatnica, czyli piątek, jeśli ktoś nie gawarit). Chłopaki po prostu bawią się - głosami, muzyką, słowami (czasem zrymują sobie angielskie słowo z rosyskim). No i fajnie wygląda cyrylica na wyświetlaczu iRivera. POPRAWKA: Pomyliłem Comę z Neumą, to w Neumie grają Kobongowcy...
  8. Boks! Ja do ściągania używam rąk. Obie umieszczam po przeciwległych stronach bioder, zahaczam o gumkę i jednorazowym ruchem w dół ściągam.
  9. Zdziwiłem się, włączyłem wyszukiwarkę, wklepałem "rockbox" i wyświetliło mi tylko ten temat. Dopiero za drugim razem: http://www.forum.iriver.pl/index.php?act=S...hl=rockbox&st=0 Nie pierwszy raz okazało się, że wyszukiwarka forumowa jest strasznie kapryśna.
  10. Cofam się... cofam... cofam... Mam! Pierwszym moim zakupem była kaseta Kombi za 500 zł, gdzieś w '85. Miałem wtedy silne poczucie, że w muzyce wszystko wymyślono i nie da się już nic oryginalnego nagrać. Później nic nie pamiętam aż do czasu, gdy w 7 klasie podstawówki zostałem fanem Michaela Jacksona. Malowałem sobie wtedy markerami na ręce stylizowane napisy "Bad", Thriller i znak Pepsi do kompletu. A dzisiaj od Bakszyszu do Slayera. Byle jak najmniej elektroniki.
  11. raptus

    Hxxx

    Żre. Ja często przenoszę dane bez zasilacza, bo nie chce mi się go podłączać i kreski nikną w oczach. Pół godziny i po kresce. W komputrze mam USB 1.
  12. Z tych samych powodów je kupiłem. Pchełki w sumie lubiłem najbardziej, ale stwierdziłem, że jak mam dobry sprzęt grający, to może i słuchawki jakieś lepsze sobie sprawię. Największe wrażenie wywarły na mnie Sennheisery PX 200, ale pałąk bardzo mi przeszkadza (zakładanie i zdejmowanie czapki lub kaptura na rowerze, chowanie słuchawek do kieszeni itp.). Cena jest w miarę jak na polskie warunki - i tak na tym zarabiam, żeby wszystko było jasne. W Stanach to jest dopiero przyjemnie...
  13. Znajomy przywiózł mi ze Stanów dwie pary Kossów KSC-75: http://playlistmag.com/products/complete/66-detail.php Mojemu dziewczęciu się nie spodobały, bo nie miała cierpliwości do odpowiedniego dogięcia zacisków za uszami, żeby słuchawki dobrze przylegały i nie spadały. Słuchawki mają około miesiąca, nie były używane. Odbiór: najchętniej osobisty. Cena: sto. Złotych. Kto chętny, może przyjść, przesłuchać, przymierzyć. Mieszkam w Warszawie, namiary na priv.
  14. Mam nadzieję, że jak bateria trochę popracuje, to się wyrobi. Kiedyś powiedział mi facet, u którego kupowałem akumulatorki do walkmana, że z baterią jest jak z człowiekiem. Im mniej ruchu, tym gorsza kondycja.
  15. Zawiedziony jestem wytrzymałością baterii H-140. Słucham muzyki głównie 192 kb/s, suwaki Wow (user) ustawione bliżej lewej niż prawej, głośność 23-27, a wystarczy 6-7 godzin, żeby na wskaźniku baterii została jedna kreska. Dlatego myślę o kupnie konkretniejszej baterii, jeśli wymienią mi ją w serwisie, żebym nie utracił gwarancji. Jak to jest u was? Czy mam wygórowane wymagania?
  16. H-1xx Przydałby się tak myk, żeby po wciśnięciu stop pojawiał się katalog, w którym był dany kawałek, a nie 'strona główna'. Przydałałby się też możliwość kasowania plików podczas odtwarzania innych.
  17. Już wszystko gra, joy bazy działa tak samo jak pilot, ale jak, skąd i dlaczego - niech mnie zabiją, nie wiem.
  18. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sobie samemu zrobic. Jeśli doświadczenie z zetpetów wystarczy...
  19. Wiem, zresztą napisałem o tym w poście. Żeby móc przeskakiwać joyem odtwarzacza z kawałka na kawałek, muszę całkowicie wyłączyć 'scan', czyli przewijanie. A przewijanie akurat chcę mieć...
  20. Zainstalowałem 1.60 i pilot zaczął działać inaczej od odtwarzacza: 1) Aby za pomocą pilota wyjść z podfolderu muszę przytrzymac przycisk NAVI, podczas gdy na odwarzaczu mogę po prostu pyknąć joystickiem w lewo. 2) Najbardziej denerwujące - nie mogę joystickiem odtwarzacza przeskakiwać z kawałka do kawałka podczas odtwarzania - mam tylko przewijanie. Mogę co najwyżej w ogóle wyłączyć przewijanie (w opcjach), ale chyba nie o to chodzi. Też tak mieliście? (o ile ktokolwiek zainstalował tę wersję )
  21. Mógłbyś coś więcej na ten temat powiedzieć? PS Od zera ładuje się 3 godziny.
  22. W moim (jeszcze ciepłym ) h-140 brakuje mi zwykłego, archaicznego pokrętła głośności na pilocie, które działałoby, gdy wciśnięty jest przycisk 'hold' (na pilocie)...
  23. Skoro w iRiverze mają problemy z częstą aktualizacją oprogramowania, zrobiliby przyjemność użytkownikom autoryzując Rockboksa po uprzednim przetestowaniu, lub go po prostu kupując (coś a la outsourcing).
  24. Z łyżkami też miewam problemy. Już przywykłem do klawiszy odtwarzacza. Jednak prawdą jest to, co czytałem na różnych forach , że warto nalepić na joystick coś, co zapewni jego lepsze przywieranie do palca. Kilka razy niechcący włączyłem muzykę przycisnąwszy go mocniej, żeby nie ześlizgiwał się z kciuka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności