PM-2 jeszcze nie mam, ostatnio miałem okazję 2 godzinnego odsłuchu w sklepie. W moim odczuciu grają one zdecydowanie inaczej od PM-3 (które dzisiaj zostały wysłane do nowego właściciela, serce trochę zakuło przy wysyłce...). Jest więcej góry, co od razu można wychwycić, bas wydaje się być bardziej liniowy. Scena jest szersza, ale nie jest to jakiś bardzo wyraźny przeskok. Ciężko tak opisać z pamięci. HA-2 ładnie je napędza, aczkolwiek sprzęt stacjonarny z pewnością wydobędzie jeszcze więcej (zwłaszcza na kablu symetrycznym). Nie mniej jednak, bardzo dobrze wypadają partie wokalne w lekkich kawałkach, słuchawki świetnie moim zdaniem spisują się w muzyce rockowej. W przypadku elektroniki miałem wrażenie, że dół może nie jest do końca taki jakiego bym oczekiwał, co nie oznacza jednak, że był zły czy też że go brakowało.
Jeszcze wczoraj byłem w pełni zdecydowany na PM-2, ale na nieszczęście natrafiłem na poniższą recenzję:
http://www.head-fi.org/products/oppo-pm-2/reviews/11555
Autor najprościej mówiąc dowodzi, że PM-2 w zasadzie pod każdym względem ustępują prawie 4x tańszym Sennheiserom HD600, a jedynym wyraźnym atutem PM-2 jest łatwość ich wysterowania (w stosunku do HD600). I tutaj mam prośbę do bardziej doświadczonych użytkowników, czy powyższa recenzja powinna być uznana za obiektywną, czy też jednak należy traktować ją z lekkim przymrużeniem oka. Od siebie dodam, że na HA-2 Sennki HD600 zagrały poprawnie, ale bez błysku, zdecydowanie przydałoby się inne źródło.
I teraz mam wątpliwość: Czy jednak zakupić PM-2, czy też może lepiej zdecydować się na Sennheiser HD600 + np. Aune T1 + do tego jeszcze Momentum M2 jako portable do HA-2...
Życie nie jest proste