Paulie

Batushka to mega miła niespodzianka w tym roku, naprawdę świetna rzecz. BTW. BOLZER we Wrocławiu w kwietniu ;33

Brainwavzy M1 to kupuj tylko, jeśli chcesz je wymieniać co pół roku. Ja mam już trzeci egzemplarz i kolejny raz zaczynają szwankować na łączeniu przewodu z samą słuchawką. Tym razem jestem już po gwarancji (ponad rok od zakupu), więc na wymianę nie ma raczej szans, więc też szukam słuchawek w podobnym przedziale cenowym. Zacząłem więc szukać i natrafiłem na te mityczne JVC za 99pln z alledrogo i chyba cały kontener zszedł, bo nigdzie ich nie ma. Chyba dołożę do Soundmagiców PL 50.

prooops

Na drugim kompie wszystko działa, na tym nawet po zabawie z menedżerem urządzeń kicha.

Z takimi ustawieniami beznadzieja. Bufor 50 jest niesłuchalny, dopiero od 400 jest lepiej, ale i tak wszystkie się dławi, albo staje całkowicie. Na USB 2.0 nie działa (odinstalowałem ładowanie przez usb, resety kompa etc.).

na USB 2.0 jest: Unrecoverable playback error: Unknown error (80070001) :/

Mam mały problem ze swoim T1, otóż foobar łapie czkawkę przy odtwarzaniu muzyki. Czasami laguje na sekundę czy dwie, a czasem zacina się całkiem, aż trzeba kliknąć na pasek postępu utworu, albo odtworzyć kawałek od początku... Ale problem powtarza się ciągle i bardzo utrudnia (uniemożliwia wręcz) korzystanie z urządzenia. Ustawienia outputu w foobarze: WASAPI (push): INterfejs SPDIF (2 - AUNE T1MK2 TUBE USB DAC) Ustawienia urządzenia: 2 kanały, 24-bit, 44100 Hz

Właśnie podłączyłem swoją nowiuteńką "Tejedynkę" MK2, na razie na Gold Lionie, który był dołączony do zestawu. Oprócz tego w pudełku jest jeszcze jedna lampa, która czeka na swoją kolej. W porównaniu z marnieńkim laptopowym DACem to jeszcze szukam szczęki. Temat do zamknięcia.

Ludzie, ja rozumiem płacz, ale żeby przestawać myśleć? Wątki, w których braliśmy udział to symbol @. Nie jest taka zła ta aktualizacja, ja się przyzwyczaiłem po jakiejś godzince, nawet bardziej przejrzyste jest przeglądanie postów w osi czasu (z czego najczęściej korzystam).

O nie, nowy wygląd, o nie, co ja teraz zrobię. Zawsze to samo - jakakolwiek zmiana i płacz.

Abigail - najlepsza hewimetalowa płyta ever, co nie?

nie ma się co spinać do jakiejś kompilacji demówek z 1984 przecież

Ja bym to nazwał raczej speedo-powerem z harshowymi wokalami.

Hahahaha, 10 lat temu to się słuchało takich dziwnych rzeczy... : - D (W sumie to mało odbiega od power metalu, swoją drogą. Oczywiście zaraz się znajdzie jakiś dark metalowy mędrek, który to zakwestionuje)

Hammerfall to chyba najgorsza propozycja. :/ Accept i Running Wild - może nie power, ale riffy waleczne.

Są przecież comply...

clive burton? xd

Określanie określaniem, poza tym - odwoływanie się do wczesnych lat dziewięćdziesiątych jest mało poważne, oni mieli wtedy wszyscy po naście lat i pstro w głowie. A ta lista z metal-archives nie ma żadnego znaczenia, bo o 99,9% zespołów, które same siebie określają jako dark metal N I K T nie słyszał. Chciałbym też wiedzieć, gdzie napisałem o tym, że debiut Bethlehem to black metal. Jeśli miałbym się wypowiadać o tym wątpliwej jakości wymiocie, to podciągnąłbym to pod bardzo kiepski i nieładnie gotyzujący death-doom. Więcej słuchania muzyki, mniej czytania o podgatunkach.

I pewnie Venom to black metal co ? Nie będę dyskutować ze znawcami bo pewnie takie zespoły jak Alastis, Bergraven, Carpathian Dream, Celtic Frost, Wa, Zorg i jeszcze kilkadziesiąt innych grają black, death metal co nie ? Dla ciebie black metal to pewnie tylko darkthronowa pralka, co. Wystarczy, że ktoś gra wolniej i od razu reprezentuje mityczny DARK METAL xdd Alastis - black i tyle, może brzmieniowo mniej brudny (swoją drogą beznadziejny jak mało co, ale nie to jest tematem dyskusji), Bergraven - black Carpathian Dream - jakiś blacko-gothic Celtic Frost - bez komentarza Reszty nie chce mi się słuchać/sprawdzać, bo to nie ma żadnego znacznie. DARK METAL NIE ISTNIEJE NIGDZIE POZA TWOJĄ GŁOWĄ, KROPKA.

Dark metal - co to w ogóle jest, nie ma takiego (pod)gatunku. Po co wymyślać takie idiotyczne nazwy bez pokrycia. A wczesny Samael to jest taki doom przez przypadek, postanowili sobie zwolnić. Poza tempem to niedoomowo calkiem. Ja właśnie sprawdzam ostatnią epkę Taake w oczekiwaniu na nowy album i chyba jestem za stary na takie rzeczy - klasyki okejka, ale nuda trochę. Chociaż nie ukrywam, że mam słabość do wokalu Hoeasta no i na pewno nie można mu też odmówić smykałki do fajnego brzmienia gitar. Niby nudna Norwegia, którą rzygam full, ale ma coś w sobie - ale jak pisałem - jestem za stary, sprawdzam takie rzeczy tylko z sentymentu.

Famine jest chyba najciekawszą postacią black metalu, bez kitu. Najbardziej lubię to, że ma w dupę trve cvlt pagan frostbitten kodeksy prawdziwych kuców kościołopalaczy i to uważam, że to mega fajnie, bo trzeba mieć full otwarty łeb, żeby ich słuchać, to nie jest granie dla gorgorothowo-carpathianforestowych debili.

Godsmag xd

bo pentagram. Nowe bloodbath ktoś już sprawdzał? Nawet ok, największe zaskoczenie to wokale Holmesa.

Nie mogę się oderwać ostatnio.

Ło, takie rzeczy w jednym worze. Szkoda czasu na Swallow the Sun, Amorphis i Nevermore, serio. No i co jest progowego w Bloodbath? Xd