Znów gdybanie. Równie dobrze mogę napisać, że Polacy wyszli przegrać mecz z Argentyną, bo czekał ich o wiele trudniejszy mecz z Francją, więc oszczędzali siły. Bo chyba nie sądzisz, że Polska miała szanse wygrać z Argentyną?
Odnośnie wyniku, pisałem oczywiście o całości gry w grupie, dzięki której udało się z niej wyjść. Bo mecz z Argentyną był brzydki, nie raz o tym pisałem.
Argentyna gra b.dobrze, tak samo mogę napisać, że kiepsko notowana Polska mało dziś nie sprawiła niespodzianki, bo miała co najmniej 2 bardzo dobre sytuacje. Ale to znów gdybanie, które w praktyce jest nie do przewidzenia, bo wykorzystana 1 z tych 2 sytuacji bramkowych dla Australii mogła zmienić podejście Argentyny i zmietliby Australię w dogrywce.
Nie, Michniewicz nie zmienił taktyki na mecz z Francją pod wpływem narzekaczy. Chodziło mi, że po raz pierwszy od wielu lat zadowolił obie grupy, czyli i narzekaczy, którzy lubią pięknie odpadać z grupy i zadaniowców, którzy wolą brzydko grać, ale wychodzić z grupy, czyli robić wynik. Po prostu Czesiu na ten mecz miał taktykę (w uproszczeniu): cisnąć, a na mecz z Argentyną bronić się. Co logiczne. Bo ciśnięcie w meczu z przeciwnikiem klasy Argentyny mogło się łatwo zakończyć przegraną 0:5 i kolejnym niewyjściem z grupy.