lostson

http://www.metal-archives.com/bands/Bölzer/3540351548 Czekam na 1-szą płytę z niecierpliwością

Lunarsea - kolejny dowód na to, że metal nie zna granic. Grają zawalisty melodic death, choć z Włoch mają trochę daleko do Skandynawii http://lunarsea.bandcamp.com/

Po prostu nikt nie jest idealnie symetryczny i dotyczy to także słuchu (uszy mogą mieć różne "czułości" na różne częstotliwości etc.)

Deeds of Flesh - na dniach nowa płytka "Portals to Canaan" - czyli mniej więcej jak powinien być grany i realizowany death metal :

You made my day Toż to nawet nie zbliża się jakością dźwięku do np. świetnie grającej nokii 6303c. Ale pomijając dźwięk - wildfire s to niegłupi lowendowy fonik bez różnych wydajnościowych wodotrysków. No i nie ma wad płyty głównej jak pierwszy wildfire

http://www.metal-archives.com/albums/Masterplan/Novum_Initium/370711

Nietuzinkowa darmowa gra stworzona przez Węgra znanego jako Endi. Gatunek: Sci-fi Adventure (cokolwiek to znaczy trzeba trochę pogłówkować). Gra jest o sensie życia w obliczu postępu technologicznego i spowodowanej nim w przyszłości apokalipsie. A dokładniej: Myślę że spodoba się nie tylko potrafiącym policzyć perturbacje orbit klucza francuskiego i polędwicy wołowej Miłej rozrywki: http://www.deadcyborg.com/download.html

Na tej płycie nie ma słabych momentów : http://www.metal-archives.com/bands/Satan/774 http://www.satanmusic.com/?page_id=496

A mógłbyś wyjaśnić na czym polega ta "prawie niesłyszalna" różnica???

Proszę Państwa, od dzisiaj na pytania w dziale "Odtwarzacze przenośne audio-video" odpowiadamy min. po pół roku

Pewnie że tak. A teraz wyobraź sobie los oszustów co żyją ze ściemniania że np. kabel usb ich produkcji "lepiej gra"...

No to teraz przeczytaj co napisałeś

A kupiłbyś (zakładamy że masz tyle kasy ile Bill Demon Windows ) telewizor co wyświetla w paśmie widzialnym, podczerwieni, UV i promieniowaniu rentgenowskim obraz z rozdzielczością 16K???

Tak a propos poprzedniego postu Dereka: Przecież zdajesz sobie sprawę (?) z tego że nie chodziło o państwa - tylko o dbałość o brzmienie, które finalnie na The Final Countdown jest niezłe. A jakie ja mogłem sobie wyrobić zdanie n.t. twojego słuchu na podstawie twoich postów - po tym jak usiłowałeś przekonać wszystkich o v-ce której nie ma? Wiedz o tym że nienawidzę netowego ekshibicjonizmu więc nie będę się tutaj wszem i wobec chwalił ile to lat siedzę w muzyce, co i na czym gram, ile mam lat czy ile płyt nagrałem etc. Powiem tylko tyle że umiem odróżnić grę kijowego perkusisty co gra bez polotu, od dobrej gry utalentowanego gościa co czuje muzykę a nie odwala swoją robotę albo po prostu nie ma do tego talentu. Ew. jest za leniwy by się przyłożyć do gry bo "wie lepiej". Mi akurat gra perkusisty Europe na tej płycie się nie podoba, bo nie można grać tak biernie, monotonnie i bez jaja szczególnie w rocku/metalu. Co do propozycji dziękuję, ale nie będę sobie zawracał dupy czymś mi oczywistym. Nawiasem jakbyś chciał usłyszeć moją i pewnie innych opinię n.t. swoich nagrań to wrzuć to na forum. Ze swojej strony na pewno służę pomocą

hibi - może nie szarp się z tym narodowym bo zaraz wpadnie tutaj jakiś "nagłośnieniowiec" i wytłumaczy Ci że taki był zamysł, to był jego świadomy wybór a nagłośnienie i tak było skuteczne i efektywne

Jeszcze nie eot, ale podsumujmy Nie sadzisz chyba że płyta nagrywana i miksowana w czterech studiach nagraniowych, mieszczących się w Szwecji, Szwajcarii i USA w trosce o najlepsze brzmienie, miałaby tak rażące błędy w realizacji jak twoja wyimaginowana v-ka (btw dla nieobeznanych chodzi o korekcję - podbicie skrajnych pasm: basu i wysokich). Nie ma też schowanego środka. Nie chodziło o stricte używanie werbla i talerza, tylko JAKIE używanie fyi. Czytaj ze zrozumieniem, określiłem to m.in. jako: monotonne tłuczenie. Nieprawda. Na początku ta UFO-Vka dotyczyła całego utworu/płyty - potem tylko perkusji - a jak zapytałem na czym polega korekcja v na perkusji - to nabrałeś wody w usta symulując EOT. Poszukaj sobie tematu na forum wyjaśniającym charakterystykę dźwięku/equalizację/pasma etc. albo zapytaj wujka google, to może przestaniesz wprowadzać ludzi w błąd pisząc o wyimaginowanej korekcji perkusji na The Final Countdown, której nikt poza tobą nie słyszy.

Odnoszę wrażenie że nie słuchałeś tej płyty (albo nie do-usłyszałeś). Po czym więc sądzisz że jest v-ka na perkusji?

Coś szybko przesłuchałeś Jeśli monotonne tłuczenie w werbel i talerz, przejścia (rzadkie) polegające na paru uderzeniach w kotły to jego świadomy wybór.... Nie oszukujmy się, po prostu jest kiepski. Gdzieś ty tam vkę usłyszał?

Ma słaby warsztat. Używa tylko werbla i paru talerzy, właściwie to nie używa - ale tłucze w rytm metronomu. Dlatego jego gra brzmi plastikowo. To nie ma nic do rzeczy w zasadzie , płyta została skopana na poziomie miksów i masteringu . Niestety tutaj to pół biedy ale na niektórych płytach naprawdę cennych pod względem materiału został zastosowany również tego typu zabieg ... tutaj słychać pompę zrobiona V-ka środek się schował i po perkusji . Słyszałeś w ogóle tę płytę???

Ma słaby warsztat. Używa tylko werbla i paru talerzy, właściwie to nie używa - ale tłucze w rytm metronomu. Dlatego jego gra brzmi plastikowo. Są momenty na tej płycie/kawałku gdzie walnie w kotły, ale cóż.... Lars Urlich wtedy używał podobnej perkusji btw. Ktoś mu chyba powinien ustawić naciągi w werblu by był bardziej mięsisty, to może trochę zamaskowałoby jego "technikę" gry

W Europe to akurat kwestia kijowego perkusisty. Dobrze że basista dużo nadrabia

Ta perkusja w green day faktycznie brzmi jak shit i nie jest to kwestia sprzętu.... Pewnie niewłaściwie skompresowano jej ścieżki. Można to porównać z jakąś starą napieprzanką, np. Covenant MA, tam perkusja brzmi żywo, mięsiście, z kopem, nie jak tłuczenie w plastikowe wiadro.

Why? Ja już na komputerze ledwie słyszę różnicę, a co dopiero na Clipie. :-) To pewnie kwestia sprzętu - zakładam że nie masz 50+ lat

Uwielbiam takie klimaty jak Lascaille' s Shroud: Bandcamp