A co jak trafię do gimnazjum muzycznego, gdzie rządzi mozart, chopin, davis i hancock ?
Generalizujesz. Ja się z tego cieszę. Cieszę się, że ludzie startują od ostrego. Niektórych to wciągnie na maksa, a dla innych będzie to przelotna znajomość.
To, że ****o i twaróg nie leżą obok siebie, to nie znaczy, że ta linijka nic konkretnego nie mówi.
Poza tym, stary, czuję, że oceniasz nasze gusta. Ja się pytam czemu Eminem, nie Sean Price? Czemu Bun B, a nie B.I.G ? Wreszcie czemu Wayne, a nie CL Smooth?
Dalej czekam na argumenty. Sry, ale to, że my słuchamy rapu, nie znaczy, że mój stary nie może.
Pyskaty: