Skocz do zawartości

Recenzja słuchawek AKG K181DJ


mikolaj612

Rekomendowane odpowiedzi

Witam w dzisiejszym wydaniu przyjrzymy się bliżej słuchawkom AKG K181DJ, jako, że tańszy model K518DJ jest bardzo popularny w kraju, a o większym i lepszym bracie jakoś nikt jakoś nie zwykł pisać, postanowiłem więc wziąć sprawy w swoje ręce, a raczej kupić te słuchawki :) Niniejszym powstała ta oto recenzja, zaczynamy.

 

Orientacyjna cena w dniu testów 500-560zł (czasem drożej).

 

Drogą wstępu, słuchawki zakupiłem końcem maja jako zamiennik dla moich poprzednich Ultrasone HFI-780, oraz słuchawki z przeznaczeniem także na miasto, jako główna konkurencja podczas wyboru służyła drużyna Shure na czele z SRH840 oraz SRH750DJ, wybrałem te jako najlepiej mi odpowiadające brzmieniem oraz za wysoką uniwersalność.

 

Specyfikacja techniczna:

- SPL 120dB,

- impedancja 44 omy,

- średnica przetwornika 50mm,

- długość przewódu 1,8m,

- system Club (otwory bass reflex),

- przełącznik Mono-Stereo,

- system 3D Axis.

 

Zestaw.

 

W sumie zestaw sklepowy to nic specjalnego, słuchawki otrzymujemy w blistrze wielokrotnego użytku, podobnym do tego od K518DJ (tylko większym), w środku znajdziemy orprócz słuchawek oraz makulatury, odpinany przewód zakończony wtykiem mini xlr 3pin o długości 1.8, który jest bardzo elastyczny, pokrowiec wykonany z przyjemnego materiału z logiem AKG (przypomina ten od CAL oraz Ultrasone), adapter na dużego jacka (nakręcany) i to by było w zasadzie na tyle, dość podstawowy zestaw ale zapewniający relatywnie dobrą funkcjonalność.

 

Budowa słuchawek.

Słuchawki są wykonane w większości z plastiku, który został pomalowany na srebrny kolor, drugim materiałem jest tworzywo gumopodobne, którym jest pokryty pałąk oraz spora częćć muszli, wg. producenta ma to zapewniać i ułatwiać poprawę słuchawek na głowie lub ich regulację już na głowie, tworzywo swoje zadanie spełnia idealnie.

Obicie pałąka jest skoropodobne, jest go mało przez co słuchawki mogą się przemieszczać na głowie, jednak jest to dość przyjemny materiał, pod względem jakości nie można mu nic zarzucić, pady wykonane są z podobnego tworzywa, nie są to oryginalne słuchawki wokółuszne, tylko jak mniejszy brat uciskają uszy, posiadają nawet podobną wkładkę w padach, która potęguje bas podczas odsłuchu, same pady są ok, jednak słuchawki mogą męczyć dociskiem uszy, a nie ma możlwiości rozciągania ich jak w przypadku K518DJ.

 

Regulacja pałąka jest płynna i ma charakterystyczny opór, stopni regulacji jest 11, co sprawia, że słuchawki powinny pasować na większość głów, dodatkowo każdy stopień jest oznaczony grawerem oraz linią na białym platikowym ramieniu. Na górze pałaką tradycyjnie znajdziemy srebrne logo firmy.

 

Oznaczenia słuchawek są wg. mnie trochę dziwne same w sobie, ponieważ jest to grawer w gumie i jako takie jest ciężko widoczne, jednak słuchawki można od siebie łatwo rozróżnić, ponieważ to do lewej podpinamy przewód sygnałowy oraz na niej znajduje się charakterystyczny przełącznik mono-stereo.

 

Przełączniki Club Small/Large, to nic innego jak otwory bass reflex, które dodatkowo podbijają i tak już silny bas, działają one na prostej zasadzie, w środku jest specjalny tunel powietrzny na którego szczycie jest umieszczony przetwornik z dwoma wylotami powietrza skierowanymi do dołu, sam bass reflex jest zasłonięty przełącznikem, a za nim specjalną siateczką, która ma zapobiegać dostaniu się czegoś do środka. Na samych muszlach znajdziemy tradycyjnie już logo AKG.

 

System 3D Axis, wielka zaleta tych słuchawek, słuchawki można wykręcać, "lamać" co sprzyja podczas ich transportowania, przenoszenia, czy odsłuchu na jednym uchu, czy także noszenia na szyi, ponieważ muszle można obrócić by nie uwierały.

 

Wkłady z padów można bez problemu wyciągnąć, a same pady łatwo zdjąć, mocowane są za pomocą charakterystycznego już dla wielu słuchawek kołnierzyka, proste i sprawdzone rozwiązanie. Słuchawki ze względu na swój docisk mogą przeszkadzać osobom noszącym okulary.

 

Słuchawki wg. mnie nie są ciężkie jednak swoje ważą i jeśli już sobie je dobrze ułożymy na głowie to siedzą bardzo dobrze i nie ma z nimi większych problemów.

Słuchawki sprawiają wrażenie solidnych, raczej nie powinny się szybko połamać czy zniszczyć, jedyne zastrzeżenie mam do wyściółki na pałąku, której jest po prostu mało.

Przewodu opisywać nie będę jest pozłacany, wtyk mini xlr ma zabezpieczenie przeciwko przypadkowemu odpięciu się. Taki sam przewód jest w innych słuchawkach AKG z serii studyjnej.

 

Platforma testowa.

 

Audiotrak Maya U5 (połączona poprzed USB, sterowniki standardowe z Windows'a),

NuForce ICON HDP (podłączony poprzed wejście optyczne do integry oraz do Majki U5, oraz USB).

 

Słuchawki do porównania:

- Superlux HD668B (rekablowane Cordialem CMK422 oraz druga para na Sonolene 3014),

- Creative Aurvana Live! (rekablowane Sonolene 3014 oraz wytłumione muszle matą bitumiczną, druga para rekablowana StarQuadem),

- Brainwavz HM5,

 

Słuchawki były testowane na plikach mp3@320KBPS, w odtwarzaczu Foobar 2000 w wersji 1.1.11, tryb odtwarzania to WASAPI, system mocno zoptymalizowany, sam komputer to dość szybka maszyna, system operacyjny to Windows 7 64 bit, gatunki muzyczne to rock oraz odmiana hard, industrial, czasem trochę muzyki wpadającej w elektronikę, oraz przeróżne odmiany metalu począwszy od klasyki gatunku a kończąc na bardziej hardcore zespołach death czy black metalowych. Przesłuchałem, także sporo plików w formatach bezstratnych, ale skupiałem się głównie na plikach mp3.

 

Brzmienie ogólnie jest podobne na obu DAC'ach nie zależnie od ich typu połączenia, więc będzie to połączone razem ze sobą, żeby nie pisać powtórnie tego samego i nie robić zamieszania z tego tytułu. Jedynie Majce może brakność skali głośności żeby było bardzo głośno, HDP ma akurat mocy akurat.

 

Jak to gra ? Czyli daj mi moc.

 

Przed tym jak słuchawki grają, napiszę, że izolują bardzo dobrze i jako takie nadają się do głośnych pomieszczeń typu kluby (nie powinno to nikogo dziwić), miasto, wszelakie środki komunikacji, czy do domu jak ktoś lubi się skupić tylko i wyłącznie na muzyce.

 

Bas - czyli zrób mi z mózgu bitą śmietanę.

Basu jest dużo, jest lepszy niż w K518, można go sobie dobrać na różne sposoby, m.in. wspomniane wyżej przełączniki CLub, wkładki w padach, czy można także zmienić same pady na te od Shure SRH750DJ (pasują idealnie), bas na standardowych padach przy ustawieniu CLub Small (zamknięte bass reflexy) jest mocny, jednak nie przysłania innych pasm, ma moc, schodzi nisko, potrafi wywołać uśmiech na twarzy, czy zamienić zespoły death metalowe w "mały nalot bombowy wewnątrz mojej głowy", za to plus, bo basu nie brakuje, ale nie znaczy to też, że ciągle wali na oślep, potrafi być spokojny, gra bardzo czysto, można sobie spokojnie odróżnić gitarę basową od werbla czy stopy, nie zlewa się w jedną wielką kupę.

W ustawieniu Club Large, basu jeszcze więcej, samo brzmienie ciemnieje dodatkowo a bas zaczyna dominować nad resztą pasm dość znacznie, ale nadal akceptowalnie. Aby problem rozwiązać wystarczy wyciągnąć wkładki z padów wtedy mamy więcej basu niż przy zamkniętych otworach, jednak bass nie przysłania innych pasm. Na tym ustawieniu zmienia się tylko ilość basu, reszta pasm nie traci ani także nie zyskuje na tym ustawieniu. Bas nie jest jednostajny, chyba, że tak chciał twórca, ma fajną fakturę i dobrą rozdzielczość nie słuchałem HD380pro. więc nie wiem czy zejdzie niżej od nich, ale dla mnie to on już i tak ma za dużo mocy.

 

Średnica - ta jest wg. mnie bardzo fajna, wokale mają bardzo wysoką skalę i brzmią moim zdaniem świetnie, zarówno growl jak i kobiecy sopran, również te przepuszczone przez komputer wokale brzmią fantastycznie, to co najbardziej mnie urzekło to głębia oraz połozenie instrumentów na scenie, jest to o tyle fajne, że scena mimo, że szeroka nie jest, daje idealny wgląd w scenę, oraz odseparowuje od siebie instrumenty należycie, wokale nie są bezpośrednie, jednak są dość bliskie słuchaczowi co sprawia, że odnosimy uczucie bycia blisko tego co się właśnie dzieje, szczegółowośc jest bardzo dobra, słychać w trance czy innej elektronice wiele smaczków i sampli, czy syntezatorów, oraz jakiś bliżej niezydentyfikowanych dźwięków. Syblizacji w tych słuchawkach nie pamiętam.

 

Góra - można się spotkać z opiniami, że jest przycięta, w sumie nie bardzo mogę się z tym zgodzić jest czysta i wyraźnie zaznaczona na tle innych pasm, nie gubi się ani nie ucieka w natłoku innych dźwięków nawet naprawdę potężnego basu, nie jest napastliwa tudzież ostra czy przejaskrawiona, nie występuje tutaj problem szklistości czy zapiaszczenia, ładnie oddaje talerze czy inne wysokie dźwięki generowane komputerowo czy poprzez syntezatory.

 

Same słuchawki można scharakteryzować jako ciepłe, czasem ciemne granie, ale mają one w sobie tyle mocy oraz energi, że CAL czy Ultrasone po prostu wymiękają, wręcz ta energia i radość z obcowania niemal się z nich wylewa, mnie to bardzo zauroczyło i kupiło niemal po chwili słuchania bo uwielbiam taki właśnie przekaz, ktory daje dużo przyjemności nie tracać na jakości i detalach, nie są to co prawda monitory z prawdziwego zdażenia, jednak mają sporo z profesjonalnego sprzętu jak i bardzo pożądany przez wielu power/pazur, po prostu słuchawki słuchaweczki z charakterem, tego im odmówić po prostu się nie da. Jeśli dołączymy do tego łatwość zmiany brzmienia, dobrą izolację połączoną z e świetną uniwersalnością i mobilnością wychodzi, że mamy doczynienia z produktem, który wybił się poza swoją klasę.

 

Teraz trochę o napędzeniu, słuchawki mają moc wejściową na poziomie 3.6W, czyli cholernie dużo, SPL 120dB, więc potrafią grać mega głośno, wielu osobom, może braknąć wręcz skali na wzmacniaczu, nie mowiąc o telefonie czy integrze by wycisnąć z nich 100% głośności, nie wiem jak one zagrają przy 100% mocy ale basem pewnie sprawią, że mózg wypłynie nosem, zresztą na blistrze jest stosowne ostrzeżenie, że słuchawki grają b. głośno i mogą uszkodzić słuch. Ale co tam słucha się fajnie, więc kto by się tam przejmował :D

 

Słuchawki nie grają w żadnym wypadku V-ką czy U, mają mocno zaznaczony bas, reszta jest raczej neutralna i nie ginie w tłumie, podobne wrazenia miałem słuchając np: Shure SRH840, podobna filozofia tam wynikała.

 

Part II, czyli nie samą muzyką człowiek żyje.

 

Słuchawki z racji tego, że nie mają ogromnej sceny nie każdemu muszą pasować, jednak mają świetną głębię i czytelne dalsze plany więc nadrabiają na tym polu całkiem sporo, nie muszę pisać jak brzmią wybuchy w Battlefieldzie, wystrzały z broni ciężko kalibrowych, czy pojazdów ;) To się wręcz czuje na głowie, podobnie świetnie brzmią ryki silników, czuć te konie mechaniczne czy litry NO2 czekających na odpowiednią chwilę by ulecieć. Mi się na nich gra bardzo przyjemnie, gdyby posiadały scenę znaną mi z HM5 to by były wręcz idealne do tego, tak to są jedynie bardzo dobre i mogą wymagać przyzwyczajenia, hardcore gracze CS'a raczej mogą narzekać, jednak cała reszta powinna być zadowolona, szczególnie, że energia i moc przekazy niejednokrotnie wynagradza pewne braki, wystarczy władować się w centrum działań bojowych w jakieś grze wojennej i każdy już wie o co chodzi.

 

Konkurencja, czyli rzuć mi wyzwanie.

 

K181DJ vs. CAL (rekablowane Canare StarQuad oraz Sonolene 3414), każdym calu gorsze brzmieniowo oraz techniczne, nie tłumią w takim stopniu, nie mają takiej dawki energi, czy tego basu, środka i góry, nie wiem czy jest co porównywać, przepaść może nie jest ogromna, ale ukazuje od razu, że CAL nie mają czego szukać przy K181DJ, jedynie mogą być tańszą alternatywą dla tych, których nie stać wydać dodatkowych klikuset złotych ma AKG.

 

K181DJ vs. Superlux HD-668B (rekablowane Cordial CMK422 oraz Sonolene 3414), o dziwo dość podobnie niekiedy, Superluxy mają lepszą scenę z racji budowy, bas w SL także nabiera rozpędu po wymianie kabla, jednak nie przebije tego co potrafią DJ-ki, dodatkowo niska mobilność oraz słaba izolacja wyklucza je ze spacerów po mieście. W sumie Superluxy mogą być fajna alternatywą wg. mnie, choć tej energi w nich brakuje i przekaz potrafi być do bólu suchy i wyprany z emocji to przecież są w końcu monitory, sybilizacja także w nich może przeszkadzać. Ale to nie ta półka cenowa, ale jako odskocznia są w sam raz.

 

K181DJ vs. HM5 - Sprawa nie jest oczywista, w ogólnym rozrachunku mogę szczerze napisać, że wygrywają K181DJ, wg. mnie mają lepszą głębie, lepsze wokale (najlepsze jakie słyszałem), bardziej podoba mi się w nich wyrazista góra, czy sam fakt, że słuchawki oddają więcej energi z muzyki, mają dużo życia, słuchanie na nich muzyki sprawia dużo radości, przy nich HM5 są jakby wyprane z emocji i życia, wręcz nudne, ale nie odbierać tego jako słuchawki złe, po prostu są spokojniejsze i lżejsze w odbiorze, AKG to z kolei ociekanie energią która wręcz czeka na to aby ją uwolnić i podkręcić głośność. Ja wolę przekaż AKG słuchawki mają moc, wg. mnie grają dobrze wszystko to czego słucham i co lubię, przy okazji nie męczą i są wyjściowe, bez problemu nadają się na towarzysza podróży.

 

 

Podsumowanie, kupić czy nie ?

 

Moim skromnym zdaniem są to NAJLEPSZE słuchawki jakie można nabyć już za 500zł, nie miałem, nie słyszałem i pewnie prędko nie będę miał lepszych. Słuchawki wygrały z każdą konkurencją jakiej bym dla nich nie znalazł, czy to SHure SRH840, SRH750DJ, Ultrasone HFI-780, Ultrasone PRO2900 (tak słuchawki za 1600zł), AKG K240, K271, czy Sennheiser HD25-1, nie wspominając o CAL.

Słuchawki świetnie się odnajdują w muzyce rockowej, metalu czy szczególnie w muzyce tanecznej, elektrycznej, czyli wszelaki Trance, Dubstep, czy nawet RAP, silny i bardzo charaktertyczny bas to zaleta tych słuchawek, bardzo wysoka skala głosu powoduje, że wokale brzmią super, nie są bezpośrednie i to lubię, góra jest także bardzo dobrze zaznaczona i nie ucieka. Jedyne czego brakuje tym słuchawkom to sceny rodem z Ultrasone czy HM5, ale to produkt dla DJ więc takie zagranie byłoby chyba nie po ich myśli.

Obecnie oraz prywatnie jest to mój nr.1, jak pojawi się jakiś model, który je zdetronizuje, poinformuję, tymczasem rekomenduję, bo drugich tak uniwersalnych i świetnie grających słuchawek nie znam.

 

Basoluby i wszyscy lubiący żywiołowe granie odliczyć wymaganą kwotę poczym odmaszerować do sklepu ;)

 

Zdjęcia na Google Picasa będą jutro. Jak sobie coś przypomnę to dopiszę.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basoluby i wszyscy lubiący żywiołowe granie odliczyć wymaganą kwotę poczym odmaszerować do sklepu ;)

 

Albo do komisu, bo zdaje się, że je sprzedajesz? ;)

 

Osobiście mnie zaciekawiłeś. I przy nadarzającej okazji zweryfikuje te informacje. :)

 

Recka tak jak HM5 bardzo udana. Dobry jasny układ. Wciągająca "akcja". I wszystko co trzeba by sobie stworzyć obraz słuchawek. Bravo Bro. :win:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepaść ? Tak to mogę opisać, K518 nie słuchałem długo bo raptem kilka minut, ale tam wszystko było gorze, pasma wszystkie inne od basu zasłonięte przez niego właśnie, nawet nie ma o czym gadać to tak jak przesiąść się z Passata do Mercedesa conajmniej E klasy :) A K181 cisną w uszy zdecydowanie mniej niż K518 (większe pady) a jak się dokupi te od Shure to mamy model w pełni wokółuszny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zastanawiam się czy K181 to lepiej grające K518 czy charakterystyka jest jednak nieco inna. Ale z tego co piszesz to mogą mi bardziej podejść od K518. Będę musiał gdzieś przesłuchać, bo może zamiast na ATH-M50 będę zbierał na K181.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchawki wygrały z każdą konkurencją jakiej bym dla nich nie znalazł, czy to SHure SRH840, SRH750DJ, Ultrasone HFI-780, Ultrasone PRO2900 (tak słuchawki za 1600zł), AKG K240, K271, czy Sennheiser HD25-1, nie wspominając o CAL.

 

przyznam, że jestem trochę zaskoczony tym stwierdzeniem. zwykłem się spotykać z kompletnie odwrotną opinią na temat k181. ciekawe, może spróbuję ich kiedyś posłuchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchawki wygrały z każdą konkurencją jakiej bym dla nich nie znalazł, czy to SHure SRH840, SRH750DJ, Ultrasone HFI-780, Ultrasone PRO2900 (tak słuchawki za 1600zł), AKG K240, K271, czy Sennheiser HD25-1, nie wspominając o CAL.

 

przyznam, że jestem trochę zaskoczony tym stwierdzeniem. zwykłem się spotykać z kompletnie odwrotną opinią na temat k181. ciekawe, może spróbuję ich kiedyś posłuchać.

 

Może mikolaj znalazł idealną synergię ze swoim sprzętem. Brakuje mi w tej recenzji zestawienia z innymi urządzeniami, ale przeczytałam z przyjemnością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mikołaj, miałem pisać pw, ale chyba może warto, żeby zostało to na forum - weź napisz proszę czym dokładniej różni się dźwięk k181dj i hfi780, srh840. w recenzji nie jest to jednoznacznie wyjaśnione, a jak pisałem wyżej, takie przekonanie było/jest, że te djotki wcale tak dobre nie są. będę wdzięczny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to opiszę szczerze, na tyle na ile pozwala mi wiedza, najłatwiej jest mi opisać dźwięk Ultrasone HFI780 vs. Shure SRH840 na uDAC2, to testowałem we Wrocławiu najdłużej jako, że najbardziej byłem nastawiony na zakup Shure w marcu, AKG też słuchałem na uDAC2 ale to było pod sam koniec pobytu we Wrocku i już musiałem się niestety zawijać do chaty.

 

Między Ultrasone (po zdjętym do połowy dumperze z przetwornika) mógłbym postawić praktycznie znak równości z Shure, różnice na plus Ultrasone to scena, bo ta jest kreowana szerzej i to zdecydowanie, gładsza góra także może być plusem, Shure natomiast mają ostrzejszą górę (ale troszkę tylko) oraz są ciut mocniejsze w dole. Ogólnie między tymi dwoma wziąłbym tak czy siak Shure, mimo, że są tylko do domu ale wykonaniem oraz komfortem użytkowania to Ultrasone nie mają czego szukać przy nich, dopiero modele PRO są tutaj ok, Ultrasone albo musi zmienić pady, albo ogólnie cały pałąk, kabel też by mogli bo to co jest standardowo to jakiś mało śmieszny żart.

 

AKG w tym gronie wypadają najbardziej uniwersalnie, składane, łatwe do napędzenia, mają dużo mocy, nie mniej niż Shure, fajną średnice, góra może nie jest tak fajna jak w Shure (tam mi się chyba jednak lepsza wydawała, ale tutaj też mi nie przeszkadza ani nie sprawia wrażenia, że coś tracę). Nie wiem czemu te słuchawki mają jakąś nie przychylną prasę, to typowe ciepłe mimo wszystko słuchawki, ale dla mnie złe nie są co pisałem powyżej, świetne to ciężkich brzmień jak i popularnej elektroniki i jeszcze można sobie w jakimś tam zakresie wyregulować brzmienie czy wyjść z nimi poza dom. Ja mam obok HM5, które to ludzie oceniają wyżej od Shure SRH840 (vide Head-Fi/Headphonia) i wierz mi, że wole od nich AKG bo oferują mi więcej przyjemnosci z muzyki, kiedy to HM5 nie mają w sobie praktycznie nic życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ? Stary o czym Ty piszesz ;) Ultrasone PRO2900 kosztują 1600zł a wykonanie szału nie robi, pałąk ten sam czy to HFI450 czy PRO2900, pady welurowe też o dziwo są gorsze od tych co daje Sennheiser w HD555 czy AKG K240. Kabel sztywny jak drut wysokiego napięcia, Sonolene przy nim to mistrz giętkości :) Pady twarde, na dodatek z mało fajnego materiału ;) Odpryskujący lakier (HFI-780) czy rysujące się metalowe wstawki, czy odklejające się oznaczenia kanałów, to to jest wykonanie godne mistrza :lol: Miałem trochę Ultrasone w rękach i nie mam zaufania do wykonania ;) Ładne są nie powiem, ale nic więcej. Pałąk w głowę to się niemal wbija przez ten ****any material.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nie miałem w rękach PRO2900, ale PRO750 wydawały mi się lepiej wykonane (i wygodniejsze) od przykładowo HFI680. Czy te mają identyczny pałąk jak HFI450(ktore też znam) ? Głowy sobie nie dam uciąć, ale bardzo bym się zdziwił. Dla mnie Ultrasone jako firma nadal są mistrzem w utrzymaniu odpowiednich proporcji między jakością wykonania, wygodą, a izolacją(!). Nieważne ile kosztują ;) Większość gra tak, że nie mógłbym ich posiadać na własność, i to nie ze względu na jakość, ale charakterystykę. Potrafię docenić ich inne zalety. Które Ty podważasz :huh:

 

Niemniej jednak, nie o tym jest temat, juz milknę ;)

Edytowane przez wrq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pałąk jest zawsze ten sam ;) Sprawdzałem to wiem, na 4 modelach. Izolacja w SL jest taka sobie ? HM5 są lepsze w tej kwestii ;) A nie mają twardych padów, są super wykonane i nie gniotą w głowę. Ja mam dostęp do wiekszości Ultrasone kiedy chcę, nie twierdzę, że grają źle, ale wykonanie jest nie w moim typie, o ile metalowe wstawki są super, to już wykończenie, kabel, pady itd. to ta firma jest 100 lat za AKG, Sennheiser czy Shure :)

Edytowane przez Syler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Chodziło mi raczej o głębię ich sceny. A raczej pozycję. Są słuchawki, które grają bezpośrednio w ucho, są takie które grają z oddali, są takie które grają zza głowy i takie, które grają bezpośrednio w głowie itd. Skąd słychać dźwięki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności