Skocz do zawartości

Cresyn C415E


PACZANGA

Rekomendowane odpowiedzi

WSTĘP

 

Witam Drogi Czytelniku !

Jak zapewne zdążyły uświadomić Cię wszelakiej maści supermarkety i reklamy w telewizji-zbliżają się święta.

Okres ,w którym nagle zdajesz sobie sprawę że „przychylenie nieba rodzinie i znajomym, wymaga worka pieniędzy” i niewiele odbiega od prac Herkulesa.

Dzisiejsza recenzja może okazać się zbawieniem (lub przestrogą) dla poszukiwaczy wymarzonego prezentu.

 

BUDOWA, WYGODA, TŁUMIENIE

W pewnym okresie życia każdy z nas – chcąc nie chcąc – zgłębiał przez chwilę (a może nawet dwie!) podręcznik do historii. I zapewne co wnikliwszy obserwator zauważył, że w arkanach historii zdarzały się rozwiązania złe (niosące straszliwe w skutkach konsekwencje) oraz rozwiązania dobre ,które okazały się na tyle sukcesywne, że wielu ludzi, zaczęło je przenosić na swoje „pole”.

Tak właśnie stało się z niezwykle specyficzną budową słuchawek dokanałowych, którą możemy zauważyć w np. sony (model mdr-ex085) lub Brainwavz (model Beta).Firma Cresyn postanowiła również zastosować w modelu Axe C415E, to nietypowe, nazwijmy to „pół-otwarte” rozwiązanie-jak im to wyszło? Przekonajmy się natychmiast.

 

Budowę słuchawek oceniam na „dostateczny”. Nic w nich nie trzeszczy ani nie podskakuje, jednak poziom dobranych materiałów przy produkcji oraz sposób wykonania ma wiele wspólnego z karierą Whitney Houston po związaniu się z Bobbym Brownem- można było tego uniknąć i też być gwiazdą!!

Pomijam nawet moje preferencje w kwestii ogólnego wyglądu, rzecz ma się bardziej w detalach.

W przypadku zakończeń kabla przy słuchawkach, posiadamy gumowe „ściągacze” które potrafią trzeszczeć przy poruszaniu a gumowy walec, który znajduje się przy rozgałęzieniu kabla głównego jest po prostu niewyszlifowany (widać kawałki odstającej gumy).

Oczywiście obydwie wady nie wpływają na ergonomie pracy. Samych trzasków z „ściągaczy” nie usłyszymy dopóki nie zaczniemy nimi „namiętnie miętolić” a gumowy walec możemy sami, bez problemu, poprawić-jednak biorąc pod uwagę cenę, klient nie powinien być wystawiony na takie niedoróbki.

 

Wygoda w wykonaniu C415E jest wzorowa. Słuchawki dzięki minimalnej penetracji kanału słuchowego oraz optymalnemu ułożeniu w małżowinie usznej, pozwala na długotrwałe noszenie bez odczuwalnego dyskomfortu a tym bardziej bólu.

Osoby nie przepadające za słuchawkami dokanałowymi powinny zwrócić szczególną uwagę na ten oto model, ponieważ znikł problem „dyskomfortu” o którym mowa, przy każdych „kanalarzach” i niewygody, która ujawnia się po dłuższym użytkowaniu „pchełek”- nawet plastik w słuchawkach z powodu swojej gładkości wydaje się bardziej przyjazny dla ucha.

 

Tłumienie zrealizowano przeciętnie. Szeroka część konstrukcji- kształtem przypominająca „pchełki”- z powodu swej szerokości nie pozwala użytkownikowi „wepchnąć” słuchawki głębiej w kanał słuchowy. Problemu, teoretycznie można było ominąć, wydłużając część kanałową lub dodając węższe tipsy.

 

DŹWIĘK

 

Zwięźle:

*Słuchawki o brzmieniu: ciepłe

*wysokie tony: zrealizowane miernie, brak zniekształceń, jednak z powodu „niskich” brzmią sucho.

*niskie tony: : dominujące, zaburzające pozostałe pasma. Sama realizacja na poziomie „dostateczny z plusem”.

*ich wspólne dziecko, średniaczek: zależnie od muzyki, przy muzyce rockowej kuje, przy dnb staje się znośny.

*Scena: prawie nie istnieje, oddalenie pomiędzy instrumentami oraz wokalem jest znikome, brak przestrzeni.

Rozwięźle:

Słuchawki Cresyn Axe C415e uważam- pod względem dźwiękowym- za dobry wybór dla osób początkujących w świecie „melomanów”. Oczywiście - ażeby to zdanie miało jakikolwiek sens- osoby te muszą przekładać wszelakie odmiany trip-hopu, dnb, hip-hop nad starym, wysłużonym rockiem (lub broń cię panie boże, muzyki klasycznej).

 

Tytuł słuchawek o ciepłym brzmieniu C415C uzyskują z powodu gigantycznej dominacji tonów niskich i ich wpływu na pozostałe pasma.

Jednak sam bas, w ocenie recenzenta przedstawia się niezwykle podstawowo i brakuje mu „ikry historii”. Słysząc jakiekolwiek „dudnienie” dobiegające z utworu nie jesteśmy w stanie powiedzieć ,gdzie się rozpoczął, rozkoszować się jego środkiem i pod koniec zostać pożegnani przez jego decydujące uderzenie. Trudno odnaleźć w nim jakąkolwiek głębię, przez co nie sprawia większej przyjemności. Na pewno jest zrealizowane poprawnie, jednak uważam że zbyt „kompaktowo”- słyszymy tylko poprawnie zrealizowane „pyknięcie” i nic poza tym. Dla początkującego słuchacza to starczy, podejrzewam jednak ,że dla „bassheadów z dużo droższym stażem” będzie to mało sycące danie od Cresyna.

Poziom „pyknięcia” jest dużo lepiej zrealizowany od wielu nausznych wynalazków - które drogą kupna można zdobyć w pobliskim hipermarkecie- tutaj to nawet nie ma co porównywać.

Jednak pomimo equalizerowych czarów nie udało mi się wyskrobać czegoś więcej, co z jednej strony pokazuje irytujące granice dla „starych wyg” a z drugiej - bezpieczny próg dla „naturszczyków” (wątpliwe jest dobranie DAP-a , który by jakoś zniekształcił to basowe pyknięcie). C415E może służyć jako „bezpieczny zakup bez wcześniejszego odsłuchu dla newbiego”.

 

W kwestii wysokich tonów- mamy tu do czynienia z pełni wysuszonym źródłem. Talerze w perkusji, skrzypce/ harfy/ dzwoneczki w filharmonii-wszystkie te instrumenty brzmią bezpłciowo, brakuje im naturalności. Oczywiście tragedii nie ma- nie dochodzi do zmasakrowania przez dudniący bas i „wysokie” są wyraźnie słyszalne.

Jak wyżej napisałem są wysuszone i brzmią jakby były „zrealizowane na samym końcu” jednak nie można im zarzucić że są „przekrzyczane” przez resztę tonów- co jak co ale separacja jest wyczuwalna.

 

Takie „zachwianie sił” sprawia że „średnica słyszalnie kuśtyka” w różnistych odmianach muzyki rockowej a brzmi całkiem znośnie przy muzyce korzystającej z nowszych rozwiązań instrumentalnych niż „wiosło i gary”.

 

Kapele, w których tony średnie- w ocenie recenzenta- wypadną lepiej na C415E

- Audio

- Beastie Boys

- Bonobo

- Burial

- Daft Punk

- Kryptic Minds

- Wax Tailor

- Łona

 

Kapele, w których tony średnie- w ocenie recenzenta- wypadną gorzej na C415E

- A perfect circle

- Apocalyptica

- Disturbed

- Foo Fighters

- Jimi Hendrix

- Metallica

- Kult

- Slipknot

 

Oczywiście- proponuję nie patrzeć na te dwie listy jako wyrocznie. Zespoły z „gorszej” listy na pewno są do „odsłuchania” na C415E bez zgrzytu, jednak będą brzmiały jakbyśmy ich słuchali przez plastikową przegrodę.

Natomiast w przypadku zespołów z „lepszej” listy, średnica (w postaci wokalu i gitary) brzmią mniej nienaturalnie.

 

Dwa słowa o grajkach:

Słuchawki testowałem na irivier U10(ciepły grajek), cowon i7(zimny grajek). W obydwu wypadkach grajki przerastały słuchawki, odczuwalna „smycz potencjału”. Jednak odczuwalnie lepiej „Cresynki” spisały się na U10. Podejrzewam ,że analogiczna sytuacja powinna wystąpić w przypadku nowszych produktów Irivery.

Wygląda na to , że „stare prawo synergii” (do ciepłego grajka dobierać zimne słuchawki, do zimnego grajka dobierać ciepłe słuchawki) nie do końca sprawdza się w przypadku C415E.

 

PODSUMOWANIE:

Czas sobie zadać dobre pytanie, dla kogo recenzowane Cresyny Axe C415E okażą się optymalnym wyborem na prezent? Na pewno nie dla ludzi, korzystających codziennie z słuchawek kanałowych- z przedziału cenowego powyżej 100zł.

Natomiast grupą docelową, w którą powinniśmy celować podczas zakupu będą na pewno ludzie,którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z słuchawkami kanałowymi i na chwilę obecną nie potrzebują sprzętu „o nie wiadomo jak wielkich osiągach”.

Właśnie do tych ludzi „Cresynki” pasują idealnie. Posiadają nietuzinkowy designe, wzorowy komfort użytkowania oraz w miarę przyzwoitą cenę. Ich wadą na pewno jest brak uniwersalności w sferze dźwiękowej i maksymalnego wykorzystania swojego potencjału w niskich tonach. Jednak ratuje je słyszalna separacja, co równa się brak „włażenia” jednego pasma w drugie- co raczej jest częstą bolączką słuchawek dodawanych do telefonów i odtwarzaczy.

W efekcie końcowym, słuchawki od Cresyna uważam jako bezpieczny prezent dla młodego odbiorcy, który lubi muzykę opierającej się głównie na zwinnych paluszkach dj-a oraz nie mający okazji smakować jej z innego źródła niż głośnik jego komórki.

 

PODZIĘKOWANIA

Chciałem szczególnie podziękować Kuropowi z Wrocławskiego oddziału MP3STORE za udostępnienie sprzętu do testów.

Edytowane przez PACZANGA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności