Skocz do zawartości

Stacjonarny zestaw audio


Rekomendowane odpowiedzi

Stało się. Pozbyłem się całego sprzętu, zostały mi pchły Meizu i Galaxy S, który gra jak dla mnie co najwyżej przyzwoicie. W każdym razie Ska na źródło się nie nadaje. I do rzeczy... W październiku najprawdopodobniej przeprowadzam się na mieszkanie. Na miasto pewnie kiedyś kupie jakieś doki, ale aktualnie powoli zaczynam rozglądać się za czymś stacjonarnym. Za źródło będzie robił laptop/netbook - w tym wypadku kupiłbym jakiegoś DACa na USB + wzmacniacz (ew. DAC ze wzmacniaczem). W grę też wchodzi opcja, że źródłem będzie odtwarzacz, wtedy kupiłbym sam wzmacniacz, jednak pierwsza opcja jest mi bardziej na rękę. Najprawdopodobniej kupię na dniach Clipa+, i on zostanie na dłużej, na miasto nic innego mi nie trzeba.

 

Teraz trochę o tym, co udało mi się znaleźć, a czego oczekuję. Nie ukrywam, że coś w stylu EMU 0202 było by dobrym rozwiązaniem, bo mieszkanie będę dzielił z kumplem muzykiem i jemu funkcja nagrywania była by przydatna. Nie wiem jednak jak EMU wypada pod względem generowanego dźwięku na tle innych wzmacniaczy. W podobnym do mojego temacie, polecany jest Musiland... Jednak chyba wolałbym coś, co można kupić w Polsce (wiadomo, gwarancja). Charakter brzmienia raczej wolałbym, żeby był w miarę neutralny, a nawet odpowiedniejszym będzie słowo uniwersalny. 90% słuchanej muzyki, to jazz i rock, oraz czasami coś z większym zapasem niskich częstotliwości (dbstp, reggae).

 

Słuchawki... Najbardziej w oko wpadły mi DT 990 Pro, jednak jeśli znalazło by się coś tańszego, to byłbym chyba bardziej zadowolony. Brzmienie słuchawek raczej ciepłe, na pewno nie zimne, analityczne. Podobają mi się też SR80, a AKG K172 HD plusa dostają za to, że są zamnięte. Nauszna wersja V-Jays, z nieco uspokojoną górną średnicą i większym potencjałem na dole była by idealna. Konstrukcja - półotwarta lub zamknięta, izolacja na zewnątrz ma znaczenie dość duże.

 

Jeśli chodzi o kasę, to chciałbym się zmieścić w 1000 zł i jest to granica zdecydowanie ostateczna i nieprzekraczalna. A co za tym idzie - im mniej tym lepiej.

 

Podsumowując, dla tych, którym nie chce się czytać więcej niż 3 zdań tekstu. Szukam zestawu DAC USB + wzmacniacz + słuchawki nauszne półotwarte/zamknięte. Brzmienie zestawu neutralne ze wskazaniem na ocieplone. Raczej fun niż analityczność. Kasa: 1000 zł i ani grosza więcej.

 

Nie oczekuję propozycji popartych 10 zdaniami, wystarczy że naprowadzicie mnie na coś, resztę już sam doczytam.

 

Z pośpiechu dodałem do złego działu, adminie drogi, przenieś to :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak fun, to ja proponuję Yulonga U100/Audinsta MX1 + CAL!. Tylko z tymi słuchawkami to chyba jest tak, że albo się je lubi, albo nie, więc jeśli nie chcesz ryzykować, dobrze było by je najpierw przesłuchać (a to z kolei problem, bo im dużo daje wygrzewanie i co najmniej równie dużo zmiana kabla i modyfikacja wnętrza muszli). Ja sam używam ich właśnie w jazzie (a jeśli zdarza mi się posłuchać rocka, to też tylko w nich), choć ostatnio, po zakupie tanich jak barszcz i znacznie mniej efekciarskich Philipsów SHP5401, udział CALi w czasie spędzonym na głowie zaczyna spadać.

 

 

 

 

Powyższe DACi powinn też bez problemu dać sobie radę z DT990, ale problem może być z ceną. Yulong odpada, bo kosztuje 600zł (choć jest wart nawet więcej), zaś przy zakupie używanych Beyerów od kolegi nr9 i Audinsta (najlepiej z Chin) zmieściłbyś się w budżecie.

 

 

 

 

Za pierwszy akapit biorę pełną odpowiedzialność, drugi to właściwie czyste i niewiele warte gdybanie - poczekajmy na inne odpowiedzi.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audinst spokojnie uciągnie dużo lepsze słuchawki niż CAL. Do CAL chyba całkowicie wystarczający byłby Fiio E7.

 

 

 

 

W recenzji LC johnys napisał, że z tym wzmacniaczem CALe przeszły jego najśmielsze oczekiwania i doszedł do wniosku, że to jedno z najtrudniejszych słuchawek do wysterowania, ale przy odpowiednim torze można je traktować z drogimi modelami, jak równy z równym. Ale z Aurvanami w ogóle jest ciekawa sytuacja - dla jednych są gorsze od kostujących tyle samo Shure'ów, inni z kolei (choćby Rolandsinger, i chyba majkel) stawiają je niemal na poziomie sprzętu high-endowego. Po prostu słuchawki z charakterem, nie dla każdego.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tle Audinsta chyba nienajgorzej - pewnie ta sama półka jakościowa, ale nikt tego nigdy nie potwierdził. Tylko, że ten zestaw kosztuje jakieś 600-700zł, a za te pieniądze masz Yulonga i coś od Audio-GD (jeśli będziesz miał farta z cłem i podatkiem) - a to opcje lepsze, niż E7+E9 czy Audinst (zaznaczam, polegam na tym, co przeczytałem). Ale jeśli możesz kupować tylko "na raty", to Fiio jest niezłym rozwiązaniem.

 

 

Kupiłeś te za 165 z komisu?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 150 w zasadzie. Ale to te ;)

 

Z zakupem nie śpieszy się, więc nie pcham się na siłę w E7. Aktualnie i tak jestem bardziej nastawiony na Audinsta. Myślę, że pod CAL to będzie dobry wybór. A na sprowadzanie ze wschodu czegokolwiek jakoś nie mam ochoty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności