Skocz do zawartości

Najlepszy odtwarzacz FLAC OGG


Rekomendowane odpowiedzi

po to kupuje oryginalne cd żeby tracić jakość na jakieś mp3. A tak poza tym nie lubię tego formatu, wolę już ogg.

 

wszystko jest dla ludzi, po to powstały formaty takie jak OGG Vorbis żeby uzyskać jakość lepszą niż MP3...

 

... tylko że - tak ogólnie - przy tym niepotrzebnie demonizuje się MP3 jako takie czy pieje peany czego to nie słychać jeśli ustawić bitrate 499.9kbps w OGG Vorbis (nie mówiąc już o FLAC-u)

 

a najważniejsze pytanie to nie "czy dany format ma zniekształcenia typu: (tu nazwa, bo nawet nie wiecie jakich zniekształceń się spodziewać)" tylko "czy przenosi wszystko do 22kHz, chcę słyszeć wszystko, mam dobry sprzęt za 200zł"

 

patrząc na to że 10 robiłem przy jednym utworze, a potem go zmieniałem, nie raz nie dwa i słuchawki to Ci wyjdzie więcej niż 10 :) a farta możesz mieć i nawet przy 100, nie ważne czy 10 czy 100. ja słyszę różnicę, zwłaszcza że mp3 ładnie podbija bas i dynamikę utworu :)

 

nie, procedura jest taka że mając przykładowo ABX z foobara2000 ukrywasz wynik (jest tam taka opcja do zaznaczenia w okienku, po to żebyś nie sugerował się nim w czasie trwania testu) i robisz 30 powtórzeń, jeśli wtedy wyświetlisz wynik i masz mniej niż 95% (czyli szansa że strzelasz większa niż 0.05) to nic nie słyszysz

 

przykładowo na forum hydrogenaudio jest zakaz publikowania własnych opinii jeśli dodatkowo nie dołączysz wyniku z testu ABX, nawet mimo tego (albo złwłaszcza dlatego) że osoby tam siedzące to między innymi inżynierowie pracujący nad standardami kompresji czy nad kodekami

Edytowane przez KHRoN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się i tak bawić... Tylko pytanie po co, jak słyszę różnice w domu, gdy jest cicho? a tak to mam mp3 na playerku, więc nei rozumiem po co mam coś udowadniać:) nie zapominaj khron że sam wiek, jak i środowisko mają znaczenie, słuchawki i źródło też i tak jak wcześniej napisałeś zniekształcenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego napisałem (i mówię to ogólnie, nie że sobie tak po Tobie jadę) że jeśli w takich komfortowych warunkach nie słyszysz różnicy (czytaj: fail podczas testu ABX) to na jakiej podstawie mamy rozmawiać - przykładowo - o przenośnych plikach flac? :)

 

a poza tym test ABX bierze wszystko pod uwagę (wiek bo w końcu nie odmłodniejesz na potrzeby testu, środowisko jeśli przeprowadzisz test ABX w odpowiednim miejscu, sprzęt bo w końcu test ABX robisz na określonym sprzęcie) i daje ostateczny wynik - czy biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki słychać czy nie słychać :)

 

... bo jak się okazuje najczęściej nie słychać, ale mało kto kwapi się to sprawdzić :)

 

stąd potem osoby konwertujące w przebłysku geniuszu pliki MP3 do FLAC (był już na forum jeden taki, który konwertował MP3 do wielokanałowych plików OGG a potem do WAV, bo stwierdził że takie pliki WAV brzmią nawet lepiej) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

stąd potem osoby konwertujące w przebłysku geniuszu pliki MP3 do FLAC (był już na forum jeden taki, który konwertował MP3 do wielokanałowych plików OGG a potem do WAV, bo stwierdził że takie pliki WAV brzmią nawet lepiej) :)

 

 

padłem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak... Zdarzyły mi się mp3 @128, których mógłbym nie odróżnić bo brzmiały nadzwyczaj dobrze. Jednak większość mp3 @128 z jakimi się spotkałem miało wyraźnie gorszą jakość.

 

Swoją drogą ciekawe jest to co piszesz o testach. :)

Edytowane przez noir7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Swoją drogą ciekawe jest to co piszesz o testach.

 

to nie jest ciekawe, to jest zupełnie nieinteresujące bo nikomu te testy nie wychodzą a każdy słyszy różnicę między OGG Q9 i OGG Q10 i czuje że MP3 320kbps to nie FLAC nawet mimo że nie wie jak... ale jak sobie przełącza w winapie to wyraźnie czuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego brałbyś J3? Nie lubisz basu? Jak powszechnie wiadomo Cowon ma spory roll- off na basie, nie każdemu to może pasować.

Z tym roll-offem nie jest wcale tak tragicznie :) Ktos kto nie bardzo lubuje sie w "dole" moze tego nawet nie zauwazyc. Poza tym, wiekszosc obecnego grona grajkow wysokich lotow, ma mniejszy badz wiekszy roll off czy to na gorze czy tez na dole wiec... J3 nie jest tu jakims szczegolnym odstepstwem ;)

Edytowane przez GigereE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego brałbyś J3? Nie lubisz basu? Jak powszechnie wiadomo Cowon ma spory roll- off na basie, nie każdemu to może pasować.

 

A słuchałeś, czy powtarzasz po ludziach, którzy widzieli wykres na (chyba)abi, gdzie cowon nie ma basu, a clip jest neutralny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że ktoś pisał o clipie - basowy.

Wg forumowiczów sony e44x jest ciepły, gdzie j3 jest minimalnie chłodniejszy. Na shure bas mam na 0 i jest go dużo, na k370 bez korekcji jest słyszalny, aczkolwiek nie duży. Na razie słucham na 80hz +2 normal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odtwarzaczom cowon/iaudio (przynajmniej tym które słyszałem, ale poza E2) brakowało takiego "kopnięcia od dołu", a słuchanie takiego dźwięku nie jest zabawne... nie po to kupuje się odtwarzacz za kwotę "większą niż średnia" żeby słuchać popiskiwania a la mały głośniczek (jakby do tego wszystkiego mieć jakieś kiepskie słuchawki) i ewentualnie niejako "z łaski" skorygować sobie to equalizerem

 

... jakkolwiek wcale nie twierdzę że pływanie w basie jest dobre, po prostu dobrze jest słyszeć że przykładowo gitara basowa gra basem a nie "po prostu gra", czy że jazz faktycznie ma "basową podstawę" a nie tylko "rytmiczne plumkanie"...

 

poza tym ciepły odtwarzacz nie musi być od razu basowy - akurat ciepły odtwarzacz może sprawiać wrażenie basowego, bo ludzie nie zawsze odróżniają prawdziwy niski bas od "ciepłego, wyższego basu" (albo w ogóle nie słyszą najniższych częstotliwości, tak jak nie każdy słyszy najwyższe) i często taki zupełnie wystracza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odtwarzaczom cowon/iaudio (przynajmniej tym które słyszałem, ale poza E2) brakowało takiego "kopnięcia od dołu", a słuchanie takiego dźwięku nie jest zabawne... nie po to kupuje się odtwarzacz za kwotę "większą niż średnia" żeby słuchać popiskiwania a la mały głośniczek (jakby do tego wszystkiego mieć jakieś kiepskie słuchawki) i ewentualnie niejako "z łaski" skorygować sobie to equalizerem

 

... jakkolwiek wcale nie twierdzę że pływanie w basie jest dobre, po prostu dobrze jest słyszeć że przykładowo gitara basowa gra basem a nie "po prostu gra", czy że jazz faktycznie ma "basową podstawę" a nie tylko "rytmiczne plumkanie"...

 

poza tym ciepły odtwarzacz nie musi być od razu basowy - akurat ciepły odtwarzacz może sprawiać wrażenie basowego, bo ludzie nie zawsze odróżniają prawdziwy niski bas od "ciepłego, wyższego basu" (albo w ogóle nie słyszą najniższych częstotliwości, tak jak nie każdy słyszy najwyższe) i często taki zupełnie wystracza

 

to chyba nie slyszales x5 ;]

 

ja na sredniej jakosci sluchawkach (czyli wiekszosci tutaj uwazanych za 'przenosne') dobrze zripowanego mp3 a flac nie slysze roznicy przy odbiorze z odtwarzacza, co innego na kompie przez DAC na sluchawkach pokroju dt880 pro. nagranie musi byc dobrze zrealizowane, a i sluchawki oraz odtawrzacz musza pozwolic wyciasnac wszystko z materialu. dlatego ja nawet nie pakuje flacow jak ide w miasto bo mija sie to wyraznie z celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tutaj rozwinęliście wątek że jak będę w ten piątek w rmsie na odsłuchach (będziemy mieli do dyspozycji odtwarzacz strumieniowy) spróbuję ludzi namówić żebyśmy zrobili blind'a Przy 320 MP3 i FLAC-u. Ciekawi mnie co wyjdzie na sprzęcie stacjonarnym za dosyć ciężką (moim zdaniem) gotówkę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głośniki chyba będą Dali Ikon 6 które jednak są cholernie szczegółowe mogą dać efekt. Na nich dopiero usłyszałem że płyta oryginalna jednak ma schrzaniony mix (reszta odsłu****ących wskazała mi w co się wsłuchać żeby zauważyć) więc jeśli ma wyjść różnica to wyjdzie ;) Ogólnie tam stali bywalcy to naprawdę audiofile, w życiu nie widziałem żeby CeDek był pozłacany @_@

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tutaj rozwinęliście wątek że jak będę w ten piątek w rmsie na odsłuchach (będziemy mieli do dyspozycji odtwarzacz strumieniowy) spróbuję ludzi namówić żebyśmy zrobili blind'a Przy 320 MP3 i FLAC-u. Ciekawi mnie co wyjdzie na sprzęcie stacjonarnym za dosyć ciężką (moim zdaniem) gotówkę :D

 

takie testy robi się nagrywając na płycie CD-Audio dwa pliki - WAV i MP3... a potem pozwalając biednemu słuchaczowi przełączać się między nimi do woli aż trafi :>

 

najlepiej mieć dwie płyty (gdzie kolejność to: FLAC-MP3 i MP3-FLAC) i przed każdym testem robić "losowanie" żeby ludzie nie próbowali mówić z pamięci co jest co, tylko się starali starać :>

 

a, i nie kompresuj żadnej elektroniki bo to nie jest muzyka odpowiednia do takich testów - najlepsze było by coś z Chesky Records

 

z samplera czy z dowolnej płyty...

 

a teraz dodatkowe zadanie :>

 

robisz plikowi FLAC/WAV filtrację dolnoprzepustową na 16kHz i WTEDY nagrywasz (WAV-MP3 i MP3-WAV), ciekawe ile ludzi - którzy wcześniej zasugerowali się nie zniekształceniami a lowpassem - zaliczy teraz epic fail :>

 

w życiu nie widziałem żeby CeDek był pozłacany @_@

 

złote kodaki, jeszcze parę lat temu normalka kiedy nagrywałeś sobie własne płytki audio

 

kosztowały majątek i były dostępne tylko w paru miejscach...

 

... a żywotność miały 100 lat i nie mętniały pod wpływem światła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto kupować goldy - zwykłe CD z lat 80. właśnie powinny zacząć się rozkładać.

 

Oczywiście "audiofile" SŁYSZĄ różnicę między płytką zwykłą i gold. Słyszą też różnicę między płytką zwykłą i specjalną SHM-CD (Super High Material CD).

 

"The high quality SHM-CD (Super High Material CD) format features enhanced audio quality through the use of a special polycarbonate plastic. Using a process developed by JVC and Universal Music Japan discovered through the joint companies' research into LCD display manufacturing, SHM-CDs feature improved transparency on the data side of the disc, allowing for more accurate reading of CD data by the CD player laser head. SHM-CD format CDs are fully compatible with standard CD players."

 

Słyszą ją do tego stopnia, że ta różnica przenosi się też na pliki FLAC kupowane przez internet - można sobie wybrać odpowiednią edycję.

 

Jeżeli wysuniesz argument, że niezależnie od nośnika dane są identyczne, to usłyszysz, że "bity nie grają" i "to wytłumacz, czemu różnica jest".

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście "audiofile" SŁYSZĄ różnicę między płytką zwykłą i gold. Słyszą też różnicę między płytką zwykłą i specjalną SHM-CD (Super High Material CD).

 

to znaczy akurat różnica w zależności od płytek jest możliwa, do tego jest słyszalna gołym uchem :)

 

źle wykonane płyty (krzywe, niestandardowa grubość, źle wyważone, "niedobry" barwnik) powodują że laser sobie nie radzi i nie jest w stanie odczytać "poprawnego strumienia bitów" w pierwszej kolejności... a jak wiadomo standard CD-Audio nie posiada danych korekcyjnych, więc bezkrytycznie jest odtwarzane dokładnie to co udało się laserowi zczytać niezależnie co właściwie odczytał (poprawne dane, dane dziwacznie zniekształcone czy rysę) zamiast wyrzucenia "błąd CRC" jak podczas próby skopiowania uszkodzonego pliku z płytki CD z danymi

 

osobiście spotkałem się z problemem, który był wyraźnie słyszalny niezależnie od jakości sprzętu i wyszkolenia ucha - na początkowych ścieżkach na "kiepskiej" płycie, moja wieża wydawała poza samym dźwiękiem takie śmieszne "wolne, szumiące terkotanie" (nie wiem jak inaczej to opisać) - sprawdzone że był to problem płyta + czytnik, bo naturalnie sam plik był OK, na innych odtwarzaczach nie było takiego problemu, a to samo wypalone na innej (lepszej) płycie odtwarzało się bez problemu...

 

więc "lepsze" płytki mają takie zalety jak: lepsza warstwa odbijająca światło (laser ma mniejszy problem z ogniskowaniem), lepszy barwnik (nie ma problemu że laser nie jest w stanie w ogóle odczytać płytki), szersze ścieżki a la płyty 74 minuty (mniejszy problem dla starszego sprzętu, który zupełnie nie radzi sobie z "pojemniejszymi" płytkami 80/90/99 minut), lepsza powłoka (mniej rys = mniej problemów/trzasków przy innym niż "najdelikatniejsiejszym" obchodzeniu się z płytą) lepsze wykonanie (np. właściwa grubość nośnika, wyważenie) przez co laser ma jeszcze mniejszy problem z poprawnym ogniskowaniem i prowadzeniem ścieżki etc.

 

no i jeszcze ostatnia sprawa - czasem nawet nie widać że warstwa odbijająca światło się łuszczy albo traci swoje właściwości, przez co pewne fragmenty płyty mogą być trudne (albo niemożliwe) do odczytania mimo że gołym okiem nawet ryski nie widać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności