piecho Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Piszę to dla tych, którzy wątpią, że warto zacząć i że to nie wiadomo, jak trudne tongue.gif Trudne jest na początku. Ale to ogólnie szalenie przyjemna sprawa i warto, naprawdę warto grać. Dzięki, mam kumpla, rok starszy ode mnie ( kończy 1 liceum) i gra w zespole na elektryku. (oprócz tego na perce) Byłem z nim na nartach, jak dowiedziałem się, jakie rzeczy dzieją się na koncertach, a w zasadzie po, to zacząłem bliżej myśleć o graniu . Duszą towarzystwa nie jestem, ale dla siebie, chciałbym zacząć pobrzdąkać... PS Khot sprzedaje gitarę? Zobacznie na link podany w aukcji LINK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Snusmumriken Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Ja mogę powiedzieć, że gram parę lat na klasyku i dyskusja o tym, która gitara będzie dla niego lepsza jest bez sensu, jeśli chce grać na elektryku, to niech kupi elektryka(oczywiście jeśli to nie jest jego widzi-misię tylko konkretna zajawka). Co do wyboru, Squier Affinity jest najlepszy ze squierów do 1000zł ale nie jest tak wszechstronny jak Corty i Washburny, więc polecam celować w te dwie marki, czasami trafiają się dobre egzemplarze Epiphone'ów 100, ale trzeba mieć szczęście. Co do akustyków tak w skrócie napiszę, że z kasą rzędu 500, 600zł można celować w Marrisy i T.Burtony. Reszta gitar, w tym fenderowskie i ibanezowskie pudła są po prostu słabiutkie. Co do piecyków: jeśli ja miałbym kasę, kupiłbym Vox'a, lub Fendera jakiegoś(mówię o cenie do 1000zł) Marshalle są ciut słabsze, ale zależy co z czym gra oczywiście. Peavey'a też bym nie brał, tak poza tym w tańsze egzemplarze można celować, nie zwracając uwagi na firmę(do 200zł). Tak trochę z innej beczki. Jeśli ktoś nie ma pojęcia o gitarach to najlepiej kupić akustyka - najłatwiej się gra. Dla żądnych wielu brzmień i wszechstronności - elektryka, a jeśli ktoś na początek chce podejść do tego hobby jak do rzemiosła, polecam gitarę klasyczną. To oczywiście bardzo ogólnikowy opis, no ale tak to się mniej więcej przedstawia. Aha, bas to inna para kaloszy, tu nie pomogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość KHOT Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 PS Khot sprzedaje gitarę? Zobacznie na link podany w aukcji LINK Skąd ten pomysł? Moje rozklekotane emeryckie wiosło leży sobie w pokrowcu na strychu u rodziców czekając aż ktoś je znajdzie i dokona rytualnego całopalenia... 34.wrzuta.pl/audio/khOTs61MuT/sea Lol, zomg. Jestaś miszczem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piecho Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Jak to skąd? Cytuję : LINK DO PRÓBKI: [url=http://kempas1234.wrzuta.pl/audio/]http://kempas1234.wrzuta.pl/audio/khOTs61MuT/seasons_in_thy_abbys Snusmumriken, sprawa jest t5aka, jak pisałem. Chcę zacząć na jakiejś gitarce grać w wakacje, a najlepiej na elektryku, bo jeśli mam się przesiadać z klasyka później na elektryka, a do nauki jedno i drugie jest dobre, nie widzę sensu, aby zmieniać gitarę po roku czy dwóch. Jak będę w Toruniu to się przejdę do Bratpolu, może tam się jeszcze czegoś dowiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eRazel Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 do nauki gry na elektryku świetnie nadawać się będzie yamaha pacifica. wiosło bardzo dobre jak na swoją cenę. nówke dostaniesz za ok 1000 pln, natomiast używki chodzą w okolicach 700-800. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rzadzu Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Co do akustyków w cenie ~600zł - Yamaha F310 jest niezła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matts Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Dorzucę 3 grosze, a co Ten squier będzie ok jak na początek(dobrze wykonana, mostek tremolo łatwy w użyciuJak ktoś wspomniał, tremolo - nie Łatwy w użyciu? Na początek? W tej cenie? Dobre sobie. Tremolo z dolnej półki o kant dupy rozbić, jedynym słusznym ruchomym mostkiem jest FR - drogi, zaawansowany. Wniosek z tego taki, że zwykłe tanie tremolo, które ładują w gitary z segmentu średnia-niższa półka, to zwyczajny chłyt marketingowy. Tanie tremolo są bardzo fajne... jak się je zablokuje zwłaszcza że zostanie ci jeszcze 300zł na eksploatację ;]Na nerwosol dobry pasek(dobry tzn. odpowiednio szeroki - od najpopularniejszych zwykłych materiałowych boli ramię), zapasowy komplet strun(na początek cienkie 9-42, ernie ball).Kolejna bzdura. Mam najzwyklejszy materiałowy, 5cm (ernie ball, polecam! ;P). Miałem okazję używać 8cm, był niewygodny. Czyli - kwestia gustu, przyzwyczajenia. Zasadą jest, że rozsądny pasek - od 4cm w górę. Byle nie pseudoskórzane ścierwo, co by nie trafić na coś, co będzie odbarwiać, pękać, przecierać się (mam nadzieję, że czegoś takiego już nie sprzedają...) Ze strun mam standardowe D'Addario - i tutaj to już totalna dowolność. W miarę zjadania tego chleba sam zdecydujesz, które dla Ciebie będą najlepsze. Ale to już zamierzchła przyszłość Tyle że stały mostek to znowu uciążliwa zmiana strun i brak przydatnej niekiedy wajchy(chociaż na początku jej nie użyjesz w rozsądnym celu zapewne ;]).Jak było mielone x mln razy - wajcha w tanim tremolo jest nieprzydatna w ogóle - chyba, że chcesz dać komuś pograć i szybko mu popsuć przyjemność Chyba że nie zrazi go otwieranie gitary w konieczności wymiany strun, wtedy można iść np. w takiego schectera - bardzo dobrze wykonane(mam w domu nieco droższego na FR z tej serii, palce lizać), ze świetnymi przetwornikami jak na początek... może trochę ciężkie, ale da się przyzwyczaić :>Bluźnisz, w tych mostkach, gdzie struny przechodzą przez korpus (np deluxe, omen) wymiana jest bajecznie łatwa, prosta, szybka, przyjemna. Schectery są bardzo dobrze wykonane w tej półce 700-1000zł.. może być lepszym wyborem od spopularyzowanych Cortów, czy Washburnów. Mam Deluxa, matowy Omen, trochę większa, szerzej przetworniki. Fajne wiosło Solid body musi być ciężkie, również się przyzwyczaiłem. do nauki gry na elektryku świetnie nadawać się będzie yamaha pacifica....podpisuję się pod tym Co tam jeszcze... akustyk/elektryk to już było powiedziane, nauka - dla hardkorów samouk, ale i tak lepiej nauczyciel (raczej odradzam szkoły muzyczne; lepiej ogniska, kółka zainteresowań, kursy, etc.), a, piec... Line6 przykładowo ma dużo efektów w Spiderze III (btw, 15w jest głośny jak cholera). Inna opcja - Peavey, właśnie rage 158, fajny piec. Vox pathfinder, crate custom fw15R. Komputer ciężko skonfigurować (tak jak u mnie), więc jak dla mnie zawsze lepiej sprawdzony piec. Albo spasowany sprzęt No, chyba tyle ode mnie (muszę sobie uzbierać na ten pieprzony bas w końcu.) [edit] a, ze sklepów polecam np. bigbeat.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warlock Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 (na początek cienkie 9-42, ernie ball) To wg Ciebie im dłużej grasz tym grubszych strun używasz? To jest wyłącznie kwestia preferencji i brzmienia (cieńsze struny mają bardziej odchudzone brzmienie), teraz gram na 9-42 Ernie Ball bo znacznie wygodniej robi mi się vibrato na tej grubości. Ale już do grania power chordsami zdecydowanie wolałem grubsze struny. Line6 przykładowo ma dużo efektów w Spiderze III Porównywalne to brzmieniowo z Guitar Rig jest? Chciałem kupić kiedyś tego Spidera ale nie dane było mi odsłuchać youtube to jedyne co mam . Inwestować w coś takiego czy lepiej skompletować pojedyncze efekty + głośnik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAIN PL Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Na elektryku gra się łatwiej to fakt, ale jeśli przerasta Cię kwestia całej tej elektroniki to daj sobie spokój i weź klasyka. Ja gram na elektryku z tremolo i nie żałuję zakupu Jeśli chodzi o naukę gry to w dobie internetu sprawa jest banalnie prosta. Ja polecam www.justinguitar.com wbijaj i już się ucz teorii Powodzenia!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pGo Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Kolejna bzdura. Mam najzwyklejszy materiałowy, 5cm (ernie ball, polecam! ;P). Miałem okazję używać 8cm, był niewygodny. Czyli - kwestia gustu, przyzwyczajenia. Zasadą jest, że rozsądny pasek - od 4cm w górę. Byle nie pseudoskórzane ścierwo, co by nie trafić na coś, co będzie odbarwiać, pękać, przecierać się (mam nadzieję, że czegoś takiego już nie sprzedają...) ponosiłbyś coś cięższego(les paule, czy schectery) dłużej niż pół godziny, zmieniłbyś zdanie - wąskie paski uwierają wtedy pieruńsko... chyba że masz naprawdę stalowe ramię osobiście używam "szerokiego jak autostrada"(jak to było w aukcji) skórzanego paska za kilkadziesiąt złotych i jest bez porównania wygodniejszy od materiałówek Ze strun mam standardowe D'Addario - i tutaj to już totalna dowolność. W miarę zjadania tego chleba sam zdecydujesz, które dla Ciebie będą najlepsze. Ale to już zamierzchła przyszłość Ernie Ball nieco dłużej żyją i są lepiej wykonane. Można też się zastanowić nad elixirami - są diabelsko drogie, ale (naprawdę - tu nie ma czarów) w porównaniu do zwykłych strun one się prawie nie zużywają! Dość powiedzieć, że 2-3 miesięczne elixiry brzmią lepiej od tygodniowych d'addario. Wszystko dzięki tajemniczej technologii nano/polyweb :> To wg Ciebie im dłużej grasz tym grubszych strun używasz? To jest wyłącznie kwestia preferencji i brzmienia (cieńsze struny mają bardziej odchudzone brzmienie), teraz gram na 9-42 Ernie Ball bo znacznie wygodniej robi mi się vibrato na tej grubości. Ale już do grania power chordsami zdecydowanie wolałem grubsze struny. Na początek jednak lepiej zacząć od cienkich dziewiątek żeby przystosować sobie palce - opuszki nieco stwardnieją i same palce nabiorą siły i wprawy. Podciąganie 10, czy 11 słabymi palcami to kiepski pomysł ;p Jak było mielone x mln razy - wajcha w tanim tremolo jest nieprzydatna w ogóle - chyba, że chcesz dać komuś pograć i szybko mu popsuć przyjemność Jak umiesz, to z jakiegokolwiek tremolo zrobisz pożytek - aczkolwiek przez pierwszy rok nauki na pewno się nie pszyda, to pewne ;] Bluźnisz, w tych mostkach, gdzie struny przechodzą przez korpus (np deluxe, omen) wymiana jest bajecznie łatwa, prosta, szybka, przyjemna. Miałem już przypadki, że struna się na samym początku zerwała, potem ile było zabawy z wymienianiem... floyd rose jest tu o niebo wygodniejszy, tyle że wymaga doświadczenia(wygląda prosto, ale żeby go porządnie ustawić/dostroić, trzeba się nasiedzieć) Wybór pieca/efektu dużo zależy od tego co chcesz brzmieniowo uzyskać - line6 ma fajne mięcho, niektóre ciekawe efekty - ale w typowo fenderowskiej szklance ni chu sie nie sprawdzi ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warlock Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Na razie mam Fendera Frontmana 15 więc akurat tutaj jest bardzo mizernie . pGo mówię, brzmieniowo bluesowo/gilmourowe brzmienie jara mnie najbardziej (clean albo bardzo maślany delikatny przester z delayem/reverbem). Jakieś pomysły co kupić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pGo Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 warlock, w takim razie trzymaj sie z dala od efektów line6 - takiego brzmienia choćbyś się skichał, nie dostaniesz ;] Nie wiem jak z piecami, nie znam sie na nich zbytnio, ale pod takie brzmienie świetne są (multi)efekty boss'a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warlock Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 -> byle co na biegu zagrane, takie brzmienie chcę osiągnąć (albo i lepsze, takie najbiedniej ) sol_weczkasample.mp3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pGo Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Takie coś obłędnie brzmi na czystej plexi marshalla(z dobrymi singlami w gitarze), ale to dość krnąbrny piec :> Idź za lampą, to coś znajdziesz(możesz na próbę poszukać na allegro składanej kilkuwatowej lampy i wpiąć ją w głośnik od pieca, o dziwo grają naprawdę fajnie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matts Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 ponosiłbyś coś cięższego(les paule, czy schectery) dłużej niż pół godziny, zmieniłbyś zdanie - wąskie paski uwierają wtedy pieruńsko... chyba że masz naprawdę stalowe ramię Mam: i szektera i ramię i... i nie narzekam Ernie Ball nieco dłużej żyją i są lepiej wykonane.Nie próbowałem; czas nadejdzie przy najbliższych zakupach (wciąż brakuje mi kamertonu o_O). Można też się zastanowić nad elixirami - są diabelsko drogie, ale (naprawdę - tu nie ma czarów) w porównaniu do zwykłych strun one się prawie nie zużywają! Dość powiedzieć, że 2-3 miesięczne elixiry brzmią lepiej od tygodniowych d'addario. Wszystko dzięki tajemniczej technologii nano/polyweb :>To kieeedyyś, kieeeeee... Wybór pieca/efektu dużo zależy od tego co chcesz brzmieniowo uzyskać - line6 ma fajne mięcho, niektóre ciekawe efekty - ale w typowo fenderowskiej szklance ni chu sie nie sprawdzi ;]A to tru, fajne ma mięcho Tylko trochę szkliste, syczące... ciężko to czasem skorygować.. a przynajmniej w mojej konfiguracji deluxe 006 - line6 Pewnie przez struny. Następne kupię grubsze i pewnie będę rzucał mięchem przez menzurę Porównywalne to brzmieniowo z Guitar Rig jest? Chciałem kupić kiedyś tego Spidera ale nie dane było mi odsłuchać youtube to jedyne co mam . Inwestować w coś takiego czy lepiej skompletować pojedyncze efekty + głośnik? Wiadome, że brzmieniowo lepsze będą pojedyncze efekty (jeśli kupisz z wyższej półki), ale: - będzie to mniej mobilne - i droższe. Ewentualnie jeszcze inaczej - zamiast Spidera można mieć Line6 PODa + komp/piec (nie muszę mówić, że to drugie lepsze? ). Będzie to na pewno bardziej różnorodne pod względem brzmienia od Spidera, ale równocześnie i droższe. I nie wiem, jakby się to miało pod względem SQ (powiedzmy) do pojedynczych drogich, osobnych efektów. Druga sprawa, Guitar Rig brzmi a little bit sztuczniej od pieca. To... czuć, że jest inaczej (tak, placebo też tu gra dużą rolę). Ma jednak wieeeelkie możliwości konfiguracji, mi tego nie trzeba było. Pogubiłem się, brzmienia nie uzyskałem takiego, jakiego chciałem, wróciłem do pieca Jak się podszkolę w zabawie gałkami, może wrócę na kompa.. ale tylko wtedy, jak mi się uda podłączyć gitarę, bo to, co było dotąd to masakra. A, na bank lepszy będzie spider od kostki rolanda. Tu myślę, że każdy się zgodzi... [edit] No i pegjeo ma rację odnośnie gilmourowego brzmienia. Line6 jest czysto techniczny i bardzo sztuczny. Do vintage'u raczej szukaj tej lampy A z tranzystów może... nie wiem, Orange? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warlock Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 matts coś takiego? http://allegro.pl/item610296749_line6_floo...r_gitarowy.html (jestem kompletnym laikiem w tych sprawach, mam w domu piec i kompa i na tym się wiedza kończy ). No i póki co to wszystko będzie raczej budżetowe, poniżej 1000zł Rozumiem że piec używany byłby wyłącznie jako głośnik dla tego PODa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pGo Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 To kieeedyyś, kieeeeee... wiesz co, kiedyś też z bratem mówiliśmy "kieeedyś, przecież one są droogie o_0", teraz stwierdzamy że one się po prostu opłacają - takie ernie balle/d'addario szło utrzymać(z olejkami itd) max 2, w porywach(desperacji?) 3 miechy, przy czym po miesiącu już brzmiały niezbyt ciekawie. Elixiry po 3 miechach wyglądają jak nowe, po następnych trzech... jak nowe! Warto czasami je przeczyścić jakimś olejkiem, przez co można je mieć naprawdę długo - wtedy zamiast tracić te 25zł co 2 miesiące, kupujesz jedne struny na ponad pół roku. edit: warlock - ten efekt mieliśmy, chyba najgorsze co mógłbyś wybrać do gilmoura :> ładny, gęsty dół, fajny wah, kilka ciekawych efektów modulacji... no ale błyszczącej szklanki nie masz szans. Jeśli wyrwiesz jeszcze boss'a me-30, to polecam jednak jeśli chcesz najlepszego brzmienia, idź w lampę - sami dziwiliśmy się, jak multiefekty słabo brzmią w porównaniu do dobrej przesterowanej lampy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warlock Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Największy problem polega na tym że wybór sprzętu w Lublinie jest po prostu żenujący. Poszedłbym z gitarą do sklepu i momentalnie wiedziałbym co brzmi tak jak chcę, ale nie będzie mi dane bo tego jest naprawdę niewiele. A takie szukanie brzmienia po omacku to żal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matts Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Prędzej to http://allegro.pl/item610878337_line6_pock...ep_wroclaw.html Albo to... http://allegro.pl/item618265657_line6_pod_xt_pro.html Rozumiem że piec używany byłby wyłącznie jako głośnik dla tego PODa? Tak, POD sam nie zagra. [edit]No chyba, że chcesz wzmocnić jeszcze przester, czy coś... Nie wiem, co by było z dźwiękiem, jakby go obrabiać na efekcie i jeszcze w piecu combo Ale tak, jak pGo wspomniał.. Line6 by nie pasował do tego brzmienia, jakie chcesz uzyskać. Chociaż nie próbowałem, może by się udało.. warto się dowiedzieć [edit] pGo, No... to będę miał je na uwadze... ]:-> A takie szukanie brzmienia po omacku to żal bierz pan lampę to napewno będzie pewne. [edit2] #69 mwahah Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warlock Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Ok, clean chciałbym taki jak pokazałem, ale z przesteru to dążyłbym do tego: http://www.youtube.com/watch?v=DfcawOl7zu4 (bardzo podobne brzmienie Latimer uzyskuje na Stratocasterze na starszych koncertach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pGo Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Chociaż nie próbowałem, może by się udało.. warto się dowiedzieć Uwierz lub nie, ale po miesiącach prób nadal nie było satysfakcjonujących rezultatów ...w końcu wzięliśmy z powrotem bossa me-30, od razu był gilmour :E Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warlock Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 K panowie skoro to i tak wszystko będzie sprowadzać się do lampy to już wiem na czym stoję . Tylko za cholerę nie wiem jaką lampę I czy piece lampowe mają np. dobrego deleya/reverba? (łopatologicznie ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Capricornus Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 W kij zabawy przy tych elektrykach widzę :> Póki co to chyba jednak zostaje przy planie kupna akustyka :> No i budżet będzie ok, jak na obecny etap grania na gitarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eRazel Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Na razie mam Fendera Frontmana 15 więc akurat tutaj jest bardzo mizernie . pGo mówię, brzmieniowo bluesowo/gilmourowe brzmienie jara mnie najbardziej (clean albo bardzo maślany delikatny przester z delayem/reverbem). Jakieś pomysły co kupić? z pieców to polecam jakiegoś rolanda. 30 sprawuje się świetnie (aczkolwiek do domowych wybryków starcza mi cube 15x od rolanda) clean naprawdę fajny jak na swoją cenę. no i mega wytrzymały, praktycznie nie do zdarcia ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matts Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Uwierz lub nie, ale po miesiącach prób nadal nie było satysfakcjonujących rezultatów ...w końcu wzięliśmy z powrotem bossa me-30, od razu był gilmour :E Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.