Skocz do zawartości

Zegarki


bruno63

Rekomendowane odpowiedzi

Dalej się zastanawiam co by tu i mam wątpliwości czy Velatura którą podałem nie jest zbyt sportowa (chociaż dalej mi się podoba). Mam w podobnym stylu Festine więc może coś nieco bardziej klasycznego. Rozważam Longines Hydroconquest Automatic attachicon.giflongines.jpg

 

oraz Doxa In to The Ocean attachicon.gifD127SBU.jpg

 

Co myślicie? Longines w wersji niebieskiej mi sie straszliwie podoba ale z tego co widzę jedynie kwarcowy w tej wersji jest obecnie dostępny.

 

Longines HydroConquest, ale Automatic(na ETA 2824-2) to bardzo dobry wybór.

Polecam też, ostatnio popularnego(bo świetnego!) Longines Legend Diver, można wyrwać na ebay'u za 1kUSD.

Warto też spojrzeć na Seiko Scuba Automatic.

 

 

Japończyki mają bardzo dobry stosunek ceny do tego co oferują, a modele JDM często są wykonane jak zegarki dwukrotnie droższe.

Miałem swego czasu SEIKO Sumo SBDC001 - zegarek sprowadzany z Japonii, za wtedy 2500zł. Nikt ze znajomych (nie orientujących się w japońskich zegarkach) nie wierzył, że kosztował "tylko tyle".

https://www.flickr.com/photos/murderotic/3623239694/

SEIKO dodatkowo to jedyna prawdziwa manufaktura zegarkowa na świecie, robiąca wszystko sama i nie korzystająca z podwykonawców.

Ponadto jeśli coś Ci się podoba to to kup, nie szukaj czegoś innego, podobnego itp. Rozlecieć się nie rozleci, to porządny kawał żelaziwa :)

 

 

Potwierdzam ;) Choć Jaeger-LeCoultre i Rolex też są najprawdziwszymi manufakturami, o ile pominąć fakt, że Rolex wypuszcza ilości niemanufakturowe swoich zegarków ;)

Odkąd rodzina Stern'ów wykupiła Patka, również Patek Philippe robi sam koperty, mechanizmy i tarcze.

A.Lange und Soehne jest również 100% manufakturą.

Nie masz czasem nick'a Jash na KMZiZ?

 

A generalnie zapraszam na forum zegarkiclub.pl/forum, mój nick Jakub Mróz, a właściwie to już nie jest nick ;)

Edytowane przez kubus_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połaziłem dzisiaj i przymierzałem zegarki. Miałem na ręce Doxe into the ocean w wersji limited xl, Certine DS action Diver automatic (niebieska), Longines Hydroconquest automatic (też niebieska). Jestem troche załamany bo te zegarki w realu wyglądają po prostu przeciętnie. Certina strasznie wali po oczach swoim kolorem ale kosztuje 2,5 za to Longines 4 a Doxa 4,5 i kompletnie tego nie widać ani nie czuć w ręce. Moja 4 razy tańsza festina nie ma się czego wstydzić jeśli chodzi o wykonanie (w moim odczuciu). Oczywiście to inny styl i zwykły kwarc ale jednak sądziłem że różnica będzie zauważalna. Mega wrażenie za to na mnie zrobił Epos Passion 3403 open heart czyli zegarek w stylu którego wogóle nie brałem pod uwagę. Zdjęcia nie oddają tego jak ładnie wykonany jest ten czasomierz. Tarcza jest polerowana tak że odbija światło pasami z góry na dół i do tego widać jak pracuje mechanizm. Czuć i widać skąd taka cena, w przypadku tamtych diverów już nie. Znacie jakieś inne zegarki w tym stylu lub nieco mniej garniturowym, najlepiej na bransolecie i do 4tys?

 

3403.193.20.18.25-Epos-Passion-3403-OH.jpg

 

 

EDIT:

Aha jeszcze mi sie przypomniało że Doxa ma lupke na dacie i działa ona dobrze z 50 cm (nienaturalnie daleko) a jak się popatrzy z 15-20cm (tak jak normalnie sprawdzam godzine) to wogóle nic nie widać na niej. Zakrzywia i rozmazuje obraz. Może laikiem jestem i się nie znam i to ma tak działać ale ja uważałbym to za wade w zegarku za 100zł ale za 4,5tys to wręcz nieśmieszny żart bo to nie jest mały detal tylko od razu rzuca się to w oczy.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię, załóż temat na KMZiZ forum, tam dziesiątki ludzi miało dylematy i rozterki w tym budżecie.

 

Ja kupiłem Maurice Lacroix Pontos PT6117 jako swój pierwszy pokomunijny zegarek i jestem zadowolony.

Mam już lepsze i lepiej wykonane zegarki, jednak ostatnio odechciało mi się go sprzedawać.

 

Zajrzyj w oferty Sinn, Seiko, Archimede, Nomos(in-house, piękne mechanizmy, przy cenie 4/5/6k PLN!), Maurice Lacroix Pontos, Longines Legend Diver, ewentualnie Omega SMP 300m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, masz rację, z tym że 2892 jest tylko cieńsza, ale nie jest bardziej niezawodna czy precyzyjniejsza, a o te cechy w ETA-ch chodzi :)

Kwestie wizualne zależą li tylko wyłącznie od starań zegarmistrzów producenta lub tego jak wykończoną wersję kupi od Swatch Group.

 

Mimo to, Tudor w nowych Black Bay, Heritage i Pelagos zastosował modyfikowaną 2824.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, masz rację, z tym że 2892 jest tylko cieńsza, ale nie jest bardziej niezawodna czy precyzyjniejsza, a o te cechy w ETA-ch chodzi :)

Kwestie wizualne zależą li tylko wyłącznie od starań zegarmistrzów producenta lub tego jak wykończoną wersję kupi od Swatch Group.

 

Mimo to, Tudor w nowych Black Bay, Heritage i Pelagos zastosował modyfikowaną 2824.

 

Tudor nie jest najlepszym przykładem, bo zegarmistrzowsko ta firma nie jest specjalnie wybitna. Zobacz, że np. IWC nie stosuje w analogowym Portofino 2824-2 jako bazy tylko 2892-A2, a obecnie z braku dostępu do werków SG - Sellite SW-300.

Fakt, że Tudor świetnie reguluje 2824-2 ale to nie jest powód do wyższości tego kalibru nad 2892-A2.

2892 jest lepszym werkiem chociażby ze względu na lepszy zespół naciągu automatycznego, któremu zdarza się wysypać w 2824-2.

Werk jest cienki, można na jego bazie robić komplikacje 2893 - GMT, 2895 - mała sekunda, czy 2897 - rezerwa chodu.

W 2824 za każdym razem trzeba stosować moduły, a jak psują się werki modularne to obeznani w temacie wiedzą.

Ponadto zauważ, że 2892 jest z lepszych materiałów, nie ma wersji Standard, zaczyna się od Elabore, ma lepszą sprężynę, dłuższą rezerwę chodu, stosuje zawsze Incablocka, a nie Etachocka jak w tańszych wersjach 2824-2. To po prostu lepszy mechanizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi po głowie ten epos cały czas, wersja open heart jest na mechaniźmie ręcznym "Unitas 6498-2, engraved" natomiast jest tez tańsza wersja z pełną tarcza na automacie "movement ETA 2824-2 or SW 200, decorated". Jako że nigdy nie miałem zegarka mechanicznego, mozecie mi coś powiedzieć na temat powyższych. Który lepszy/gorszy? Ręczny rozumiem trzeba raz na dobre samemu nakręcac natomiast automat robi to sam dopóki się nosi zegarek a jak się odłoży to rezerwa chodu około 2 dni. Tyle wiem ;)

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersja z ręcznym naciągiem ma niższą częstotliwość taktowania więc będzie ładnie grała :) Ten dźwięk Unitasa jest fantastyczny i ja wolałbym taką wersję. Nie pamiętam dokładnie ile, ale ten werk ma 50 lub 60 godzin rezerwy chodu, więc nakręcasz co dwa dni, tylko pamiętaj zawsze rano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dzisiaj już całkiem odpłynąłem, byłem w aparcie i co ciekawe mają zegarki których nie znalazłem na ich stronie

 

Jeden to http://en.montres-louiserard.ch/show_watch.php?id_montre=133

 

a drugi http://www.apart.pl/pl/zegarki,c,3,Edox,chronorally,2477

 

Pomijając znowu kwestie wyglądu jak mają się do siebie oraz wspomnianego wcześniej Eposa w kwestii mechanizmu i marki bo nic mi one nie mówią szczerze mówiąc. Obydwa mają takie same ceny natomiast Epos jest troche droższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść pierwszy to marka apartu edoxy maja srednie opinie. Oby dwa przewartosciowane nie warte tej kasy

LE to nie jest marka Aparu, tylko marka, której są dystrybutorem w PL. Marka Apartu to Aztorin, wymyślony przez nich chińczyk.

LE to całkiem fajne zegarki, tym bardziej że często są w promocjach. Edox - przewartościowany.

 

Spawn - jak chcesz Epos to dam Ci namiar na kolegę, on jest dystrybutorem w PL tej marki. Możesz też napisać do niego na KMZiZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Twoim miejscu w przypadku zegarków bardziej klasycznych, poszedłbym w kierunku Epos'a lub ewentualnie Maurice Lacroix Pontos, o ile znajdziesz coś w granicach 3-4k, bo ta ostatnia marka mocno poszalała z cenami. Mój model po wymianie indeksów i dołożeniu rezerwy chodu, podwoił cenę(z 4.5k do 9k).

W przypadku sportowych - Sinn, Longines Legend Diver lub HydroConquest Automatic lub tej Doxy.

 

Mój przedmówca dobrze Tobą pokieruje, jeżeli zdecydujesz się na Eposa lub Orisa.

 

Co do modeli open heart - prawie każdy z nas na samym początku chciał takiego, jednak gdy pasja dojrzała, również prawie każdy, przestał na takie modele zwracać uwagę.

Zenith swego czasu trochę się przejechał wypuszczając prawie same open-heart.

Patek, nawet Tourbillon'a nie pokazuje przez tarczę ;)

Edytowane przez kubus_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisałem się na forum KMZiZ niestety przez 7 dni nie mogę pisać chyba że żeby się przedstawić ;) No więc zapytam jeszcze tutaj. Z czysto subiektywnego i snobistycznego punktu widzenia jak się mają do siebie takie marki w kwestii prestiżu jak Epos, Longines, Louis Erard i np Seiko? Najbliżej zakupu jestem Eposa chociaż Louis Erard wpadł mi wczoraj w oko. Może to głupio brzmi że pytam o prestiż ale z tego co widzę to technologicznie Seiko stoi bardzo wysoko i do 2 tys zł to mogę przebierać i do tego mają niezłe bajery jak kinetic, automatic, wieczny kalendarz itd itp. Rozumiem że kupując Omege czy Tag Heuer muszę dopłacić za samą markowość i np prosty kwarcowy kosztuje wtedy 5 tys. Co jednak w przypadku takiego Eposa czy Louis Erard? Można że tak powiem nimi "zaszpanować". Jesli nie to chyba nie ma sensu kupować czegoś lepszego niż Seiko Premier automatic lub kinetic z bajerem typu wieczny kalendarz? Albo zamiast jednego klasycznego Eposa kupić sobie dwa Seiko czy Citizena i wtedy jeden sportowy a drugi klasyczny za te same pieniądze.

 

Zauwazyłem też że np zegarek na który ostrzyłem sobie zęby po zdjęciach w internecie czyli niebieski Diver Longines w automacie można równie dobrze kupić

 

Seiko do 1000zł

Epos i Certina za 2,5

Longines Hydroconquest za 3,5-4

I Tag heuer Aquaracer za 10tys

 

Jednoczesniej w sklepie porównywałem Certine i Longinesa i dla mnie wyglądały praktycznie identycznie poza oczywistymi zmianami stylistycznymi, na zdjęciach w necie wszystkie 4 zegarki wygladają tak samo. Skąd taka różnica w cenie poza markowością?

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seiko ciężko porównywać ze szwajcarami. Japończyki dają dwa razy więcej przy tej samej cenie.

Certina to masówka. Longines podobnie, ale to już półka wyżej.

Eposa miałem kilka razy w ręce. Mnie nie zachwycają. Jakość poprawna i nic poza tym. Louis Errard mało popularny, design też mocno średni.

Pytanie, czy chcesz zegarek do noszenia, do szpanu, na lata, na chwilę?

Piszesz, że porównywałeś Certinę i Longinesa i nie widzisz różnicy. To znaczy, że nie ma sensu abyś wydawał kupę kasy. Ja różnicę dostzregam gołym okiem, a już po wzięciu lupy 14x jest inaczej.

I na koniec. Lepiej kupić droższe SEIKO lub Citizena niż taniego Szwajcara :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ten wpis. Traktuję zegarek jako biżuterię i nic ponadto i przyznaję wiedze na temat zegarków mam nikłą poza znajomością oczywistych marek. Chciałbym teraz kupić (a w zasadzie dostać w prezencie) porządny zegarek na lata który coś znaczy bo ma to być pamiątka na 30-te urodziny. Wystartowałem z pułapu 2 tysięcy, doszedłem do 4,5 ale nawet na takim pułapie nie da się kupić zegarka który że tak powiem coś znaczy. Tak jak piszesz mogę sobie kupić Seiko za 2 tys z fajnymi bajerami, bezobsługowego ale który będzie "tylko" Seiko albo moge kupić zegarek dwa razy droższy bez bajerów który wymaga kosztownych przeglądów i nadal będzie "tylko jakimśtam" zegarkiem a nie Omegą czy Tagiem. Oczywiście zawsze można zwiększyć budżet jeszcze 2-3 krotnie i kupić już coś co będzie tą omegą.... :)

 

PS

Rozumiem że wszystkie Seiko kinetiki, automatiki, premiery, perpetuale, direct drajvy itd itp z przedziału 1-3 tys można brac w ciemno i sie nie martwić że sie wpuszcze na mine z niską jakością?

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zegarek kupujesz dla siebie, dla własnej przyjemności i ma Ci się podobać, ma dawać Ci fun i radość.

Nie zwracaj uwagi na metkę. Miałem Orisa za prawie 8000zł, a teraz mam Festinę za 600zł (stary model z 2006r.) i mimo, że zegarki dzieli przepaść, fun jest ten sam. W nosie mam, że koledzy z forum powiedzą, że to tylko Festina. Ja noszę a nie oni. Też próbowałem trochę na siłę znaleźć coś w miejsce Orisa, ale nic mi się nie podoba.

Co do SEIKO - jak Ci przeszkadza, że to "tylkoSEIKO" to kup sobie Grand SEIKO :)

albo chociaż MarineMastera ;) tu fotki mojego kolegi:

https://www.flickr.com/photos/48850003@N08/16012303187/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności