OkropNick Opublikowano 10 Maja 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2005 iRiver H320 "kieszonkowy dysk" Dzięki współpracy z przedstawicielem iRiver, firmą MIP, został udostępniony mi do testów wysokiej jakości odtwarzacz "jukebox" model H320 z 20GB dyskiem twardym. Po otwarciu pudełka moim oczom ukazał się spory asortyment dodatkowych akcesorii. Znalazłem między innymi kabel line-in, zewnętrzny mikrofon, sztywny futerał do przypinania przy pasku, kabel USB-OTG (on the go) oraz wysokiej klasy słuchawki douszne Sennheiser. OPIS ZEWNĘTRZNY Pierwsze wrażenia były pozytywne. Ciemna grafika obudowy z fakturą imitującą matowy metal oraz duży ekranik potrafi zaskoczyć niemających z tym odtwarzaczem wcześniej do czynienia. Wygodne rozmieszczenie klawiszy pod kciukiem. Niestety nie funkcjonują one najdokładniej. Często trzeba mocniej nacisnąć, aby otrzymać oczekiwany efekt, a osoby z większymi palcami będą miały trudności z obsługą. Spora ilość wejść i wyjść na obudowie oraz czytelne oznaczenia to duża zaleta. Znajdziemy między innymi wejście i wyjście line-in oraz line-out, wyjście słuchawkowe, gniazdo do podłączenia pilota, dwa złącza USB oraz wejście zasilacza. Teraz pora na pierwsze włączenie. Ładna grafika oraz duża paleta barw. To robi dobry efekt. Uruchomienie odtwarzacza aż do momentu zgłoszenia gotowości do odgrywania muzyki trwa w zależności od zapełnienia dysku. Dla pustego syku było to kilka sekund, dla bardziej zapełnionego nawet kilkanaście. Główny widok wyświetlacza jest bardzo atrakcyjny. Kolorowo wszędzie. Wszystkie informacje na widoku - kodek, próbkowanie, bitrate, EQ, głośność, pasek przewijania, id3tagi, ścieżka dostępu, stan akumulatora, stan odtwarzania, numer utworu, czas odtwarzania, całkowity czas utworu, oraz ładna kolorowa grafika obok tytułu i wykonawcy. FUNKCJE Przejdźmy teraz do poszczególnych opcji odtwarzacza. Najważniejszą jest odtwarzanie muzyki. Mamy dostępnych wiele trybów ustawienia EQ, z czego 3 możemy sami dowolnie, aczkolwiek w bardzo ograniczonym zakresie kontrolować. Po za ogólnie dostępnymi takimi jak Rock, Jazz, Classical lub Ultra Bass mamy też możliwość używania między innymi True Bass lub SRS Wow. Głośność odtwarzania regulujemy w zakresie 0-40, gdzie przy 20 jest już wystarczająco głośno. H320 obsługuje dużą ilość formatów plików. Według zapewnień producenta są to: MP3, WMA, ASF, BMP, OGG, JPG, VBR, MPEG 1/2/2.5 Layer 3, WAV, MP4, MPG / DivX 3.x,DivX 4.x, DivX 5.x, Xvid, MPEG4 SP, Advanced SP. Duża ilość, choć wszystkich nie udało mi się sprawdzić. Dodatkowo podczas odtwarzania mamy możliwość zmiany kolejności odtwarzania: losowe w obrębie wszystkich piosenek, katalogu itp., powtarzanie różnego rodzaju oraz tryb intro (początek utworu i kolejny). Możemy również pobawić się w DJ za pomocą powtarzanie wybranego kawałka utworu. Następną istotną funkcją jest możliwość odbioru radia. Antena jest tu zintegrowana z przewodem słuchawkowym, co jest pewną zaletą. Tuner H320 umożliwia odbiór z zakresy 87.5MHz do 180MHz, co jest standardem w Polsce. Jakość odbioru jest bardzo dobra, dostatecznie duże wzmocnienie pozwala cieszyć się dobrą muzyką nawet w dużej odległości od stacji przekaźnikowych. Odtwarzacz obsługuje przesyłanie stereo. Nie jest obsługiwany EQ w trakcie słuchania radia. Dodatkowo mamy możliwość nagrywania bezpośrednio z radia do mp3, ale o tym później. Odtwarzacz oferuje nam również przeglądarkę plików tekstowych oraz grafik. O ile podglądanie tekstu jest bardzo zubożone, to przeglądanie zdjęć daje nam trochę więcej możliwości. Możemy, co jest bardzo przydatne, oglądać je w podglądzie miniatur, co jest analogiczne do funkcji aparatów cyfrowych. Tekst, jeśli jest zbyt długi zostaje zawinięty do nowej linii. Przyszła kolej na "Browser", czyli menedżer plików. Oferuje on nam przenoszenie, kopiowanie, usuwanie oraz pokazywanie właściwości każdego z plików zgromadzonych na dysku. Przydatna funkcja. Dodatkowo możemy za jego pomocą zgrywać zdjęcia i pliki z urządzeń podłączonych do portu USB-OTG. Przedstawię teraz trochę teorii na temat OTG zaimplementowanej w odtwarzacz. Jest ona dostępna tylko dla niektórych typów urządzeń. Przede wszystkim tych, które nie wymagają instalacji sterowników (UMS - Universal Mass Storage). W specyfikacji dołączonej do H320 zamieszczono listę odpowiednich pen-drive'ów, aparatów fotograficznych oraz przenośnych dysków. Funkcja przydatna, aczkolwiek nie miałem okazji jej wypróbować. Przejdźmy teraz do opcji odtwarzacza. Jest to pokaźny zbiór różnego rodzaju ustawień związanych z wyświetlanie, zegarem, nagrywanie, dźwiękiem oraz sposobem odtwarzania. W kategorii "ogólnej" możemy zmienić firmware, przywrócić ustawienia fabryczne oraz sformatować dysk. Po przejściu do opcji wyświetlania możemy zmienić kontrast, podświetlanie w skali 0 - 10, gdzie 10 działa jak latarka. Również znajdują się tu ustawienia Tagów, sposobu pokazywania czasu piosenki oraz przewijania informacji o utworach. W kategorii "Timer" zmienimy opóźnienia wyłączania monitora, dysku oraz przechodzenia w stan uśpienia. W "Control" zmienimy ustawienia USB oraz szybkości przeskakiwania po piosence. Następna kategoria "Mode" zawiera opcje związane z losowym wybieraniem i powtarzaniem. Najciekawszą jest zakładka "Sound", gdzie mamy dowolność w manipulacji dźwiękiem. Zaczynając od balansu, przez EQ ręczny (bardzo małe zakresy - dwa - podbicie basu i wysokich tonów), gdzie dzięki regulacji bass'ów możemy osiągnąć bardzo mocne efekty. Dodatkowo znajdziemy tu ustawienia SRS, fade-in oraz dźwięk klawiszy. Ostatnia równie ciekawa kategoria związana jest z nagrywanie. Możemy tu dowolnie ustawiać bitrate nagrywania z wbudowanego i zewnętrznego mikrofony, radia oraz line-in. OBSŁUGA Obsługa fizyczna klawiszy jest trudna. Ciężko wciskające, małe i nie widoczne w ciemnościach. To ich główne wady. Dla osób z małymi palcami będą odpowiednie. Brak podświetlenia przestaje być uciążliwy, gdy nauczymy się już ich układu. Nastąpi to bardzo szybko, gdyż ich ułożenie jest bardzo intuicyjne. Pod każdym klawiszem kryje się kilka funkcji, co trochę utrudnia naukę. Dłuższe przyciśnięcie też powoduje inną reakcję odtwarzacza. Obsługa oprogramowania w H320 jest bardzo prosta. Nie da się pogubić w gąszczu opcji. Zawsze możemy szybko powrócić do głównego ekranu przyciskając jeden klawisz. PO katalogach poruszamy się bardzo łatwo za pomocą strzałek, co bardzo ułatwia obsługę. Nie potrzeba "Entera" ani "Exita". Wszystko robimy czterokierunkowym joystickiem. Zapamiętanie umiejscowienia poszczególnych opcji w ustawieniach nie wymaga wiele nauki. Wystarczy jedynie kilka minut, nawet bez instrukcji obsługi. Odtwarzacz H320 testowałem w najróżniejszych warunkach. Najczęściej w domu, co oczywiście odbijało się na jakości brzmienie. Podczas podróży pociągiem lub tramwajem niestety mogłem testować wyłącznie jego obsługę. Aby nie narażać się na zbytnie eksponowanie go posługiwałem się klawiszami z pamięci, co przynosiło całkiem wymierne rezultaty. WADY i PORÓWNANIE Próbowałem również porównywać H320 do mojego iFP-895. Jakością muzyki dorównywały sobie wzajemnie. Natomiast obsługa była łatwiejsza w odtwarzaczu flash. Choć duży wyświetlacz jest pomocny przy dużej ilości plików. Czasem jest on tez przeszkodą. Bateria trzyma prawie dwa razu krócej niż w małym 895, co stanowi duży minus. Następną wadą H320 jest jego wielkość i waga. Prawie dwa razy więzy i dużo cięższy niż każdy inny odtwarzacz flash. Potrafi ciążyć w kieszeni, co nie jest przyjemne podczas długiej wędrówki. Nie polecam go tez osobom uprawiającym dużo sportu. PODSUMOWANIE Multimedialny odtwarzacz H320 firmy iRiver okaże się bardzo dobrym zakupem dla osób poszukujących zarazem przenośnego dysku, odtwarzacza filmów, muzyki i dyktafonu, który oferuje bardzo wysoką jakoś nagrań. Bateria wystarczająca na 14 godzin słuchania zadowoli większość kupujących. Wiele przydatnych funkcji i łatwa obsługa to duża zaleta. Jedyny minus to waga odtwarzacza. TESTOWANO: [*]Sprzęt: iRiver H320; [*]Nagłośnienie: Sennheiser mx400, Koss KSC-55, głośniki komputerowe SoundLink; [*]Warunki: Dom, ogródek oddalony od drogi, pociąg, tramwaj, szkoła; [*]Muzyka: Metal, Rock, Muzyka klasyczna, Hip-Hop, R&B, Techno, Dance, Pop; [*]Filmy: Iniemamocni, Finding Nemo, Władca Pierścieni Trylogia, Matrix, Teledyski O firmie iRiver dowiedziałem się ponad dwa lata temu przy okazji rozpatrywania zakupu odtwarzacza mp3. Poinformował mnie o niej kolega, który już wtedy był posiadaczem odtwarzacza iRiver iGP-100. Aktualnie, od listopada zeszłego roku, mam model iFP-895, który mi bardzo dobrze służy. Planuje również zakup odtwarzacza z dyskiem twardym. Moja jedyna uwaga, zarówno do przedstawicielstwa iRiver, jak i do samego iRiver, wiąże się z polityką reklamową. Jest ona zła. Tylko garstka ludzi wie o istnieniu takiej marki. Apeluję więc o jak najszybsza zmianę w tej kwestii. Zdjęcia oraz teksty wykorzystane w recenzji są wyłącznie stworzone przeze mnie. Autor: Adam Jakubiak, Kontakt mailowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Calado Opublikowano 10 Maja 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2005 Ciekawa recenzja Ale mam pare uwag do autora Znalazlem literowke: (...) muzyki trwa w zależności od zapełnienia dysku. Dla pustego syku było to kilka sekund, dla bardziej (...) i, niestety, jeden WIELKI BLAD (...) H320 obsługuje dużą ilość formatów plików. Według zapewnień producenta są to: MP3, WMA, ASF, BMP, OGG, JPG, VBR, MPEG 1/2/2.5 Layer 3, WAV, MP4, MPG / DivX 3.x,DivX 4.x, DivX 5.x, Xvid, MPEG4 SP, Advanced SP. Duża ilość, choć wszystkich nie udało mi się sprawdzić. (...) Co do tych kodekow video, to H300 obsluguje tylko XVID'a. Prawdopodobnie pomylilo Ci sie tu ze specyfikacja PMP100. A co do tych dwoch ostatnich kodekow, to nawet nie wiem co to za kodeki pierwszy raz widze, ale z tego co wiem to nie sa one obslugiwane. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkin Opublikowano 11 Maja 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2005 Literówek nie mogę poprawić... Nie ja zamieszczałem. Ale kodeki znalazłem przeszukując to i inne fora (pisał o tym m.in. oliver27. Specyfikacja oficjana producenta takich bajerów nie posiadała... PS. Ja jestem autorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ralph Opublikowano 11 Maja 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2005 Moja recenzja poszla dzisiaj. Ale juz moge powiedzieć, ze rozni sie od Twojej minkin Twoja jest bardziej uporządkowana, tak samo jak Olivera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkin Opublikowano 11 Maja 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2005 A jak ją oceniacie jako byli/aktualni/przyszli użytkownicy tegoż playera ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ralph Opublikowano 11 Maja 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2005 A jak ją oceniacie jako byli/aktualni/przyszli użytkownicy tegoż playera ?? Za mało krytyki U Olivera tego wiecej jest Ja wiem 2 rozne odtwarzacze, ale w mojej recenzji krytyka tez sie znalazła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olosz Opublikowano 24 Lipca 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2005 Opis i przedstawione informacje są bardzo pozytywne ale co z bateria, ktora okazuje sie dosc slaba. W materiale reklamowym jest informacja "... do 16 godzin...", nie uzyskalem takiego czasu odtwarzania nawet polowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chomeros Opublikowano 24 Lipca 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2005 Wszystko zależy od tego jak go używasz. Zwróć uwage na to, ze player wyświetla 260tys kolorów, jeśli sie dużo bawisz to oczywiste, że wytrzyma mniej. Przy ciągłym podświetleniu i maksymalnej jasności wytrzymuje 4 godz. Zrób sobie playliste i go nie ruszaj to wyrzyma nawet i 18 godzin (były takie rekoprdy na forum) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
immanuel Opublikowano 24 Lipca 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2005 Max czas pracy uzyskuje się dzięki (dotyczy H320): - słuchaniu muzy, czyli nie można oglądać filmów i zdjęć - nie korzystaniu z wyświetlacza - głośność na poziomie 20 jednostek lub mniejsza (im mniej tym lepiej) - wyłączenie wyświetlania tagów - eq na Normal - bitrate 128 kbps lub mniej - ale bez przesady ;P Jak się do tego zastosujesz to gwarantuję ci, że osiągniesz 16 godzin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skręt Opublikowano 24 Lipca 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2005 A jak będziesz słuchał z jakością 8 kbps to już wogóle...może z 20 godzin wyciągnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkin Opublikowano 8 Sierpnia 2005 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2005 A jak będziesz słuchał z jakością 8 kbps to już wogóle...może z 20 godzin wyciągnie Tak ogólnie to jeśliby pogrzebać w sprzęcie i odłączyć wyświetlacz to, po uprzednim nauczeniu się obsługi do perfekcji, można osiągnąc sądzę, że nawet lepsze rezultaty. Gdyby jeszcze zastosować mniej paliwożerny dysk oraz zmienić trochę "na swoje" oprogramowanie... No i mało oporne słuchawki. Sukces się osiągnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.