Skocz do zawartości

Czy Jest Szansa Dodzwonić Się?


Gość rozjuszony klient

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rozjuszony klient

pytanie do forumowiczów ale i do mp3store'owiczów: czy jest choć cień szansy na to, żeby dodzwonić się do sklepu w wawie lub serwisu przy skierniewickiej???

 

słowa jakie cisną mi się na usta są dalekie do cenzuralnych. od 6 września walczę z reklamacją mojego odtwarzacza. normalka - elektronika ma prawo się popsuć. ale z równowagi wyprowadza mnie (spokojnego człowieka) to, że i sklep i serwis mnie olewa. pani w sklepie była zdziwiona, że jak przyszedłem do niej w sprawie reklamacji (po upływie terminu przewidzianego na naprawę i braku jakiegokolwiek kontaktu z ich strony), że nie krzyczę, nie bluzgam, tylko rzeczowo i logicznie podchodzę do sprawy. ale widzę, że to nie jest dobra metoda. trzeba chyba jednak "mordę wydrzeć".

 

a szkoda. bo:

1. nie lubię załatwiać spraw metodą wylewania jadu

2. żyjemy w 21 wieku i mamy telefony i pocztę elektroniczną - można się ze mną skontaktować (namiary podałem)

3. można byłoby dać klientom szansę i odbierać telefon - nie musieliby przyjeżdżać osobiście i "rzucać mięsem" co nie jest miłe ani dla jednej ani dla drugiej strony

4. o ile do sklepu jeszcze od biedy mogę dojechać (choć i tak nie jest mi po drodze), to do serwisu nie mam szansy dojechać w godzinach ich pracy, bo pokrywają się one z moimi godzinami pracy

 

mam nadzieję, że jak już wywalczę naprawę mojego odtwarzacza, to nie będę musiał mieć więcej do czynienia ani z mp3store ani z serwisem. bo to by oznaczało, że znowu się sprzęt popsuł. klientem mp3strone na pewno już nie będę. no i oczywiście wszystkim znajomym, którzy o moje zdanie zapytają, będę serdecznie i spokojnie odradzał korzystanie z usług tej firmy.

 

 

pozdrawiam forumowiczów i... mimo wszystko pracowników mp3store i serwisu również (do zobaczenia i usłyszenia przy wymianie niecenzuralnych słów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest racja.

 

ja oddałem do serwisu 25 września i ... cisza. Dodzwonić się nie ma szans. Byłem w oddziale w Poznaniu gdzie oddawałem i też nic nie wiadomo.

Mieli się ze mną skontaktować i nic.

Gdyby to był mu jedyny player to pewnie by mnie szlag trafił, a tak cierpliwie sobie czekam. Ogólnie mają nas gdzieś :).

Ja rozumiem, że mogli mojego Monolith'a wysłać do Korei, czy nawet do Bangladeszu, ale fajnie by było jakby któryś zadał sobie trud

i chociaż mnie powiadomił jak sprawy się mają, np: że przed Gwiazdką nie dostane odtwarzacza :). Tak czy siak, ja też już nic nie kupie w mp3store.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja kupowalem playerka na prezent mpio ml100, w ktorym to padlo gniazdo sluchawkowe. zanioslem do mp3store, dostalem pokwitowanie i po niecalych 2 tygodniach player zostal wymieniony na nowy egzemplarz. takze zlego slowa nie moge powiedziec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa - fragm.:

 

"1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.

 

...

 

4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy. (...) Przy określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia."

 

No właśnie! Ustawa nie precyzuje czasu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jane, ze nie precyzuje... ale miesiac w naprawie, to juz przegiecie i zaden sprzedawca playera mi nie wmowi, ze to "odpowiedni" czas naprawy.

Zreszta zawsze mozna zlozyc sprzedawcy pismo o odstapieniu od umowy konsumenckiej i uzasadnic to przeciagajacym sie czasem naprawy. Takie pismo przyjac MUSI i ma 14 dni na pisemne ustosunkowanie sie do niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że z tego co pamiętam oni piszą o 21 dniach roboczych, oraz dodatkowych 7 dniach przy oddawaniu do naprawy w jednym ze sklepów (u mnie w Poznaniu). Tak czy siak, ten czas minął, ale piszą także, że w przypadku problemów z naprawą czas może się wydłużyć i tu już nie piszą ile :).

Ja bym chciał najlepiej dostać kasę i tyle. Zaraz do nich napisze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rozjuszony klient

żeby nie być jednostronnym napiszę jak sprawa w moim przypadku wyglądała i jak się zakończyła (bo na to wygląda).

 

zaczęło się od tego, że zepsuł mi się grajek. wziąłem w garść kartę gwarancyjną i poszedłem do mp3store w warszawie. tam odczekałem w kolejce aż sprzedawca spuści na drzewo klienta przede mną (suprize suprize: chciał oddać do naprawy grajka mp3). spuszczenie na drzewo spowodowane było... awarią drukarki. "nic panu nie poradzę - drukarka się zepsuła i nie mogę panu wydrukować potwierdzenia sprzętu do serwisu". klient mówił, że mu do sklepu strasznie nie po drodze, ale nic to nie dało. "przykro mi, następny proszę".

 

ja nie dałem się wypędzić. usłyszałem tą samą śpiewkę, ale stwierdziłem, że to ich a nie mój problem i poprosiłem o możliwość rozmowy z przełożonym. ten z kolei nie widział najmniejszego problemu w przyjęciu grajka do naprawy i wypisaniu mi ręcznie potwierdzenia tego faktu. podałem namiary na siebie (adres domowy, numer telefonu i mail). miałem czekać na kontakt ze strony serwisu.

 

czekałem.

 

grubo ponad 31 dni roboczych - tyle przewidywała umowa w karcie gwarancyjnej. cisza. postanowiłem dochodzić swoich praw i udałem się do sklepu. tam bardzo miła pani załatwiła co trzeba - skontaktowała się z serwisem, który poinformował, że wydadzą mi nówkę sztukę bo moja nie da się naprawić. zapraszają mnie po odbiór. wymieniliśmy z panią w sklepie uprzejmości.

 

udałem się do serwisu przy pierwszej okazji. zechcieli na mnie poczekać kwadrans po zamknięciu interesu (nie miałbym szansy dojechać na czas). ale kiedy dzwoniłem, żeby dowiedzieć się jak do nich trafić nikt nie podnosił słuchawki. na moje szczęście w końcu znalazłem ich siedzibę - gdyby nie to, to nie wiem kiedy i jak dostałbym odtwarzacz.

nie ma róży bez kolców - omyłkowo dosłano do nich odtwarzacz 1GB a nie 2GB. dostałem zastępczy (mogłem wybrać) o parametrach zbliżonych do mojego. umówiliśmy się, że jak już dotrze do nich grajek o pojemności 2GB, to prześlą go do mp3store i poinformują mnie, że mam się zgłosić po odbiór. upewniłem się, że mają do mnie wszystkie niezbędne namiary.

 

czekałem.

 

cierpliwie czekałem 2 tygodnie.

 

brak kontaktu. zacząłem wydzwaniać do serwisu i do sklepu. w godzinach ich pracy oczywiście. siedziałem na słuchawce 2 godziny bez przerwy i nikt nie odebrał. wścierwiony na maksa napisałem posta, który zapoczątkował ten wątek i dzwoniłem dalej. w końcu odebrała pani w sklepie (nie mniej miła niż ta, z którą kiedyś już rozmawiałem). obiecała, że się dowie co się dzieje i do mnie zadzwoni. minęły dwie godziny i nie zadzwoniła. ok, rozumiem - klienci w sklepie mogli być. zadzwoniłem. odebrała błyskawicznie i powiedziała, że pamięta i że zadzwoni do mnie za parę minut. faktycznie - oddzwoniła po około 5 minutach. poinformowała mnie, że player jest u nich do odebrania.

 

poszedłem do nich po pracy. i faktycznie - player czekał już na mnie. jako "wisienkę na szczycie tortu" dostałem wpis w karcie gwarancyjnej, że playera odebrałem 19 października a tymczasem odebrałem go 23 października. młodzian, który mnie obsługiwał (ten sam, który nie mógł przyjąć playera do naprawy z powodu awarii drukarki) powiedział, że napisał to serwis a on nie ma prawa niczego w karcie gwarancyjnej poprawiać. "machnąłem ręką" na nezgodność dat i odebrałem odtwarzacz.

 

od samego początku wychodziłem z założenia, że nie będę co dwa dni wydzwaniał dowiadywać się jak się ma mój player - im mniej głowę zawracam serwisowi telefonami, tym szybciej dokonają naprawy. ale to chyba był błąd.

 

od samego początku nie przeklinałem, nie krzyczałem, nie wyzywałem, tylko zadawałem konkretne pytania i oczekiwałem konkretnych odpowiedzi. dopiero pod koniec zaczęły ze mnie wychodzić negatywne emocje przy czym spowowowały one co najwyżej to, że mój ton był znacznie bardziej stanowczy, przestałem wymieniać grzeczności a na odchodnym (nie przez przypadek) powiedziałem "żegnam państwa" a nie "do widzenia".

 

zdania nie zmienię: nie zakupię nigdy więcej niczego w mp3store i wszystkim, którzy o radę zapytają serdecznie będę odradzał. nawet jeśli przypadki takie, jak mój nie są winą mp3store. owszem, pracownicy okazali się pomocni (z wyjątkiem młodziana, któremu zawsze coś było nie po drodze - vide zepsuta drukarka). faktem jest, że związali się z serwisem, który przez swoje takie czy inne działanie nadszarpuje opinię sklepu. ok, może sklep ma pecha. ale ja nie muszę zadawać się z pechowcami. a już na pewno nie sprawia mi przyjemności doświadczania na własnej osobie tego pecha.

 

pozdrawiam pracowników mp3store (młodznieńca również) i życzę lepszego doboru współpracowników - od serwisu proponuję rozpocząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pierwszy to przypadek, kiedy dobór kadry psuje opinię o firmie. Mógłbym tu dorzucić opis dużej firmy internetowej z Krakowa, której dział obsługi klienta zasypywał mnie kłamstwami i klasyczną spychologią przez parę miesięcy, kiedy reklamowałem fatalne parametry łącza, a kiedy wreszcie zdecydowaliśmy się na rozmowę z szefostwem, to się okazało, że da się to załatwić od ręki, a potem jeszcze ich szef dzwonił pytać, czy dobrze sprawę załatwiono. Wynika to z tego, że często na górze nie wiedzą, co się wyprawia w placówkach firmy. Wniosek jest prosty - gadać od razu z tymi, którzy mają bezpośredni interes w dobrej opinii, bo pracownik sklepu ma to... dokładnie tam, ponieważ siedzi w takim sklepie do czasu znalezienia lepiej płatnej fuchy, lub zakończenia studiów i ucieczki na Wyspy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rozjuszony klient

dla jasności bo mogę być źle zrozumiany: pisząc o lepszym doborze współpracowników nie mam na myśli pracowników mp3store. chodziło mi o serwis, z którym współpracują.

pracownicy sklepu są ok. "młodzian" to "nieoszlifowany diament" co prawda, ale jak wykaże się trochę większą inicjatywą, to będzie super. co do jego koleżanek nie mam najmniejszych zastrzeżeń. tak samo jak do kierownika (bo to chyba był ich przełożony) - pomógł mi we wszystkim w czym mógł pomóc.

 

ale jak pisałem nie mam już więcej ochoty na przygody związane z obcowaniem z nieudolnym serwisem, który świadczy usługi dla tego sklepu. a żeby tego uniknąć będę unikał również sklepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sprawa jest prosta - mp3store musi rozpocząć współpracę z innym serwisem, natomiast nie widzę powodu, żeby u nich więcej nie kupować i odradzać tego innym. Jeśli dobrze rozumiem ostatnie nowinki prawa konsumenckiego, to właśnie sprzedawca ma zadbać o dochowanie warunków gwarancji i naprawy, a nie żeby klient sobie za tym chodził. Kupiłem w sklepie, więc oddaję sprzętu do sklepu, a potem odbieram go z tego samego sklepu naprawiony/nowy w regulaminowym czasie. Jeśli chodzi o mój przypadek niezwiązany z biznesem mp3, przez telefon padały obietnice, że przyjdzie technik i na tym się kończyło. Raz nawet przyszedł, ale nic nie zrobił poza odłączeniem na chwilę zasilania od access pointa, a że przypadkowo to pomogło (w 95% przypadków nie pomagało), to uznał problem za rozwiązany. Na dzień dzisiejszy w pokoju stoi nowy access point, a ponadto przestawiono anteny na osiedlu, żeby było lepiej, ale to dopiero po rozmowach z dyrekcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie nie chciałbym zostawiac tematu bez echa, wiec dopowiem cos od siebie :)

pierwsza sprawa to telefony, ktore odbieramy w sklepie jak jest na to czas. troche cierpliwosci, nie widze tu probemu.

kolejna sprawa to serwis, ktory jest praktycznie poza nasza kontrolą. obsługa sklepu w zaden sposób nie moze przespieszyc naprawy. serwis powinien w ciagu ilus tam dni odniesc sie do zgłoszenia i zwykle to robi. najczesciej mejlowo, bo tak jest najszybciej. jezeli chodzi o kontakt to rzeczywiscie klienci czesto sie skarża, ze nikt u nich nie odbiera telefonu. w takich przypadkach sami kontaktujemy sie z serwisem i, o ile dostaniemy szybką odpowiedz, oddzwaniamy do klentów.

kolejna sprawa to obsługa sklepu. zacznijmy od tego, ze jestesmy poprostu ludzmi. jezeli chcemy sie powoływac na jakies prawa bardzo prosze, ale pytanie czy to przyspieszy rozwiazanie sprawy? szczerze wątpie. zawsze staramy sie zamknac sprawe do konca i tak, zeby klient był zadowolony, ale jezeli ktos przyjdzie do sklepu robic rumor to raczej z miłą checia nikt nie bedzie rozwiazywał sprawy :)

tak samo jak ten temat nikomu nie pomoze i nikomu nie zaszkodzi. jest poprostu bez sensu, a daje swiadectwo tylko jednej osobie.

nie wydaje mi sie, zeby był tu problem z dobiorem kadry. kazdy ma dzien dobry lub zły i chyba najwazniejsze doswiadczenie - wieksze lub mniejsze.

 

dodam od siebie, ze kleinci bardzo czesto dziekują za obsługe. chetnie wracają i chetnie polecają. był nawet klient, ktory specjalnie dzownił do sklepu powiedziec, ze wrzucił pozytywna opinie na ceneo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak majkel napisał, ja też nie widzę powodu żeby skreślać sklep przez wpadkę z serwisem. Właśnie jestem w podobnej sytuacji. Tacie padło mp3 kupione w MM, żeby było szybciej sam dostarczyłem do autoryzowanego serwisu, miesiąc minął a odtwarzacza nie mam, ani naprawionego (padła płyta główna, której ponoć nie dostali), ani nowego. Po rozmowie osobistej, bo przez 3 dni nie mogłem się dodzwonić dowiedziałem się, że w ciągu tygodnia dostane nowy. Przez ten przypadek nie będę mówił znajomym, że mają nie kupować w MM bo to i tamto.

Niestety serwisy są jakie są - to jest Polska właśnie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najezdzamy ogólnie na serwisy... Obsłóga mp3store, tez twierdz ze to nie ich wina, bo oni tego przyspieszyć nie moga.. No doba, to jest fakt..

jednak dosyć czesto jestem w warszawskim oddziale mp3store, i czasami obsługa naprawde nieładnie "spławaiała" klijentów, którzy przyszli oddać odtwarzacze na gwarancje..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie odpowiedzi młodziana - klient nie przychodzi do sklepu dzień w dzień, żeby wiedział, że akurat trafił na zły dzień sprzedawcy, więc ma prawo myśleć, że sprzedawca tak ma zawsze. Poza tym to właśnie sprzedawca ma się wykazać wyrozumiałością i rozumieniem tego, że to klient może mieć zły dzień, co uzasadnia chociażby awaria sprzętu i nieplanowana konieczność wybrania się do sklepu lub serwisu.

Sam ten wątek jest potrzebny do tego, żeby pomóc mp3store w kwestii współpracy z innymi instytucjami, a także obsługi klienta. Ponadto staramy się tu wskazać bezzasadność obciążania zarzutami o niesolidność mp3store, gdyż akurat pod tym względem mp3store wykazuje najwyższą jakość obsługi i towaru. Gdyby każdy zadowolony klient zakładał wątek, to takie tematy jak ten bardzo szybko spadałyby na sam dół forum, i nikt by ich nie przeczytał bez głębszego przeszukania lub korzystania z opcji dla zarejestrowanych użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Zadowolony Klient

To czym sprzedawca ma sie wykazac to juz zalezy tylko od sprzedawcy. Klienci tez potrafią sie wykazac chamstwem i prostactem. Obsługa MP3Store jest wyjątkowo wyrozumiała i wyluzowana (w porównaniu do mediamarktów i saturnów). Niech robia co do nich należy, a ten temat niech bedzie przykładem, ze wyjątek potwierdza regułe:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasami obsługa naprawde nieładnie "spławaiała" klijentów, którzy przyszli oddać odtwarzacze na gwarancje..

 

nie wydaje mi sie, zeby cos takiego mogło miec miejsce. jezeli sprzet był kupiony w sklepie to obowiazkiem sklepu jest przyjecie go na serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wydaje mi sie, zeby cos takiego mogło miec miejsce. jezeli sprzet był kupiony w sklepie to obowiazkiem sklepu jest przyjecie go na serwis.

To i ja wiem.... ale możemy podać choćby opisywany tutaj przykład. Nie możemy przyjac bo drukarka nie działa... <_< I klijent odszedł bez pomocy... Nie chodzi mi o nawciskanie obsłudze, bo ta zawsze jest miła i pomocna... poprostu czasami zdarzają sie takie przypadki

Oczywiście nie deklasuje to dla mnie sklepu, na co dowodem jest to że niedługo wybieram sie tam kupić kolejny odtwarzacz... ;)

OT: sa jeszcze T60 za 200zł?? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rozjuszony klient

to znowu ja - sprawca zamieszania.

 

widzę, że jednak pomimo mych najszczerszych chęci zostałem źle zrozumiany. ale po kolei:

 

1. nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że sklep powinien w-try-miga odbierać telefony, bo zdaję sobie sprawę, że to może być niemożliwe (dużo klientów w sklepie). stwierdziłem jedynie, że bardzo długo nie mogłem się dodzwonić

 

2. inna sprawa to kwestia dodzwonienia się do serwisu - jak do tej pory bez sukcesów. na szczęście jak na razie nie muszę się z nimi kontaktować

 

3. nie twierdzę, że personel sklepu jest niekompetentny. wprost przeciwnie - gdyby nie oni prawdopodobnie do dnia dzisiejszego nie miałbym załatwionej sprawy. aczkolwiek miło byłoby gdyby mieli osobę dedykowaną do obsługi telefonicznej. przy czym nie wiem na jakim etapie rozwoju biznesu są - całkiem możliwe, że nie miałoby to uzasadnienia ekonomicznego.

 

4. do kolegi "młodziana" (mam nadzięję, że nie gniewa się Pan za taki "przydomek" - nie miałem przez niego nic złego na myśli, ot po prostu jest Pan młodszy ode mnie, aczkolwiek mimowolnie może on wydawać się lekceważący): jedyne zastrzeżenia jakie mam do Pana są takie, że próbował Pan mnie odesłać i nie przyjąć reklamacji z powodu awarii drukarki oraz to, że odmówił Pan zmiany daty odbioru sprzętu na karcie gwarancyjnej. ok, jeśli nie mógł Pan wpisać takiej daty w karcie gwarancyjnej, mógł Pan zaproponować napisanie krótkiego pokwitowania na osobnej kartce. wpisałby Pan tam rzeczywistą datę, przystawił pieczątkę i podpisał się - klient nie miałby prawa marudzić. ja na taki pomysł wpadłem, ale chciałem mieć to wszystko jak najszybciej za sobą, więc "machnąłem ręką".

uogólniając: czasem mógłby Pan wykazać się trochę większą pomysłowością lub chociaż zapytać przełożonych lub kolegów/koleżanki czy nie dałoby się czegoś w takich sytuacjach zrobić aby sprawę klienta załatwić (i mieć go z głowy choćby po to, żeby go nie musieć wysłuchiwać).

 

5. nikt z personelu sklepu nie wypowiedział pod moim adresem żadnego złego słowa. ja również nie najeżdżałem na nich bezpodstawnie (nie ma mowy o żadnym "słownictwie"). aczkolwiek starałem się stanowczo dochodzić swoich praw, więc moja obecność w sklepie mogła być dla nich co najmniej trudna (głupio jest "świecić oczami" za serwis skoro samemu jest się niewinnym, prawda?) i zdaję sobie sprawę z tego, że na mój widok mogli czuć co najmniej niechęć (ale na pewno mi tego w żaden sposób nie okazali)

 

6. z personelu sklepu jestem zadowolony (biorąc pod uwagę okoliczności). ale na przyszłość wolałbym unikać tego typu przygód, więc postaram się unikać sklepów, które mają podpisane umowy z serwisami od siedmiu boleści. dlatego też klientem tego sklepu już nie będę. chyba że wybiorą kogoś innego do wykonywania napraw gwarancyjnych. kogoś, kto przynajmniej _chce_ kontaktować się z klientem po to, żeby załatwić jego sprawę. trudno Panowie i Panie - nawet jeśli Wy jesteście ok, to ktoś inny Wam wyrabia nieciekawą opinię - jestem klientem i z tej prespektywy patrzę na sklep: jeśli kupiony u nich odtwarzacz zepsuje się, to dzięki ich serwisowi będę miał kilka siwych włosów na głowie więcej. a po co mi to?

 

 

jeszcze raz pozdrawiam i niezależnie od wszystkiego kończę swój udział w tej dyskusji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szanowny Kliencie, nie zrozumiałem zle. po prostu sa przypadki niezalezne od nas i ciezko sie czyta takie opinie tym bardziej, ze dokładamy wszelkich staran, zeby było ok.

 

OT:

T60 1gb w cenie 199zł

mamy tez białe w limitowanej serii ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja oddałem do serwisu 25 września i ... cisza. Dodzwonić się nie ma szans. Byłem w oddziale w Poznaniu gdzie oddawałem i też nic nie wiadomo.

Mieli się ze mną skontaktować i nic.

 

Dzwońcie ciągle,ja oddałem swojego Monolitha 20 września do MIP Serwis i mieli sie odezwac a ciągle cisza,dzisiaj zadzwoniłem do nich i okazało sie że już przyszła odpowiedz z Koreii(wiadomo jaka :lol: ).Tak gdybym nie zadzwonił to bym pewnie jeszcze czekał z dwa tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności