Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Inszy Opublikowano 17 Lutego 2023 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2023 I kolejna porcja spostrzeżeń xDuoo TA-22, to nowość od tego producenta i w prostej linii następca modelu TA-10. Dokładnie jego, a nie TA-20 co sugeruje nazewnictwo. Dlaczego? Bo w przeciwieństwie do TA-20 nie jest to czysty wzmacniacz słuchawkowy, tylko combo DAC/AMP, więc nie potrzebujemy zewnętrznego przetwornika cyfrowego, gdyż tutaj mamy dwa układy ESS ES9038Q2M odpowiadające za dekodowanie dźwięku. Oczywiście jak na hybrydę z serii TA przystało, stopień wyjściowy jest wspierany lampami 12AU7. Całościowo jest to najbardziej kompletne urządzenie od xDuoo. Właściwie tylko brakuje mu funkcji wzmacniacza głośnikowego oraz streamera, żeby mógł zastąpić wszystkie domowe urządzenia audio. Obecne wejścia USB, coax, optyczne, liniowe (przez RCA i zbalansowane XLR) oraz bluetooth, do tego czyste wyjście liniowe i obok niego wyjście z funkcją przedwzmacniacza, na którym sygnał przechodzi również przez lampy. I na koniec zostały gniazda słuchawkowe w trzech różnych standardach i sporej mocy (1500 mW na wyjściu 6.3mm, 3000 mW na balansie 4.4mm oraz XLR). Jak na urządzenie kosztujące 2500 złotych, to bardzo bogaty zestaw, nawet jak na xDuoo, które z reguły bardzo korzystnie wycenia swoje produkty. A ten jest też świetne wykonany. Spora waga, solidna metalowa obudowa w grafitowym kolorze, duży i czytelny wyświetlacz, który nie razi w nocy oraz wielofunkcyjne pokrętło, którym obsługujemy wszystkie opcje, czyli wybór źródła dźwięku, wzmocnienie (trzy stopnie) oraz rodzaj filtra cyfrowego. I tu jedyna uwaga, gdyż pokrętło jest dość czułe, więc czasami za łatwo możemy przeskoczyć funkcję, którą chcemy wybrać. Poza tym jednym elementem, przez cały okres użytkowania nie natrafiłem na żaden problem z TA-22. Co cieszy, to pierwszy produkt z tej serii, który na wyjściu słuchawkowym podaje na tyle czysty sygnał, że można na nim z powodzeniem używać skutecznych słuchawek dokanałowych, bez szumów przy niższym poziomie głośności. Do tego nowy xDuoo wspiera niemal wszystkie znaczące standardy jeśli chodzi o audio: PCM do 32-bit/384 kHz, DSD do poziomu DSD256, przez USB działa MQA w serwisach streamingowych, przez bluetooth kodeki LDAC i aptX HD. A całość można sobie wzbogacić dźwiękowo wymianą lamp. Tu należy jednak nadmienić, że ich zmiana jest mniej odczuwalna niż przy TA-20 czy TA-30, choć nadal słyszalna. U siebie korzystałem z Psvane Treasure Mk2 oraz Sylvania Gold Brand i choć obie pary brzmiały podobnie, tak na Sylvaniach bas był bardziej podbity w środkowej części i doszło trochę ciepła do średnicy, więc fani zabawy dźwiękiem za pomocą lamp ciągle mają tu pole do eksperymentów. A skoro już mowa o brzmieniu, to skupmy się na nim. Przede wszystkim, należy być świadomym, że dźwięk xDuoo TA-22 ma mieć „lampowy klimat”, czyli z dodatkiem ciepła i gładkim prowadzeniem. Oczywiście można na to wpływać lampami i zapewne na Raytheon Black Plates można uzyskać lekko rozjaśnione granie z mocną górą i nieco szkieletowym basem, ale jednak zdecydowana większość dostępnych lamp 12AU7 (czy też ECC82) skieruje nas właśnie w stronę większego nasycenia muzyki. Jeśli właśnie tego szukamy, to możemy zacząć się zastanawiać nad TA-22. Na użytych przeze mnie lampach tony niskie są lekko podkreślone, przestrzenne, nieco zaoblone, ale jednocześnie szybkie, a przez to przyjemnie pulsujące i nadające muzyce rytm. Przy czym podbicie słychać głównie na środkowej części basu, a już najniższe tony, poniżej 30Hz, wyraźnie się wycofują. Nie można im przy tym odmówić uniwersalności, gdyż nie są napastliwe, nigdy nie dominują nad resztą muzyki, a dzięki wysokiej dynamice, bez problemu xDuoo radzi sobie w przeróżnych gatunkach, od klasyki po rap czy metal. Jedynie fani elektroniki intensywnie operującej w przedziale 20-30Hz mogą czuć się mniej usatysfakcjonowani. Albo poszukają innych lamp, gdyż muzyka puszczona z pominięciem sekcji lampowej i wyprowadzona na zewnętrzny wzmacniacz tranzystorowy, nie wykazuje tendencji do takiego spadku, a więc sam DAC nas tu nie ogranicza. Najważniejszą częścią pasma, jest tu jednak średnica. Bogata, o naturalnej barwie instrumentów, zwiewna, wręcz relaksująca, a jednocześnie chętnie przekazująca szybkie zmiany w tonacji. Gdy trzeba pokaże pazur na gitarach czy przy wokalu, choć nie atakuje przesadnie w swoich wyższych rejestrach, często ratując gorsze nagrania. I choć słuchałem tu naprawdę różnej muzyki, taki przekaz tej części pasma, najbardziej premiował gatunki wykorzystujące żywe instrumenty, czy to akustyczne koncerty, fortepian czy coś w stronę folkowych klimatów. Tu xDuoo szybko wciągał swoją charakterystyką dając wrażenie dużej naturalności i kameralności. Przy czym to śpiew zwrócił trochę więcej mojej uwagi na TA-22. Z reguły gdy myślę o ocieplonej średnicy, która jest głównym punktem w odbiorze jakiegoś urządzenia audio, to od razu sobie wyobrażam bardzo intymne głosy, bliskie, wręcz przy samym uchu, a w przypadku xDuoo jest inaczej. Wokale są lekko odsunięte od słuchacza, opływane przez dźwięki instrumentów, choć jednocześnie od nich odseparowane. Daje to tonom średnim dużą otwartość, szczególnie przydatną przy większych składach muzycznych, gdy dużo się dzieje wokół słuchacza. Soprany są przedłużeniem średnicy, z zachowaniem jej charakteru. Dźwięczne, detaliczne, mocno rozciągnięte, ale nieofensywne, mimo tego czasami zaskakująco wyczuwalne, a choćby przy trójkącie wręcz namacalne. Ich barwa jest w dużej części uzależniona od użytych lamp. O ile na Psvane były one bardzo naturalne, tak na Sylvaniach pojawiał się na nich nieco szklisty przydźwięk oraz dłuższe wybrzmiewanie, co może się podobać, ale już nie odzwierciedla w pełni jak gra żywy instrument, więc jeśli słuchamy dużo muzyki bogatej w tony wysokie, powinniśmy rozsądnie dobrać co włożymy w xDuoo. Ze względu na rozciągniętą górę oraz lekko odsuniętą od słuchacza średnicę, scena na TA-22 rozchodzi się całkiem szeroko i z wyraźną głębią. Separacja poszczególnych planów nie jest idealna, ale mimo że te się wyraźnie zazębiają, co zwiększa gęstość nagrań, to nie brakuje tu również przysłowiowego powietrza pomiędzy nimi, co w połączeniu z dobrą holografią pozwala nam na łatwe lokalizowanie instrumentów w przestrzeni. Z kolei szczegółowość zaskakuje na plus. O ile cała charakterystyka xDuoo wydaje się wskazywać na mniej analityczny dźwięk, to mamy tu nadzwyczaj dużo detali i tych większych i mniejszych. Nie trzeba się nawet po nie wsłuchiwać, gdyż nie chowają się one za muzykalnością, a po prostu mimo niej nie męczą. Gdy jednak pominiemy cały stopień lampowy, nie bardzo interesuje nas wzmacniacz, ważne by grał, to jak TA-22 sprawdzi się jako DAC na wyjściu liniowym? Jest to brzmienie dość lekkie, mniej dociążone niż przy korzystaniu z funkcji przedwzmacniacza, ale też ma mniejsze nasycenie dźwięku niż mój Focusrite Scarlett 6i6 2gen, nie wspominając o Chord Mojo 2 czy Burson Conductor 3 Performance, a podobne do Aune X1s GT, który przecież również oparto na ES9038Q2M. Za to dostajemy granie przestrzenne i szczegółowe, dość mocno kojarzące się z „klasyczną aplikacją” układów ESS Sabre. Przy czym nie jest to dźwięk kliniczny i wyżyłowany, co dawniej potrafiło przeszkadzać w tej rodzinie kości DAC. Mimo delikatnego odchudzenia na średnicy, nie atakuje nas ostrą górą i zbytnim oderwaniem instrumentów. Jest czysto i wyraziście, ale jednak nadal muzykalnie. Niemniej jednak słychać, że funkcja przetwornika jest tu tylko jednym z elementów i samoistnie ciężko jej konkurować z wyspecjalizowanymi urządzeniami w tym budżecie. Jest dobrze, ale można lepiej, czy to przez poprawienie szczegółowości czy większe dociążenie czy bardziej naturalne rozłożenie sceny. Czy więc warto zainteresować się xDuoo TA-22? Jeśli interesuje nas niemal wszystko mające urządzenie audio, bezproblemowe w użytkowaniu, dobrze wykonane, estetyczne i chcemy się przy okazji trochę pobawić lampami, dobierając brzmienie pod nasz gust, to jak najbardziej tak. Nie jest to jednak najbardziej neutralny DAC/AMP na rynku – podbarwia dźwięki, stawia na muzykalność, częściej zachęca do relaksu niż do głośnego słuchania czy analizy krytycznej nagrań. Natomiast jego uniwersalność, zarówno funkcjonalna, jak i brzmieniowa, po prostu daje przyjemność z odsłuchów. Jak za 2,5 tysiąca złotych, to dla mnie świetny sprzęt na biurko i jedynie brak wyjść XLR powstrzymuje mnie od jego zakupu. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Corvin74 Opublikowano 14 Marca 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2023 Dziękuje @Inszyza recenzję. Szukam włamie takiego uniwersalnego urządzenia. Bardziej właśnie pod IEM w pracy, napisałeś że można czułe słuchawki podpiąć, z jakimi słuchałeś? Ja mam dość jasne i czułe kinera Baldur, wiec lekkie ocieplenie powinno być ok. czy można słuchać na wyjściu słuchawkowym z pominięciem lamp? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inszy Opublikowano 14 Marca 2023 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2023 Ich nie pominiesz. A podpinałem Custom Art Fibae 3x3, Dunu DK-2001 i MEE Pinnacle P1. Na tych pierwszych był minimalny szum gdy nie było muzyki. Gdy ta się pojawiała, nie był już dostrzegalny. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karmazynowy Opublikowano 2 Listopada 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2023 (edytowane) Coś dziwnego dzieje się z moim TA-22. Kojarzycie ten klik, który słychać jak się załącza układ słuchawkowy po jakimś czasie od uruchomienia urządzenia? No więc, u mnie zdarzyła się już z trzy razy taka sytuacja, że podczas słuchania muzyki, nagle słychać te charakterystyczne kliki, ale w serii jak z karabinu maszynowego, dosyć głośne, mechaniczne klikanie z wnętrza obudowy urządzenia (nie słuchawek!). W tym czasie muzyka w słuchawkach przerywa. Całość trwa kilka sekund, potem sytuacja wraca do normy. Powtarza się to nieregularnie, czasem wcale, czasem 1h od włączenia, czasem 3h. Trochę się boję podpinać pod niego słuchawki. Czy ktoś wie o co może chodzić? Reklamować? Może być problem ze zdiagnozowaniem tego w serwisie. Sprzęt mam z PL dystrybucji. Edytowane 2 Listopada 2023 przez Karmazynowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bakus1233 Opublikowano 2 Listopada 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2023 Mi to wygląda na uszkodzony przekaźnik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karmazynowy Opublikowano 4 Listopada 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2023 (edytowane) W dniu 2.11.2023 o 11:47, bakus1233 napisał(a): Mi to wygląda na uszkodzony przekaźnik. Mógłbyś rozwinąć? Co to za element? Czy da się to sprawdzić mierząc go czy coś? Edytowane 4 Listopada 2023 przez Karmazynowy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bakus1233 Opublikowano 5 Listopada 2023 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2023 Przekaźnik wydaje taki charakterystyczny dźwięk chwilę po uruchomieniu wzmacniacza. Nie wszystkie wzmacniacze go mają. Nie wiem jak to wygląda we wzmacniaczu słuchawkowym, ale w kolumnowym jest to taka kostka w której są styki. Z czasem robią się brudne i mogą powodować przez to problemy. Przekaźnik jeśli jest rozbieralny, to można przeczyścić te styki. Nie jestem elektronikiem, ale z tego co się orientuję przekaźnik we wzmacniqczu odpowiada za uruchamianie końcówek mocy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.