Słuchawki pełnowymiarowe np. Beyerdynamic dt990 vs IEM

[wfmsiekierka]

Witam

Od paru lat używam tylko IEM, kupiłem ich trochę w przedziale cenowym 200-800zł. Ostatnio naszło mnie na zakup DT990 lub Massdrop x Sennheiser HD 58X Jubilee.

Mam następujące pytanie: jaka jest teoretyczna różnica między takimi słuchawkami a IEM. Z tego co wiem audiofile używają słuchawek pełnowymiarowych,czym to jest spowodowane? Czego mogę się spodziewać po zakupie takich słuchawek?

 

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

 

 

[Caution]

IEM to takie radyjko w kuchni, a pełnowymiarowe to sprzęt klasy Hi-Fi.

[wfmsiekierka]

IEM to takie radyjko w kuchni, a pełnowymiarowe to sprzęt klasy Hi-Fi.

Tak, to rozumiem z tego że audiofile takich używają, ale proszę przybliż ,,słyszalną,, różnicę

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Caution]

Już przecież przybliżyłem.

[wfmsiekierka]

Już przecież przybliżyłem.

Szczerze mówiąc taki komentarz do mnie nie dociera, chciałbym wiedzieć jaka jest różnica w tym co usłyszę, możesz to opisać?
PS. Próbowałeś kiedyś odsłuchać tego samego na tym samym sprzęcie przy użyciu ,,dużych,, słuchawek i dobrych IEM, czy po porostu masz tylko takie zdanie na ten temat?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Suszec]

Słuchawki wokółuszne z reguły mają więcej "powietrza" i posiadają rozleglejszą scenę, co wynika bezpośrednio z akustyki muszli i tego, że fale dźwiękowe mają więcej miejsca niż w przypadku IEM-ów, dlatego jest to najczęściej brzmienie naturalniejsze dla ludzkiego ucha. IEM-y ze względu na konstrukcję potrafią powodować dyskomfort przy dłuższych odsłuchach, ponieważ często grają mocno w głowie i bezpośrednio. 

 

Generalnie jakość odsłuchów:

Kolumny>słuchawki over ear>IEMy

 

Niestety kolumn nie da się słuchać wszędzie, a IEMy zabierzemy wszędzie. Audiofile najczęściej wybierają konstrukcje wokółuszne, ponieważ są zdrowym kompromisem pomiędzy kolumnami, a IEMami. Nie zajmują tyle miejsca, nie trzeba mieć przyzwoitego pomieszczenia odsłuchowego i można je ze sobą gdzieś zabrać. 

 

Ja osobiście IEM-ów słucham tylko poza domem, a w domu używam właśnie np DT 990.

[Gość]

Szczerze to do pewnego pułapu cenowego przyjemniej mi się słucha dokanałowych niż pełnowymiarówek zamkniętych. Inna sprawa ze słuchawkami otwartymi.

[wfmsiekierka]

Słuchawki wokółuszne z reguły mają więcej "powietrza" i posiadają rozleglejszą scenę, co wynika bezpośrednio z akustyki muszli i tego, że fale dźwiękowe mają więcej miejsca niż w przypadku IEM-ów, dlatego jest to najczęściej brzmienie naturalniejsze dla ludzkiego ucha. IEM-y ze względu na konstrukcję potrafią powodować dyskomfort przy dłuższych odsłuchach, ponieważ często grają mocno w głowie i bezpośrednio. 
 
Generalnie jakość odsłuchów:
Kolumny>słuchawki over ear>IEMy
 
Niestety kolumn nie da się słuchać wszędzie, a IEMy zabierzemy wszędzie. Audiofile najczęściej wybierają konstrukcje wokółuszne, ponieważ są zdrowym kompromisem pomiędzy kolumnami, a IEMami. Nie zajmują tyle miejsca, nie trzeba mieć przyzwoitego pomieszczenia odsłuchowego i można je ze sobą gdzieś zabrać. 
 
Ja osobiście IEM-ów słucham tylko poza domem, a w domu używam właśnie np DT 990.

Ok, to już mi daje większe zrozumienie, dzięki

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Szczerze to do pewnego pułapu cenowego przyjemniej mi się słucha dokanałowych niż pełnowymiarówek zamkniętych. Inna sprawa ze słuchawkami otwartymi.

Możesz rozwinąć tą wypowiedź?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Gość]

Moje ucho mi sugeruje, że często słuchawki dokanałowe oferują lepszą rozdzielczość i dokładność dźwięku niż słuchawki zamknięte, przynajmniej pośród tego, co słuchałem, a tego też mega dużo nie było (ale też nie mega mało). Scenicznie te i te trochę bardziej oszukiwać muszą niż słuchawki otwarte, gdzie nie ma szczelnej puszki akustycznej.

Są też hybrydy, jak np. iSine od Audeze, które moim skromnym zdaniem walczą łeb w łeb z dużymi słuchawkami w swojej cenie.

Podobnie są twory typu AKG K1000 czy MySphere, czyli de facto "głośniki na kijkach", które mają być czymś między pełnowymiarówkami a stacjonarnym stereo.

Edytowane 22 Lutego 2019 przez Gość

[wfmsiekierka]

Moje ucho mi sugeruje, że często słuchawki dokanałowe oferują lepszą rozdzielczość i dokładność dźwięku niż słuchawki zamknięte, przynajmniej pośród tego, co słuchałem, a tego też mega dużo nie było (ale też nie mega mało). Scenicznie te i te trochę bardziej oszukiwać muszą niż słuchawki otwarte, gdzie nie ma szczelnej puszki akustycznej.
Są też hybrydy, jak np. iSine od Audeze, które moim skromnym zdaniem walczą łeb w łeb z dużymi słuchawkami w swojej cenie.
Podobnie są twory typu AKG K1000 czy MySphere, czyli de facto "głośniki na kijkach", które mają być czymś między pełnowymiarówkami a stacjonarnym stereo.

A co z przydziałem cenowym o którym wspomniałeś? Jak to się ma do rzeczywistości? Moje najlepsze IEM to Moondrop kanas pro za 179$

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[side]

Weź telefon/dapa, swoje kanasy i udaj się do sklepu z nausznymi słuchawkami i poznasz różnice lepiej niż opisy.

[Gość]

32 minuty temu, wfmsiekierka napisał:

A co z przydziałem cenowym o którym wspomniałeś? Jak to się ma do rzeczywistości? Moje najlepsze IEM to Moondrop kanas pro za 179$

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
 

To już sprawa osobista. Nie jest to sztywny pułap, ale powiedzmy do 500-600 zł wolę doki niż zamknięte pełnowymiarowe. Posłuchaj trochę różnych modeli i wyrobisz sobie opinię.

[wfmsiekierka]

Weź telefon/dapa, swoje kanasy i udaj się do sklepu z nausznymi słuchawkami i poznasz różnice lepiej niż opisy.

Też racja, na 90% tak to się skończy

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

To już sprawa osobista. Nie jest to sztywny pułap, ale powiedzmy do 500-600 zł wolę doki niż zamknięte pełnowymiarowe. Posłuchaj trochę różnych modeli i wyrobisz sobie opinię.

Myślałem o zakupie Beyerdynamic dt990, są otwarte

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Karmazynowy]

2 godziny temu, Caution napisał:

IEM to takie radyjko w kuchni, a pełnowymiarowe to sprzęt klasy Hi-Fi.

 

Ja preferuję słuchawki nauszne i także uznaję ich wyższość nad dokanałowymi w ogóle ale serio... IEMy to radyjko w kuchni? Brzmi jak totalna ignorancja. Nie siedzę mocno w IEMach, ale z tych co poznałem to FLC8s, FH5, Massdrop IEM+, iSine, Mee P1, Aune E1 są na tym samym poziomie co duże nauszniki w ich przedziałach cenowych. Co więcej, w niektórych aspektach nawet je przewyższają. Oczywiście pewne cechy są nieosiągalne z racji miniaturyzacji, zamkniętej konstrukcji i bliskości przetworników ale nie popadajmy w jakieś skrajności. Pokaż mi takie radyjko, które gra tak dużym dźwiękiem, z subbasem i wykopem jak FH5.

 

Do autora tematu - ciężko wskazać konkretne różnice bo ile słuchawek tyle brzmień, zarówno w jednej jak i drugiej grupie. Na pewno można przyjąć, że dźwięk jest większy, nie jest podawany "do głowy", wychodzi poza nią, zupełnie inaczej budowana jest scena, choć niektóre IEMy doskonale symulują scenę z dużych nauszników - np. iSine. Najlepiej posłuchać ze 2-3 popularne modele żeby zyskać pogląd z czym to się je.

Edytowane 22 Lutego 2019 przez Karmazynowy

[side]

3 minuty temu, Karmazynowy napisał:

poznałem to FLC8s, FH5, Massdrop IEM+, iSine, Mee P` są na tym samym poziomie

Chodzą za mną i Flc8 i Massdropy. Napiszesz, proszę, kilka słów o nich?

 

[Karmazynowy]

Jak lubisz równe, płaskie granie jak stół w stylu Etymotic ale z dużo lepszym, podbitym basem to Massdropy.

FLC8s to granie szersze, większe, nie tak równe i z możliwością customizacji pod siebie. Ponoć nowsze FLC8n są ciut lepsze od S, które ja miałem.

[wfmsiekierka]

 
Ja preferuję słuchawki nauszne i także uznaję ich wyższość nad dokanałowymi w ogóle ale serio... IEMy to radyjko w kuchni? Brzmi jak totalna ignorancja. Nie siedzę mocno w IEMach, ale z tych co poznałem to FLC8s, FH5, Massdrop IEM+, iSine, Mee P` są na tym samym poziomie co duże nauszniki w podobnym przedziale cenowym. Co więcej, w niektórych aspektach nawet je przewyższają. Oczywiście pewne cechy są nieosiągalne z racji miniaturyzacji, zamkniętej konstrukcji i bliskości przetworników ale nie popadajmy w jakieś skrajności. Pokaż mi takie radyjko, które gra tak dużym dźwiękiem, z subbasem i wykopem jak FH5.
 
Do autora tematu - ciężko wskazać konkretne różnice bo ile słuchawek tyle brzmień, zarówno w jednej jak i drugiej grupie. Na pewno można przyjąć, że dźwięk jest większy, nie jest podawany "do głowy", wychodzi poza nią, zupełnie inaczej budowana jest scena, choć niektóre IEMy doskonale symulują scenę z dużych nauszników - np. iSine. Najlepiej posłuchać ze 2-3 popularne modele żeby zyskać pogląd z czym to się je.

IEMy to radyjko w kuchni? Brzmi jak totalna ignorancja.
Szczerze mówiąc tak samo odebrałem autora postu radyjko w kuchni. Stąd zadałem pytanie czy miał okazję dokonać porównania, czy po prostu z jakiegoś nie zrozumiałego powodu takie ma zdanie

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Caution]

Kupiłem te Flares Pro, co mogą konkurować z dokami w segmencie 15k i jak widać sprzedaje, bo do wokółusznych się nie równają.

[Spawn]

8 minut temu, Caution napisał:

Kupiłem te Flares Pro, co mogą konkurować z dokami w segmencie 15k 

 

To Twoje zdanie czy gdzies to przeczytales?

[Caution]

@awayeah pisał

[Spawn]

12 minut temu, Caution napisał:

@awayeah pisał

 

Dla niego kazde flaresy sa najlepsze na swiecie. Mialem kiedys R2S  ktore kupilem na przecenach z 1400zl na 400zl i zagraly jak dokanalowki za 400zl. Zadnych ekscytacji a mialy kosic wszystko do paru tysi. Najlepiej miec wlasna opinie a nie powtarzac po kims.

Edytowane 22 Lutego 2019 przez Spawn

[neonlight]

5 godzin temu, Caution napisał:

Kupiłem te Flares Pro, co mogą konkurować z dokami w segmencie 15k i jak widać sprzedaje, bo do wokółusznych się nie równają.

Dużo też zależy, z czym konkretnie parujesz, bo można skrzywdzić dobre IEM-y, wpinając je w niewłaściwą dziurkę.

 

Druga sprawa, to znajdź mi proszę słuchawki pełnowymiarowe, z takim bezpośrednim i dynamicznym dźwiękiem, jak IEM-y.

Edytowane 22 Lutego 2019 przez neonlight

[Caution]

Na bluetooth lecę, sprawdzałem też kilka dziurek. O wiele przyjemniejszy jest dla mnie jest odsłuch ze słuchawek pełnowymiarowych.

[neonlight]

Dziurka dziurce nie równa. Oczywiście, kultura grania jest większą w dużych nausznikach, ale wykop, bliskość, bezposredniość, to domena IEM-ów, dobrych zaznaczam!

 

[chico99]

16 godzin temu, Caution napisał:

IEM to takie radyjko w kuchni, a pełnowymiarowe to sprzęt klasy Hi-Fi.

 

Nie chcę się wymądrzeć, ale Panowie, takie wrzutki są bez sensu.

Czytają forumowe wątki również ludzie niedoświadczeni, mogący nie odczytać tego jak totalnej bzdury.

 

[sheffunio]

W dniu 22.02.2019 o 19:41, Spawn napisał:

 

Dla niego kazde flaresy sa najlepsze na swiecie. Mialem kiedys R2S  ktore kupilem na przecenach z 1400zl na 400zl i zagraly jak dokanalowki za 400zl. Zadnych ekscytacji a mialy kosic wszystko do paru tysi. Najlepiej miec wlasna opinie a nie powtarzac po kims.

Kwestia gustu ,swego czasu wyrwałem shure se 535 za 3,5 stówki i dla mnie grały jak słuchawki za 3,5 stówki