Skocz do zawartości

Colorfly C200


Fatso

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy w 2009 roku Colorful, uznany (przynajmniej gdzieniegdzie) producent kart graficznych i płyt głównych do komputerów stacjonarnych, wypuścił na rynek odtwarzacz C4, świat DAPów HiFi przypominał dziki zachód. Cała masa DAPów aspirowała do miana HiEndu, chociaż nikt tak naprawdę nie wiedział co to jest i jak to ma wyglądać. iRiver (tak to się wtedy pisało) produkował linię iHP, nie pomagało Apple ze swoimi iPodami dla wszystkich, Sony coś niby próbowało, a chiński smok zadowalał się produkcją empetrójek za drobne. Rynek audio stacjonarnego miał się dobrze, patrząc z pogardą na portable, które nawet z nieskompresowanymi plikami sobie nie radziło, nie mówiąc o plikach gęstych (24bit i więcej). I tu, grupka zapaleńców Audio, zajmująca się do tej pory projektowaniem płyt głównych i niereferencyjnych kart graficznych zabiera się za zminiaturyzowanie stacjonarnego DAC i wyposażenie go w możliwość odtwarzania plików z pamięci wewnętrznej lub karty, tak aby dało się go używać mobilnie. Świat, jak to świat popukał się w czoło (że drogie, że ciężkie, że toporne) i poszedł dokładnie w tym, krytykowanym właśnie kierunku. A Colorful, ze swoją grupką zapaleńców, zamiast walczyć o milionowy rynek agresywnym marketingiem, robi swoje, wypuszczając kolejne DAPy, które w kategorii brzmienia są poza konkurencją. Dzięki temu produkty spod marki Colorfly są wyceniane rozsądnie, nie są przeładowane wodotryskami a konfiguracyjnie nie pozostawiają złudzeń. Są po prostu w ścisłej czołówce.

 

2016-08-29 09.03.56.jpg

 

http://audioivoodoo.blogspot.com/2016/09/colorfly-c200.html

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, drugi zakup będzie dzieki "namowom" Fatso, najpierw Meze,a teraz C200. Z opisu wychodzi na to, że HF5 będą fajnie grały, a Meze nie zrobią się basowymi potworami. Toporność softu mi akurat nie przeszkadza.

 

Ile trzyma bateria ?

Edytowane przez KaszaWspraju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Plenue d bez jet effect dla mnie gra słabo, dopiero z eq pięknie brzmi

Jak chcesz mięsistego rocka słuchać to bierz colorfly.Na cowonie z eq super słucha się koncertów akustycznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wpada dzwiękow względem Cowon Plenue D? Miał ktoś okazję porównać.

 

Chwilowo mam oba. Moim zdaniem dźwiękowo C200 wygrywa - czaruje muzyką, angażuje, strasznie mi się ten player podoba. W combo z B1 miazga. :) Jest też wyraźnie mocniejszy i posiada LO, czego w Plenue brakuje. Ma też działającą wreszcie funkcję DAC. W kategoriach moblino - stacjonarnych wygrywa. Jest jednak blisko 2 razy większy od Cowona i mimo że działa na baterii długo (nie sprawdzałem dokładnie, ale na pewno 8h+), to do tych kilkudziesięciu godzin z D nie ma startu - w kategorii czystej mobilności zdecydowanie Korea górą. Ktoś napisał, że Cowon źle brzmi bez grzebania w EQ - z tym się nie zgodzę, acz faktycznie JetEffect często ratuje sytuację. Ja jednak w EQ grzebać nie lubię, więc dla mnie brak tegoż w Colorflyu w niczym nie przeszkadza. Użytkowo lepiej wypada Cowon - czytelność i szybkość działania UI, ekran dotykowy, obłsuga tagów, okładek, etc. Oba playery czytają karty 128GB. Jeśli ktoś szuka DAPa tylko i wyłącznie do zastosowań mobilnych - Cowon; dla całej reszty C200.

Edytowane przez Seler666
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

A jak wpada dzwiękow względem Cowon Plenue D? Miał ktoś okazję porównać.

 

Chwilowo mam oba. Moim zdaniem dźwiękowo C200 wygrywa - czaruje muzyką, angażuje, strasznie mi się ten player podoba. W combo z B1 miazga. :) Jest też wyraźnie mocniejszy i posiada LO, czego w Plenue brakuje. Ma też działającą wreszcie funkcję DAC. W kategoriach moblino - stacjonarnych wygrywa. Jest jednak blisko 2 razy większy od Cowona i mimo że działa na baterii długo (nie sprawdzałem dokładnie, ale na pewno 8h+), to do tych kilkudziesięciu godzin z D nie ma startu - w kategorii czystej mobilności zdecydowanie Korea górą. Ktoś napisał, że Cowon źle brzmi bez grzebania w EQ - z tym się nie zgodzę, acz faktycznie JetEffect często ratuje sytuację. Ja jednak w EQ grzebać nie lubię, więc dla mnie brak tegoż w Colorflyu w niczym nie przeszkadza. Użytkowo lepiej wypada Cowon - czytelność i szybkość działania UI, ekran dotykowy, obłsuga tagów, okładek, etc. Oba playery czytają karty 128GB. Jeśli ktoś szuka DAPa tylko i wyłącznie do zastosowań mobilnych - Cowon; dla całej reszty C200.

 

 

Potwierdzam, Colorfly połączony z Aune B1 sięga do granic mojej percepcji muzycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności