Skocz do zawartości

Referencja. Czyli pogoni za króliczkiem ciąg dalszy.


Thomm

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie.

 

Czym jest dla Was referencyjne brzmienie słuchawek? Referencyjne, czyli idealnie płaska ich charakterystyka? Czy jednak coś innego? Co?

 

Przyczynkiem do powstania tego topiku był zakup przeze mnie kusiedemsetjedynek AKG tydzień temu. Model określany przez producenta jako "reference". Do niedawna flagowiec Austriaków. Owszem, dźwięk - bajka. Takie czyste, techniczne/studyjne granie, weryfikujące wszelkie niedoskonałości aranżacji/produkcji danej płyty. Ale czy to jest to? Pytam się, bo żongluję sobie teraz pomiędzy nimi, a Momentum Sennheisera i (o ironio!) o wiele lepiej słucha mi się muzyki na o kilkaset złotych tańszych Senkach. Okej, w jazzie, klasyce, ogólnie pojętej symfonice Q701 spisują się świetnie, ale już w metalu, trance... tak sobie. Brakuje mi jednak w nich tego "łupnięcia". niskiego zejścia basu, wypełnienia... Czyli co, mam skrzywiony słuch? Wiem, że mi powiecie - "każdy słuch ma inny". Zgoda. Pełna zgoda. Ale... NIe ma praktycznie na rynku wzmaka/DAC'a. który nie dawałby swojego narzutu na brzmienie danych słuchawek. Q701 szumnie reklamowane są przez Quincy Jonesa, który twierdzi, że nagrania Michaela Jacksona brzmią najlepiej na tych słuchawkach (ble, ble, marketingowe gadanie za ciężką kasę). Ale załóżmy, że ma rację. To jednak te słuchawki pod coś musiał podłączyć. Pod coś, co jednak odciskało swoje piętno na ich brzmieniu, Pod coś (nie wiemy pod co), na co większość z nas pewnie nie stać. I jeśli podłączamy je pod inny tor, który da swój narzut, to już jednak może nie zabrzmieć najlepiej w nagraniach MJ. Dodajmy do tego przepisy na wszelkiego rodzaju ubasowienie tych słuchawek to już człowiek całkiem głupie - skoro to ma być reference, to po kiego je modować/poprawiać? Żeby po tych zabiegach było reference? Czyli jednak przed nimi nie było?

 

Boże, zatrzymaj świat...

 

Druga kwestia: Czym jest dla Was tzw. muzykalność danych słuchawek/toru? Czy to nie tak jak z grami komputerowymi, które mają wybajerowaną grafikę, ale nudzą po kilku minutach, bo brak im tej grywalności (muzykalności, przekładając to z grubsza na odsłuch muzyki)?

 

Evil (tak, wywołuję Cię do tablicy ;) ) słusznie napisał w swojej recenzji na Audiofanatyku, że Senki HD600 są bezpieczniejszą opcją niż Q701 AKG. Więcej wybaczają. Tak, słuchałem ich i grały dla mnie podobnie (nie tak samo, po prostu zbliżona szkoła grania do Momentum). Tak samo jak słuchałem u siebie Q701 przed ich zakupem. I jednak zdecydowałem się na produkt AKG. I to nie jest tak, że jestem rozczarowany tymi słuchawkami, wprost przeciwnie, czarują mnie swoją detalicznością, separacją instrumentów, kosmiczną wprost sceną, na której rozgrywa się spektakl, którego słucham. Dla mnie to słuchawki wybitne. Wymagające cierpliwości i zaangażowania od słuchacza.

 

I tylko dlaczego lepiej mi się słucha muzyki na tych jednak tańszych i pozycjonowanych niżej Momentum?

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga pierwsza : masz MOE a nie Momentum. Na MOE masz mocniejszy trochę bas.

 

Uwaga druga : może Twój tor nie jest odpowiedni dla Q701 ? Ja czasem odnoszę wrażenie, że moim, jeszcze by coś się przydało choć mam AK120 i D10. Coś stacjonarnego, jak FCL... Q701 mam po modzie Fatso.

 

Uwaga trzecia : Momentum to znakomite słuchawki, muzykalne i chyba...sporo wybaczają muzyce. I Ty dziwisz się, że ich młodszy brat Ci się podoba ? Może wolisz słuchać muzyki i cieszyć się nią a nie analizować i szukać ideału ? No to pal sześć referencję. Sennheiser utrafił w tym modelu w sedno, czego nie powiem np. o KEF M500 czy Phiaton 500 albo B&W P5..

 

U mnie tak jest z dokanałowymi UE900. Ludzie gadają na nie, że V, że bas....a ja je bardzo lubię bo mi...grają.

Edytowane przez Lord Rayden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równiejsze, mniejsza separacja, ogólnie bardzie zbite. Ucho nie lubi skrajności, puść sobie na przykład jakieś bassdropy, przez 20 min będą fajne, potem ucho będzie się męczyć, i albo ściszysz albo ściągniesz słuchawki. Czyste analityczne brzmienie jest fajne, ale nie na długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że jest tak że referencja nie zawsze do końca daje radość :) Musi być - jak to dawno określano - "fun". Przynajmniej dla mnie.

 

Dlatego trzeba znaleźć takie optimum które dla każdego leży zupełnie gdzie indziej. I dlatego też koss ksc 75 dają mi tyle radość, mimo ceny (sic!) i jakość dźwięku. Bo o wiele bardziej technicznie grają dla mnie Superluxy hd681 - które też referencyjne nie są. Zresztą - świetny przykład z moimi sextettami - słuchając ich na dość ciepłym lampowców dopiero miałem radochę - gdzie z tranzystora ich po prostu nie lubię... A z innymi słuchawkami ten lampowiec jest dla mnie zdecydowanie zbyt basowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga pierwsza : masz MOE a nie Momentum. Na MOE masz mocniejszy trochę bas.

 

Uwaga druga : może Twój tor nie jest odpowiedni dla Q701 ? Ja czasem odnoszę wrażenie, że moim, jeszcze by coś się przydało choć mam AK120 i D10. Coś stacjonarnego, jak FCL... Q701 mam po modzie Fatso.

 

Uwaga trzecia : Momentum to znakomite słuchawki, muzykalne i chyba...sporo wybaczają muzyce. I Ty dziwisz się, że ich młodszy brat Ci się podoba ? Może wolisz słuchać muzyki i cieszyć się nią a nie analizować i szukać ideału ? No to pal sześć referencję. Sennheiser utrafił w tym modelu w sedno, czego nie powiem np. o KEF M500 czy Phiaton 500 albo B&W P5..

 

U mnie tak jest z dokanałowymi UE900. Ludzie gadają na nie, że V, że bas....a ja je bardzo lubię bo mi...grają.

 

 

Ad. 1

 

Mam MOE, ale słuchałem u siebie "pełnych" Momentum i różnice są nieznaczne. Minimalnie mocniejszy bas w Moe. Minimalnie

 

Ad. 2

 

Owszem, stockowy Essence ST to nie jest chyba najlepszy towarzysz dla Q701, ale nie jest aż tak slaby żeby nie napędzić chociaż w połowie tych słuchawek. Tak, jak napisałem w pierwszym poście - one nie grają źle, grają dobrze nawet na tym torze, ale skoro trzeba pod nie podłączyć wzmak, który je odpowiednio napędzi/zmiękczy, tudzież doda basu, ew. doda go modując te słuchawki to jakaż to referencja?

 

I tylko oto Lordzie mi chodziło zakładając ten topic.

 

 

BTW: niedawno napisałem to na PCL (i zdanie podtrzymuję). Momentum są cholernie muzykalne...

.

Równiejsze, mniejsza separacja, ogólnie bardzie zbite. Ucho nie lubi skrajności, puść sobie na przykład jakieś bassdropy, przez 20 min będą fajne, potem ucho będzie się męczyć, i albo ściszysz albo ściągniesz słuchawki. Czyste analityczne brzmienie jest fajne, ale nie na długo.

Ale jak rozkoszować się wszelkimi mikrodetalami muzyki nie kupując sluchawek, które będą miały przekaz czysto analityczny? Coś za coś? Czy może jakiś złoty środek? ;)

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Owszem, stockowy Essence ST to nie jest chyba najlepszy towarzysz dla Q701, ale nie jest aż tak slaby żeby nie napędzić chociaż w połowie tych słuchawek. Tak, jak napisałem w pierwszym poście - one nie grają źle, grają dobrze nawet na tym torze, ale skoro trzeba pod nie podłączyć wzmak, który je odpowiednio napędzi/zmiękczy, tudzież doda basu, ew. doda go modując te słuchawki to jakaż to referencja?

 

Tego ze wzmacniaczem nie zrozumiałem. Dla każdego referencja to coś innego, to punkt odniesienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Owszem, stockowy Essence ST to nie jest chyba najlepszy towarzysz dla Q701, ale nie jest aż tak slaby żeby nie napędzić chociaż w połowie tych słuchawek. Tak, jak napisałem w pierwszym poście - one nie grają źle, grają dobrze nawet na tym torze, ale skoro trzeba pod nie podłączyć wzmak, który je odpowiednio napędzi/zmiękczy, tudzież doda basu, ew. doda go modując te słuchawki to jakaż to referencja?

 

Tego ze wzmacniaczem nie zrozumiałem. Dla każdego referencja to coś innego, to punkt odniesienia.

 

 

 

Już tłumaczę: na większości polskich/zachodnich for coś takiego jak Essence ST, czyli takie nic nie warte gó***nko w kompie nie jest w stanie odpowiednio napędzić Q701. Bo najlepiej mieć je podłączone pod jakiś wypasiony wzmak (najlepiej Lebena CS-600 (sic!) lub coś innego, koniecznie na lampach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo prawdopodobnie nie jest w stanie. Powinieneś posłuchać ich na lepszym torze, choć nie twierdzę, że na Twoim grają źle, ale na pewno nie wykorzystujesz ich pełnych możliwości. Z takim zestawem nie ma co mówić o referencji niestety...

Edytowane przez all999
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy to tyle że masz przed sobą jeszcze długą drogę.

 

Jest wiele ludzi, ci ludzie mają wiele różnych upodobań choć da sie wyłonić typy grania.

Każdy gatunek trochę faworyzuje sposób grania i tu trzeba dobrać tor pod swoje upodobania.

Reference etc to tylko marketingowe etykiety, określenia ale znów w obrębie szkoły grania danej marki.

Bo reference AKG i reference Sennheiser to jednak już co innego, a dodaj jakieś reference by Denon (no przecież może sobie takiego określenia użyć dla wysokiego modelu).

 

Zabawa się zaczyna jak się ma szerokie horyzonty muzyczne to wymaga trochę sprzętu bo jednak każda marka każdy element cos dodaje coś zabiera.

Na dobrą sprawę nie ma produktu który by spełniał wszystkie wymagania NIE MA. Nie da się połączyć mięsistego brzmienia z lekkim zwiewnym i grającym z byle czego :D Dlatego warto mieć kilka par słuchawek wzmacniaczy i źródeł różnicując szkole grania całego toru i końcowego efektu.

 

Muzykalność to spójny przyjemny tonalnie bez większych nierówności lekko relaksujący dźwięk całego pasma przenoszenia.

 

Na przykładnie siebie kiedyś lubiłem więcej basu teraz mniej lecz doceniam jego jakość, tak moje osobiste reference się zmieniło, produkty się aż tak nie zmieniają choć się zużywają co ponosi za sobą zmienia dźwięku

 

A co do lampy spróbuj ale spokojnie a nie w 2-3 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo prawdopodobnie nie jest w stanie. Powinieneś posłuchać ich na lepszym torze, choć nie twierdzę, że na Twoim grają źle, ale na pewno nie wykorzystujesz ich pełnych możliwości. Z takim zestawem nie ma co mówić o referencji niestety...

 

Tylko dlaczego w takim razie firma taka a taka nie zaznaczy wyraźnie, że ten model słuchawek zapewni referencyjne brzmienie na wzmacniaczu takim a takim (nawet jeśli by to miał być wzmak/DAC tej samej firmy)?

 

I dlatego mniej wymagające od toru momentum grają Ci lepiej

 

Oki, Mniejsza oporność MOE, ich większa skuteczność - technikalia. Tylko, że poniekąd zmierzamy do tego, że żeby osiągnąć brzmienie takich Momentum (tańsze słuchawki, tańszy wzmak) do droższych 701 musimy dopasować jeszcze droższy wzmak...

 

Znaczy to tyle że masz przed sobą jeszcze długą drogę.

 

Jest wiele ludzi, ci ludzie mają wiele różnych upodobań choć da sie wyłonić typy grania.

Każdy gatunek trochę faworyzuje sposób grania i tu trzeba dobrać tor pod swoje upodobania.

Reference etc to tylko marketingowe etykiety, określenia ale znów w obrębie szkoły grania danej marki.

Bo reference AKG i reference Sennheiser to jednak już co innego, a dodaj jakieś reference by Denon (no przecież może sobie takiego określenia użyć dla wysokiego modelu).

 

Zabawa się zaczyna jak się ma szerokie horyzonty muzyczne to wymaga trochę sprzętu bo jednak każda marka każdy element cos dodaje coś zabiera.

Na dobrą sprawę nie ma produktu który by spełniał wszystkie wymagania NIE MA. Nie da się połączyć mięsistego brzmienia z lekkim zwiewnym i grającym z byle czego :D Dlatego warto mieć kilka par słuchawek wzmacniaczy i źródeł różnicując szkole grania całego toru i końcowego efektu.

 

Muzykalność to spójny przyjemny tonalnie bez większych nierówności lekko relaksujący dźwięk całego pasma przenoszenia.

 

Na przykładnie siebie kiedyś lubiłem więcej basu teraz mniej lecz doceniam jego jakość, tak moje osobiste reference się zmieniło, produkty się aż tak nie zmieniają choć się zużywają co ponosi za sobą zmienia dźwięku

 

A co do lampy spróbuj ale spokojnie a nie w 2-3 dni.

Retter, wiem, że mam długą drogę przed sobą :) Dlatego próbuję rożnych słuchawek, rożnych szkół grania.

 

Dlatego na dzień dzisiejszy ograniczyłem się do trzech par słuchawek - domowe - Q701 i MOE, portable - K518. I dwóch kart muzycznych - Prodigy i Essence. I tak kombinuję, co mi w duszy zagra najlepiej :E

 

Tyle, że umówmy się, najlepiej, najbardziej referencyjnie nie zawsze (przynajmniej w moim wypadku) nie zawsze znaczy najbardziej przyjemnie (bo czasami warto mieć ten fun, które dają mi MOE, a nie 701 - chociaż doceniam ich klasę, co powyżej podkreślałem).

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieuchronnie czeka Cię zmiana toru, taka kolej rzeczy. Potem powoli zaczniesz żonglować sprzętem, a szansa na to że znajdziesz swoją referencję jest mała. Przepraszam za ten defetyzm, ale jak trochę posiedzisz w audio to dojdziesz do tego samego wniosku. I pieniądze mają tu znaczenie drugorzędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kumasz deko.

 

 

Weźmy twórczość Mike Oldfilda, L. McKennitt co da ci lepsze pokaże więcej sprawi że chcesz słuchać dalej i dalej MOE czy K701 ???

Weźmy coś mocniejszego jakiś rock metal i znowu co da ci tą samą frajdę co powyżej MOE czy K701 ???

 

Widzisz dwa różne gatunki dwie różne szkoły grania nie ma jednego złotego środka nie ma.

 

Mam 3-4 pary słuchawek, 2 wzmacniacze, powiedzmy 2 źródła ilość kombinacji daje mi w sumie duże pole nie do zrealizowania nawet jednym super torem nawet za xx tys zł. Ok sa STAXy ale nie są przenośne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieuchronnie czeka Cię zmiana toru, taka kolej rzeczy. Potem powoli zaczniesz żonglować sprzętem, a szansa na to że znajdziesz swoją referencję jest mała. Przepraszam za ten defetyzm, ale jak trochę posiedzisz w audio to dojdziesz do tego samego wniosku. I pieniądze mają tu znaczenie drugorzędne.

To nie defetyzm, tylko szczerość. I ja to dobrze wiem :)

 

Tak naprawdę swoją przygodę na poważnie z przenośnym audio zacząłem rok temu. I przez ten rok "zaliczyłem" cztery pary słuchawek, dwie przyzwoite dźwiękówki, przymierzam się do jakiegoś sensownego wzmaka (bo moje dwa Technicsy nie wyrabiają nawet na tle tego Essence), chodzi mi po głowie jeszcze jedna para słuchawek... Końca nie widać :E

 

Tyle, że im dłużej siedzę na tym Essence w MOE tym bardziej dochodzę do wniosku, że to jest to. A ew. zmiany to już sztuka dla sztuki i zbędne wydawanie kasy dla minimalnie lepszego/innego efektu końcowego.

 

Złapałem króliczka?

 

Chyba nie, bo gdyby tak dodać detaliczność 701 do basowości MOE i tą scenę AKG... Żeby MOE nie graly tak jak zza kurtyny to... chyba byłby ideał (jak dla mnie).

Nie kumasz deko.

 

 

Weźmy twórczość Mike Oldfilda, L. McKennitt co da ci lepsze pokaże więcej sprawi że chcesz słuchać dalej i dalej MOE czy K701 ???

Weźmy coś mocniejszego jakiś rock metal i znowu co da ci tą samą frajdę co powyżej MOE czy K701 ???

 

Widzisz dwa różne gatunki dwie różne szkoły grania nie ma jednego złotego środka nie ma.

 

Mam 3-4 pary słuchawek, 2 wzmacniacze, powiedzmy 2 źródła ilość kombinacji daje mi w sumie duże pole nie do zrealizowania nawet jednym super torem nawet za xx tys zł. Ok sa STAXy ale nie są przenośne :)

Popatrz, co napisałem powyżej. Mam trzy pary słuchawek, dwie dźwiękówki.

 

Kupiłem 701 do jazzu, klasyki, lekkiej elektroniki. Loreena brzmi na nich bosko.

 

Do czegoś co wymaga łupnięcia mam MOE. Fajnie byłoby mieć jedne słuchawki do wszystkiego - wiem, nierealne.

 

I odbiegamy od tematu: to czym jest ta referencja? Tym funem dla każdego z nas, który ma inny sluch/postrzeganie muzyki, czy płaskie wykresy danego modelu słuchawek?

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ale ja juz mam optymalny zestaw świadomie go wybrałem każdy kolejny zakup jest bardziej świadomy ty natomiast jeszcze tak trochę błądzisz

 

chcesz mięsa MOE detali i sceny AKG, jak chcesz wierzyć w jeden produkt który spełni twoje wymagania wierz szukaj znajdziesz i powiesz że to tez nie to...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ci uciekł :D

 

Nas nie dogoniat? ;)

 

Kiedyś go znajdęęęę, znajdę goooo...

 

 

:E

Zamieniłeś dobre TS-671 na lepsze q701. Dobry, mądry ruch. Zrób mody Evilla, może kabel na occ. Poprawią się jeszcze. Jak będzie Ci mało, kombinuj z torem. Albo kup następne słuchawki. Albo i to i to. I tak przecież idziesz w tym kierunku. Mnie się wydaje, że jednak świadomie i rozważnie. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ale ja juz mam optymalny zestaw świadomie go wybrałem każdy kolejny zakup jest bardziej świadomy ty natomiast jeszcze tak trochę błądzisz

 

chcesz mięsa MOE detali i sceny AKG, jak chcesz wierzyć w jeden produkt który spełni twoje wymagania wierz szukaj znajdziesz i powiesz że to tez nie to...

Dlatego domowo używam MOE i 701.

 

Pytanie raczej brzmi: czy mamy wierzyć w zapewnienia producenta, że coś jest referencyjne (a każdy z nich inaczej ją postrzega), czy raczej dla każdego z nas tą referencją będzie ten fun ze słuchania muzyki na danym torze?

 

BTW: kiedyś tak z nudów znalazłem na necie na necie najlepszą chyba definicję audiofilizmu (jeśli coś takiego w ogóle istnieje): tzw. "efekt przytupywania" czyli nieważne jak drogiego sprzętu słuchasz. Puszczasz na nim swoją ukochaną muzykę i jeśli mimowolnie zamykasz oczy, zaczynasz nucić i przytupywać to to jest to. Jesteś audiofilem. Mając na głowie słuchawki za 100zł lub Orfeusze Senka za... trochę więcej :E

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pytanie raczej brzmi: czy mamy wierzyć w zapewnienia producenta, że coś jest referencyjne (a każdy z nich inaczej ją postrzega), czy raczej dla każdego z nas tą referencją będzie ten fun ze słuchania muzyki na danym torze?

 

 

1. Nie

2. Tak

 

Miałem 16 lat, walkmana Sony nowiutkiego na uszach i kasetę doorsów, fajki hb w kieszeni, jedną w pysku, dwie setki w czubie, piwo w ręce, na oku Aśka, wielce biustowna, plaża, zachód słońca, morze... waiting for the sun, haust piwa, sztach szluga.... Referencja niedościogniona ever. Sorry, Winetoe :( najlepsze już było. Nawet staxy nie pomogą. D7100 pomagają, ale rady nie dają. Słabe pchełki Sony ze słabego walkmana ze słabych kaset wtedy grały najlepiej. Niedościgniona referencja. Moja.

Edytowane przez manuelvetro
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem Ci w pierwszym poście, każda marka ma SWOJA szkołę grania, miałem akg senna bayera i szkoła grania sena mi odpowiada to jest bliżej mojemu obecnemu refernece.

K701, MOE bym nałożył posłuchał i powiedział ze to nie to ... bo szukam czegoś innego i tyle.

 

Na potrzeby pewnego tematu stworzyłem coś takiego, znajdź siebie świadom tego czego chcesz.

gallery_39810_429_6893.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOE czy Momentum są portable. Po co nosisz K518 skoro masz w domu znakomite słuchawki na ulicę ?

Myślę że mając dane słuchawki , poszukać reszty toru. Może jakiś fajny DAP : AK100 lub tańsze DX50 cz Fiio X5 do MOE a odpowiedniego DACa i AMPa do Q701.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ci uciekł :D

Nas nie dogoniat? ;)

 

Kiedyś go znajdęęęę, znajdę goooo...

 

 

:E

Zamieniłeś dobre TS-671 na lepsze q701. Dobry, mądry ruch. Zrób mody Evilla, może kabel na occ. Poprawią się jeszcze. Jak będzie Ci mało, kombinuj z torem. Albo kup następne słuchawki. Albo i to i to. I tak przecież idziesz w tym kierunku. Mnie się wydaje, że jednak świadomie i rozważnie. :)

 

Manuelu, nie zamieniłem.

 

Moje Taksy powędrowały do mp3store i czekają na decyzję odnośnie uznania (lub nie) gwary.

 

I odnośnie nich, To, że mi się rozpadły (broń Boże nijak nie kwestionuję ich jakości, nie spotkałem się wcześniej czytając net o takich przypadkach, widocznie taki egzemplarz mi się trafił - mój pech i tyle) zdopingowało mnie do tego żeby kupić, to co planowałem przed ich zakupem czyli Q701. Bo po MOE planowałem kupić albo te AKG albo HD600 Sennheisera, z tym, że te ostatnie grały dla mnie trochę podobnie do MOE, które już mam dlatego wybrałem AKG.

 

 

Powiem Ci szczerze: bardzo żałuję tych Taksów. Dla mnie to było takie właśnie połączenie MOE z 701. Dociążenie Senka ze zwiewnością i przestrzenią AKG. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. W najgorszym wypadku pójdą do naprawy/recablingu.

 

Czy Q701 są lepsze? Jakościowo raczej tak. Lżejsze, lepiej dopasowane, nie czuję się w nich jak kosmita ;) Po prostu od bierzesz je do rąk i wiesz, że masz w nich flagowca renomowanej firmy - wykończenie, dbałość o najmniejszy detal, zresztą to samo mógłbym powiedzieć o MOE.

 

Co do jakości dźwięku - sprawa dyskusyjna, Już pisałem w wątku o TS-671, że dla mnie to sama klasa dźwięku co K701/HD600 - inne granie, ale niekoniecznie gorsze, a być może i lepsze.

 

Już na starcie nie mogłem uwierzyć jak coś za niecałe 300zł może tak grać. Potem słuchawki wygrzewały się (na moich uszach :E ) czekając aż dojrzeją żeby uświadczyły magicznej mocy recablingu. I się nie doczekały, niestety.

 

Co nie zmienia faktu, że 671 stosunkiem ceny do jakości dźwięku zabijają. I nie mają takich oczoje***ch, zielonych kabli jak Q701.

MOE czy Momentum są portable. Po co nosisz K518 skoro masz w domu znakomite słuchawki na ulicę ?

Myślę że mając dane słuchawki , poszukać reszty toru. Może jakiś fajny DAP : AK100 lub tańsze DX50 cz Fiio X5 do MOE a odpowiedniego DACa i AMPa do Q701.

Jadąc pociągiem do pracy jednak to 518 lepiej izolują mnie od otoczenia.

 

MOE też czasami zabieram na ulicę - ale raczej nie do pracy. Prędzej jak coś załatwiam na mieście itd. To są dla mnie jednak słuchawki outdoorowo-domowe, z naciskiem na to drugie.

 

 

:)

Edytowane przez Thomm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Referencja to jest to, co się danej osobie najbardziej podoba i tyle :) Jak masz pieniądze i możesz pozwolić sobie na kilka par, źródeł, wzmaków itp., to warto tak zrobić. Bo faktycznie, nie ma jednych jedynych idealnych słuchawek będących najlepszymi w każdym aspekcie, a przynajmniej zakładam, iż to niemożliwe (no bo przecież wszystkiego nie przesłuchałem).

 

Ale na logikę, to takie HD600 załóżmy nie walną basem jak D600, a czasem człowiek by chciał dostać kopa po uszach. Znowu przy D600 się tak nie zrelaksujesz jak słuchając Sennków, itp. itd.

 

 

Faktycznie bardzo duże znaczenie ma tor, o czym się sam niedawno przekonałem. I te drobne różnice między wzmakami, o takiej samej nazwie, a jednak nieco inaczej wykonanych (mowa o Klonach BCL). Odpowiedni tor (czyli np. DAC + amp, z naciskiem na to pierwsze) i może się okazać, że Q701 jednak zostaną Twoją referencją, albo przynajmniej będą miały bardzo blisko do tego miana :)

Edytowane przez Undertaker43
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności