Skocz do zawartości

Filmy czyli co ostatnio oglądałeś?


Harmony Korine

Rekomendowane odpowiedzi

Taka ciekawostka

Przyznam, że odważna teza Pani Jakiel

Scenarzysta celowo wprowadził pewne elementy, aby zilustrować połączenie obu dzieł. W jednej ze scen z „kontynuacji” wśród wraków na planecie-śmietniku pojawia się spinner – pojazd z Łowcy androidów. Dodatkowo grany przez Kurta Russella bohater brał udział w bitwach, o których Roy Batty (Rutger Hauer) wspominał w filmie z 1982 roku.

https://filmomaniak.pl/newsroom/blade-runner-ma-swoja-zapomniana-nieoficjalna-kontynuacje-to-gala/z325ef1

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Palpatine znam ten film, ale pod tytułem "Żołnierz przyszłości". 😉 Ogólnie nie jest to zła produkcja, ale kultową też bym jej nie nazwał, przeciętniak to i owszem. Ja z kolei w tym filmie widziałem podobieństwo  do "Universal Soldier", z Van Damme'm i Lundgren'em i ten film jest kultowy, imo. 😉

Edytowane przez neonlight
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, bakus1233 napisał(a):

Pomimo tak niskiej oceny byłeś w stanie dotrwać do końca? :D Czy robiłeś coś innego jednocześnie oglądając film? 

Sączyłem Porterka, więc jakoś dotrwałem do końca. 🤪 Czekałem, czekałem i czekałem na mocne "uderzenie", ale się nie doczekałem. 😁 

 

Poza tym, zazwyczaj staram się oglądać filmy do końca chyba, że ewidentna szmira, to się poddaję. 😆

Edytowane przez neonlight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po latach wróciłem do "Grobowca świetlików". Chyba mój ulubiony film studia Ghibli. Mimo tego, że ma już swoje lata i może trochę "obrósł kurzem", to nadal wzrusza. 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.07.2023 o 01:02, neonlight napisał(a):

 

Tak czysto subiektywnie daję 8,5/10, bo mogę i lubię zgrywać, i uchodzić za znafcę. 😁

 

 

Obejrzałem kilka dni temu. Lubię filmy wojenne, ale te dziejące się podczas I/II WW, nie konflikty późniejsze, tyle, że ten film jest naprawdę dobry. I taki typowy nie w stylu Ritchie'go. To nie do końca to kino wojenne, wojna w nim jest tylko tłem dla opowieści.

 

8/10 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niemieckie s-f. Dobra historia, aktorstwo, muzyka.

 

Nic z typowej akcji. Wariacja na temat ludzkiego życia, co z nim można zrobić, jak je sprzedać/kupić. Stracić? Dobrze napisane, chociaż do końcówki mógłbym się przyczepić.

 

Oglądając ten film poczułem się jakbym jeden z lepszych odcinków "Black Mirror" oglądał.

 

Mocne 7.

Edytowane przez Thomm
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW, niektóre filmy II wojenne jako takie biorąc pod uwagę warsztat, nie tematykę być może są świetne, ale czy nie chodzi często o wybielanie, przedstawianie w dobrym świetle niekoniecznie pozytywnych bohaterów?

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zgreg napisał(a):

BTW, niektóre filmy II wojenne jako takie biorąc pod uwagę warsztat, nie tematykę być może są świetne, ale czy nie chodzi często o wybielanie, przedstawianie w dobrym świetle niekoniecznie pozytywnych bohaterów?

Przy wspomnianym Oppenheimerze można odnieść takie wrażenie. Jednak wiele postaci jest tak dobrze udokumentowanych na podstawie źródeł: dokumentów, zdjęć, pamiętników, przekazów ustnych że każdy może sobie wyrobić opinie na ich temat. Film fabularny to tylko rozrywka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zgreg napisał(a):

Szczególnie chodzi mi o niektóre pozycję na Netflix, Openchajmera nie oglądałem ;)

Z N. zrezygnowałem. Miałem dość nachalnej propagandy. Czarnoskóra Kleopatra przelała kroplę goryczy.

Czasem mam wrażenie, że ta platforma to równoważnik dla TVP xd

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wydawać się przegadany lub za długi, ale wydaje mi się, że bez tego tak mocno by nie rezonował.

Być może trzeba byłoby go częściej opisywać jako dramat historyczno-biograficzny niż jako thriller lub sensację (a niektóre portale do takich szufladek go kwalifikują).

 

Dla mnie "Oppenheimer" to emocjonalny Fat Man.
Po "Barbie" wyszedłem z kina poruszony. Po najnowszym filmie Nolana - zdruzgotany.

 

Pod względem rzemiosła: udźwiękowienie mistrzowskie. Ale muzyka i zdjęcia już w moim odczuciu tylko poprawne, pasujące do całości, ale w żaden sposób nie przenoszące odbioru na wyższy poziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już mam wyodrębniać coś z całości to napiszę tak. Muzyka była okropna. Ciągłe pseudosymfoniczne na*******anie. No, a Jesli chodzi o chwalone efekty to wybuch wyglądał mi na wybuch beczki z benzyną, a nie bombę atomową. Ale oczywiście ogólnie film znakomity jak na kino biograficzne czy historyczne. Kobieta była wstrząśnięta wręcz. Mnie bardziej ruszyła Barbie. Trudno. Takie jest moje zdanie.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności