Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'review' .
-
Dunu DN-2000J + Pioneer XDP-100R - Pierwsze wrażenia
Tajniakos opublikował(a) temat w Testy Słuchawek
Wrażenia z pierwszych odsłuchów zestawu: IEM Dunu DN-2000J oraz DAP Pioneer XDP-100R Słowo wstępu: Od paru lat głównie użytkowałem sprzęt stacjonarny. Sytuacja zawodowa (praca w delegacji i ciągłe wyjazdy) skłoniła mnie do zmiany toru na portable. Wożenie toreb z gratami jest zbyt uciążliwe. W związku z powyższym punktem odniesienia w tematyce brzmienia będą: 1. Słuchawki Kennerton Magister oraz Wzmacniacz CAYIN HA-1A + upgrade 2. Słuchawki Mezze 99 Classic + upgrade oraz Wzmacniacz Audio-GD NFB-28 Co my tu mamy: Jaki DAP jest każdy widzi, wybór padł na zestawienie srebra i bieli. Odtwarzacz dobrze leży w dłoni a przyciski są łatwo dostępne. Myślę, że użytkowanie bez pokrowca szybko obniży wartość wizualną sprzętu (nie jest przeciwpancerny). Dużym zaskoczeniem była dla mnie płynność jego pracy i reakcji na nasze polecenia... Jest po prostu natychmiastowa. Odtwarzacz intuicyjnie układa naszą bibliotekę, robi to bez błędnie i bardzo szybko. Słuchawki wykonano ze stali szlachetnej a jakość ich wykonania zasługuje na słowa uznania. Póki co uczę się ich używać, dobrze leżą choć metalowa obudowa potrafi być momentami niekomfortowa. Dunu dostarcza nam armię akcesoriów, nie ze wszystkimi eksperymentowałem dlatego temat komfortu użytkowania w tym miejscu zamykam. Przewód jest bardzo elastyczny i nie odczułem efektu mikrofonowana. Sama estetyka wykonania wtyku, rozsuwanego splitter-a i samych słuchawek bardzo mi odpowiada i według mnie zasługuje na pochwałę. Brzmienie: Obiecałem sobie, że ta część będzie zwięzła, bez zbędnego lania wody. "Zgranie" - Obawiałem się, że 8 Ohm to zbyt wymagająca wartość i przydźwięk odtwarzacza będzie problemem. Ku mojemu zadowoleniu w słuchawkach bez muzyki panuje zupełna cisza. Marka Pioneer zawsze kojarzyła mi się z brzmieniem "jasnym", Dunu kupowałem z podobnym przekonaniem. Stąd obawa o ostrość brzmienia. A tu jak na złość mamy równe granie wbrew moim domysłom. "Bas" - W Keneerton-ach często mi go brakowało, Meze czasem ma go za dużo. Dunu napędzane XDP-100R zagrały sprężystym, mięsistym i punktowym basem. Największe wrażenie zrobiła na mnie kontrola nad dolnymi rejestrami. Nie miałem przyjemności wcześniej obcować z odtwarzaniem basu i jego niuansów z taką precyzją i w takiej jakości. "Średnica" - Tu brzmieniowo zestaw zbliża się do sposobu grania Kennerton-ów. Średnica lekko wysuwa się przed szereg co mnie bardzo odpowiada. Wokal ! Dużym zaskoczeniem była ilość detali w brzmieniu DN-2000J i łatwość ich wyłapywania. Nie muszę się wsłuchiwać... doszukiwać się drobiazgów które znam w ulubionych utworach. Tu są namacalne i łatwe w odbiorze przez co nie męczą a wręcz przyprawiają o uśmiech na twarzy. "Wysokie" - Nigdy nie lubiłem brzmienia z dominującym pasmem wysokich tonów. Tutaj jasna strona Dunu jest podkreślona jednak inaczej niż się spodziewałem. Jakość wysokich tonów jest na wysokim poziomie a ich ilość dodaje brzmieniu lekkości i powietrza. Dzięki temu zyskuje scena, separacja instrumentów i ogólnie całość przekazu. Podsumowanie: Dla mnie zestaw DN-2000J i XDP-100R dorównuje brzmieniowo zestawom stacjonarnym. Nie wszystko jest tip-top ale musimy pamiętać, że to zestaw portable ze średniej półki. Za około 3600,00 PLN (Dunu 1400,00 + Pioneer 2200,00 PLN) dostajemy doskonałe połączenie, z fantastycznie kontrolowanym basem, uwydatnionym wokalem, pełne detali i tekstur brzmienia. Co ważne równo i naturalnie brzmiące. Wady to niuanse związane z komfortem i braki w scenie. Dla mnie te wady są w pełni pomijalne. Na chwilę obecną w kontekście wydanych pieniędzy jest to dla mnie brzmienie bez wad ! P.S. Z czasem postaram się napisać coś więcej.