Skocz do zawartości

CrankenThePlanck

Zarejestrowany
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CrankenThePlanck

  1. Błąd. 0 będzie zawsze 0, a 1 będzie zawsze 1. Dane w locie nie ulegną uszkodzeniu, jeśli z przewodnikiem jest wszystko w porządku i na odpowiednią przepustowość. Ewentualne szumy mogą co najwyżej spowodować pojawienie się dodatkowych, niechcianych zer i jedynek. A to zasadnicza różnica. Ja sobie też wymieniłem teraz kabel w moim świeżym nabytku, czyli HUD-DX1 v2. Kupiłem sobie wireworld ultraviolet 8. I ja z tego kabla jestem bardzo zadowolony, czuję poprawę. Ale nie będę pisał, że nagle pojawił mi się subbas, albo że dźwięk jest nagle lepszy. Nie. A to dlatego, że nie zależy mi na gadaniu głupot i nie jestem podatny na placebo. Różnice jakie odczułem to takie, że kabel jest dłuższy, ładniejszy i bardziej trwały. No i przede wszystkim - ma porządne ekranowanie, dzięki któremu np. jak położę telefon na DACu, a on mi zadzwoni to nie dostaję zawału serca. Lepsze kable są lepsze i nikt tego nie neguje, ja zawsze polecam dopłacić do lepszych, bo po coś one są. Ale nie po to, żeby magicznie samoczynnie modyfikować dźwięk, jak to niektórzy sugerują.
  2. Ale nie ma czegoś takiego, jak jakieś wyimaginowane szumy. Inaczej, są, ale one nie mają wpływu na jakość audio. Jedyne co zmieniają to to, że w sygnale jest więcej... Szumu. Ale szum to DODATEK do sygnału jak już, a nie coś co go modyfikuje. Plus, jak nie trzymacie DACa przy jakimś źródle potencjalnych zakłóceń to i tak nie ma opcji żeby nawet najtańszy kabel to łapał.
  3. Nie wiem, czy ktoś zwrócił uwagę, ale iFi musiało coś zmienić w ostatnim czasie w procesie produkcji Zen DACów. Widziałem wczoraj w sklepie świeży wypust wersji v2 i różni się on dość wyraźnie od v1 i pierwszych v2. Między innymi diodami przy przyciskach, które słabiej świecą i na mniejszym obszarze, sam DAC jest także ciemniejszy, a napisy są dużo lepiej widoczne i bardziej kontrastowe. Do tego na przednim panelu pojawiła się naklejka Hi-Res audio. Porty audio z przodu są też mocniej obudowane, a plastiki tak samo jak reszta urządzenia - ciemniejsze. Zastanawiam się, czy różnic czasem nie ma więcej. Sam DAC sprawia ogolnie wrażenie wykonanego lepiej i dokładniej. To tylko tak na szybko co wyłapałem. Jestem ciekaw kiedy ifi wprowadziło te zmiany i z czego one wynikają.
  4. Ano DAC ma to do tego, że z niego wychodzi sygnał. Żeby tor był zbalansowany, sygnał na oba kanały musi być od siebie zupełnie niezależny i w żaden sposób ze sobą nie powiązany. Jeśli nie ma dwóch DACów, to ten wymóg nie jest spełniony. A to dlatego, że czego byś nie zrobił, sygnał wtedy będzie wychodził z jednego miejsca i oba kanały zawsze w jakimś zakresie będą na siebie nachodzić.
  5. Tylko zauważ pewną rzecz - gdy masz w komputerze 4 procesory 1 rdzeniowe to masz łącznie 4 procesory, 4 rdzenie. Wszystkie w pełni niezależne od siebie. Gdy masz 1 procesor 4 rdzeniowy to masz łącznie 1 procesie, 4 rdzenie. I te rdzenie najczęściej nie są całkowicie niezależne, m.in dlatego, że mają wspólny cache itp. Tak samo wygląda to w przypadku balansu. Nie ma dwóch niezależnych układów - nie ma balansu. Tak jak bez dwóch procesorów nie ma układu wieloprocesorowego, a co najwyżej wielordzeniowy.
  6. To co pisze ifi to niech sobie piszą. Ale fakty są takie, że Zen DAC ma pojedyńczy układ DAC. Żeby tor był symetryczny musiałyby być conajmniej dwa. Nie ma dwóch układów = tor nie jest symetryczny.
  7. Zen DAC nie ma złącz symetrycznych, wszystkie w nim są niesymetryczne. Po prostu dali złącza 4.4mm, ale one w dalszym ciągu są niesymetryczne.
  8. Miał ktoś opcję bezpośredniego porównania Zen CAN z Zen CAN Signature? Zastanawiam się, czy różnią się one czymś w środku, czy jest jakaś różnica techniczna i w jakości dźwięku tych urządzeń. Bo szczerze powiedziawszy, brakuje mi trochę mocy w moim toppingu dx3, więc przy okazji wojny zenstack vs topping postanowiłem, że dokonam pewnej herezji, i korzystając z tego, że zen can jest mocniejszy od wzmacniacza z toppinga, po prostu połączę je ze sobą i użyje toppinga jako DACa i Zen CANa jako wzmacniacz. Efekty jakie będą nie wiem, ale najpierw przede wszystkim muszę ustalić czy lepiej brać zwykłego CANa, czy dopłacić do Signature.
  9. No i ostatecznie kupiłem DT770 Pro 250ohm, im dłużej szukałem testów i porównań, im więcej czytałem opinii, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że mimo ceny DT770 są słuchawkami lepszymi od DT700 Pro X, oczywiście tak długo, jak mówimy o kategorii Sound Quality, nie licząc wyglądu, wykonania czy wygody. Co mnie trochę mimo wszystko zaskakuje, bo jednak spodziewałbym się, że drozsze=lepsze. A tu taki zonk. Mam nadzieję, że DT770 Pro 250ohm okażą się być dobrym strzałem. Tak jeszcze ciągnąc wątek zamkniętych beyerów - nie wiem czemu, ale im dłużej i im więcej zagłębiam się w produktologię Beyerdynamica, tym bardziej odnoszę wrażenie, nie wiem czy słusznie, że nie potrafią oni w słuchawki zamknięte. Owszem, mają świetne i przez wszystkich wielbione DT770 oraz T5p, które w swoich klasach cenowych są słuchawkami absolutnie kozackimi, ale pozostałe modele... O DT700 Pro X wspominałem, seria Custom One też nie ma wśród społeczności audiofilskiej pochlebnych opinii, a i nawet DT1770, które zdawałoby się, że będą dobre, bo są następcami DT770 okazują się jednak nie takie dobre? Tak w ramach ciekawostki, jak te słuchawki się sprawują? Bo generalnie według recenzji ludzie generalnie mówią, że są to słuchawki ok, ale narzekają przy tym, że te słuchawki są dość ciemne, brakuje im charakterystycznej beyerdynamicowej góry, a i scena jest mała i ciasna, mniejsza jak w DT770. A wersja DT177x Go jeszcze tylko ten efekt wzmacnia. Prawda to, może się odnieść tu ktoś kto używał tych słuchawek? Jestem ciekaw czy faktycznie tak jest w rzeczywistości.
  10. Nie, akurat wygląd tu wiele do rzeczy nie ma, w zasadzie rzekłbym, że nawet nic. Liczy się czysta jakość dźwięku, no wiadomo, że też wygoda ale mimo wszystko głównie jakość dźwięku. I pod tym kątem właśnie szukałem porównań między DT770 i DT700 Pro X.
  11. Nie no, ta osoba akurat że tak powiem, może nie jest wtajemniczona jakoś w świat audio ale kojarzy takie firmy jak akg czy beyerdynamic i nie przepada za produktami normickimi typu apple, bose, beats itp. Generalnie - jeszcze słuchawek nie zamówiłem, ale zastanawiam się nad ewentualnym wyborem DT700 Pro X. Tyle tylko, że opinie na internecie raczej wskazują, że nie są to zbytnio lepsze słuchawki od DT770, a wręcz gorsze, lub w najlepszym wypadku na podobnym poziomie ale inaczej brzmiące. Ludzie powiadają, że DT 700 Pro X mają mocniejszy, niżej schodzący, lepiej kontrolowany i bardziej rozdzielczy bas, za to tony wysokie są mniej szczegółowe, detaliczne, nie są tak czyste i odseparowane. Scena też jest niby mniejsza, bardziej klaustrofobiczna i pozycjonowanie jest gorsze. Lud mówi, że jak już dopłacać to dopiero do DT1770. Czy jest ktoś kto miał DT700 Pro X i może te opinie potwierdzić lub obalić? Byłbym wdzięczny.
  12. Toppinga już mam, generalnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Gra on odczuwalnie lepiej niż k3s czy Zen DAC v1. Jestem z niego zadowolony. Z Audinstem niestety porównać go jeszcze nie mogę, bo ten przyjdzie mi dopiero w połowie stycznia. Abstrahując też od tematu trochę, bo nie chcę zakładać kolejnego - kupuję obecnie słuchawki na prezent (trochę spóźniony co prawda ale zawsze). Po wszelakich analizach padło na model DT770. Generalnie już jest postanowione, że będą to te słuchawki, pozostała tylko kwestia którą wersję wybrać. Zastanawiam się, czy z DT770 jest tak samo jak z DT990, czyli wersja z największą ilością ohm gra najlepiej. Czy może w tym wypadku jest inaczej. Źródłem tutaj będzie karta dźwiękowa Supreme FX, nowa iteracja oparta o Realteka ALC4082 z jakimś tam wzmacniaczem. Generalnie mocy to ma, także poradzi sobie z napędzeniem 250ohmowej wersji tych słuchawek. Kwestia tylko taka, czy ta wersja gra najlepiej. Nie chciałbym kupić tych słuchawek tylko po to, żeby potem się okazało, że jednak wersja 80ohm czy 32 pod kątem jakości dźwięku jest lepsza. Pytam, bo nie mam możliwości odsłuchania po kolei każdej z tych wersji, ani czasu. A spotkałem się już z różnymi komentarzami, w tym nawet skrajnymi od ludzi (na reddicie np) którzy uznali, że wersja DT770 80ohm gra gorzej od Cloudów II?! Więc wolę się upewnić przed zakupem jak jest faktycznie.
  13. Nie spodziewałem się tak negatywnego odzewu co do zakupu cobalta :P. Audiofanatyk i whathifi polecają go bardzo, więc myślałem, że będzie dobry. W zasadzie jeśli K3s nie jest gorszy od cobalta (o ile nie jest), to mógłbym go w zasadzie nawet zostawić jako awaryjne quasi mobilne rozwiązanie, bo jest wystarczająco mały i lekki, musiałbym tylko dokupić do niego jakiś krótszy i solidniejszy kabel USB-C, bo ten w zestawie nie wygląda aby się nadawal do czegokolwiek innego niż w pełni stacjonarny użytek przy kompie.
  14. Zamówiłem HUD-DX1 v2 i Toppinga DX3, zobaczymy, który mi bardziej podejdzie i który wyjdzie zwycięsko z tego starcia. Lepszego zostawię, gorszego odeślę, tak samo jak w przypadku słuchawek. Gdyby jednak został topping a nie audinst, to dobiorę do niego Dragonfly Cobalta, sądzę, że chyba dobry wybór i powinien być lepszy od New K3s. Zen DACa v2 sobie podarowałem. Zastanawia mnie tylko jakim cudem np w USA oni jeszcze nie dostali pozwu zbiorowego, bo patrząc na specyfikację to w jego przypadku idzie się złapać za głowę, tak samo, jak w przypadku wersji v1. Niby obsługuje dźwięk 32bit/384khz - ale jednak nie do końca, bo tylko układ USB to obsługuje, ale sam dac PCM1793 już nie. Niby obsługuje DSD256 - ale nie do końca, bo PCM1793 obsługuje maksymalnie DSD128. Niby posiada obsługę DXD - ale nie do końca bo j/w. Niby posiada zbalansowane złącza audio - ale nie są one zbalansowane bo Zen posiada tylko jeden układ DAC, a nie dwa. Wszystko tu wygląda na zasadzie - niby ma, niby działa ale tak w sumie jak się przyjrzeć to jednak nie, bo nawet nie ma jak. Żadnych czarów przecież nie zrobią, nie zmuszą danego układu do obsługi formatów których on nie obsługuje. Serio, że przez całą kadencję tego urządzenia na rynku jeszcze nikt się do tego nie przywalił, to jestem w nieziemskim szoku.
  15. Nie wiem, ja pod Sundary chcę coś przeciwnego, jasne, analityczne, szczegółowe i sceniczne urządzenie. Minimum zniekształceń, wygładzeń i innych ociepleń, maksimum jakości i szczegółowości.
  16. Koniec końców zostały ze mną Sundary (i k240 siłą rzeczy, tak jak cloudy ale nie opłaca mi się ich sprzedawać za jakieś marne grosze), bardziej mi podeszły dźwiękowo i pod kątem wygody niż beyerdynamic, chociaż ich jakoś wykonania może być trochę dyskusyjna w odniesieniu do DT1990. Ale taki mój wybór, DT1990 już odesłane, kasa do mnie wróciła i tyle w temacie. A mnie cieszą Sundary. Ale postanowiłem, że sprzedam Zen DACa, wystawie go na sprzedaż i kupię coś nowego. Generalnie przez większość czasu DAC będzie stał w miejscu, więc chciałbym coś stacjonarnego, nie zależy mi na mobilności, tym bardziej, że stacjonarne raczej grają lepiej niż mobilne (w tym samym budżecie) a na tym mi zależy. Z zastrzeżeniem, że potrzebuję czegoś, co ma też możliwość okazjonalnego działania bez podłączania do sieci, po samym USB. Przez wiekszosc czasu będzie podłączone, ale może się zdarzyć, że będę musiał odłączyc i będzie musiało to dalej działać, więc jest to konieczne. No i musi być nowe, nie biorę pod uwagę używek, tak samo jak wynalazków z Aliexpress. Generalnie na oku mam Zen DACa v2 i Audinsta HUD-DX1 v2.
  17. Według specyfikacji różnic trochę jest, bo jest inny układ XMOS w v2 (czego efektem ubocznym jest właśnie pełna obsługa MQA) i "upgrade Cristal clock" co ma według ifi zmniejszyć zaszumienie i poprawić szczegółowość. Do tego w recenzjach v1 jest określane raczej jako ciepły, misiowy i analogowy, a v2 już bardziej jako neutralne. Stąd zakładam, że różnice jakieś muszą być, ale nie miałem okazji słuchać więc wolę zapytać ludzi którzy okazję mieli.
  18. Po głowie chodzi mi jeszcze cały czas ewentualna wymiana New K3s na Zen DACa v2, ale nie wiem czy warto. Mam wersję v1 jeszcze w szufladzie, ale w porównaniu do K3s gra to bardzo słabo, fakt faktem bas jest lepszy, lepiej kontrolowany i ma przyjemniejsze i mocniejsze zejście, ale poza tym odstaje bardzo. Technicznie jest od FiiO gorszy, scena taka jakby mniejsza i mniej dokładna, separacja gorsza i do tego gra ciemniej. Zen v1 przy okazji też bardziej szumi i ma większe zniekształcenia. W CSa takiego np lepiej mi się gra na FiiO bo jednak dużo lepiej pozycjonuje dźwięki w tej grze i jestem w stanie dokładniej określić położenie przeciwników, do tego jaśniejsze brzmienie i bardziej czyste też pozwala lepiej wyłapać wszystkie szczegóły. Dlatego się zastanawiam, czy wersja v2 jest pod tym względem lepsza od v1 i czy słychać jakieś różnice przemawiające właśnie za wersją v2. I czy jest to urządzenie którym warto zastąpić K3s.
  19. Jeśli chodzi o różnice odczuwalną po powrocie do słabszych słuchawek z tych lepszych - nie wiem, nie wypowiem się. Ja to testowałem na takiej zasadzie, że posłuchałem około 5 godzin Plus minus zarówno Sundary i DT1990 aby je chociaż w minimalnym podstawowym stopniu jako tako wygrzać, po czym przystąpiłem do porównań z K240. Porównań bezpośrednich, zrobiłem zestaw utworów i odsłuchiwałem po kolei przepinając po kolei słuchawki. I w takiej konfiguracji - owszem, zarówno Sundary jak i DT1990 wypadły lepiej od K240 w każdym możliwym praktycznie aspekcie technicznie, ale różnica moim zdaniem zdecydowanie nie była na tyle duża aby uzasadnić różnice w cenie. Ponownie różnica techniczna w graniu między HyperX Cloud a chińskimi tracerami wyglądającymi jak ufo za 30zl była większa.
  20. Wiesz co, to nie chodzi nawet o to, że tonalnie mi się nie podobają czy coś, tylko po prostu pod kątem jakościowym, czyste sound quality z pominięciem upodobań itp. Pod tym względem spodziewałem się, że będę zbierał szczękę z podłogi, tak jak zbierałem gdy pierwszy raz wymieniłem jakieś słuchawki tracera za 30zl na Cloudy. A tu się okazało że nie, różnica między tracerami a cloudami była znacznie większa niż różnica między k240 a sundarami czy dt1990 jak chodzi o czystą techniczną jakość dźwięku, a różnica w cenie jednak nieporównywalnie mniejsza. Stąd mój zawód i dlatego się zastanawiam, czy to wina słuchawek czy toru.
  21. Mam już obie pary słuchawek od poniedziałku, trochę sobie przesłuchałem obu modeli i moje spostrzeżenia są następujące - Nie będę się rozwodził czy Sundary czy DT1990 bardziej mi odpowiadają i jakie są między nimi różnice, tym bardziej, że za mało jeszcze ich przesłuchałem by podjąć ostateczną decyzję. Ale to co mi się rzuciło w oczy, a w zasadzie w uszy, to że... Kopara mi nie opadła. Słychać, że obie pary są lepsze od K240 i progres jest pod każdym kątem, łącznie z wygodą, ale... No kurde, za takie pieniądze spodziewałem się ogromnej różnicy, że odkryję dźwięk na nowo, a tymczasem jest trochę lepiej pod każdym względem i w sumie tyle, nic specjalnego. Nie wiem na ile to wina mojego K3s a na ile słuchawek, ale na chwilę obecną nie mam jak tego sprawdzić. Myślałem o podpięciu do Zena ale to padło na poziomie niewiele lepszym od integr, więc raczej nie ma sensu.
  22. Miałem badanie audiometrem, mógłbym podesłać wyniki na PW ale tak czy inaczej jak już to nie w tym tygodniu. A no niestety słuchawek potrzebuję, nie dość, że po prostu lubię słuchać muzyki to też amatorsko zajmowałem się jej tworzeniem, montażem do filmów, słucham wieczorami multum podcastów i do tego gram kompetetywnie w kilka gier. To nie jest coś typu palenie, rzucenie palenia w niczym nie szkodzi, trzeba tylko chcieć, ja gdybym miał to wszystko rzucić co robię to równie dobrze mógłbym z łóżka nie wychodzić i codziennie się gapić w sufit cały dzien, na jedno by wyszło. Dlatego słuchawki być muszą, a jedyne co mogę zrobić to się starać aby używać ich jak najbezpieczniej dla słuchu tylko się da.
  23. Z takim natężeniem słuchałem Plus minus rok, tyle ile mam Zen DACa. Wcześniej słuchałem na integrze, to tam ona aż takiej mocy nie miała, ale koło 100db i tak było, bo podbijałem wtedy apo equalizerem. Koniec końców jak mówię, obecnie zdrowie dla moich uszu to priorytet i stąd słucham teraz muzyki ciszej niż przeciętny zjadacz chleba, po miesiącu się już szczerze przyzwyczaiłem do takiego cichego słuchania. Do tego koniec ze słuchawkami zamkniętymi i myślę, że będzie dobrze. Mam nadzieję. A co do cloudów - no w końcu te przetworniki 53mm to nie od parady, jak widać całkiem niezłe SPL znoszą :P. I ciągle działają. Co by nie mówić, moim do 300zl to dobry wybór, nawet po tylu latach mało jest godnych rywali (pomijam K240 bo to oczywisty wybór). Ale w poniedziałek odbieram Sundary i DT1990 i zobaczymy jaka duża będzie różnica względem cloudów i k240, mam nadzieję, że szczęka z podłogi będzie zbierana.
  24. To nie żadna agresja, po prostu zastanawia mnie skąd te podejrzenie, że ja miałbym kogokolwiek tutaj celowo okłamywać z tym jak głośno muzyki słucham. W sensie no jakie miałbym z tego korzyści? No żadne. Config na jakim testowałem to HyperX Cloud + iFi Zen DAC. Głośność w Windowsie i odtwarzaczu JetAudio na 100%, w iFi również na 100%, do tego odpalony PowerMatch. Utwór który odtwarzałem to Sokoninaru - Metalin w formacie .flac. I w takich warunkach osiągnąłem 110dB ze szczytem 115dB.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności