W zasadzie wszystkiego. Klasyczny rok, metal lata 80 i współczesny, dużo szeroko pojętej elektroniki itd.
Przeprowadziłem na sobie ślepy test: laptop vs laptop + mojo. Ciężko było mi wskazać co aktualnie gra, ale koniec końców za każdym razem jako "lepszy" wskazałem dźwięk bezpośrednio laptopa
Później z ojcem przeprowadziliśmy podobny test - jego FiiO E10K Olympus 2 (sprzęt kilkukrotnie tańszy) vs mój Chord Mojo. Tutaj już w miarę trafnie udało nam się wskazać aktualnie grający sprzęt, z tym że ja jako lepszy częściej wskazywałem Mojo, a mój ojciec FiiO.
Wniosek dla mnie taki, że podświadomie wybiera się tor z którym jest się bardziej zaznajomiony.
Obecnie stosuję się do rady rettera czyli osłuchanie z Mojo przez kilkanaście dni i potem powrót do starego toru, ale już wczoraj przy jakiejś trash metalowej łupance zacząłem odczuwać pewne różnice na korzyść Mojo.